Jean-Claude Carriere
-
Szorstkie wino
"W listopadzie winiarze zlewali nowe wino. By�y to czasy, kiedy ka�dy winiarz wyrabia� inne. Wieczorami zapraszali si� wzajemnie do dom�w i pr�bowali swoje wina, pogryzaj�c pierwsze w sezonie kasztany. Takie wino nazywano „szorstkim”. Nie do ko�ca sfermentowane, mia�o w sobie jeszcze jakie�..."W listopadzie winiarze zlewali nowe wino. By�y to czasy, kiedy ka�dy winiarz wyrabia� inne. Wieczorami zapraszali si� wzajemnie do dom�w i pr�bowali swoje wina, pogryzaj�c pierwsze w sezonie kasztany. Takie wino nazywano „szorstkim”. Nie do ko�ca sfermentowane, mia�o w sobie jeszcze jakie�... -
Alfabet zakochanego w Meksyku
S� trzy Meksyki. Jest ten sprzed konkwisty, wspania�y i brutalny, kt�regosymbolem jest mityczny stw�r, Quetzalcoatl, pierzasty w��.Jest Meksykhiszpa�ski i katolicki, kt�ry przetrwa� trzy stulecia. Ten przyj�� za sw�jsymbol naj�wi�tsz� Panienk� z Guadalupe, litosiern�, wsz�dzie widoczn�oficjaln�...S� trzy Meksyki. Jest ten sprzed konkwisty, wspania�y i brutalny, kt�regosymbolem jest mityczny stw�r, Quetzalcoatl, pierzasty w��.Jest Meksykhiszpa�ski i katolicki, kt�ry przetrwa� trzy stulecia. Ten przyj�� za sw�jsymbol naj�wi�tsz� Panienk� z Guadalupe, litosiern�, wsz�dzie widoczn�oficjaln�... -
Kr�g �garzy. Powiastki filozoficzne z ca�ego �wiata. Tom 2
Pracowa�em nad tym zbiorem przypowie�ci ponad dziesi�� lat, towarzyszy� mi wiernie, wraca�em do niego niemal codziennie, wraz z up�ywem czasu powoli si� rozrasta�. Czy u�o�� trzeci? Nie s�dz�, bym mia� jeszcze czas. Ale inni z pewno�ci� p�jd� dalej. Jest jeszcze wiele drogi do przebycia. W�a�ciwie...Pracowa�em nad tym zbiorem przypowie�ci ponad dziesi�� lat, towarzyszy� mi wiernie, wraca�em do niego niemal codziennie, wraz z up�ywem czasu powoli si� rozrasta�. Czy u�o�� trzeci? Nie s�dz�, bym mia� jeszcze czas. Ale inni z pewno�ci� p�jd� dalej. Jest jeszcze wiele drogi do przebycia. W�a�ciwie... -
Alfabet zakochanego w Indiach
"Kto nie lubi ludzi, niech nie jedzie do Indii. Nie mo�na zwiedza� tej osobliwej republiki w bezpiecznym kokonie, w autobusie turystycznym, jad�cym od zabytku do zabytku, z oczami zamkni�tymi na kraj i ludzi. By�oby to zamierzenie niepoj�te, niewykonalne. Najwa�niejszym krajobrazem jest tutaj t�um...."Kto nie lubi ludzi, niech nie jedzie do Indii. Nie mo�na zwiedza� tej osobliwej republiki w bezpiecznym kokonie, w autobusie turystycznym, jad�cym od zabytku do zabytku, z oczami zamkni�tymi na kraj i ludzi. By�oby to zamierzenie niepoj�te, niewykonalne. Najwa�niejszym krajobrazem jest tutaj t�um....