eBook Miasto S�owa Bo�ego mobi epub

Po tragicznie s�abym T4 "P�omie� i Krzy�" mo�na by�o przypuszcza�, �e Piekara si� sko�czy�. Ta ksi��ka pokazuje jednak, �e z dawnego p�omienia �ywej wiary co� tam si� jeszcze tli. Jest intryga, s� kobiety, jest pomiot szata�ski i inkwizytorskie �ledztwo. Pojawia si� te� znajoma twarz, kt�ra niestety mog�a by wnie�� troch� wi�cej. Ksi��ka niewiele wnosi do "cyklu", a przyd�ugie opisy nieistotnych dla fabu�y przemy�le� Mordimera mog� miejscami odrzuci�. Dla mi�o�nika Piekary pozycja obowi�zkowa, chocia� to wci�� nie jest Czarna �mier�.

Po tragicznie s�abym T4 "P�omie� i Krzy�" mo�na by�o przypuszcza�, �e Piekara si� sko�czy�. Ta ksi��ka pokazuje jednak, �e z dawnego p�omienia �ywej wiary co� tam si� jeszcze tli. Jest intryga, s� kobiety, jest pomiot szata�ski i inkwizytorskie �ledztwo. Pojawia si� te� znajoma twarz, kt�ra niestety mog�a by wnie�� troch� wi�cej. Ksi��ka niewiele wnosi do "cyklu", a przyd�ugie opisy nieistotnych dla fabu�y przemy�le� Mordimera mog� miejscami odrzuci�. Dla mi�o�nika Piekary pozycja obowi�zkowa, chocia� to wci�� nie jest Czarna �mier�.

Jacka Piekary chyba nikomu przedstawia� nie trzeba. Jego seria zatytu�owana jako cykl inkwizytorski od lat pojawia si� na p�kach ksi�gar�, a "Miasto S�owa Bo�ego" jest ju� osiemnastym tomem. Wi�kszo�� czytelnik�w znaj�ca ca�o�� ma skomplikowan� relacj� z autorem, bo jednam s� to do�� poka�ne tomiszcza, a regularnie zdarza si� Piekarze powtarza�, zahacza� o co�, co ju� by�o w tomach poprzednich. Tylko nadal czytamy kolejne cz�ci, prawda?

Mordimer jest postaci�, kt�rej sentencje czy m�dro�ci znane ju� z poprzednich cz�ci tutaj tak�e si� przewijaj� i niestety faktycznie s� to ponownie te same refleksje m�cz�ce g��wnego bohatera. Natomiast w�tek �ledztwa i gn�bienia heretyk�w ju� jest ciekawym momentem w fabule i �ledzi�am go nie mog�c si� oderwa� nawet na moment od lektury. S� oczywi�cie tak�e paranormalne elementy, jak na t� seri� przysta�o wi�c mi�o�nicy si� nie zawiod�. Jednak to w�a�nie w�tek kryminalny zmieszany z tym paranormalnym wiod� tutaj prym. Na szcz�cie uda�o si� je utka� tak, �e jest zaskakuj�co... a dlaczego? To ju� ka�dy czytelnik musi przetestowa� na sobie.

Cyk inkwizytorski jest specyficzny i czyta si� najlepiej kolejne jego tomy w do�� sporych odst�pach czasowych. W innym wypadku czytelnik zaczyna by� znu�ony powielaniem filozofii g��wnego bohatera, a nawet momentami niemal identycznych zda�. Dlatego, gdy podchodzi si� do tych ksi��ek rzadziej, w mi�dzy czasie przeplataj�c innymi, to wtedy rozrywka jest przednia. Cho� nie b�d� ukrywa�, �e pocz�tek, mniej wi�cej sto, mo�e sto pi��dziesi�t stron, zwyczajnie powodowa�y, �e mia�am ochot� p�j�� czyta� co� innego. Zwyczajnie wia�o nud�. P�niej jednak akcja si� rozkr�ci�a do tego stopnia, �e ju� by�o ci�ko si� od niej oderwa�.

Czytelnicy znaj�cy tw�rczo�� Piekary zauwa�yli zapewne, �e ten zmieni� wydawnicze barwy i przeszed� do Wydawnictwa Zysk i S-ka. Czy to dobrze? Nawet bardzo i my�l�, �e to z korzy�ci� dla serii, autora i samego wydawnictwa. Ale nie trzeba si� obawia�, �e nast�pi�y tu jakie� kolosalne zmiany, bo nie, to nadal ta sama seria inkwizytorska.

Podsumowuj�c, znana seria, znany g��wny bohater i kolejne jego przygody cho� ju� w o wiele �agodniejszym wydaniu to w�a�nie te elementy, kt�re oferuje nam ta powie��. Mordimer zmi�k�, a czy to dobrze? Przekonajcie si� sami!

Recenzja powsta�a we wsp�pracy z Wydawnictwem Zysk i S-ka.