Almond. Ten, kt�ry nie czu�

Trudno si� nie zgodzi�, �e "�ycie, w miar� up�ywu, nabiera nowych smak�w". �wie�a, nieoczywista i chocia� kulturowo odleg�a, to bliska tre�ciowo, jakby z s�siedztwa.

Trudno si� nie zgodzi�, �e "�ycie, w miar� up�ywu, nabiera nowych smak�w". �wie�a, nieoczywista i chocia� kulturowo odleg�a, to bliska tre�ciowo, jakby z s�siedztwa.

Ksi��ka ,,Almond" to pi�kna opowie�� o empatii i uczuciach. Wzruszaj�ca i smutna ksi��ka obok kt�rej nie mo�na przej�� oboj�tnie

Historia pozornie pozbawiona emocji dostarcza ich czytelnikowi mn�stwo. Przepi�kna historia o ch�opcu kt�ry nie czuje nic i jego dorastaniu oraz spotkaniu na swojej drodze ludzi odmiennych od niego a nawet, os�b kt�re za du�o czuj�. Nie spos�b nie uroni� kilku �ez czytaj�c t� histori�

Poch�one�am. Musia�am sobie dawkowa�, �eby zbyt szybko si� nie sko�czy�a. Historia o tym jak wa�na jest mi�o�� i przynale�no�� w wychowaniu, jak wa�ne s� emocje w rozumieniu �wiata. Dla mnie ksi��ka nios�ca du�y �adunek emocjonalny. Napisana ciekawym j�zykiem.

Czy ksi��ka o ch�opcu, kt�ry nie czuje nic, musi by� a� tak bardzo emocjonalna?

Zdecydowanie tak. Gdy bohater nie prze�ywa, winien uczyni� to czytelnik. Tak by�o i w tym przypadku.

„Almond. Ten, kt�ry nie czu�” - Won-Pyung Sohn

Trudno jest nauczy� odczuwania zdrowe dziecko. Nie ci�gnij za ogon. To kotka boli. Misie p�acz�, gdy le�� samotne na pod�odze.

Jego mama mia�a inne zadanie. U�miechnij si�, gdy kto� te� si� u�miecha. Powiedz, �e ci przykro, gdy p�acze.

Winimy innych za emocje. Dlaczego ona p�acze/narzeka/jest wiecznie niezadowolona? Ma przecie� wszystko.

Jego winiono za ich brak. Dlaczego spokojnie patrzy na b�l/cierpienie/�mier�?

Jeste� taka zabawna, gdy krzyczysz i tupiesz n�kami.

Jeste� taki zabawny, gdy z powag� pytasz o to, czy mia�em romans z twoj� mam�

Trzymam t� ksi��k� w d�oniach. Przewracam cienkie kartki, napawaj�c si� ich zapachem. Czytam losowe fragmenty i pr�buj� nie poczu� nic. Do�� szybko jednak rozumiem, �e nawet odczuwana pustka zdecydowanie jest c z y m �.

B�dziesz musia� odczuwa� podw�jnie przy czytaniu tej historii. Za siebie i za ch�opca. B�dziesz pyta� ze �zami w oczach - dlaczego to jest tak puste? Dojrzysz w tej pustce smutek i szcz�cie, i przyja��, i mi�o��. Dojrzysz ludzi, kt�rych dobrze znasz. Dojrzysz samego siebie.

Emocje odgrywaj� w naszym �yciu ogromne znaczenie i s� dla nas czym� zupe�nie zwyczajnym. A jakby by�o ich nie czu�? Yunjae od urodzenia ich nie odczuwa. Dla niego rado��,� smutek czy strach nie istniej�. Nie potrafi te� uto�samia� si� z emocjami innych. Otaczaj� go kochaj�cy ludzie, kt�rzy pr�buj� nauczy� go, jak si� zachowywa�, jak reagowa�, �eby nie odstawa� od innych. "Almond. Ten, kt�ry nie czu�" to dobrze napisana i �ami�ca serce historia o dorastaj�cym ch�opcu, kt�ry poza brakiem mo�liwo�� do�wiadczenia emocji, nie jest w stanie ich naprawd� zrozumie�. Autorka pokazuje jak empatia, mimika twarzy czy gest kt�re wykonujemy s� wa�ne bo dzi�ki temu jest nam �atwiej odnale�� si� si� otaczaj�cym nas �wiecie. Ale to r�wnie� opowie�� o dojrzewaniu pokazuj�ca jednocze�nie �e dzieci dorastaj� niekoniecznie zgodnie z naszymi oczekiwaniami ale i o przyja�ni, oddaniu,� po�wi�ceniu ale i wr�cz przyt�aczaj�cej samotno�ci. Zdecydowanie warto po ni� si�gn��

Dzi� recenzja ksi��ki o ch�opcu, u kt�rego zdiagnozowano aleksytymi�, czyli niemo�no�� odczytywania i rozumienia w�asnych stan�w emocjonalnych, na skutek niedorozwoju cia� migda�owatych w jego m�zgu - st�d tytu�owy “Almond”. Jest to prosta historia, momentami niezmiernie smutna, o dojrzewaniu, poznawaniu samego siebie, uczeniu si� funkcjonowania w spo�ecze�stwie, poznawania ceny mi�o�ci i przyja�ni. Przewrotnie, mimo tego, �e nasz g��wny bohater nie odczuwa emocji, napakowana jest wielkimi uczuciami. Czytelnik odczuwa za bohatera, a przynajmniej ma tak� mo�liwo��. Bardzo podoba�o mi si� jak autorka ukazywa�a r�nice mi�dzy poszczeg�lnymi postaciami - w sposobie m�wienia, zasobie s�ownictwa, w kontrze do oazy spokoju jak� by� elokwentny g��wny bohater, czytali�my o wybuchowym Gonie, wyra�aj�cym si� emocjonalnie i wulgarnie. Wreszcie sam temat ksi��ki jest niezmiernie ciekawy, bo sama choroba ch�opca tak� jest, chocia� troszk� wi�cej o niej samej w powie�ci mog�o zosta� poruszone. Zdecydowanie jest to kr�tka opowie�� dla wszystkich, m�odszych i starszych, ale w szczeg�lno�ci dla m�odszych - sama autorka chcia�a pokaza�, w szczeg�lno�ci ludziom na pocz�tku swojego �ycia, �e ka�dy na mi�o��, dobro i ciep�o zas�uguje. To co zauwa�y�am i troszk� mnie zawiod�o to to, �e ma�o by�o o Korei w tej historii, a liczy�am na wi�cej w tym wzgl�dzie. Jednak ksi��k� czyta�o mi si� bardzo przyjemnie i szybko, te� ze wzgl�du na kr�tkie rozdzia�y i prosty j�zyk, kt�ry odzwierciedla� co dzia�o si� w g�owie g��wnego bohatera.

Polecam Wam zapozna� si� z t� pozycj� i zobaczy� co poczujecie :D

Ch�opak, kt�remu opad�y ramiona i k�ciki ust. Nie u�miecha si�, nie boi, nie reaguje.

Ten, kt�ry nie czu�.

Historia Yunjae prowadzi czytelnika kr�t� drog�, z przeszkodami, wieloma zakr�tami, bez przystank�w na odpoczynek. �adunek emocjonalny zawarty na 213 stronach, wydusi �zy z najtwardszego zawodnika. Nie oprzesz si� wzruszeniu, �zy wyp�yn�, wbrew Twojej woli. Przesta� si� hamowa�, niech emocje wezm� g�r�!

Ksi��ka opowiada o ch�opcu, kt�ry nie odczuwa emocji. Wychowywany przez mam� i babci� dorasta w kr�gu mi�o�ci. Czas sp�dzony w antykwariacie pozwala z�apa� oddech, zapach starych korea�skich dzie� unosi si� w powietrzu i hipnotyzuje. Czar pryska, gdy obie opiekunki umieraj� na oczach Yunjae, kt�ry zostaje kompletnie sam.

"Nagle przypomnia�a mi si� ksi��ka, jedna z nielicznych, kt�re Babcia - osoba pragmatyczna i zwracaj�ca raczej uwag� na szyldy sklepowe - przeczyta�a i pokocha�a."

Droga, kt�r� przechodzi bohater, zdany na w�asne si�y, zagubiony w �wiecie nieznajomych uczu� i emocji. O tym w�a�nie opowiada ksi��ka.

�ycie nastoletniego ch�opaka, kt�ry jest wyj�tkowy pod ka�dym wzgl�dem. Codzienno�� nabiera innego wymiaru.

