Nowy wspania�y �wiat

Jak zwykle, pozycje polecane przez redaktora Kotarskiego si� sprawdzaj�! Ciekawa, napisana dobrym j�zykiem. Dystopijna historia Huxley'a, pomimo up�ywu czasu jest nadal aktualna. Prowokuje du�o pyta� o nasz� przysz�o�� jako spo�ecze�stwo. Kr�tka ma�a powie�� z przes�aniem.

Ksi��ka ciekawa. Napisana prostym i zrozumia�ym j�zykiem. Godna polecenia wszystkim, kt�rzy lubi� historie science fiction. ( Ta -jest troch� upiorna).

Bardzo �adne wydanie, �wietna jako��, doskona�a ksi��ka.

Nowy wspania�y �wiat, czy to nie brzmi strasznie utopijnie? Lecz czy nie jest tak, �e ka�dy z nas w rzeczywistym �wiecie, w kt�rym przysz�o nam �y�, zmieni�by par� rzeczy? Jest wiele mechanizm�w naszego �wiata, z kt�rymi ja ogromnie si� nie zgadzam. Jako ateistka, uci�abym stawianie religii na pierwszym miejscu (je�eli chodzi o sprawy pa�stwowe, czy urz�dnicze), da�abym ka�demu po r�wno pieni�dzy, a co si� b�d�. Jak utopia, to utopia, a jak sw�j �wiat postrzega� Aldous Huxley?

Jest rok 2541, b�d� inaczej 632 rok nowej ery „Ery Forda”. �wiat jest jednym pa�stwem pod nazw� Republika �wiata, w kt�rym sztuczne zap�odnienie, klonowanie jest na porz�dku dziennym. Wszystko rz�dzone jest innymi prawami, mo�na by wr�cz rzec, i� jest to swoiste pranie m�zg�w, od najmniejszych lat. Ju� od „zap�odnienia” wiesz, do jakiej kasty b�dziesz nale�e�, co b�dziesz robi�. Co powiecie na rozwi�z�o�� seksualn�? W ko�cu nie ma w tym nic z�ego, lecz zastan�w si� dwa razy, czy taki �wiat wyzbyty z uczu� by�by tym, w kt�rym chcia�by� egzystowa�? Gdy� �yciem tego nie mo�na nazwa�…

Nale�y wspomnie�, i� jest to klasyka antyutopii, a gdy spojrzymy na dat� pierwszego wydania, to nie pozostaje nam nic innego jak ogromny zachwyt. Autor stworzy� swoj� wizj� �wiata w roku 1932! Z jednej strony jest to utopia, lecz z naszego punktu widzenia mo�emy okre�li� j� mianem antyutopii. Gdy� to, co si� dzieje w przysz�o�ci, jest wr�cz nie do przyj�cia. Nie ma takiego czego� jak mama czy tata, nawet mi�o�� nie jest tutaj okre�lana. Wszystko obraca si� wok� s��w: klonowanie, ulepszanie, a wszystko jest opatulone Som� – narkotykiem, kt�ry jest podawany w ka�dej sytuacji.

By�o to dla mnie do�� niecodzienne do�wiadczenie, bo musz� przyzna�, i� nie jest to �atwa lektura. Trzeba mie� ogrom cierpliwo�ci, wi�c co za tym idzie doz� czasu, bo pomimo swej ma�ej obj�to�ci, przekazuje w sobie tyle tre�ci, �e nie spos�b czyta� j� szybko. Nale�y si� w ni� wkr�ci� i trwa� w niej przez ca�� lektur�, by zrozumie� nowy wspania�y �wiat, kt�ry przyszykowa� nam Autor. Mam nadziej�, �e r�wnie� was nie zra��, gdy powiem, �e czyta�am t� ksi��ka chyba dwa tygodnie. Przerywa�am, odk�ada�am, by ci�gle w ni� wkracza�, gdy m�j m�zg odpocz�� od tej dawki narkotyku, w postaci przysz�o�ci nie z tej ziemi. Nie jestem w stanie stwierdzi�, co jest takiego w tej pozycji, �e pomimo przerw, denerwowania si� nad jej niezrozumia�o�ci�, po zako�czeniu jej jestem wniebowzi�ta. To dopiero mistrzostwo pisarskie.

