Przekl�te, zakl�te

Powie�� Ireny Matuszkiewicz "Przekl�te zakl�te" to historia rodziny widziana oczami kobiet. Pi�� rozdzia��w, pi�� bohaterek, pi�� pokole�. Czytelnik ma okazj� zobaczy�, jak zmienia�y si� realia �ycia od ko�ca XIX wieku do pocz�tk�w wieku XXI. Do tego dochodzi tajemnicza kl�twa. To przepowiednia Cyganki skierowana do najstarszej z kobiet. Czy to faktycznie kl�twa? A mo�e przypadek lub wybory �yciowe ka�dej z kobiet tak wp�ywaj� na ich losy? Powie�� dobrze si� czyta. Du�a dba�o�� o realia oraz prawdziwe emocje, jak zawsze w ksi��kach tej autorki.

Niesamowita powie�� o kilku pokoleniach kobiet pochodz�cych z jednej rodzinny. �wietnie odzwierciedla realia �ycia w tamtych czasach. To z pewno�ci� nie romans, ale opowie�� o rado�ciach, smutkach i problemach codziennego �ycia. Pikanterii dodaje kl�twa rzucona przez cygank� na pokolenia kobiet w tej rodzinnie. W ko�cu sami zadajemy sobie pytanie czy sami decydujemy o naszym przeznaczeniu czy jest ono jednak z g�ry naznaczone, Ksi��ka kt�ra chyba na zawsze pozostanie w moim sercu. Polecam z czystym sumieniem! :)�

"Pi�� kobiet, cztery pokolenia i jedno przekle�stwo, kt�re prawie sto lat temu spad�o na babk� i obj�o ca�y r�d po k�dzieli."

Mimo �e bohaterkom przysz�o �y� w zupe�nie r�nych czasach, warunkach i miejscach — kl�twa ich nie opu�ci�a. Seniorka rodu, Marcysia, by�a analfabetk�, ch�opk�, kt�rej �ycie kr�ci�o si� wok� roli, natomiast jej wnuczka zosta�a lekarzem. Czy rzeczywi�cie przekle�stwo rzucone przez Cygank� wp�yn�o na ich los? Czy mo�e same przyczyni�y si�, by tak si� sta�o? Odpowied� daje nam Agnieszki, najm�odsza z rodziny. Ca�kiem ju� wsp�czesna.

Autorka �wietnie wprowadza czytelnika w realia polskiej wsi, pokazuje ich codzienno��, prac� i problemy, z kt�rymi przysz�o im si� zmaga�. Nie ma tutaj tkliwych romans�w, jest �ycie, zwyczajne, z problemami, smutkami i rado�ciami. Ksi��ka podzielona jest na pi�� cz�ci, a ka�da z nich dotyczy innej bohaterki. Historie tocz� si�, pocz�wszy od ko�ca XIX wieku, a� do czas�w wsp�czesnych. Powie�� otwiera seniorka rodu, Marcjanna Patok, c�rka ch�opa, kt�rej pewnego dnia Cyganka proponuje wr�enie, lecz gdy dziewczyna odmawia, ta przeklina j� i kobiety z jej rodziny do pi�tego pokolenia. Ka�da z dziewczyn mia�a mie� pecha w mi�o�ci i nie m�c wyj�� za swoj� pierwsz� mi�o��.

Lektura ksi��ki min�a mi b�yskawicznie. Dialogi s� pe�ne ci�tego j�zyka, a �wietne riposty umilaj� czas z ni� sp�dzony. By�y chwile wzruszenia, ale i gromkiego �miechu. Autorka bardzo humorystycznie opisuje r�nice mi�dzypokoleniowe. Mog�abym wymieni� mn�stwo cytat�w, kt�re spowodowa�y u mnie salwy �miechu. Wiedzieli�cie, �e sto lat temu kobietom niestosowne by�o na co dzie� ubiera� bielizn�?

"- ...co to za sznureczki wisz� w �azience? - zapyta�a.

- Moje stringi. Takie wsp�czesne majtki. - roze�mia�a si� Agnieszka.