Idealna powie��:

taplasz si� w smutku

ryczysz

dostajesz promyk nadziei

taplasz si� w jeszcze wi�kszym smutku

na koniec nast�puje eksplozja!

10/10

Wyobra�acie sobie �ycie pozbawione emocji? Ja sobie nie wyobra�am. Przecie� nasze �ycie jest sk�adow� wszystkich emocji, kt�rych dostarcza nam ka�dy nowy dzie�.

Zatem kim jest Aleksytymik?

Cz�owiekiem, kt�ry nie jest �wiadomy swoich emocji, nie rozumie ich, nie jest w stanie rozpozna� tego co czuje w danym momencie,nie umie ubra� w s�owa swoich emocji. Przypomina bezduszn� maszyn�, kt�r� oczywi�cie nie jest.

,, Almond. Ten kt�ry nie czu� " to powie�� o m�odym dojrzewaj�cym ch�opcu, kt�rego �ycie przepe�nia pustka. Yunjae od urodzenia ma na aleksytymi�. Nie potrafi prze�ywa�, ani okazywa� emocji. Jego matka zawzi�cie usi�uje nauczy� go rozpoznawania emocji. Za wszelk� cen� i chce aby syn nie odstawa� od reszty spo�ecze�stwa. Nie chce aby inni postrzegali go jako dziwaka. Jak ka�da kochaj�ca matka, chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Niestety w dniu 16stych urodzin dochodzi do tragedii. Ch�opak zostaje sam. Pomoc ofiaruje mu przyjaciel matki. Yunjae pr�buje przetrwa� szko�� ,co nie jest dla niego �atwe. Pewnego dnia przewrotny los stawia na jego drodze Gona. Buntownika niebywale agresywnego, niezr�wnowa�onego emocjonalnie, kipi�cego gniewem i ca�ym wachlarzem emocji. Co mo�e wynikn�� z takiego po��czenia musicie przekona� si� sami.

Almond to opowie�� o ch�opcu pozbawionym emocji, lecz mimo tego, ksi��ka dostarcza nam wielu wzrusze� i prze�y�. To niezwyk�a historia z niebywale wzruszaj�cym zako�czeniem. My�l�, �e zostanie ze mn� na d�ugo. B�dzie mi przypomina�a o tym, �e co dla jednych jest oczywiste i zrozumia�e, dla drugich mo�e by� po prostu nie do zrozumienia i przyj�cia. B�d�my wyrozumiali dla siebie i pami�tajmy o tym, �e inny nie znaczy gorszy.

Won-Pyung Son "Almond" Ten, kt�ry nie czu�,

"- Mama chcia�a, �ebym wi�d� normalne �ycie. Czasami jednak nie wiem, na czym ono polega.

- Na zwyk�o�ci?

- Zwyk�o��... - wymamrota�em.

By� takim jak inni. By� zwyczajnym. Nie mie� strasznych prze�y�. Chodzi� do szko�y, zda� matur�, przy odrobinie szcz�cia dosta� si� na studia, znale�� dobr� prac� i spotka� kobiet�, z kt�r� m�g�bym si� o�eni� i mie� dzieci. Co� takiego albo... Albo nie wyr�nia� si�.

- Rodzice wi��� z dzie�mi wielkie nadzieje. Ale gdy te si� nie spe�niaj�, zaczynaj� chcie�, �eby dzieci by�y zwyczajne. My�l�, �e to �atwe. Tymczasem, synu, bycie zwyczajnym to najtrudniejsza rzecz na �wiecie - o�wiadczy� doktor Shim".

Do�� d�ugi cytat, ale �wietnie obrazuj�cy istot� ludzkiego bytu. Tytu�owy "Almond" , nastoletni Yunjae, choruje na aleksytymi�, zaburzenie psychiczne polegaj�ce na niemo�no�ci odczuwania i rozumienia w�asnych stan�w emocjonalnych. Nie zna strachu, smutku, l�ku, nie zna t�sknoty, nie wie czym jest szcz�cie czy mi�o��. Kiedy w wyniku nieszcz�liwego splotu wydarze� jego m�odzie�cze �ycie zmienia si� diametralnie, b�dzie musia� samodzielnie stawi� mu czo�a. �wiatu, w kt�rym funkcjonuje oraz ludziom, kt�rych na swojej drodze spotka.

Bliska jest mi dalekowschodnia umiej�tno�� zawierania wa�nych spraw og�lnoludzkich w kr�tkiej, kompaktowej formie. Minimalistycznie, bez zb�dnego gadania, a zarazem w warto�ciowej, daj�cej du�o szersze pole do interpretacji ani�eliby si� wydawa�o na pierwszy rzut oka, opowie�ci. "Almond" to historia du�o bardziej uniwersalna ni� tylko b�d�ca przedstawieniem mechanizm�w dzia�ania choroby. To opowie�� o dojrzewaniu, nawi�zywaniu relacji pomi�dzy lud�mi, przyja�ni, uczeniu si� funkcjonowania w spo�ecze�stwie, a przede wszystkim poszukiwaniu i okre�laniu siebie. Tym bardziej uniwersalna, poniewa� skierowana i do czytelnika nastoletniego, bo g��wnie takich bohater�w spotykamy po drodze, jak r�wnie� dojrza�ego, kt�ry na �ycie potrafi spojrze� ju� do�wiadczonym okiem. Ok�adka Wydawnictwa Mova jak zwykle w punkt.

W ostatnim czasie coraz cz�ciej trafiam na udane debiuty. Tak te� by�o w przypadku ksi��ki Won-Pyung Sohn "Almond". Dopowiedzenie do tytu�u "Ten, kt�ry nie czu�" bardzo dobrze oddaje istot� tej historii. G��wny bohater Yunjae w wyniku zaburzenia w m�zgu nie odczuwa emocji, nie potrafi reagowa� na nie odpowiednio, nie jest w stanie poj�� ich znaczenia. Matka i babcia nie chc�c by ch�opiec wyr�nia� si� i by� odrzucony przez spo�ecze�stwo ucz� go jak powinien odpowiada� na zadane pytania, t�umacz� zachowania innych i emocje, kt�re nimi kieruj�. W wyniku nieszcz�liwego zdarzenia nastolatek musi radzi� sobie sam, lecz na szcz�cie spotyka na swojej drodze kilka os�b, kt�re b�d� mia�y znaczny wp�yw na jego �ycie.

Autorka stworzy�a bardzo dobr� histori�, kt�ra wci�ga czytelnika, sprawia �e ten zaczyna zastanawia� si� nad znaczeniem poszczeg�lnych emocji. Jest to idealna historia do zekranizowania jej, a zw�aszcza zako�czenie, kt�re powinno spodoba� si� wielu odbiorcom.

Zdecydowanie polecam Almond.

Yunjae urodzi� si� z aleksytymi�, ch�opak nie odczuwa �adnych emocji. Od dzieci�stwa sprawia mu to wiele problem�w. W jego szesnaste urodziny dzieje si� tragedia. Podczas �wi�towania na ulice wybiega cz�owiek, kt�ry zabija mi�dzy innymi jego babci� i mam�. Zostaje na �wiecie sam. Straci� osoby, kt�re na co dzie� pomaga�y mu radzi� sobie z codzienno�ci�. Na swojej drodze spotyka Gusa, kt�ry w przeciwie�stwie do niego odczuwa wszystko a� za bardzo. Czy ch�opcy b�d� mogli si� od siebie czego� nauczy�? Jak potocz� si� losy Yunjae?

Kolejna ksi��ka literatury wschodniej, kt�r� mia�am okazj� przeczyta�. Coraz bardziej przekonuje si�, �e one s� bardzo ciekaw� odmian� od wsp�czesnych ksi��ek. S� one surowe, bezpo�rednie, bez owijania w bawe�n� i przez to dobitnie przekazuj�ca swoje warto�ci. To jest bardzo inspiruj�ce i pokazuj�ce wa�ne warto�ci.

Bohaterowie s� niezwykle ciekawi. Yunjae jako �e nie odczuwa emocji, trudno powiedzie�, co go charakteryzuje i trudno go jednocze�nie okre�li�. Jednak autorka opisuje to w taki spos�b, �e czytelnik prze�ywa wszystko za bohatera. Nie wiem jak zosta�o to dokonane, ale ja podczas lektury odczuwa�am to, co powinien Yunjae. Gus za� bardzo mocno eksponuje swoje emocje, jest impulsywny, momentami wydaje si� szalony i tak kolokwialnie m�wi�c "dziki". To ch�opak, kt�ry nie mia� przyjemnego dzieci�stwa, ma�o os�b go wspiera�o i nie wskaza�o poprawnej �cie�ki. Ta dw�jka ch�opak�w niezwykle si� uzupe�nia, a jednocze�nie uczy od siebie. Bardzo te� podoba�a mi si� postawa mamy i babci g��wnego bohatera. Mo�e nie ka�dy zrozumie, dlaczego post�pi�y tak, a nie inaczej, ale dla mnie by�o to niezwykle trudne wyzwanie, a one robi�y wszystko co w ich mocy, by mu pom�c.

