O jeden urok za daleko. Czarownice z Inverness. Tom 2

Czy wy wiecie, czy nie wiecie? Czarownice s� na �wiecie!

Willow McKenzie nie ma �atwego charakteru, nawet jej najlepsza przyjaci�ka uwa�a j� za straszn� wied�m� – i to dos�ownie! Willow pochodzi bowiem z wiekowej rodziny czarownic i nieprzywyk�a ukrywa� swojego daru. Jednak jak okropna by nie by�a, nie zas�u�y�a sobie na takiego s�siada jak Pan Wallace!

Dziewczyna z nietypow� dla siebie cierpliwo�ci� znosi zachowanie domoros�ego �owcy czarownic, przynajmniej do chwili, gdy ten celowo krzywdzi jej kota. Uwierzcie mi, nie chcieliby�cie si� znale�� po z�ej stronie zemsty, gdy wymierza j� czarownica pokroju Willow.

Pe�na werwy i humoru opowie�� o perypetiach m�odej wied�my i Ly Erga – szkockiego wojownika fae przyzwanego pod wp�ywem emocji na pohybel jej wrogom - przepe�niona drobnymi z�o�liwo�ciami, celnymi docinkami i trafiaj�cymi idealnie w punkt ripostami g��wnej bohaterki by�a zdecydowanie tym, czego by�o mi trzeba.

Musz� przyzna�, �e cho� po zapoznaniu si� z I tomem Czarownic z Inverness nie polubi�am Willow to w II dziewczyna zdecydowanie mi zaimponowa�a, dowodz�c �e nie nale�y ocenia� ksi��ki po ok�adce. Okazuje si� bowiem, �e ta posta� to nie tylko paskudny charakter zapakowany w �adny „papierek”, gdy przychodzi walczy� o rodzin� i rodz�ce si� uczucie kolejna z wied�m McKenzie wcale nie odbiega tak bardzo od przyj�tego szablonu i gotowa jest po�wi�ci� sam� siebie, by uratowa� bliskich.

Sporym zaskoczeniem i ogromnym plusem by�a dla mnie postawa g��wnej bohaterki. „Arm candy” okaza�a si� odwa�na, niezale�na i wyemancypowana. Okaza�o si�, �e nie tylko �adnie wygl�da, ale potrafi te� z sukcesem prowadzi� interesy czy negocjowa� z �owcami czarownic, radzi sobie tak samo dobrze, gdy nale�y zachowa� zimn� krew jak i wtedy, gdy sytuacja wymaga nieco bardziej kreatywnych rozwi�za�.

Jak dla mnie solidne 8/10 O jeden urok za daleko to taka ksi��ka, kt�r� �al odk�ada�. Lekka, zabawna i rozgrzewaj�ca serduszko odpowiedni� doz� romantyzmu. Zafundowa�a mi wiecz�r pe�en �wietnej zabawy i ochot� by si�gn�� po kolejny tom ( kt�rego nie ma  ). Pokocha�am Czarownice z Inverness od pierwszego tomu i ta mi�o�� chyba pr�dko nie wyga�nie

To mia� by� nowy pocz�tek.

Mia�a si� zmieni�.

Mia�a nie nadu�ywa� czar�w.

I uda�oby jej si� to, gdyby nie on. S�siad, kt�ry za g��wny cel obra� sobie uprzykrzanie jej codzienno�ci. A z Willow McKenzie si� nie zadziera. Nigdy. Jedynym problemem jest fakt, �e zemsta, kt�r� dziewczyna wcieli�a w �ycie, wkr�tce wymyka jej si� spod kontroli...

Kto z Was pami�ta moje zachwyty nad "Do zakochania jeden urok"? Mam nadziej�, �e od tego czasu lektur� macie ju� za sob�, bo dzisiaj przychodz� do Was z drugim tomem (je�li nie, nic straconego - historie s� od siebie niezale�ne). I co tu du�o m�wi�... jestem r�wnie oczarowana!

Tym razem g��wne skrzypce odgrywa Willow, kt�ra w poprzedniej cz�ci zas�yn�a ze swojej niezno�nej i perfidnej natury. Po samym opisie odrobin� obawia�am si�, �e po przej�ciu na "dobr� stron� mocy" zatraci ona ten sw�j specyficzny charakterek (kt�ry ja osobi�cie bardzo polubi�am), ale ca�e szcz�cie, mimo mocno widocznej zmiany, wci�� potrafi�a pokaza� swoje pazurki. No i sam w�tek romantyczny... CUDO! Wyczarowany pradawny szkocki wojownik idealnie kontrastowa� z przebojow� Willow, a wprowadzanie go w realia XXI wieku niejednokrotnie wywo�ywa�o szeroki u�miech na mojej twarzy. Nie zabrak�o te� tego, co uj�o mnie w pierwszej cz�ci, czyli silnych kobiecych postaci, rodzinnych wi�zi i... zwrot�w akcji!

