Czy mi�o�� jest silniejsza od �mierci? Czy b�l po stracie kiedy� mija? I czy prawdziwa mi�o�� zdarza si� tylko raz?
Elizabeth – nieprzewidywalna dziewczyna o r�owych w�osach pragnie do�wiadczy� wszystkiego, co oferuje jej �ycie, realizuj�c punkty na swojej li�cie marze�. Nie zaplanowa�a jednak spotkania z wikingiem – studentem weterynarii, kt�ry uciek� z zimnej Islandii, aby realizowa� swoje w�asne marzenia. Nie zaplanowa�a te� otworzenia si� na mi�o��. Czy�by kto� inny mia� lepszy plan na jej �ycie?
Fragment ksi��ki
Prolog
Smutno mi, Bo�e
– A wi�c tak to sobie zaplanowa�e�? Zero kompromis�w? Ju� sama nie wiem, czy mog� o to prosi�… Cho� czuj�, �e nie…
Do tej pory jako� si� trzyma�am, ale wraz z wypowiedzeniem tych s��w poczu�am p�kni�cie na sercu.
Niby delikatne, jednak bola�o.
Nie wzbraniam si� przed �zami. Niech zalej� moje policzki, niech wyp�yn� i zabior� ze sob� ca�y smutek. Gdyby to by�o jeszcze takie pro¬ste… Odnosz� wra�enie, �e b�l wydostaje si� tylko na chwil�, by potem po cichu wnikn�� porami sk�ry z powrotem do serca. W�r�d szept�w li�ci i drzew op�akuj� swoje m�ode, a jak�e kruche cia�o.
„Nie biegnij za szybko” – w uszach d�wi�czy melodia z dzieci�stwa. – „Zwolnij, odpocznij, uwa�aj”. Wszyscy byli�my �wiadomi, �e „data wa�no�ci” tego cia�a b�dzie raczej kr�tsza ni� d�u�sza. Mimo to B�g i tak nas zaskoczy�.
Elizabeth Green posiada kilkunastostronicow� kart� chor�b. Po jej przeanalizowaniu lekarze skr�cili moje �ycie do dw�ch lat. Wr�ka by�a hojniejsza i da�a mi pi��. Mo�e to nierozwa�ne, ale ta przesympatyczna kobieta wzbudzi�a we mnie wi�cej zaufania, nawet je�li tylko bawi�a si� fusami.
Siedz� na swoim przyjacielu kamieniu, patrz� w gwiazdy i pr�buj� si� uspokoi�. Us�ysza�am diagnoz� kilka dni temu. Dopiero teraz znalaz�am si�y, �eby z Nim porozmawia�. Min�a godzina, nim wypowiedzia�am to jedno zdanie:
– Tak to zaplanowa�e�…
By�am pewna, �e zrobi� awantur�, ale kiedy tu przysz�am i poczu�am Jego obecno��, wiedzia�am, �e taka jest Jego wola, to musi si� wydarzy�. I wydarza si� powoli, teraz, we mnie, g��bokie poczucie akceptacji. Tak musi by�, Elizabeth, za pi�� lat umrzesz.
Dzieje si� kolejna rzecz. �zy utworzy�y pow�d� na mojej twarzy. Kibicuj� sobie w duchu, �eby wyla� ich jak najwi�cej, �eby pozby� si� chocia� grama masy, kt�ra mia�d�y moje serce.
Wszystko dzieje si� dla twojego dobra, kochanie. – Wiatr przynosi mi do ucha Jego s�owa. – Zaufaj mi.
Z zamkni�tymi oczami, ze �zami i spuszczon� g�ow� zaczynam nuci� melodi� swojego �ycia:
Wschodami gwiazd i zachodami
Odmierzam czas li�ci kolorami…1
1 Andrzej Rybi�ski, Nie licz� godzin i lat.