Nie b�d� pisa� Wam o tre�ci, o wydarzeniach w tej ksi��ki, bo to jest zb�dne. Historia jest sp�jna, a wy musicie postara� si� podej�� do niej z pewnym dystansem. Nie jestem w stanie sobie wyobrazi�, z jak� fala krytyki musia� zmierzy� si� autor, gdy wyda� t� pozycj�. Przecie� w tamtych czasach, to musia�a by� tak ogromna dawka science fiction, �e m�g�by zosta� okrzykni�ty heretykiem stulecia. Sk�adam swoje cia�o w ogromne pok�ony i mam ochot� czci� wyobra�ni� autora. Nawet w�r�d jego wyobra�eniach, znalaz�am tak�, kt�ra ma swoje odzwierciedlenie w dzisiejszym �wiecie. Mianowicie chodzi o osoby starsze, by�y one opisywane, jako takie, kt�re nie mia�y zmarszczek, by�y pi�kne, i ci�gle jasno my�l�ce, a wszystko za spraw� transfuzji krwi m�odych os�b. Wyobra�cie sobie moje zdziwienie, gdy dos�ownie dwa dni p�niej przeczyta�am, i� po przeprowadzonych badaniach, ta teza ma swoje medyczne usprawiedliwienie. Dzisiejsi naukowcy odkryli, �e podawanie, czy wr�cz transfuzja m�odej krwi, sprawia, �e kom�rki w naszym ciele rodz� si� na nowo. Czy�by to by� wynalazek naszej rzeczywisto�ci, a lekarstwo na staro�� zosta�o wynalezione?

Skomplikowana, pe�na filozofii ksi��ka, na takie po��czenie m�wi� g�o�ne TAK. Nie wiem, co mog�abym wam innego o niej powiedzie�, by was do niej przekona�. Ksi��ka po prostu broni si� sama, je�eli szukacie antyutopii, kt�ra spowoduje, �e zmienicie swoje spojrzenie na nasz �wiat, w kt�rym przysz�o nam �y�, to nie pozostaje wam nic innego, jak si�gn�� po ni�.

Przerazaj�ca wizja Huxley-a? A mo�e proroczy sen spisamy na papier? Historia kt�ra zostanie z nami ju� na ca�e �ycie, gwarantuje �e zmusi wielu ludzi do przemy�le�.

Wyobra� sobie �wiat, w kt�rym wszyscy s� szcz�liwi. W kt�rym ka�dy pracuje na odpowiednim dla siebie stanowisku, w kt�rym nie nakazuje si� wykonywania pracy poni�ej umiej�tno�ci, w kt�rym seks nie jest tematem tabu, a lu�ne zwi�zki z wieloma partnerami s� czym� naturalnym i satysfakcjonuj�cym przedstawicieli obu p�ci, w kt�rym sta� Ci� na przyjemno�ci dnia codziennego, a w razie drobnych zaburze� szcz�liwo�ci jest przecie� soma... Po prostu: wspania�y �wiat! �wiat oparty na konsumpcji i optymalizacji.

Jednak, jak w ka�dym systemie, zdarzaj� si� b��dy. Te b��dy to jednostki. Indywidualno�ci. Kt�re dostrzegaj�, �e co� jest nie tak. �e zostali oni czego� pozbawieni. Tylko czego? Cierpienia? B�lu? Strachu? Niepewno�ci? Intensyfikacj� samo�wiadomo�ci pot�guje pojawienie si� Dzikusa - Johna z rezerwatu, gdzie dogorywa jeszcze spo�eczno��, jak� znamy. Tw�rcy systemu s� jednak sprytni i kieruj�c si� mottem szcz�liwo�ci, odpowiednio izoluj� jednostki od t�uszczy.

Wi�cej na temat tre�ci nie mo�na zdradzi�. Lektura tej powie�ci ka�e zastanowi� si�, czy ten pomys� aby na pewno jest tak szalony, jakim z pocz�tku si� wydaje? Ilu jest wok� nas ludzi, kt�rzy ch�tnie by si� poddali takiemu kierowaniu: co ma si� robi�, kiedy, jak. Byle tylko nie by� zmuszonym do podejmowania decyzji, bo mo�e to spowodowa� b�l czy cierpienie. Brak ksi��ek? A po co? Wystarczy przecie� czuciofilm, kt�ry generalnie jest odpowiednikiem hollywoodzkiej papki. Czy to Huxley'owskie hodowanie (butlowanie) tak bardzo r�ni si� od dzisiejszej edukacji, adaptacji i wychowania w spo�ecze�stwie? Spr�bujcie napisa� egzamin niezgodnie z kluczem...

Fundamentalnym pytaniem w ksi��ce, na kt�re ka�dy czytelnik mo�e spr�bowa� odpowiedzie�, jest pytanie: "czym jest szcz�cie?". Czy mo�na je generalizowa�? Czy programowanie ludzi na pewne zachowania spowoduje, �e te same sprawy b�d� dostarcza�y przyjemno�ci? A poza tym: czy mo�na m�wi� o szcz�ciu, nie zaznaj�c wcze�niej nieszcz�cia? Czy mo�liwe s� jakiekolwiek wy�sze uczucia? Czy bez nich nadal jeste�my lud�mi? Dumnymi panami �wiata, krocz�cymi z wysoko podniesion� g�ow�? Z woln� wol�?

Ksi��ka jest genialna i cho� napisana zosta�a prawie 100 lat temu, niewiele straci�a na aktualno�ci. To pozycja nie tylko godna polecenia, ale wr�cz obowi�zkowa.

