Wyobra� sobie, �e jeste� mn�. W�a�nie szofer odwi�z� ci� do domu, a konkretnie do 800-metrowej willi wartej 20 milion�w z�otych. Z baga�nika wyjmuje torby z zakupami. W godzin� wyda�a� 100 tysi�cy na rzeczy, kt�rych nie potrzebujesz i w kt�rych przez najbli�sze dni b�dzie ci� widywa�a tylko s�u�ba. Twoja czarna karta nie ma limitu, a prezenty od m�a nigdy si� nie ko�cz�. Jeste� kim�, nale�ysz do najbardziej elitarnej i hermetycznej grupy ludzi, wzbudzasz zachwyt i podziw. Masz wszystko do momentu, a� lukier z tortu sp�ynie na marmurow� posadzk�. T� sam�, na kt�rej od wielu godzin le�ysz ? samotna, nieszcz�liwa, poni�ona. Twoje usta zamiast s�odk� polew� umazane s� krwi�. A ty wierzysz, �e na to zas�u�y�a�, wierzysz, �e jeste� nic nie warta. I �e jutro b�dzie lepiej. Bo jeste� mn�, �on� Konstancina.
Ewelina �lota�a odczarowuje mit �ycia ludzi z pierwszych stron gazet i list najbogatszych Polak�w. Szczerze i bezlito�nie obna�a mechanizmy cz�onk�w tej hermetycznej grupy, w kt�rej blichtr, gigantyczne pieni�dze i pozycja kamufluj� codzienno�� pe�n� uzale�nie�, przemocy, zdrad i ludzkich tragedii.
I co? Nadal chcesz by� mn�?
Ewelina �lota�a: mama ukochanego syna, prawniczka, kt�ra odnalaz�a �yciow� pasj� w projektowaniu wn�trz. S�l w oku konstanci�skich elit. Osobiste do�wiadczenia sk�oni�y j� do wsparcia ofiar przemocy domowej, kt�rej kiedy� sama do�wiadczy�a.