To historia, kt�ra niejedn� osob� z�apie za serducho. Wiem, �e ju� mn�stwo ludzi zachwyca�o si� t� powie�ci� i wcale si� temu nie dziwi�. Ch�opak, kt�ry nie odczuwa emocji, a jednak ksi��ka jest nimi przepe�niona. Czyta si� j� b�yskawicznie, ci�gle jeste�my ciekawi, jak to dalej si� potoczy i jaki b�dzie fina�. Autorka swoj� surowo�ci�, bez owijania w bawe�n� przekazuje wa�ny przekaz, a zako�czenie wgniata w fotel. Kompletnie nie spodziewa�am si� takiego zwrotu akcji i dalej nie mog� si� z nim pogodzi�. Dlatego je�li szukacie ksi��ki, kt�ra wci�ga, nie jest przeci�gni�ta, przepe�niona emocjami to b�dzie to idealny wyb�r. Ja jestem zachwycona!

Dawno nie czyta�am tak poruszaj�cej i tak przepe�nionej emocjami ksi��ki. I cho� opowiada ona o ch�opcu wyzbytym z uczu�, nijak ma si� to do odbioru czytelnika zasiadaj�cego do lektury. Te wszystkie uczucia i emocje przenosz� si� na czytelnika poch�aniaj�c go i wci�gaj�c w histori�. Pi�kna historia.

Potworek. Kochany potworek. Odbierany przez swoich r�wie�nik�w jako odmieniec, pozbawiony uczu� robot. Bez odczuwania rado�ci, smutku i strachu. W dniu swoich szesnastych urodzin jest �wiadkiem tragicznych wydarze�, jego matka i babcia zostaj� zaatakowane przez szale�ca, a ON sam, biernie przygl�daj�cy si� tragedii nie jest w stanie poczu� NIC.

Okres dorastania jest dla Yunjae bardzo trudny, bez mamy, babci i wsparcia kt�re mu dawa�y, instrukcji jak i w jakich okoliczno�ciach powinien zachowa� si� odpowiednio do sytuacji.

Kiedy jednak pojawia si� Gon, zupe�ne przeciwie�stwo Yunjae jego �wiat jakby skurczy� si� na nowo. Gon, zdemoralizowany nastolatek, zn�caj�cy si� nad r�wie�nikami, budz�cy postrach, a jednak w g��bi duszy samotny, porzucony i odczuwaj�cy zbyt wiele.

Przyja�� mi�dzy ch�opcami rodzi si�, a ka�dy z nich ma do zaoferowania drugiemu zupe�nie co innego. Yunjae i Gon, przyja�� kt�ra mo�e uratowa� �ycie i sprawi�, �e b�dzie jak powinno by�.

Serdecznie polecam 😉

Ksi��ka ukaza�a si� nak�adem @wydawnictwomova @[Adres usuni�ty]ce

Jest grubo po p�nocy, kiedy pr�buj� zasn��. Upragniony sen nie przychodzi, za to w g�owie trwa w najlepsze gonitwa r�nych my�li. Zag�usza je tylko szelest po�cieli i ciche odg�osy nocnego miasta, kt�re s�cz� si� delikatnie przez uchylone okno. M�j m�zg niestrudzenie wy�wietla mi przed oczami kolejne obrazki. To wspomnienia z r�nych moment�w �ycia. Radosnych i dojmuj�co smutnych, pe�nych euforii i szcz�cia, a tak�e ubranych w �al, cierpienie i strach. Staram si� by� jak Yunjae i prze�y� te chwile raz jeszcze, bez �ladu jakiejkolwiek emocji. Karko�omne zadanie. Niewykonalne.

"Almond" to ksi��ka niespodzianka, kt�ra opowiadaj�c o �yciu bez zdolno�ci odczuwania emocji paradoksalnie buzuje od tych emocji na niemal ka�dej stronie. Jakie� by�o moje zaskoczenie gdy si� dowiedzia�am, �e mo�na �y� i nie odczuwa� kompletnie nic. Nie wiesz co to strach, smutek, zak�opotanie, �al, szcz�cie czy zadowolenie. Za ten stan rzeczy odpowiada zaburzony rozw�j cia� migda�owatych w m�zgu, powoduj�cy aleksytymi�. Taki los spotyka Yunjae, g��wnego bohatera, kt�ry nawet w sytuacji brutalnego napadu na mam� i babci� patrzy na wszystko oczami bez wyrazu. Nie wie, co powinien poczu� i jak si� zachowa�. Nikt mu tego nie powiedzia�. Nie wie te�, jak reagowa� na Gona, ch�opaka pojawiaj�cego si� w jego �yciu nieoczekiwanie, kt�ry jest jego przeciwie�stwem na emocjonalnym gruncie.

Ta niewielka obj�to�ciowo powie�� da�a mi do my�lenia. Pokazuje, jak ci�ko funkcjonowa� w spo�ecze�stwie i pe�ni� w nim r�ne role, nie odczuwaj�c emocji. Poprzez sylwetk� Gona zwraca z kolei uwag� na to, �e pod wybuchow�, gniewn� i g�o�n� osobowo�ci� kryje si� co� wi�cej ni� krn�brno�� i bunt. Ciekawy by� r�wnie� w�tek matki Yunjae, kt�ra znalaz�a sw�j spos�b na poradzenie sobie z inno�ci� syna.

To moim zdaniem ksi��ka warta uwagi. Autorka �wietnie odda�a bezemocjonalno�� Yunjae sposobem, w jaki si� wypowiada. Poruszy�a kilka wa�nych kwestii, kt�re do tej pory kr��� mi po g�owie. I cho� zako�czenie jest zaskakuj�ce, to ja uroni�am na nim �ezk� i uwa�am to za plus, bo bez emocji nie umia�abym jednak �y�.

Po korea�sk� literatur� w�a�ciwie si�gam w ciemno i tak te� by�o z ksi��k� pt. "Almond.", autorstwa Won-Pyung Sohn.

W powy�szej ksi��ce znajdziecie histori� ch�opca, kt�ry urodzi� si� z aleksytymi�, utrudniaj�c� odczuwanie takich emocji jak na przyk�ad strach czy z�o��. Yunjae nie ma przyjaci� - zadba�y o to dwa neurony w kszta�cie migda��w umiejscowione g��boko w m�zgu. Dzi�ki oddaniu babci i matki ch�opiec uczy si� tego jak w miar� sprawnie funkcjonowa� w�r�d ludzi. Ich ma�y dom jest pe�en kolorowych samoprzylepnych karteczek ze wskaz�wkami dotycz�cymi tego, kiedy nale�y si� u�miecha�, kiedy powiedzie� dzi�kuj�, a kiedy si� uk�oni�.

Jednak�e w Wigili� Bo�ego Narodzenia i szesnaste urodziny Yunjae wszystko si� zmienia. Barbarzy�ski akt przemocy, kt�ry dotyka mam� i babcie, niszczy �wiat ch�opaka. Osamotniony i zszokowany Yunjae doznaje kolejnego wstrz�su, gdy� do jego szko�y przybywa niespokojny nastolatek, kt�ry zaczyna si� nad nim zn�ca�. Mimo to nieoczekiwanie oprawca i jego ofiara dowi�aduj� si�, �e maj� ze sob� wi�cej wsp�lnego, ni� przypuszczali, a co za tym idzie mi�dzy ch�opcami zawi�zuje si� niezwyk�a przyja��.

~*~

Zazwyczaj do�� ci�ko jest mi pisa� o powie�ciach korea�skich autor�w. Maj� oni to do siebie, �e zwykle podejmuj� trudne i wa�ne tematy, a do tego pisz� pi�knym j�zykiem oraz w minimalistycznym stylu. Tak jest i w tym przypadku. Won-Pyung Shon sprawi�, �e po raz kolejny zachwyci�am si� nie tylko przes�aniem p�yn�cym z czytanej historii, ale r�wnie� stylem, w kt�rym zosta�a napisana. Dodatkowo "Almond" zmusza czytelnika do spojrzenia na innych z innej - nieco g��bszej perspektywy. Bo zar�wno w przypadku zamkni�tej osoby, jak r�wnie� tej, kt�ra sprawia problemy stoi osobna historia, a my nie wiedz�c co si� za ni� kryje nie mamy prawa ocenia�.