Nowy wspania�y �wiat to klasyka literatury �wiatowej - czytana przez liczne pokolenia od czasu wydania ksi��ki w 1932 roku. Jest to zarazem jedna z najs�ynniejszych antyutopii, jakie dot�d powsta�y. Ksi��ka jest wci�� ch�tnie czytana, o czym �wiadcz� jej liczne wznowienia i dodruki. Nie spos�b by�o nie si�gn�� zn�w po Nowy wspania�y �wiat, po niedawnej lekturze zapadaj�cych w pami�� ksi��ek Orwella: Roku 1984 i Folwarku Zwierz�cego.

Wizja jak� przedstawia Huxley, to spo�ecze�stwo przysz�o�ci, kt�re osi�gn�o stan ca�kowitego zorganizowania i zrealizowa�o idea� powszechnej szcz�liwo�ci. Nie ma w nim mowy o �adnej przypadkowo�ci i nic nie pozostaje poza kontrol�. Wszystko jest dok�adnie wyliczone i opracowane. Autor zabiera nas w swojej ksi��ce a� do roku 2541 (czyli w 632 roku nowej „ery Forda”). Ludzie nie rodz� si� a raczej powstaj�... w rezultacie sztucznego zap�odnienia, klonowania i ci��y w sztucznych �o�yskach. Ju� na tym etapie p��d poddaje s� warunkowaniu - ni�szym klasom zostaje wstrzykni�ty np. alkohol, aby byli kar�owaci i niedorozwini�ci, czy te� uczy si� odporno�ci na chemikalia. Tak�e p�niej tu� po narodzinach, dzieci s� poddawane dalszemu warunkowaniu - staj� si� w efekcie takimi automatami, kt�re robi� co do nich nale�y, nie my�l�c o wy�szych uczuciach. Znaj� jedynie prac� i rozrywk� - s� ni� sporty, ale i u�ywki w postaci narkotyku somy, kt�ry odpr�a i relaksuje, a tak�e seks.

"Szcz�liwi ludzie to tacy, kt�rzy nie s� �wiadomi lepszych i wi�kszych mo�liwo�ci, �yj� we w�asnych �wiatach odpowiednio skrojonych do ich predyspozycji."

Bardzo du�e wra�enie robi data powstania dzie�a, kt�re rzecz bior�c jest wci�� aktualne i nie przedstawia wizji wcale tak ma�o realnej. W trakcie lektury poznajemy coraz to nowe informacje na temat funkcjonowania spo�ecze�stwa - o warunkowaniu, rozrywkach, codziennej pracy ka�dej z klas. To wszystko sprawia, �e jest to wizja nadzwyczaj przera�aj�ca... W ten spos�b autor chcia� przestrzec ludzi przed utopi�, w kt�rej najwa�niejsza by�aby powszechna szcz�liwo�� a rozrywki zosta�y sprowadzone do tych najni�szych...

Nowy wspania�y �wiat to nie tylko pewnego rodzaju przestroga, ale r�wnie� ksi��ka zmuszaj�ca czytelnika do zastanowienia si�. Temat�w do rozmy�la� po przeczytaniu dzie�a Huxleya zapewniam, �e nie zabraknie. Przez to ksi��ka nie jest �atw� lektur� i jej czytanie wymaga skupienia i cz�sto chwili zadumy nad nadym problemem. Pytania jakie pozostaj� po jej przeczytaniu to na przyk�ad: Czy w �wiecie pozbawiony smutku, chor�b jest miejsce na Boga? Jak odnie�� si� do spo�ecze�stwa, kt�re jest warunkowane od chwili pocz�cia w prob�wce? Jak moralnie oceni� takie warunkowanie?

Nowy wspania�y �wiat jest to dzie�o niezwyk�e, kt�re osza�amia czytelnika wizj� w niej przedstawion�. Nie spos�b przej�� oboj�tnie ko�o tej ksi��ki, kt�ra zapada w pami�� i pozostawia na d�u�szy czas pytania, na kt�re sami musimy znale�� odpowiedzi. Jest wi�c to ksi��ka, kt�r� na pewno warto zna� i przeczyta� - chocia� raz. Polecam!

Recenzja pochodzi ze strony [Adres usuni�ty]

Bolesna wizja �wiata, w kt�rym cz�owiek nie ma �adnej warto�ci.

Mamy rok 2541, nowa era Forda. Republika �wiata stwarza ludzi odpowiednio uwarunkowanych, by zapewni� spo�ecze�stwu �ad i stabilno��. Powstaj� oni poprzez sztuczne zap�adnianie i klonowanie. Powtarzane w trakcie snu przez wiele lat idea�y wbijaj� si� w umys�y dzieci, odpowiednio ucz�c ich przyst�pienia do samodzielnego �ycia wed�ug zasad Pana Naszego Forda. Absurdalnie brzmi�ce has�a tworz� nowy, wspania�y �wiat, daleki od nieszcz��, strachu, samotno�ci czy nawet staro�ci. Wszystko co przykre jest usuwane, a na to czego nie da si� usun�� – jest rozwi�zanie. Legalny narkotyk, czyli soma. Soma, kt�ra pozwala na somatyczn� wypraw� (w ko�cu narodem otumanionym �atwiej jest rz�dzi�).

