Jak podr�owa� z �ososiem

Umberto Eco da� si� pozna� jako ceniony w kr�gach akademickich semiotyk, mediewista, filozof i znany na ca�ym �wiecie pisarz. Urodzony w Alessandrii Eco uko�czy� studia na Uniwersytecie Tury�skim, w kt�rym w 1954 obroni� doktorat z filozofii. Jako profesor wyk�ada� na uniwersytetach florenckim i bolo�skim, by� cz�onkiem honorowym Kellogg College przy Uniwersytecie Oksfordzkim. Jego teksty dotycz�ce semiotyki, literatury, medi�w, �redniowiecza czy sztuki wchodz� w kanon lektur studenckich na uczelniach wszystkich kontynent�w. Udowodni�, �e napisanie bestsellera jest mo�liwe, je�li trzyma� si� pewnych z g�ry ustalonych zasad, czego dowodem by�o wydane w 1980 roku Imi� r�y, najbardziej znana powie�� w dorobku Eco i najwi�kszy sukces wydawniczy. Na podstawie ksi��ki powsta� s�ynny film z Seanem Connery’m w jednej z g��wnych r�l. Kolejne powie�ci w�oskiego intelektualisty by�y tylko potwierdzeniem talentu pisarskiego Eco, kt�ry skonstruowa� wci�gaj�ce fabu�y, b�d�ce jednocze�nie wyzwaniem intelektualnym. Opr�cz prac naukowych, esej�w i powie�ci, Eco by� tak�e autorem felieton�w ukazuj�cych si� w mediola�skim tygodniku „l’Espresso”, kt�rych wyb�r znalaz� si� w wydanym niedawno tomie Jak podr�owa� z �ososiem.

Zaczn� od tego, co by�o dla mnie najwi�kszym zaskoczeniem. Umberto Eco zawsze kojarzy� mi si� z erudycj�, niezwyk�� kultur�, wyrafinowanym stylem i intelektualn� gr�. W moich oczach by� to powa�ny badacz i pisarz, krytykuj�cy w zdecydowany, cho� cz�sto zawoalowany spos�b g�upot�. Nie spotka�am si� wcze�niej z jego felietonami i ciesz� si�, �e wreszcie je pozna�am. Poczucie humoru Eco powali�o mnie na kolana. Pisarz fenomenalnie wy�miewa absurdy, kt�re dostrzega w otaczaj�cym go �wiecie i robi to cz�sto za pomoc� groteski. P�aka�am ze �miechu podczas lektury i nie mog�am si� nadziwi�, �e to ten sam Eco, kt�rego znam cho�by z Imienia r�y czy Cmentarza w Pradze. Jak podr�owa� z �ososiem stanowi zbi�r tekst�w bezlitosnych i piekielnie zabawnych, w kt�rych mo�emy dostrzec zupe�nie inn� twarz semiotyka z Alessandrii, twarz wielkiego prze�miewcy.

Tytu�owy tekst w mniejszym stopniu dotyczy �ososia, a skupia si� na komputeryzacji i zagro�eniach, kt�re ze sob� niesie. Eco trafia do hotelu, w kt�rym rz�dzi system komputerowy, a pracownicy obiektu s� mu ca�kowicie podporz�dkowani i zdaj� si� nie korzysta� z w�asnych m�zg�w. Ponadto, prawie �aden z tych pracownik�w nie m�wi w j�zyku, kt�ry mo�na by uzna� za uniwersalny, co powoduje chaos komunikacyjny. Wszystko to sk�ada si� na totalnie absurdaln� histori�, kt�ra stanowi swoist� przestrog�.

Zbi�r ma charakter poradnika, czy te� raczej antyporadnika. Autor stara si� pokaza� czytelnikom sposoby na unikni�cie niechcianych sytuacji, lecz konkluzj� wi�kszo�ci tekst�w jest to, �e zderzenie z absurdem systemu mo�e okaza� si� nieuniknione. �wiat, kt�ry Eco tworzy w felietonach wydaje si� postawiony na g�owie, ale cho� jest mocno przerysowany, nie spos�b nie dostrzec wielu prawid�owo�ci, na kt�re autor zwraca uwag�. Bez w�tpienia �miech, kt�ry towarzyszy czytelnikowi podczas lektury, przypomina troch� �miech przez �zy, a humor ma odrobin� z�owieszczy charakter i autoironiczny wyd�wi�k, bo w ko�cu w jakim� stopniu �miejemy si� z siebie.

Ka�dy felieton sk�adaj�cy si� na tom Jak podr�owa� z �ososiem jest literack� pere�k� i a� szkoda, �e zbi�r tekst�w ma tak niewielk� obj�to��. Kolejne opowie�ci �yka si� wr�cz bez mrugni�cia okiem, a przerwy w lekturze powodowane s� nie zm�czeniem czy niech�ci� do tre�ci, ale seriami niekontrolowanego chichotu, a czasem nawet z�o�liwego rechotu. Jestem przekonana, �e nie b�dziecie zawiedzeni, si�gaj�c po felietony Umberto Eco; gwarantuj�, �e czytaj�c nie znudzicie si�. Bardzo gor�co polecam.

Ksi��ka ta to zbi�r 45 felieton�w o najr�niejszej d�ugo�ci i tematyce, kt�re Eco przez lata publikowa� w L’Espresso. Ka�dy z felieton�w ma inn� tematyk�. Jednak wszystkie skupiaj� si� na tym, jaki jest cz�owiek, jaka jest/staje si� ludzko��, co dzieje si� z nami samymi i otoczeniem. Wszystko to ukazane inteligentnie, sardonicznie, z przymr�eniem oka i cudownie przezabawnie.

W trakcie lektury jeszcze mocniej odczu�am strat�, pustk�, jak� uczyni�a �mier� pisarza.

Felietony mnie rozbawi�y, niekt�re tak, �e kilkakrotnie dos�ownie pop�aka�am si� ze �miechu.

Wspania�a, cudowna, mistrzowska, niesamowicie inteligentna ksi��ka. Daje ona nam obraz �wiata zabawnego, ale jednocze�nie przera�aj�cego. Dowiemy si�, jak to po w�osku: zdementowa� dementi, prze�y� w chaosie medi�w, zdoby� wt�rnik skradzionego prawa jazdy i wielu innych arcyciekawych rzeczy. Przecudowna jest instrukcja...jak gra� Indianina :) Polecam.

A tytu�owy felieton o tym, jak podr�owa� z �ososiem, lec�c z Londynu przez Sztokholm, przechowuj�c zakupion� ryb� w hotelowej lod�wce...no nawet nie wiem co napisa�..cudo, arcydzie�o. Eco jednak by� niesamowicie inteligentnym, pogodny cz�owiekiem, pisarzem-erudyt� i do tego mia� ci�te pi�ro i niewyobra�alne poczucie humoru.

Polecam.Opr�cz doskona�ej, inteligentnej rozrywki porcja wiedzy o samym nieod�a�owanym Umberto Eco.