Kaczogr�d Pami�tniki Sknerusa McKwacza

"Pami�tniki Sknerusa McKwacza" sta�y si� dla mnie pozycj� obowi�zkow� ju� w dniu premiery, bo, jak wiele dzieci, wychowa�am si� na bajkach Disneya. Do tej pory mia�am wiele okazji, �e pozna� tego bohatera, ale ta ksi��ka jest nieco inna. Tutaj mo�na pozna� genez� jego bogactwa i pozostania w Kaczogrodzie, a tak�e pozna� jego perypetie, kt�re mia�y miejsce w Egipcie i innych miejscach. Lektura by�a dla mnie jak podr� do przesz�o�ci, a jednocze�nie powiew �wie�o�ci. Polecam ka�demu, kto kiedy� zakocha� si� w disneyowskim kaczorze.�

JESZCZE TROCH� �YCIA I CZAS�W SKNERUSA MCKWACZA

Disnejowskie Kaczki i Myszy maj� si� ostatnio w naszym kraju dobrze. Wydano komplet prac Dona Rosy, „Gigant Poleca” ukazuje si� cz�ciej, cz�ciej ma te� zn�w ukazywa� si� „Kaczor Donald”, kolekcja dzie� Carla Barksa regularnie pojawia si� w ksi�garniach, a obok niej mo�na – r�wnie� regularnie – czyta� albumy z Myszk� Miki. No a teraz dostajemy jeszcze „Pami�tniki Sknerusa McKwacza” – album wydany podobnie, jak prace Barksa i Rosy, ca�kiem przyjemnie je uzupe�niaj�cy. I chocia� to nie poziom ich prac, ale i tak warto jest po tom si�gn�� i do��czy� do swojej kolekcji, je�li Sknerus nie jest oboj�tn� Wam postaci�.

Sknerus McKwacz, najbogatszy kaczor �wiata, zaczyna� jako pucybut. Jak wygl�da�a jego droga do s�awy? Od szukania z�ota w Klondike, przez Egipt, po skarbiec pe�en z�ota – �cie�ka by�a to kr�ta, pe�na niebezpiecze�stw, wrog�w i przyg�d. Ale i mn�stwa spotkanych os�b, kt�re wp�yw mia�y na ca�e �ycie i niekt�re na reszt� tego �ycia z nim zosta�y.

Kariego Korhonena chyba nikomu przedstawia� nie trzeba. Przynajmniej nikomu, kto disnejowskie Kaczki lubi i ceni. Je�li na nazwiska nie zwracacie uwagi, mo�e kojarzycie takie historie, jak „Urzek�a nas twoja historia”, „P�tla czasu”, „Z kamer� w�r�d s�siad�w” czy kilka z licznych opowie�ci z Kaczorem Do�skiem. Co� ju� Wam �wita? No w�a�nie. I to on stworzy� te� pi�� historii traktuj�cych o m�odym Sknerusie. W sumie to tworzy je nadal, ale dot�d tyle wysz�o, wi�c zebrano je w jednym tomie i wypuszczono u nas. I to nie przypadkiem, bo przecie� zabiega si� to z 70 rocznic� powstania postaci najbogatszego kaczora �wiata. Fajny prezent z tej okazji. I z okazji �wi�t.

Czy zast�pstwo to komiks�w Dona Rosy, czy uzupe�nienie, to ju� chyba ka�dy oceni� b�dzie musia� sam. Przymusu nie ma, traktowa� to mo�na dowolnie, bo rzecz jest niezale�na, czyta� i rozumie� bez problemu mog� i dzieci, i doro�li. A czyta� warto, bo sympatyczne to przygody, nie tak dojrza�e, jak prace Rosy, nie tak odkrywcze, jak komiksy Barksa, ale nadal udane, zjednuj�ce nasz� sympatie, kupuj�ce nas, urzekaj�ce i pe�ne ciep�a, humoru, przyg�d, ale i historycznych odniesie�.

Zabawa, ale ze smakiem, z gustem. No i z przekazem, z dydaktycznym wymiarem, kt�ry nachalny nie jest – po komiksy nachalne dydaktycznie nigdy nie lubi�em si�ga�, szczeg�lnie, jako dziecko i nie robi� tego nadal. Sympatyczna rzecz, �adna, przyjemna w swej cartoonowej prostocie, jak pobrzmiewa w ilustracjach. No i �adnie prezentuj�ca si� na p�ce. „�ycia i czas�w Sknerusa McKwacza” nam nie zast�pi, nic ich nie zast�pi, ale �mia�o – i warto to zrobi� – mo�ecie postaci „Pami�tniki” obok nich. I cieszy� si� nimi co raz.