„Pierwiosnki i krajobrazy, stwierdzi�, maj� pewn� wielk� wad�: s� darmowe. Mi�o�� przyrody nie nap�dza fabryk. Zdecydowano usun�� mi�o�� przyrody, przynajmniej w�r�d kast ni�szych.”

Historia zapisana w Nowym wspania�ym �wiecie z punktu widzenia wsp�czesnego cz�owieka okazuje si� obrzydliwie niemoralna. �wiat, w kt�rym przysz�o �y� bohaterom daleki jest bowiem od idea�u, do kt�rego nawi�zuje tytu�. Po przeczytaniu mo�emy zauwa�y�, �e jest ON czyst� ironi� autora, cho� – tak mi�dzy bogiem a prawd� – wspania�y ON jest. Dla ludzi, kt�rzy zostali wyprodukowani i uwarunkowani na takie okoliczno�ci.

„Fizyczne niezaspokojenie mo�e spowodowa� rozrost aktywno�ci umys�owej. Proces jest, jak si� zdaje, odwracalny. Rozrost aktywno�ci umys�owej mo�e, ze wzgl�du na w�asny interes, wytworzy� dobrowoln� �lepot� i g�uchot� rozmy�lnej samotno�ci, sztuczn� impotencj� ascety.

W�r�d tych wszystkich identycznych charakter�w znajduj� si� i dusze romantyczne (�ci�lej m�wi�c – jedna), kt�re wci�� wierz� w ideologi� dawnego �wiata. Dla kt�rych rodzina i religia maj� ogromne znaczenie, cho� te has�a zosta�y ju� dawno zatarte przez �wczesne w�adze. Dla kt�rych �wiat pe�en pozornego szcz�cia nie jest �wiatem, w kt�rym chcieliby �y�. Potrzebuj� bowiem cierpienia. Tak� postaci� jest John, jedyny pozytywny charakter ca�ej powie�ci (pocz�tkowe nadzieje pok�adane w Bernardzie straci�y na znaczeniu, gdy pokaza� swoj� prawdziw� twarz) – Pan Dziki. Niestety jak to bywa u takich wynios�ych bohater�w o wielkich ideach – ma ON nad sob� fatum, kt�re sprawia, �e z romantycznego bohatera staje si� bohaterem tragicznym o z g�ry przes�dzonym losie. W sk�ad bohater�w pierwszoplanowych wchodzi r�wnie� – tak my�l� – Lenina. Jest to kobieta, kt�ra by�a ju� z tuzinem m�czyzn. Rozwi�z�a (jak wszystkie postacie), j�drna (jak mawiaj� o niej m�czy�ni), kt�ra nie mog�a znie�� my�li, �e istnieje facet, kt�ry jest w stanie oprze� si� ladacznicy (jego w�asne s�owa).

„S�owo to (bo „ojciec” by�o nie tyle nieprzyzwoite – przy ca�ej jego konotacyjnej blisko�ci wobec obrzydliwego i niemoralnego faktu rodzenia dzieci – co raczej ordynarne, by�o nietaktem skatologicznym raczej ni� pornograficznym), komicznie spro�ne roz�adowa�o atmosfer� zg�szczon� do niemo�liwo�ci.”

Mimo wszystko Huxley pisze pi�knie i wyrazi�cie. Niezmiennie podoba�y mi si� jego opisy rozterek Johna, ale r�wnie� opisy przedmiot�w, otoczenia czy danych czynno�ci. Ba�am si� archaicznego j�zyka i niezrozumienia tre�ci, a tymczasem otrzyma�am przejrzyst� i naturaln� mow�. Pomijaj�c wszystkie teorie naukowe, kt�re serwowane by�y przede wszystkim na pocz�tku powie�ci (oprowadzenie student�w po londy�skim O�rodku Rozrodu i Warunkowania) i przy jej ko�cu (rozmowa Dzikiego z Mustaf� Mond – Jego Fordowsk� Wysoko�ci� – te rozmowy dotyczy�y przede wszystkim Boga i jego roli w kszta�towaniu spo�ecze�stwa).

„Nauczanie przez sen by�o w Anglii zabronione. Istnia� ta zwany liberalizm. Parlament, o ile wiecie, co to by�o, uchwali� zakaz takiego nauczania. S� na to dowody. Przetrwa�y mowy o wolno�ci jednostki. Wolno�� jest nieefektywna i przykra. Wolno�� to okr�g�y ko�ek w kwadratowej dziurze.”

