By� mo�e czasem trzeba pojecha� w z�ym kierunku, by znale�� wszystko, czego si� szuka�o...
Kiedy Hannah i jej ch�opak Simon wsiadaj� do poci�gu z zaledwie kilkoma sekundami zapasu, s� pewni, �e zd��� do Amsterdamu na �lub jego siostry. Nie wiedz� jednak, �e w �rodku nocy poci�g ma zosta� rozdzielony. A kiedy to nast�puje, tylko po�owa sk�adu kontynuuje tras� do Holandii. Druga po�owa ? ta, w kt�rej znajduje si� Hannah ? jedzie w zupe�nie innym kierunku, do Pary�a.
Pozostawiona bez baga�u, biletu, telefonu kom�rkowego i nadziei na dotarcie na wesele na czas, kobieta nie ma innego wyboru, jak tylko sp�dzi� kilka godzin w Pary�u w oczekiwaniu na kolejny poci�g. Jednak gorsze od samotnego utkni�cia w obcym mie�cie jest utkni�cie w nim z L�o? przystojnym, ale irytuj�cym Francuzem, kt�ry obwinia swoj� towarzyszk� niedoli za ten niechciany objazd. Dlaczego wi�c im d�u�ej Hannah podziwia wspania�e widoki i d�wi�ki Pary�a ? i im wi�cej czasu sp�dza z coraz bardziej intryguj�cym m�czyzn� ? tym bardziej zaczyna kwestionowa� bezpieczne i uporz�dkowane �ycie, kt�re zbudowa�a dla siebie w Londynie?