My�l�, �e powy�sza powie�� jest skierowana g��wnie do starszej m�odzie�y i m�odych doros�ych. Ci, kt�rzy dopiero wkraczaj� w nastoletni wiek mog� do�� szybko znudzi� si� t� histori� ze wzgl�du na to jak jest napisana. A przez to jej przes�anie mo�e zwyczajnie do nich nie trafi�. Chocia� zapewne b�dzie to zale�a�o od dojrza�o�ci danego dziecka.

"Almond" to wa�na powie��, w kt�rej zostaje podj�ty temat m�odzie�czego wyobcowania i niezrozumienia przez najbli�sze �rodowisko. W tej ksi��ce znajdziemy du�o o tym jak trudno funkcjonowa� w spo�ecze�stwie b�d�c innym. Uwa�am, �e m�odzi ludzie borykaj�c si� z poczuciem niezrozumienia i wyobcowania �wietnie odnajd� si� w tej historii, bo wed�ug mnie do�� �atwo uto�sami� si� z jednym z dw�ch bohater�w wspomnianych w powie�ci. Nie ukrywam, �e licz� r�wnie� na to, �e m�odzi nie maj�cy wi�kszych problem�w w relacjach z lud�mi dzi�ki tej ksi��ce nieco zastanowi� si� nad tym, jak traktuj� swoich r�wie�nik�w. Natomiast je�eli chodzi o doros�ego odbiorc� to moim zdaniem "Almond" mo�e poruszy� nie jedno doros�e serce, kt�re zna wiele trudnych historii.

Powy�sza ksi��ka jest jedn� z tych, o kt�rej my�li si� jeszcze d�ugo po jej przeczytaniu i chce si� rozmawia� o niej ze znajomymi. My�l�, ze warto da� jej szans� lub przynajmniej pomy�le� o sprezentowaniu jakiemu� dziecku z najbli�szej rodziny. W ka�dym razie ja Wam j� polecam ca�ym sercem.

Zastanawiali�cie si� kiedy� jak wygl�da�oby �ycie bez jakichkolwiek emocji? Gdyby�cie nie czuli strachy, gniewu, smutku, rado�ci? Byliby�cie na wszytko oboj�tni.

Z czym� takim przysz�o si� mierzy� Yunjae, czyli g��wnemu bohaterowi ksi��ki „Almond”. Urodzi� si� z aleksytymi� - zaburzeniem emocjonalnym powoduj�cym trudno�ci w nazywaniu oraz odczuwaniu emocji.

Ksi��ka jest napisana �wietnie, a ka�d� emocj� kt�r� powinien czu� ch�opiec czu�am ja sama. J�zyk jest prosty, a momentami szorstki, jednak w obliczu ca�ej historii trudno by�oby oczekiwa� innego. Losy Yunjae nie s� �atwe, a jego �ycie nie jest weso�e. Bywa�y momenty, �e p�aka�am i pr�bowa�am zrozumie� jakby to by�o niczego nie czu�. Jakby to by�o niczego nie czu� w obliczu �mierci babci i zranienia mamy w brutalnym napadzie przed czym zosta� postawiony Yunjae.

Jednak pomimo smutku „Almond” niesie za sob� niesamowite przes�anie oraz wiele warto�ci. W momencie kiedy Yunjae poznaje Gona obaj odbieraj� od �ycia lekcje, kt�re b�d� mie� na nich ogromny wp�yw. Jest to zestawienie ze sob� dw�ch kontrastuj�cych charakter�w - ch�opca, kt�ry nie czuje nic i drugiego, kt�ry czuje a� zbyt wiele.

Zako�czenie mocno mnie zaskoczy�o i chyba takiego si� nie spodziewa�am. Jednak oczywi�cie jest to wy��cznie na plus, poniewa� spowodowa�o u mnie szybsze bicie serca .

„Almond” to na sw�j spos�b pi�kna historia o odnajdywaniu siebie i pr�bie zrozumienia otaczaj�cego �wiata. Historia o nauce emocji i radzenia sobie ze skutkami �ycia bez ich odczuwania.

Je�eli szukacie ksi��ki, kt�ra poruszy Wasze emocje i zmusi Was do chwili refleksji to ta ksi��ka zdecydowanie jest dla Was.

Ko�cz�c�Alomnda�zastanawia�am si� czemu ta ksi��ka jest jak bia�a kartka. Pusta. Gdzie jest to „co�”?

Po zako�czeniu poj�am. Po chwili pomy�lenia nad jej tre�ci� dotar�o do mnie, �e to, czego tak usilnie szuka�am ca�� ksi��k�, znalaz�am. To lekkie dr�enie, g��bszy oddech przed kolejn� kartk�.

Pi�kno tej historii polega na braku emocji, zdystansowaniu g��wnego bohatera do pasma tragicznych zdarze�.�Yunjae�opowiada, czytelnik dodaje emocje. To od czytelnika i jego poziomu wra�liwo�ci zale�y odbi�r tej ksi��ki. Czy b�dzie p�aka�? Czy b�dzie si� u�miecha�? Czy mo�e nie ruszy go to wcale? Mo�e po policzku s�ynie �ezka, a mo�e jej nie b�dzie. Emocje s� zale�ne od ciebie.

Doceniam t� ksi��k� za pomys�.

Doceniam za pi�kn� przyja��.

Doceniam za kontrast pomi�dzy bohaterami.

Doceniam za to, �e nie potrafi mi wyj�� z g�owy.

Nie ma jednego g��wnego bohatera. Jest ich dw�ch.�Yunjae�nie czuje nic, Gon czuje a� za du�o. Pierwszy nie ma problemu z nadmiarem emocji. Drugi nie mo�e sobie z tym poradzi�. Jeden z nich cierpi na aleksytymi�. Nie ma dla niego uczu�, nie boi si�. Dla niego wszystko jest rzeczowe. Bez wzruszenia opowiada o tragicznych wydarzeniach. Nie rusza go nic. A wra�enie sprawia takie, jakby�by� starszy, ni� jest.�Drugi po�przykrywk��buntownika skrywa kruch� istot�, kt�ra poszukuje zrozumienia. Szuka utraconej we wczesnym dzieci�stwie mi�o�ci, troski i bezpiecze�stwa. Pragnienie bycia pami�tanym, zauwa�onym jest powodem agresywnego zachowania. Obserwujemy z boku i dostrzegamy ich zmian�. Widzimy pi�kn� przyja��, kt�ra nie zacz�a si� zbyt dobrze.

Bohaterowie s� jak zmi�te zniszczone kartki.�A czytelnik mnie je jeszcze bardziej dodaj�c swoje emocje.�Czytaj�c mia�am wra�enie,��e czasami czuj� podw�jnie. Za siebie i za�Yunjae. Za siebie i�Gona.�Ale�by�o te� tak, �e nie czu�am nic.

Alomnd�jest ksi��k�, kt�ra podzieli czytelnik�w. Nie ka�demu si� spodoba, nie ka�dy j� „poczuje”, nie ka�dy doceni.

By�oby zbyt�pi�knie, gdybym�napisa�a pozytywn� opini� bez �adnych minus�w. Brakowa�o mi troch� rozwini�cia, pog��bienia. Historia momentami sprawia wra�enie takiej na szybko, jedna sytuacja, druga, za chwil� trzecia i ka�dej po�wi�cone s� dwie trzy kartki rozdzia�u.

A teraz zapraszam na kilka s��w o "Almond" Won-pyung Sohn:

✨ Zaczn� przewrotnie od ko�ca - bo wiem �e to zako�czenie rozczarowuje wiele os�b. Ja do nich nie nale��. Czy jest troch� wzruszaj�co i melodramatycznie? Mo�e. Ale czy naprawd� jest w tym co� z�ego? Nie wed�ug mnie. Ale wiecie, �e ja mam mi�kkie serce i dla mnie ten typ zako�cze� jest najlepszy. W dodatku idealnie mi do ksi��ki pasuje.

✨ Od pocz�tku "Almond" jest troch� surowy. Nie czytam wielu korea�skich ksi��ek, ale ju� kilka razy s�ysza�am, �e taka surowo�� jest poniek�d ich cech� charakterystyczn�. A mo�e to wynika z tematyki tej konkretnej ksi��ki? Ju� po opisie wiadomo, �e Yunjae od urodzenia nie odczuwa emocji. I od pocz�tku mamy do czynienia z takim powolnym uczeniem si� tych reakcji, emocji, zachowa�.