Rodzina jest obecnie instytucj� silnie ugruntowan�. Dlatego bardzo trudno czyta�o mi si� o jej por�wnaniach do brudu, choroby i u�omno�ci ludzkich. Jest fundamentem zdrowego spo�ecze�stwa. A u Huxley sam jej temat jest powodem do za�enowania i wstydu. Dlatego gdy Linda wraca z rezerwatu dzikich z synem, staje si� g��wnym powodem ohydnych plotek, a John traktowany jest jak ma�pa w zoo robi�ca sztuczki, kt�r� ludzie przyje�d�aj� ogl�da�, zafascynowani i przera�eni zjawiskiem.

„Dom, dom rodzinny – kilka ma�ych pokoi g�sto zaludnionych przez m�czyzn�, kobiet� rodz�c� co pewien czas oraz przez tabun ch�opc�w i dziewcz�t w r�nym wieku. Brak powietrza, brak miejsca, nie do�� wyja�owione wi�zienie; mrok, choroby, smr�d.”

Fundamentem nowego �wiata by�o powiedzenie, �e ka�dy nale�y do ka�dego. Nie ma monogamicznych zwi�zk�w, nie ma zwi�zk�w w og�le. Jednego wieczoru jeste� z jedn� osob�, drugiego – z drug�. A bywa i wi�cej. Orgia – porgia, jak to mawiaj� nasi bohaterowie. Ju� od wczesnego dzieci�stwa klony nauczane s� zabawy w mi�o��.

„Rodzina, monogamia, mi�o��. Wsz�dzie wy��czno��, wsz�dzie zaw�anie pola penetracji, rygorystyczne kanalizowanie pop�du i energii.”

Stworzeni ludzie ju� od samego pocz�tku s� przydzielani do wybranej kasty, aby odpowiednio ich uwarunkowa�. Mo�esz by� albo inteligentnym (czyli inaczej g�upcem, ale lepiej wybutlowanym embrionem) i szanowanym alf�, albo roboczym i poni�anym s�ug� gamm�, delt� czuj�cym wstr�t do natury i ksi��ek lub epsilonem, czyli analfabet�.

„- Poklepywa� mnie dzi� po po�ladku – przyzna�a, kiwaj�c g�ow� Lenina.

– No widzisz! – triumfowa�a Fanny. – Teraz wida�, o co jemu chodzi. Prawdziwe eleganckie maniery.”

Huxleyowska powie�� jest ponadczasowa. W czasach, gdy technologie id� naprz�d w zatrwa�aj�cym tempie, mo�emy tylko czeka�, a� ludzie zaczn� by� klonowani. Mo�e i obecnie jego przypuszczenia maj� nieco groteskowy wyd�wi�k i nadal traktujemy t� proz� jako antyutopi� w konwencji science – fiction, ale musimy pami�ta�, �e powie�� zosta�a wydana w 1931 roku, a zadziwia swoj� aktualno�ci� wzgl�dem naszych niepokoj�cych wizji i obaw.

Rok 2541 i ludzie w realiach tego czasu inwigilowani, programowani, faszerowani narkotykiem - som�. Cz�owiek wszak powinien by� podporz�dkowany systemowi, manipulowany od chwili pocz�cia, szcz�liwy, odpowiednio uwarunkowany, ukszta�towany i godz�cy si� na wszystko, do czego go przeznaczono. �wiat, w kt�rym ludzi pozbawia si� moralno�ci, emocji, uczu�, dost�pu do sztuki, poezji, historii. Jednostki, kt�re maj� w sobie poczucie indywidualno�ci s� niewygodne, stanowi� zagro�enie dla systemu, dla stabilizacji i wr�cz utopijnej szcz�liwo�ci spo�ecznej.

"Nowy wspania�y �wiat", napisany w 1932 roku, a jak�e wspaniale ukazuj�cy cywilizacj� odleg�ego, przysz�ego �wiata.

Ogromny szacunek dla autora za wyobra�ni� i zwr�cenie uwagi czytelnika na bardzo wa�ne aspekty dotycz�ce cz�owieka i jego natury...

Ksi��k� A. Huxleya czyta�am z zapartym tchem i z ogromnym zainteresowaniem.

Polecam.

Wizja �wiata idealnego, w kt�rym ka�dy ma przyporz�dkowane miejsce. Ludzie zaspokajaj� jedynie potrzeby swojego cia�a, wykonuj�c zaprogramowane im czynno�ci.

W �wiecie tym nie ma miejsca na uczucia, na wi�zy rodzinne, na g��bsze idee. Ludzie s� p�ytcy, zapatrzeni w siebie od pocz�tku programowani i tresowani do roli jak� maj� odegra� w spo�ecze�stwie.

W takim �wiecie nie ma miejsca dla prawdziwego cz�owieka, kt�ry my�li samodzielnie, czuje i cierpi z powodu niezrozumienia.

Pomimo czasu jaki up�yn�� od jej napisania nadal jest aktualna. Jest ostrze�eniem dla wsp�czesnych, co mo�e si� z nami sta�, gdy przestaniemy dostrzega� i szanowa� uczucia innych ludzi, zapatrzeni �lepo w technologiczne ulepszanie wszystkiego.

