[...] Pewnego ranka w trzeciej klasie zatrzyma�em si� na mo�cie po drodze do szko�y, opar�em o okr�g��, cynobrow� belk� i pogr��y�em si� w my�lach. Poni�ej wolno p�yn�a rzeka szeroka jak tokijska Sumida. A� do tamtej pory nigdy nie pozwala�em sobie na roztargnienie, przez kt�re straci�bym kontakt ze �wiatem. Zawsze mia�em wra�enie, �e gdzie� za mn� kto� jest i mnie obserwuje, zawsze przybiera�em jak�� poz�. Do ka�dego, nawet najdrobniejszego gestu dodawa�em w g�owie didaskalia: „zdezorientowany, patrzy na swoj� d�o�", „m�wi, drapi�c si� za uchem" - zachowania, przy kt�rych mog�oby sta� „odruchowo" czy „nie�wiadomie", dla mnie nie istnia�y. Kiedy ockn��em si� z zamy�lenia, serce a� zadr�a�o mi z samotno�ci. W takich momentach zawsze my�la�em o przesz�o�ci i przysz�o�ci [...]
Ksi��ka ta jest jednym z mniej znanych dzie� Dazaia, ale nie ujmuje to jej wyj�tkowo�ci. Mo�na powiedzie�, �e jest latarni�, kt�ra rzuci nieco �wiat�a na �ycie, pogl�dy, spos�b my�lenia tego niezwyk�ego tw�rcy - a tak�e na inne jego utwory. Wraz z pisarzem odwiedzamy jeden z mniej znanych zak�tk�w Japonii, jego rodzime strony, i jest to podr� bardzo osobista. Uczuciowa, z�o�ona i elokwentna (znajdziemy tu w�tki mityczne czy odwo�ania do dzie� innych pisarzy), specyficznie melancholijna - po prostu bardzo "dazaiowa".
Osamu Dazai (1909-1948) w swym kr�tkim, zako�czonym samob�jcz� �mierci� �yciu napisa� utwory niezwykle poczytne do dzi� w Japonii, a tak�e - za po�rednictwem przek�ad�w - na ca�ym �wiecie. Utwory uniwersalne, mimo i� pisane ca�e dekady temu, w innej przestrzeni kulturowej i oparte na osobistych do�wiadczeniach pisarza. Wykreowane przez niego postaci, ich dylematy i przemy�lenia, to wci�� istotny punkt odniesienia dla cz�ci japo�skiego spo�ecze�stwa, w tym wkraczaj�cej w doros�o�� m�odzie�y.