✨ Z czasem ksi��ka si� zmienia i z takiego raportu zaczyna by�, ironicznie, jedn� z najbardziej wzruszaj�cych i cudownie emocjonalnych historii z jakie przeczyta�am w tym roku. I ja jestem ni� zachwycona, a tego - mog� szczerze powiedzie� - wcale si� nie spodziewa�am.

✨ "Almond" czyta si� szybko i nic dziwnego, bo ma niewiele ponad 200 stron. To jednak porywaj�cy styl autorki, cudowny charakter Yunjae i wszyscy bohaterowie drugoplanowi (mama, babcia, Gon, doktor Shim - kocham was wszystkich!) sprawiaj�, �e ksi��ki nie mo�na od�o�y�. �aknie si� tego, co ksi��ka ma do zaoferowania.

✨ Nikogo pewnie nie zdziwi to, �e dam "Almond" 5/5. I chocia� moja topka ma jakie� 20 ksi��ek to jestem pewna, �e znajdzie si� w niej miejsce i na t� ksi��k�.

"Almond" to ksi��ka pozornie lekka, pomimo grubej oprawy jest lekka jak pi�rko trzymane w d�oniach, urzeka prost� ok�adk� i niewielk� obj�to�ci�. Jednak historia, jak� w sobie kryje jest emocjonalnym �adunkiem, ci�ka i wymagaj�ca. Nie spodziewa�am si�, �e a� tak porusz� mnie losy Yunjae - nastolatka, kt�ry choruje na aleksytymi�, co utrudnia mu odczuwanie emocji takich jak: rado��, smutek czy strach. W dniu swoich szesnastych urodzin ch�opiec jest �wiadkiem brutalnego napadu, gdzie w�r�d ofiar znajduj� si� jego mama i babcia. Od tego momentu jego �ycie staje si� jeszcze trudniejsze. Zagubiony w relacjach z innymi ci�gle musi uczy� si� na pami�� odpowiednich reakcji i zachowa�. Prze�omem okazuje si� jednak spotkanie Gona - gwa�townego i nadpobudliwego r�wie�nika, a tak�e ambitnej i nieustraszonej Dory.

Przekona�o mnie w tej powie�ci wszystko: pierwszoosobowa narracja, podzia� historii na cztery cz�ci, j�zyk, �wietnie przemy�lana fabu�a oraz odpowiednio wykreowani bohaterowie. G��wny w�tek wok� kt�rego zbudowana jest ca�a historia dotyczy specyficznego zaburzenia emocjonalnego. Jest to niezwykle interesuj�ce, jak autorka wykorzysta�a ten fakt, aby stworzy� g��wnego bohatera, jednocze�nie sprawiaj�c, �e jego choroba wp�ywa r�wnie� na inne postaci. �ledzimy zmagania Yunjae, wsp�czujemy mu ale te� kibicujemy.

Nie b�d� ukrywa�, przez kartki tej powie�ci przenika smutek i "Almond" ma to do siebie, �e jego bohaterowie zmagaj� si� z r�nymi problemami. Nie b�dzie to wi�c naj�atwiejsza lektura. M�wi si� w niej o r�nych przykro�ciach, rozpaczliwej potrzeby zrozumienia, ulotno�ci chwil ale te� o nadziei, przyja�ni czy mi�o�ci.

"Almond" jest dla mnie absolutn� pere�k� w�r�d ksi��ek przeczytanych w tym roku. To smutna a zarazem urocza, m�dra i warto�ciowa historia. To wspania�e jak ch�opiec, kt�ry nie odczuwa emocji mo�e da� nam pi�kn� lekcj� w�a�nie o nich. Czasami trzeba co� takiego przeczyta�, �eby dostrzec warto�ci, kt�re umykaj� nam gdzie� na co dzie�. Tym zachwyci�a mnie ta ksi��ka. Uwa�am, �e powinna by� obowi�zkow� pozycj� dla ka�dego ❤️.

Na co dzie� staram si�, cho� na chwil� usi��� z ksi��k� w fotelu i zag��bi� si� w wykreowany �wiat. Tym razem jednak chwila przeci�gn�a si� w godzin�, potem nast�pn� i kolejn�. Powie��, kt�ra tak mnie wci�gn�a w sw�j �wiat to ALMOND.

Uwielbiam ksi��ki, przepe�nione emocjami. Takie, kt�re zapadaj� w pami�ci. Takie, w kt�rych historia pokazuje, emocjonaln� si��, jaka drzemie w naszym gatunku. Pokazuje to, �e pomimo otaczaj�cego nas zepsucia pojawiaj� si� przeb�yski nadziei. Gdzie dzieci�ca ciekawo�� powoduje, i� prze�amujemy ludzkie ograniczenia. Taka jest w�a�nie powie�� Won-Pyung Sohn.

Od dnia narodzin towarzysz� nam emocje. Codziennie do�wiadczamy rado�ci, nadziei, smutku, rozczarowania, strachu. Do�wiadczamy ca�ej gamy uczu� i emocji.

A gdyby nic nie czu�? Wyobra� sobie, �e w dniu Twoich urodzin, na Twych oczach zostaj� brutalnie zamordowane najbli�sze Ci osoby. Wyobra� sobie, �e przygl�dasz si� tej scenie beznami�tnie. Nie czujesz �adnych emocji, smutku rozpaczy, pustki, kompletnie nic, zero emocji. Po prostu stoisz i obserwujesz.

W�a�nie to spotka�o Yuanjae, bohatera powie�ci „ALMOND” Won-Pyung Sohn. Yuanjae urodzi� si� z aleksytymi�, kt�ra uniemo�liwia mu odczuwanie emocji. �wiat ch�opca ulega diametralnej przemianie. Yuanjae zostaje sam, bezbronny wobec otaczaj�cego go �wiata emocji. Jak by tego by�o ma�o do szko�y, w kt�rej uczy si� nasz bohater, zostaje przeniesiony nastoletni Gon. Nowy ucze� obiera sobie naszego bohatera za cel.

Co wyjdzie ze spotkania dw�ch „potwor�w”? Co si� stanie gdy przestaniemy ocenia� innych? Odpowied� na te i inne pytania zawarte jest w powie�ci. Paradoksem jest to, �e jak na powie��, kt�rej bohater nie potrafi odczuwa� emocji, jest ona nimi przesi�kni�ta. Uczucia momentami wylewaj� si� z niej.

ALMOND to powie��, kt�r� je�li ju� zaczniemy czyta�, to ci�ko b�dzie nam j� od�o�y� na p�k�. To powie��, kt�ra powinna wej�� do kanonu lektur obowi�zkowych w szko�ach. Problemy, z kt�rymi zmaga si� g��wny bohater jak i jego oprawca, to problemy dzisiejszej m�odzie�y. Alienacja, brak zrozumienia, agresja, ocenianie innych przez pryzmat wynaturzonych norm spo�ecznych. To wszystko znajdziemy w tej powie�ci.

Jednak najwa�niejsze jest to, co otrzymujemy po przeczytaniu tej ksi��ki to — nadzieja.

Ksi��ka Almond moim zdaniem jest zwyczajnie, po ludzku �adna. Dobrze si� j� czyta, a cz�owiek zastanawia si� nad swoim �yciem i �yciem wielu innych os�b. To bardzo ciekawe, jak historia jednego, nietypowego ch�opca jest w stanie wp�yn�� na nasze postrzeganie �wiata. Przede wszystkim jednak ta historia ma w sobie co�, co na sw�j spos�b roztkliwia, wzbudza nasz� wewn�trzn� wra�liwo�� oraz u�wiadamia nam wiele rzeczy. Co takiego? To ju� zale�y od tego, kto t� ksi��k� czyta, jednak zdecydowanie otwiera ona oczy. Jestem bardzo zadowolony, �e j� przeczyta�em i serdecznie polecam innym - nie tylko mi�o�nikom literatury tego typu.

Wyobra�acie sobie jak to by by�o nic nie czu�? �adnych emocji takich jak rado��, smutek, czy gniew... Z tym w�a�nie od urodzenia musi si� mierzy� Yunjae - g��wny bohater ksi��ki "Almond". Ch�opiec ca�y czas musi si� uczy� jak "odpowiednio reagowa�" na r�ne sytuacje, by cho� troch� przystosowa� si� do spo�eczno�ci. Tak jak dla wszystkich uczucia s� czym� naturalnym, tak dla niego zupe�nie czym� obcym i niezrozumia�ym.