Technologia jest dla ludzi, powinna u�atwia� im �ycie, ale nie zabija� w nich cz�owiecze�stwa. Korzystajmy zatem z niej m�drze...

Ksi��k� polecam.

Wiele ju� czyta�am i ogl�da�am antyutopii. Equilibrium, Rok 1984, V jak vendetta… Tym razem pad�o na powie�� „Nowy wspania�y �wiat” Aldousa Huxleya. Jestem troch� zawiedziona, spodziewa�am si� czego� lepszego. Jednak i tak przera�a mnie my�l o tym �e cz�owiekowi mo�e przyj�� na my�l �wiat bez uczu�, bez emocji, bez pasji. W �wiecie gdzie ludzie si� nie rodz� ale s� hodowani. „Wyrosn� z instynktownym wstr�tem do ksi��ek i kwiat�w”. Ju� przerabia�am w swoim �yciu komunizm. Nie chc� powt�rki. Powie�� m�wi o Dzikusie – kt�ry urodzi� si� w rezerwacie, w miejscu normalnym i przeniesiony zosta� do nowego lepszego �wiata. Jest rozdarty mi�dzy ludzi, kt�rych zna�, a nowoczesnym stylem �ycia. W ko�cu przejrzy na oczy ale ju� jest za p�no. Okrutna ksi��ka. Jednak potrzebna aby dowiedzie� si� �e cz�owiek jest istot� rozumn� i oryginaln� i nie wa�ne co o tym my�l� inni. „Ja nie chc� wygody. Ja chc� Boga, poezji, prawdziwego niebezpiecze�stwa, wolno�ci, cnoty. Domagam si� prawa do tego wszystkiego”. Polecam.

[Adres usuni�ty]

Genialna wizja dystopijnego spo�ecze�stwa przysz�o�ci, w kt�rym wszystko sterowane jest za pomoc� in�ynierii genetycznej oraz farmakologii. A� nie chce si� wierzy�, �e ksi��ka powsta�a w 1931 roku. Po�yczy�am j� od znajomego, ale po przeczytaniu musia�am koniecznie mie� j� na swojej p�ce, �eby do niej wraca�.

Wspania�a ksi��ka godna polecenia ka�demu, kto ubi dobre science fiction.

Dzie�o, lektura obowi�zkowa dla ka�dego. Ksi��ka, kt�ra otwiera oczy i g�ow�.

Historia bardzo dobrze napisana. Doskonale uchwycone niuanse tego nowego spo�ecze�stwa, a wizja utopijna do�� realna do spe�niania patrz�c na dzisiejszy �wiat. Polecam ka�demu kto chce poszerzy� swoje horyzonty, ale i tym, kt�rzy chc� wci�gn�� si� w doskona�� histori�

Aldous Huxley

"Nowy wspania�y �wiat"

* "Wiedza o szczeg�ach bowiem, jak ka�dy wie, przydaje cn�t i szcz�liwo�ci, wiedza og�lna za� to dla umys�u z�o konieczne. Nie filozofowie, lecz pracowite mr�wki i zbieraczej znaczk�w tworz� kr�gos�up spo�eczny."

* "Pierwiosnki i krajobrazy, stwierdzi�, maj� pewn� wielk� wad�: s� darmowe. Mi�o�� przyrody nie nap�dza fabryk. Zdecydowano usun�� mi�o�� przyrody, przynajmniej w�r�d kast ni�szych.”

Mamy rok 2541, czyli 632 roku nowej ery Forda. Republika �wiata stwarza ludzi odpowiednio uwarunkowanych, by zapewni� spo�ecze�stwu �ad i stabilno��. Powstaj� oni poprzez sztuczne zap�adnianie i klonowanie.

Stworzeni ludzie ju� od samego pocz�tku s� przydzielani do wybranej kasty, aby odpowiednio ich uwarunkowa�. Mo�esz by� albo inteligentnym (czyli inaczej g�upcem, ale lepiej wybutlowanym embrionem) i szanowanym alf�, albo roboczym i poni�anym s�ug� gamm�, delt� czuj�cym wstr�t do natury i ksi��ek lub epsilonem, czyli analfabet�.

W �wiecie tym nie ma miejsca na uczucia, na wi�zy rodzinne, na g��bsze idee. Ludzie s� p�ytcy, zapatrzeni w siebie od pocz�tku programowani i tresowani do roli jak� maj� odegra� w spo�ecze�stwie.

Nowy wspania�y �wiat jest to dzie�o niezwyk�e, kt�re osza�amia czytelnika wizj� w niej przedstawion�. Nie spos�b przej�� oboj�tnie ko�o tej ksi��ki, kt�ra zapada w pami�� i pozostawia na d�u�szy czas pytania, na kt�re sami musimy znale�� odpowiedzi. Jest wi�c to ksi��ka, kt�r� na pewno warto zna� i przeczyta�.