Dzi� mamy pi�tek 13-tego - nie znajdziecie lepszej lektury na ten wiecz�r. Koniecznie sp�dzicie go w towarzystwie kobiet z rodu McKenzie - jestem pewna, �e Was 'oczaruj�'!

„O jeden urok za daleko” to druga ods�ona serii „Czarownice z Inverness” autorstwa Ludki Skrzydlewskiej. Chocia� mia�am zamiar przeczyta� t� ksi��k� ju� jaki� czas temu, ci�gle odk�ada�am j� ponownie na p�k�, wybieraj�c inne publikacje autorki. Jednak teraz, gdy idealnie wpasowa�a si� w temat jednego z kwietniowych wyzwa� og�oszonych w ramach akcji #celowaniewczytanie nie mog�am przej�� obok niej oboj�tnie.

G��wn� bohaterk� historii — Willow McKenzie mia�am ju� okazj� pozna� przy okazji lektury pierwszego tomu, czyli publikacji „Do zakochania jeden urok”, jednak przyznam szczerze, �e wtedy nie zapa�a�am do niej zbytni� sympati�. My�l�, �e by� to te� jeden z g��wnych powod�w, dla kt�rych tak odwleka�am lektur� tej cz�ci. Natomiast teraz musz� zwr�ci� jej honor, poniewa� m�oda czarownica zdecydowanie zyska�a przy bli�szym poznaniu. Jej niezale�no�� i ch�� zaimponowania rodzinie tym, �e doskonale poradzi sobie w pojedynk�, naprawd� mnie urzek�o i dodatkowo wprawi�o w do�� dobry nastr�j, szczeg�lnie z uwagi na fakt, �e za spraw� pewnego rytua�u Willow �ci�gn�a do swojego miasta do�� ciekaw� m�sk� posta�.

Forest, bo tak nazwa�a go g��wna bohaterka, to posta�, kt�ra zdecydowanie dodawa�a humoru tej publikacji. Jako �e m�czyzna pochodzi� z zupe�nie innego �wiata, nie by� zaznajomiony ani ze wsp�czesn� technologi�, ani z og�lnie przyj�tymi zasadami wsp�ycia spo�ecznego, przez co ci�gle pope�nia� przer�ne gafy.

Bardzo podoba� mi si� r�wnie� rozw�j relacji mi�dzy nim a Willow. G��wni bohaterowie zaliczyli bowiem wszystkie etapy od wrogo�ci, przez co� na kszta�t przyja�ni, a� do wybuchu nami�tno�ci. I chocia� w przypadku zwyk�ego wsp�czesnego romansu tempo rozwoju relacji pewnie by mnie irytowa�o, w przypadku tej okraszonej magi� historii zupe�nie mi to nie przeszkadza�o.

W�a�ciwie w ksi��ce znalaz�y si� tylko dwa elementy, kt�re totalnie nie przypad�y mi do gustu. Pierwszym by�a sprawa z kotem g��wnej bohaterki, kt�ra totalnie wybi�a mnie z rytmu czytania na d�u�sz� chwil�, a drug� fina� potyczki z jej „wrogami”, poniewa� teraz troch� trudno jest mi sobie wyobrazi�, jak Willow mia�aby si� odnale�� w nowej rzeczywisto�ci i ci�gle pilnowa� si�, by nie u�ywa� magii.

"– Po�wiem ci, jak �ad�nie po�pro�sisz, bu�id�se�ach – od�par� w ko�cu pro�tek�cjo�nal�nie".

Si�gn�y�my po ksi��k� bez znajomo�ci tomu pierwszego i na wst�pie mo�emy Wam potwierdzi�, �e bez problemu mo�na odnale�� si� w lekturze, nie cierpi�c. Chocia� z pewno�ci� odczuwa si� ch�� zag��bienia si� w minione wydarzenia... 😁

Willow jest ciekaw� postaci�. Potrafi by� zabawna i sarkastyczna. Przez ca�y czas usilnie przedstawia si� jako kobieta niezale�na i samowystarczalna. Przecie� jest wielk� czarownic�, kt�ra ze wszystkim poradzi sobie sama, a ju� na pewno bez pomocy m�czyzny. �ycie uprzykrza jej s�siad, na ka�dym kroku zostawiaj�c na ni� pu�apki, b�d� niszcz�c jej mienie. Ale gdy morduje jej kota miarka si� przebiera, Willow pragnie pokaza� s�siadowi, �e nie warto z ni� zadziera�. Jednym urokiem sprowadza do miasteczka mityczn� posta� Fae o boskim ciele i nadludzkiej mocy, kt�ra ma powstrzyma� jej wrog�w. Odk�d Willow sprowadzi�a Ly Erga na �wiat, musi go pilnowa�, a w mi�dzyczasie znale�� spos�b, aby odes�a� go spowrotem. Tylko czy to b�dzie takie proste?