- To maj� by� majtki? I pomy�le�, �e sto lat musia�o min��, �eby kobiety zn�w zacz�y biega� z go�ymi ty�kami. - westchn�a babcia."

Wbrew pozorom w ksi��ce to nie kl�twa jest najwa�niejsza, lecz zmiany, kt�re wp�yn�y na �ycie i otoczenie kobiet w ci�gu ostatniego stulecia. Zmiany, kt�re dotycz� przede wszystkim ich samych. Ch�� zdobywania wiedzy, mi�o�ci, dni pe�ne ci�kiej pracy oraz liczne marzenia o lepszych czasach. To wszystko na prze�omie lat powoli kie�kowa�o, dzi�ki czemu zmieni�a si� znacznie mentalno�� ludzi.

Ju� sam cytat z ok�adki bardzo mnie zaciekawi�. Musia�am wi�c po ni� si�gn�� i wiecie co? Ani troch� nie �a�uj�.

To wielopokoleniowa, rodzinna historia. O kobietach z jednej rodziny i kl�twie, kt�ra nie nie spad�a...no c�, czy to naprawd� by�a kl�twa 🤔.

To taka opowie�� o zwyczajnym �yciu kobiet na przestrzeni lat. O ich rado�ciach, smutkach, zwyczajno�ci, pracy i codziennych troskach.

Autorka na przyk�adzie tych kobiet, pokazuje nam jak zmieni�o si� ich �ycie, postrzeganie �wiata czy walka o prawa kobiet.

Pierwsz� by�a Marcjanna Mojta z domu Patok. Ch�opka z dziada pradziada. Podporz�dkowana rodzicom, bez prawa decydowania o sobie i swoim �yciu. Ona otwiera ten rodzinny album, album w kolorze sepii.

Lubi� takie ksi��ki, kt�re snuj� leniwe opowie�ci o przodkach, minionych wydarzeniach. Takie chwile zatrzymane w kadrze.

To taka opowie��, kt�ra zabiera nas w sentymentaln� podr� w przesz�o��, by�my mogli bardziej doceni� to co mamy teraz, w jakim miejscu jeste�my. Jest napisana lekko, dzi�ki temu szybko si� j� czyta. Dobry spos�b na jesienny wiecz�r. A ok�adka te� sprawia przyjemne wra�enie, prawda?

Na pocz�tek zadam Wam pytanie, Czy wierzycie, �e kto� mo�e kogo� przekln�� lub rzuci� na kogo� kl�tw� ?

Ja osobi�cie mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wierz�, ale za chwil� m�j rozs�dek przywo�uje mnie do porz�dku i „nakazuje” si� ogarn�� i nie wierzy� 😉.

Zada�am Wam to pytaniem bo mam dla Was dzisiaj recenzje ksi��ki Ireny Matuszkiewicz „Przekl�te, zakl�te” gdzie takie przekle�stwo w�a�nie zostaje rzucone. Ksi��ka ta jest pi�kna, momentami wzruszaj�ca opowiada histori� pi�ciu kobiet, na kt�re zosta�o rzucone przekle�stwo Cyganki. Historia tych kobiet ci�gnie si� prawie przez ca�y XX w., wi�c warunki i mo�liwo�ci ka�dej by�y inne. Na pocz�tku poznajemy ch�opk�, kt�ra jest analfabetk� mieszka na wsi, pracuje na roki a ca�a histori� ko�czyny na dobrze wykszta�conej konserwatorce zabytk�w. �ycie kt�re wiod�, nie jest us�ane r�ami, realia z kt�rymi musza si� mierzy�, wojny, komuna, bieda jeszcze bardziej utrudniaj� im �ycie. Ale te kobiety s� silne, pe�ne godno�ci, kt�ra oczywi�cie przez ka�da jest inaczej postrzegana, a ma na to wp�yw oczywi�cie proces przemian i ustroju w Polsce.

Kochani, polecam Wam t� histori�, jest ina sp�jna, bawi�ca, wzruszaj�ca i m�dra. My�le, �e wiele z Was tak jak ja polubi te zadziorne i silne kobiety.