Huxley pisze zrozumiale i wyrazi�cie. Niezmiennie podoba�y mi si� jego opisy rozterek Johna, ale r�wnie� opisy przedmiot�w, otoczenia czy danych czynno�ci.

Bohater�w mamy kilku i szczerze m�wi�c ka�dy zrobi� na mnie wi�ksze b�d� mniejsze wra�enie.

Wizja przysz�ego �wiata, �wiata kt�ry zosta� zobrazowany ju� dawno, a jaki bliski jest naszego? Czy w takim �wiecie warto �y�, czy jest po co �y�?

Ksi��k� polecam, jest to bowiem pozycja obowi�zkowa dla ka�dego. Pe�na refleksji, pyta�, szokuj�cych odpowiedzi autora, kt�ry mo�e mia� swoje w�asne zdanie, ale nasze odpowiedzi r�wnie� mog� mie� miejsce.

Powszechna szcz�liwo��.

Wizje przysz�o�ci (zw�aszcza literackie) bywaj� r�ne. Mog� by� one totalnie futurystyczne, nieprawdopodobne i do tego stopnia odmienne od tego, co dzi� znamy, �e z cudem graniczy danie wiary tak skonstruowanej perspektywie. Mog� by� one jednak tak�e niesamowicie realne, niezwykle trafnie przewiduj�ce kierunek rozwoju ludzko�ci i przez to przera�aj�ce. Tak� w�a�nie wizj� przysz�o�ci jest "Nowy wspania�y �wiat" Aldousa Huxley'a - ksi��ka napisana w latach 30-tych XX wieku i do tego stopnia trafnie wskazuj�ca na bardzo wiele element�w XXI-wiecznej rzeczywisto�ci, �e absolutnie nie dziwi fakt, �e (zw�aszcza dzi�) ci�gle do tego tytu�u wracamy.

Nowo�ci Ksi�garni Tania Ksi��ka zawsze maj� wiele do zaoferowania. Mo�e to by� albo powiew �wie�o�ci, albo intryguj�ca zapowied� czytelniczej przygody, albo - jak w tym przypadku wzgl�dem Huxley'a - dawka zmieszanej w jedn� ca�o�� fantastyki i utopijnej (czy na pewno?) wizji przysz�o�ci, kt�ra w teorii daje wszystkim szcz�cie, a jednak w gruncie rzeczy niewoli i przera�a. Czasem i na takie historie warto si� skusi�, nios� one bowiem ze sob� wiele m�dro�ci (oraz, rzecz jasna, przyjemno�ci p�yn�cej z czytania).

W roku 2541 (czyli w 632 roku nowej Ery Forda) obywatele Republiki �wiata powstaj� w rezultacie sztucznego zap�odnienia i klonowania. Od niemowl�cia poddawani s� wszechstronnemu psychologicznemu i biologicznemu warunkowaniu – po to, by w wieku dojrza�ym sta� si� cz�stkami kastowej spo�eczno�ci, z�o�onej z pozbawionych wy�szych uczu� ludzkich automat�w. Czy ten „wspania�y �wiat”, w kt�rym dominuje seks, prymitywne rozrywki, narkotyk soma, jest tylko zrodzon� w wyobra�ni pisarza fantasmagori�, czy te�... odbiciem realnego �wiata?

Huxley nie pisze mo�e pi�knie (warsztat autora i spos�b skonstruowania przez niego ca�ej opowie�ci, jak r�wnie� rys�w psychologicznych g��wnych bohater�w, pozostawiaj� niestety troch� do �yczenia), pisze jednak bardzo trafnie. Toporno�� fabularna ksi��ki w zestawieniu z przedstawion� przez autora wizj� przysz�o�ci nie ma w efekcie wielkiego znaczenia - sama wizja wystarczaj�co bowiem szokuje i daje do my�lenia.

"Nowy wspania�y �wiat" jako antyutopia sprawia, �e ka�dy kto przeczyta t� ksi��k� przede wszystkim usi�dzie i dog��bnie sobie przemy�li to, co w�a�nie przeczyta�. �wiat Huxley'a niesamowicie przypomina bowiem nasze XXI-wieczne realia, w kt�rych Bogiem jest konsumpcjonizm i wszechobecna technologia (de facto my�l�ca i dzia�aj�ca za nas). Ludzko�� zadowala si� �yciem dla przyjemno�ci i tylko do przyjemno�ci sprowadza si� jej egzystencja. Pozory szcz�cia (wszak ludzie problem�w ju� nie maj�, a je�li nawet takie s�, to rozwi�zuje je technologia) zestawione z determinizmem, kt�ry definiuje �ycie jednostki ju� od jej narodzin, a tak�e z wymazaniem z ludzkiej codzienno�ci jakichkolwiek wy�szych uczu� i empatii, przera�a i ka�de si� zastanowi� nad tym, dok�d my w�a�ciwie cywilizacyjnie zmierzamy. To bardzo dobre pytanie...