Powie�� bardzo szybko si� czyta, poniewa� rozdzia�y ksi��ki s� naprawd� kr�tkie i pozbawione zb�dnych opis�w. Wszystko zrobione jest tak, aby jak najlepiej odda� brak emocji, z kt�rym mierzy si� Yunjae. Mimo to, zabieg ten nie sprawia, �e czytelnik te� jest oboj�tny na �ycie bohatera. Wr�cz przeciwnie. "Almond" jest lektur�, kt�ra dostarcza wiele prze�y� i przemy�le�, a emocje s� gwarantowane!

Kolejn� du�� zalet� ksi��ki by�y jej postacie. Zar�wno Yunjae, Gon jak i pozostali zostali dobrze wykreowani oraz mieli jak�� ciekaw� histori� do opowiedzenia. Czasami tylko nie pasowa�o mi to, �e g��wny bohater mia� szesna�cie lat, a podczas samego czytania wydawa� si� troch� starszy. Rozumiem, �e znalaz� si� w sytuacji, gdzie musia� szybko dorosn��, jednak wci�� by� tylko m�odym, dorastaj�cym i rozwijaj�cym si� ch�opcem.

Podsumowuj�c, ca�a historia bardzo mi si� podoba�a. Jedynie do czego mog� si� przyczepi� to to, �e troch� inaczej poprowadzi�abym fina�. Mimo to, gor�co polecam wszystkim Almond. Jest to nied�uga opowie��, ale za to jaka warto�ciowa.

Yunjae nie potrafi nic poczu�. Kiedy na jego oczach gin� najbli�sze mu osoby, nie jest w stanie uroni� ani �zy. Co wydarzy si�, kiedy na jego �yciowej scenie zabraknie suflera, a los postawi na jego drodze pe�nego gniewu i zranienia ch�opaka, kt�ry za wszelk� cen� b�dzie chcia� zmusi� go do p�aczu?

Przed Wami recenzja niezwyk�ej ksi��ki Won-Pyung Sohn – “Almond. Ten, kt�ry nie czu�”!

🔹 �wiat bez barw 🔹

Wyobra�cie sobie, �e patrzycie na �wiat, ale nie widzicie jego kolor�w. R�, b��kit, czer� i biel znacie tylko z mglistych wyja�nie� innych. Wszystko jest mieszanin� odcieni szaro�ci, niekt�re z nich zlewaj� si� w ca�o��. No bo w�a�ciwie, do czego por�wna� co�, czego nigdy wcze�niej si� nie widzia�o?

W takim �wiecie �yje Yunjae. Ch�opiec ten jest �lepy na postrzeganie wielobarwnej gamy emocji, poniewa� urodzi� si� z niewykszta�conym cia�em migda�owatym, kt�re odpowiada za zdolno�� odczuwania. Co prawda nieobce s� mu odczucia sensoryczne takie jak g��d, b�l i ch��d, niemniej nie potrafi zrozumie� �alu, gniewu, smutku ani euforii.

Dop�ki mo�e liczy� na pomoc w zrozumieniu obcego sobie �wiata w postaci swojej mamy i babki, czyni znaczne post�py w interpretowaniu sygna��w. Kiedy jednak na jego �yciowej scenie zabraknie suflera, b�dzie musia� improwizowa�. Szczeg�lnie �e widownia gotowa jest wygwizda� ka�dy niew�a�ciwy ruch.

🔷 “Almond” - przedpremierowa recenzja ksi��ki Won-Pyung Sohn 🔷

Powie�� Won-Pyung Sohn nie jest podobna do niczego, co czyta�am do tej pory. Jedno jest jednak pewne, si�gni�cie po ni� by�o strza�em w dziesi�tk�! Od pierwszych zda�, a� po ostatnie by�am zaanga�owana w histori� naszego g��wnego bohatera, kt�ra bardzo szybko staje si� histori� tak�e pozosta�ych postaci przedstawionych w powie�ci - pana Shima, profesora Yun, Dory, a przede wszystkim Gona.

Ksi��ka ta opowiada bowiem o naszym g��wnym bohaterze zar�wno przez pryzmat samego procesu my�lowego, jak i przez niezwyk�e relacje kszta�tuj�ce si� z nowo poznanymi bohaterami. Najwa�niejszym z nich jest Isu, zwany Gonem. Ch�opiec pe�en wzburzonych emocji wywo�anych �yciow� tragedi� i wewn�trznego rozdarcia mi�dzy poszukiwaniem prawdy o sobie a zgrywaniem bohatera. Czyli wszystkim tym, co odr�nia go od Yunjae, kt�ry emocji nie odczuwa wcale, ani nie szuka cudzego poklasku.

“Almond” odr�nia si� od literatury korea�skiej, z kt�r� mia�am dotychczas do czynienia. Przede wszystkim niejednokrotnie rozdzia�y powie�ci ko�cz� si� cliffhangerem, co nie jest charakterystyczne dla literatury Azji Wschodniej. Autorka zbudowa�a pe�n� napi�cia powie��, w kt�rej przewracaj�c kolejne strony, rozpaczliwie chcemy dowiedzie� si� - co dalej?

Ponadto mnie w szczeg�lny spos�b, urzek�a mnie wra�liwo��, jaka cechuje t� powie��. Od samego pocz�tku zastanawia�am si�, jak mo�liwym jest zbudowanie tak emocjonuj�cej historii wok� postaci, kt�ra tych emocji nie odczuwa. Podpowied� znalaz�am dopiero na samym ko�cu ksi��ki…

🔹 Na zako�czenie s��w kilka 🔹

Autorka po zako�czeniu historii pozwala pozna� nam jej osobist� perspektyw� w kreowaniu bohater�w powie�ci “Almond. Ten, kt�ry nie czu�”. Pomys� na powstanie g��wnych bohater�w ksi��ki zrodzi� si� wraz z rozpocz�ciem �yciowej roli matki. Roli wi���cej si� z wieloma obawami przed tym, jak �wiat przyjmie tego ma�ego cz�owieczka, kt�rego mam� sta�a si� Won-Pyung Sohn.

To historia o �wiecie, w kt�rym potwory s� lud�mi, a ludzie potworami. �wiat pozor�w, prawdziwej tragedii, samotno�ci, ale i o mi�o�ci, kt�ra czeka na nas tam, gdzie by� mo�e najmniej si� jej spodziewamy. To tak�e jedna z najpi�kniejszych opowie�ci o przyja�ni, jak� dane mi by�o przeczyta�. Cho� nie przebiega ona w spos�b, w jaki mo�ecie si� tego spodziewa�.

Opowie�� o Yunjae jest histori� utkan� z obaw, strachu i czu�o�ci, z pyta�, na kt�re trudno znale�� jednoznaczn� odpowied�. Niezwyk�a wra�liwo�� cechuj�ca ten tytu�, wnikliwo�� autorki i wielobarwno�� postaci sprawiaj�, �e ch�tnie si�gn� po ni� jeszcze nieraz. A je�li potrzebujecie dodatkowej polecajki, poza mn� polecaj� tak�e ch�opaki z BTS oraz jury nagrody Japanese Booksellers’ Award, a to ju� co�, nieprawda�? :)

„Almond. Ten, kt�ry nie czu�” to powie�� napisana przez po�udniowokorea�sk� pisark� Won-Pyung Sohn. Rzadko kiedy si�gam po literatur� napisan� przez wschodnich autor�w wi�c, kiedy nadarzy�a mi si� mo�liwo�� przeczytania tej ksi��ki, od razu zdecydowa�am si� na ni�.

Bohaterem jest ch�opak Yunjae, kt�ry od urodzenia cierpi na aleksytymi�, kt�ra powoduje, �e nie odczuwa ON �adnych emocji. Z�o��, strach, smutek, rado��, wsp�czucie, mi�o��. Yunjae nie wie co oznaczaj� te uczucia. Brzmi niewyobra�alnie, prawda? Jego przypad�o�� spowodowana jest zaburzeniem funkcjonowania j�dra migda�owatego w m�zgu. Przez aleksytymi� Yunjae od ma�ego jest skazany na samotno�� i niezrozumienie ze strony innych ludzi. Nie ma przyjaci�, r�wie�nicy cz�sto na�miewaj� si� i szydz� z niego. Jedynymi osobami akceptuj�cymi jego odmienno�� s� jego mama i babcia, kt�re od jego najm�odszych lat, stara�y si� nauczy� go tego, jak ma reagowa� na zachowanie innych ludzi, aby m�g� dostosowa� si� do og�lnie przyj�tych wzorc�w zachowania w spo�ecze�stwie. W dniu jego szesnastych urodzin, pewien desperat zabija jego babci� i bardzo ci�ko rani jego mam�. Od tej pory Yunjae musi sam sobie radzi� w �yciu i pr�bowa� zrozumie� wszechobecne emocje.