"– A ty co niby o tym wiesz? – za�py�ta��am gniew�nie.

Przez chwi�l� przy�gl��da� mi si� w mil�cze�niu, a� do�sta��am od tego g�siej sk�r�ki. Dla�cze�go ten eks�cy�tu�j��cy facet tak na mnie dzia��a? Nigdy wcze��niej nie od�czu�wa��am po�ci��gu do ne�an�der�tal�czy�k�w!".

Ly Erg, a pro�ciej "Forest" jak okrzykn�a go Willow, by� interesuj�c� m�sk� postaci�. Jego nieporadno�� we wsp�czesnym �wiecie, tak odmiennym z kt�rego si� przeni�s�, by�a momentami zabawna 🙈 Oboje traktuj� si� od pocz�tku z pewn� rezerw�, ale w�a�nie taki pocz�tek pozwala dostrzec najdrobniejsze prze�amania w ich relacji. Na pocz�tku szczera niech��, nast�pnie troska i po��danie a na ko�cu? Mo�e wr�c� do nienawi�ci? 🤔

"Twoje cia�o wie, gdzie jest twoje miej�sce, wi�c dla�cze�go Tw�j umys� si� przed tym wzbra�nia?".

Na pocz�tku ci�ko by�o nam si� wci�gn�� w lektur�, ale nie potrafimy okre�li� przyczyny. Z czasem fabu�a zacz�a si� rozkr�ca� przedstawiaj�c fantastyczne elementy magii i ludzi �yj�cych w�r�d r�nych postaci magicznych. Pozna�y�my bli�ej rodzin� McKenzich. A ich drzewo genealogiczne podpowiada nam, �e ta seria mo�e liczy� jeszcze wiele ksi��ek 🙂 G��wna bohaterka maj�c na swoich barkach Foresta, zmaga si� na co dzie� r�wnie� z koszmarami, kt�rych b�dziecie �wiadkami. A to nie jest mi�e prze�ycie...

My sp�dzi�y�my mi�o czas przy ksi��ce i z pewno�ci� ch�tnie si�gniemy po inne tomy tej serii. Willow nie�le namiesza�a. Ciekawe, czy ten w�tek zostanie poruszony w nast�pnej historii... 😁

Nie da si� ukry�, �e Ludka Skrzydlewska kojarzona jest raczej z erotykami. Tymczasem, zaskoczenie. ,,Do zakochania jeden urok" to powie�� obyczajowa z w�tkiem fantastycznym i romansem w tle. Do tej pory mia�am okazj� zapozna� si� z jej innymi wydaniami i na �adnym si� jeszcze nie zawiod�am. Tak�e mi�dzy innymi dlatego postanowi�am skusi� si� na t� niebanaln� w wykonaniu autorki lektur�. Ludka Skrzydlewska wtedy r�wnie� zaw�adn�a moim czasem, wi�c ju� teraz rekomenduj� zaplanowanie sobie i zarezerwowanie odpowiedniej ilo�ci wolnego czasu na kontynuacj�, jak� jest�,,O jeden urok za daleko".

Cho� ksi��ka jest do�� obszerna, serdecznie polecam. Warto z cyklem zapoznawa� si� zgodnie z kolejno�ci� jego wydawania, by niczego nie pomin��. Ju� w pierwszej cz�ci nie mo�na by�o narzeka� na nud�, a teraz to wydanie mo�na czyta� r�wnie� jako oddzieln� ca�o��. Willow chcia�a sta� si� jeszcze bardziej samodzielna i z tego wzgl�du wyprowadzi�a si� z domu. Nie przewidzia�a jednak tego, �e jej nowy s�siad b�dzie nienawidzi� czarownice, a wyzwany przez� ni� fae nie do ko�ca zrealizuje zaplanowane przez ni� zadanie.

Si�ganie po tw�rczo�� rodzimych autor�w jest szans� na odkrycie w�a�nie takich pisarek jak Ludka Skrzydlewska. Autorka zaskakuje mnie r�norodno�ci� gatunk�w, w kt�rych naprawd� bardzo dobrze si� odnajduje. Nie inaczej jest w tym przypadku. ,,O jeden urok za daleko" jest tak� publikacj�, na kt�r� ju� na samym pocz�tku warto zaplanowa� sobie odpowiedni� ilo�� czasu. Nie spos�b nie chcie� pozna� jej zako�czenia w jak najkr�tszym czasie. Tak te� zrobi�am i nie �a�uj�, �e podj�am w�a�nie tak� decyzj�. Zapoznawanie si� z ciekawym wydaniem pozwala oderwa� si� od dnia codziennego i w tym przypadku przenie�� si� do fantastyczno-romansowego �wiata.