Na szcz�cie bardzo wiele element�w wizji autora nie jest obecnych w naszym �yciu, jednak w pewnych jego przestrzeniach mamy do nich niebezpiecznie blisko. Czy nasz cywilizacyjny rozw�j zmierza wi�c w dobrym kierunku? Huxley, patrz�c oczami fantasty, przewidzia� bardzo wiele spraw - mo�e wi�c warto wyci�gn�� z tego wnioski i zastanowi� si� gdzie, jako ludzko��, robimy b��d? Bo �e go gdzie� robimy... to jasne. Tylko gdzie? Rzecz do przemy�lenia.

Gor�co polecam! Nawet je�li lektura jest chwilami toporna, to warto j� przeczyta�. Mocne wra�enia i temat do przemy�le� gwarantowane!

Zapraszam raz jeszcze do sekcji Nowo�ci Ksi�garni [Adres usuni�ty]

Ksi��ka zrecenzowana dzi�ki uprzejmo�ci Ksi�garni [Adres usuni�ty]

#nowywspania�y�wiat #bravenewworld #huxley #bloggujezTK #taniaksiazka #antyutopia #cosnapolce #dobraksiazka #czytamksiazki #bookstagram #bookreview

[Adres usuni�ty]

NOWA WSPANIA�A APATIA

Chyba nie ma osoby, kt�ra nie s�ysza�aby o „Nowym wspania�ym �wiecie”. Opus magnum Aldousa Huxleya, najs�ynniejsza dystopijna powie�� obok „Roku 1984” i jedno z najwi�kszych dokona� literatury SF, uwa�ane przy okazji za jedn� z najwa�niejszych powie�ci w dziejach. D�ugo mo�na by wymienia�. Wa�niejsze jednak w tym wszystkim jest to, �e to naprawd� �wietna ksi��ka, mocna lektura, jaka nie zestarza�a si� mimo up�ywu lat i wci�� robi wielkie wra�enie.

Rok 2541 – 632 Nowej Ery. �wiat sta� si� Republik�, a ludzie �yj� w utopii. Warunkowani psychologicznie i biologicznie od narodzin, �yj� w kastowej spo�eczno�ci, dzia�aj�c niczym automaty. Rozmna�ani przez klonowanie i sztuczne zap�odnienie, wiod� �ycie mechaniczne, ale spokojne i bezpieczne. �ycie pe�ne seksu, u�ywek i rozrywek. Wszystko dobrane jest tak, by nikt za du�o nie my�la� i nie wykazywa� si� indywidualizmem. Czy z takiego �ycia kto� chce i powinien si� wyrwa�? I czy w og�le wszystko jest takie, jakim nam si� wydaje?

Re�im nie musi gn�bi� ludzi. Totalitaryzm nie musi opiera� si� na silnej pi�ci i masakrowaniu t�um�w, by utrzyma� ich w ryzach. Huxley pokazuje nam, �e sami ch�tnie mo�emy godzi� si� na niewol�. I �e koszmar niewoli wcale nie dla wszystkich musi by� taki koszmarny. A jednocze�nie jakim koszmarem mo�e by� �ycie w pozornym szcz�ciu i spokoju. Huxley wrzuca nas w sam �rodek wydarze�, wywo�uj�c emocje, sk�aniaj�c do zadumy i zaj�cia w�asnego stanowiska. Stawia pytania, nie udziela �atwych odpowiedzi, mo�e ma swoje zdanie na ten temat, mo�e i ostrzega nas przed konkretnymi zachowania mi, ale mimo wszystko pozostawia swobod� interpretacji.

Co jest lepsze, zdrowe, bezproblemowe i bezpieczne �ycie w z�otej klatce czy wolno��, nios�ca niepewno�ci, choroby, wojny i zagro�enia? Co jest dla nas wa�niejsze, a co wa�niejsze by� powinno? Czy walczy� z w�adz�, kt�ra ma nas za nic, ale zapewnia to, czego potrzebujmy, chocia� sama te potrzeby tak w nas wykreowa�a, czy mo�e dostosowa� si� i �y�, bezmy�lnie, ale jednak bezpiecznie, wygodnie? Bez ambicji, grzechu, wstydu i l�ku, jak �piewa� Graba�. I po kt�rej stronie my, czytelnicy, si� opowiemy?

Do tego powie�� jest �wietnie napisana, jej aktualno�� nie przemija, chocia� ukaza�a si� dok�adnie dziewi��dziesi�t lat temu, a kolejne pokolenia tw�rc�w inspiruj� si� ni� nieprzerwanie. Nie znacie jeszcze jakim� cudem „Nowego wspania�ego �wiata”? Si�gnijcie. Warto. Wr�cz trzeba, bo to nie tylko klasyka, ale i klasa sama w sobie, urzekaj�ca, uderzaj�ca, poruszaj�ca i niepozostawiaj�ca nikogo oboj�tnym.