Wydawa� by si� mog�o, �e skoro bohater tej ksi��ki nie odczuwa �adnych emocji, ksi��ka b�dzie ich pozbawiona. Nic bardziej mylnego. W obserwacjach codzienno�ci Yunjae wy�apuje wiele uczuciowych niuans�w. Jest wnikliwym obserwatorem, cho� sam stara si� pozostawa� niezauwa�onym i nie wyr�nia� si�. Kiedy pewnego dnia na jego drodze staje krn�brny Gon, Yunjae musi zmierzy� si� z ogromem nie�atwych emocji, kt�re drzemi� w poznanym ch�opaku. Opisane relacje pomi�dzy nimi by�y bardzo nietypowe. Jeden z nich nie czu� nic, a drugi czu� a� za du�o. Byli jak woda i ogie�, przez co mieli bardzo du�y wp�yw na siebie nawzajem. Oboje wiele si� od siebie nauczyli, cho� ich lekcje cz�sto nie nale�a�y do najmilszych.

Czytaj�c t� ksi��k�, dzi�ki narracji Yunjae, czu�am jego dystans, wyobcowanie i niezrozumienie innych. Dla niego wszystko by�o czarne lub bia�e, bez ukrytych podtekst�w. Wszystko bra� dos�ownie, co niejednokrotnie czyni�o go dziwakiem w�r�d znajomych. Jego relacja z Gonem by�a nietypowa, momentami szokuj�ca, brutalna. Ca�a historia okaza�a si� by� poruszaj�c� powie�ci� o ch�opaku, kt�ry nie czu�, cho� tak bardzo chcia� czu�.

Almond to historia m�odego ch�opaka, kt�ry nic nie czuje. �adnych emocji. Nic kompletnie. Za to czytelnik odczuwa je podw�jnie, za niego i za siebie. To dziwne ale zarazem pi�kne. Podziwiam autork� i t�umaczki, kt�re potrafi�y jednocze�nie odda� surowo�� wypowiedzi Yunjae i naszpikowa� je emocjami. Majstersztyk!

To ju� kolejna azjatycka ksi��ka, kt�ra przemawia do mnie swoj� prostot� i wyj�tkowo�ci� w tak kr�tkiej formie. Lekko ponad 200 stron. Uwielbiam ten charakterystyczny styl.

Jest trudna, dosadna i poruszaj�ca ale te� fascynuj�ca. Autorka �wietnie sobie poradzi�a z tematem uczu�, mi�o�ci czy przyja�ni i tego czy s� nam one w og�le potrzebne do �ycia.

Bardzo podoba mi si� wprowadzenie postaci Gona, kt�ry jest totalnym przeciwie�stwem Yunjae. Jest to zbuntowany ch�opak, kt�ry czuje zbyt du�o.

Splecenie ich los�w wysz�o autorce wy�mienicie. Podobnie zreszt� jak nauka reakcji jakiej udziela�a g��wnemu bohaterowi matka. Jakie robi� miny i kiedy. Co m�wi� kiedy kto� nas o co� prosi i w jaki spos�b przyjmowa�/prawi� komplementy. WOW ile niewygodnych sytuacji i prawd �yciowych to za sob� niesie.

Ksi��ka ta porusza wiele trudnych temat�w co czyni j� na prawd� potrzebn� i wa�n�. My�l�, �e ka�dy powinien j� przeczyta� cho� wiem, �e nie wszyscy polubi� si� z takim prowadzeniem historii ale spr�bujcie chocia�. Dajcie szans� Yunjae i wejd�cie na chwil� do �wiata pe�nego emocji. Polecam!

Historia Yunjae, nastolatka, kt�rego cia�a migda�owate s� zbyt ma�e, przez co ani nie rozumie, ani nie umie nazwa� w�asnych uczu�, przywo�a�a mnie do siebie poprzez podobie�stwa z g��wnym bohaterem jednego z moich ulubionych po�udniowokorea�skich seriali. Cho� zwykle tego nie robi�, wobec tego tytu�u mia�am sporo oczekiwa� i – chwa�a niebiosom! - nie rozczarowa�am si� ani troch�.

Jako �e narracja pochodzi od Yunjae, wi�cej tu suchych informacji ni� opisu czyich� uczu�, mimo to mi�dzy s�owami znajdowa�am ciep�o, a ca�a historia opowiada nie tylko o dziwnym ch�opcu, co nie czuje, ale i ludziach wok� niego. Z zapartym tchem przemierza�am przez kolejne strony, by dotrze� do momentu, kt�ry zmieni� �ycie bohatera, a mnie zatrzyma� ze �zami w oczach.

Historia o relacjach, ludziach i – oczywi�cie – emocjach. Nie �a�uj� lektury, ch�tnie przeczytam ponownie.

Gdy tylko zobaczy�am "Almond" u mojej ulubionej booktuberki, pragn�am przekona� si�, czy to co� dla mnie! Ksi��ka okaza�a si� niezwykle anga�uj�ca i w wyj�tkowy spos�b przedstawi�a par� zupe�nie r�nych nastolatk�w. Zaintrygowa�a mnie historia Yunjae - w jego problemach dostrzeg�am wiele z dylemat�w, kt�re s� bliskie i polskim nastolatkom. Cho� szybko znienawidzi�am Gona, jego historia przekona�a mnie, �e za ka�dym zachowaniem kryje si� co� wi�cej... My�l�, �e ta pozycja �wietnie sprawdzi si� jako przyczynek do dyskusji nad istot� emocji i ch�tnie polec� j� swojemu ukochanemu klubowi czytelniczemu!

„Almond” to ksi��ka, na kt�r� d�ugo czeka�em. Od kilku lat jestem zafascynowany kultur� korea�sk� i kupuj� wszystkie ksi��ki, kt�re wychodz� w j�zyku polskim. Niestety, korea�skiego nie umiem. Dlatego tym bardziej ucieszy�em si�, kiedy przyjaci�ka mi powiedzia�a, �e ksi��ka zosta�a ju� wydana w Polsce. Jest to powie�� niezwyk�a, poruszaj�ca, ujmuj�ca swoj� wra�liwo�ci� i naciskiem na to, czym tak naprawd� jest komunikacja mi�dzy lud�mi. �wietna ok�adka, fajny papier. Wed�ug mnie absolutny must-have dla wszystkich, kt�rych fascynuje Korea Po�udniowa, nie tylko dla tych, kt�rzy mieli ju� styczno�� z literatur� korea�sk�. Nadchodz� zimne, ponure dni. „Almond” to na pewno ksi��ka, po kt�r� warto si�gn�� o ka�dej porze roku, ale jako� wyj�tkowo mi pasuje, �eby zrobi� to teraz.

Niezwyk�a opowie�� o ch�opcu, kt�ry nie odczuwa� uczu�. G��wny bohater nie ma �atwego �ycia i w zasadzie kroczy przez nie bezcelowo. Gdy jego babka zostaje zamordowana, a matka wskutek ataku zapada w �pi�czk�, Yunjae, kt�ry by� �wiadkiem zaj�cia, nie odczuwa� nic. Od tej pory ludzie dokuczaj� mu jeszcze bardziej i uwa�aj� za prawdziwie bezdusznego. Nikt nie potrafi zrozumie�, �e to nie od ch�opca zale�ny jest fakt, �e nie odczuwa emocji. Wszystko zmienia si�, gdy poznaje Dor� oraz Gona. Wywr�c� oni jego �ycie do g�ry nogami.

Ksi��k� czyta si� z du�� doz� zaskoczenia, poniewa� wydaje si� wr�cz czym� niewyobra�alnym, aby cz�owiek m�g� by� pozbawiony uczu�. Z jednej strony mo�na pomy�le�, �e to dobrze, poniewa� nigdy nie odczuwa si� smutku czy l�ku, jednak nale�y pami�ta�, �e �ycie g��wnego bohatera pozbawione jest tak�e pozytywnych uczu�, kt�re nadaj� ludzkiemu �yciu sens. Czytaj�c ksi��k� zastanawia�am si�, jak to jest kroczy� przez �ycie w zasadzie bez celu, bez odczuwania potrzeby tworzenia relacji z innymi lud�mi czy stawiania sobie cel�w w �yciu. Z pewno�ci� mog� stwierdzi�, �e jest to ksi��ka, kt�ra sk�ania do przemy�le�. Mimo, i� wydaje si� pozycj� cieniutk� to nie powinno to zwie�� czytelnika, bo nie jest to pozycja �atwa. Nad t� histori� trzeba si� pochyli� i zastanowi�, a z pewno�ci� nie b�dzie ona czytelnikowi oboj�tna. Nie jest to ksi��ka z gatunku lekkich pozycji na odstresowanie.

Ksi��ka Almond to jedna z ciekawszych pozycji, jakie wpad�y mi w r�ce. Opowiada histori� ch�opca, kt�ry nic nie czu�. Dzi�ki temu przyk�adowi, czytelnik mo�e sobie u�wiadomi� naprawd� wiele rzeczy. Pozwala spojrze� w inny spos�b na niekt�re sprawy, zrozumie� swojego rodzaju przypadki. Chocia� ksi��ka opowiada o losach jednego, okre�lonego ch�opca, w rzeczywisto�ci jest kluczem do zrozumienia wielu ciekawych relacji, prawid�owo�ci, czy te� w�a�nie odczu�. Na sw�j spos�b jest poruszaj�ca i moim zdaniem zdecydowanie warto j� przeczyta�. Dla mnie lektura by�a niesamowit� przygod�, kt�ra wiele mi da�a.

Zastanawiali�cie si� kiedy�, czy da si� �y� bez uczu�? I czy emocji mo�na si� nauczy�?

Kolejna ksi��ka z serii "odk�adam j� ile tylko si� da, bo na pewno zam�cz� si� j� czytaj�c, ewentualnie wy�pi� si� przy niej"☺️. Musz� w ko�cu przesta� ocenia� ksi��k� po ok�adce i samym opisie, bo ON i tak ma�o co w nosi, a nie kiedy potrafi zmyli�, co do prawdziwej tre�ci w niej zawartej.

📜🌿

"Almond" to historia o ch�opcu, kt�ry nie odczuwa� �adnych emocji. Choruje ON na dziwn� chorob� aleksytymi�, przez kt�r� nie jest w stanie prze�ywa� smutku, rado�ci czy b�lu i przez to jest odtr�cany przez swoich r�wie�nik�w. Yunjae w dniu swoich szesnastych urodzin jest �wiadkiem brutalnego napadu na swoj� matk� i babk�. Na drodze ch�opaka stanie piekarz, kt�ry oferuje mu swoj� pomoc, doktor Shim i agresywny Gon. Jego �ycie zmieni si� diametralnie...

📜🌿

Chocia� g��wny bohater nie odczuwa �adnych emocji, to sama ksi��ka jest nimi nafaszerowana jak pierogi kapust� na �wi�ta. Ch�opiec, aby nie wyr�nia� si� od pozosta�ych postanawia nauczy� si� mimiki twarzy i poszczeg�lnych emocji, aby m�c je wyra�a� w odpowiednim momencie. Nie chc� by� wi�cej odtr�cany i wy�miewany ani �eby wszyscy krzywo na niego patrzyli, tylko dlatego, �e jest inny.

.

Najwi�cej emocji z ca�ej ksi��ki przynios�a trudna znajomo�� Yunjae i Gona, z wielk� ciekawo�ci� czeka�am, jak rozwinie si� ich relacja i w kt�rym kierunku p�jdzie. To s� dwie r�ne od siebie osoby, bo jeden z nich kompletnie nie odczuwa �adnych emocji, a z kolei drugi ch�opak ma ich w nadmiarze i sam nie mo�e z nimi sobie poradzi� i ich okie�zna�.

.

Odczuwam tylko ma�y niedosyt, bo historia mog�a zosta� bardziej rozbudowana, a tak mam wra�enie, �e zosta�a skr�cona na maksa. Wiele rzeczy nie zosta�o dopowiedzianych i mo�na by�o spokojnie je rozszerzy�. Rozdzia�y kr�tkie, wi�c czyta si� j� z pr�dko�ci� �wiat�a. Zako�czenie bardzo wzruszaj�ce z reszt� jak ca�a ksi��ka, nie dziwi�, �e okaza�a si� wielokrotnie nagradzanym korea�skim bestsellerem.

Co ma wsp�lnego korea�ska pisarka z historiami, kt�re zdarzaj� si� na ca�ym �wiecie? Po lekturze ksi��ki Almond stwierdzam, �e bardzo du�o. To historia ch�opca, kt�ry nic nie czu�, jednak traumatyczne wydarzenia zburzy�y jego �wiat. Czy ka�dy z nas mo�e odnale�� w sobie co� z tego ch�opca? Moim zdaniem tak. W ksi��ce poruszone zosta�y bardzo wa�ne kwestie. Chocia� opowiada o konkretnym przypadku, w rzeczywisto�ci ukazuje bardzo wa�ne prawid�owo�ci. Nie jest to dok�adnie ksi��ka psychologiczna, jednak wiele mo�na z jej lektury wynie��. Czyta si� j� dos�ownie jednym tchem i zdecydowanie zmusza do refleksji.

W �yciu ceni� sobie dobre historie, a ta przedstawiona w ksi��ce Almond zdecydowanie si� do nich zalicza. Opowiada o czym� nietypowym, w ksi��ce na pr�no szuka� szablon�w, dotycz�cych kreowania postaci, czy te� okre�lonych scen. Podczas lektury towarzyszymy m�odemu ch�opakowi, kt�ry na pocz�tku nie czuje nic. Z czasem jednak ulega to zmianie, a ch�opak zmienia si� na oczach czytelnika. Ja, jako matka, bardzo du�o z tej lektury wynios�am. Oczywi�cie ja w domu takiego przypadku nie mam, jednak ksi��ka zwr�ci�a moj� uwag� na fakt, jak wa�ne w �yciu ka�dego cz�owieka s� emocje i dlaczego warto je piel�gnowa�.

T� ksi��k� widywa�o si� swego czasu niemal wsz�dzie. Jak zwykle najwi�kszy hype ju� przeszed� zanim dosta�am j� w swoje r�ce. Od pocz�tku mnie interesowa�a, ale nie na tyle, �eby rzuci� wszystko i od razu j� zamawia�. Potem kupi�am egzemplarz swojej przyjaci�ce i przy okazji sobie. Wow, jaka to jest dobra i m�dra historia! G��wny bohater Junjae cierpi na aleksytymi�, co sprawia, �e nie prze�ywa �adnych emocji. Od pocz�tku swojego �ycia uznawany jest w najlepszym razie s� dziwaka. Jego mama i babcia staraj� si� t�umaczy� mu emocje pos�uguj�c si� schematami i t�umacz�c, jak powinien si� zachowywa� w danej sytuacji. Co jaki� czas w �yciu bohatera zachodz� incydenty, jak Junjae nazywa pewne istotne wydarzenia ze swojego �ycia. W pewnym momencie spotyka Gona. Przebywanie w jego obecno�ci jest niczym obcowanie z bomb�. Nigdy nie wiadomo co sprawi, �e straci nad sob� panowanie. Ciekawym jest obserwowa� swoisty kontrast pomi�dzy tymi dwoma bohaterami. Po jednej stronie nie mamy emocji, a po drugiej do�wiadczamy ich a� w nadmiarze. Autorka w pos�owiu wyja�nia, jaki by� cel stworzenia takiej opowie�ci. Przypad�o�� g��wnego bohatera jest tylko �rodkiem przekazu cho� trzeba przyzna�, �e to g��wne przyci�ga do ksi��ki. "Almond" to opowie�� o relacjach, o niebezpiecze�stwach wynikaj�cych z nadmiernego okazywania emocji b�d� ich braku. O spo�ecznej alienacji. O szansach i przywilejach wynikaj�cych z pochodzenia. Maksimum tre�ci zawarte w zaledwie dwustu stronach

Ksi��ka korea�skiej pisarki, opowiadaj�cej o ch�opcu, kt�ry nic nie czu�, moim zdaniem jest niezwykle inspiruj�ca. Dlaczego? Poniewa� pokazuje nam, �e mo�emy od siebie wymaga� naprawd� wiele. M�ody ch�opak, pozbawiony uczu�, pod wp�ywem pewnych zdarze� zaczyna odczuwa�. Wychodzi ze swojej strefy komfortu i zaczyna na nowo odkrywa� otaczaj�cy do �wiat, zaczyna przejawia� przyjacielskie, czy prospo�eczne postawy. To pokazuje, jak bardzo silny jest umys� cz�owieka i jak wiele mo�na w nim osi�gn��. Polecam t� pozycj�, zw�aszcza, �e jest ona dost�pna w dobrej cenie, wi�c mo�na j� kupi� bez wyrzut�w sumienia,

"Almond. Ten kt�ry nie czu�" autorstwa Sohn Won-Pyung to do�� niezwyk�a ksi��ka. Po pierwsze to literatura korea�ska, po kt�r� jeszcze nie si�gn�am wcze�niej. Po drugie to ksi��ka, kt�ra nie opiera si� na fabule, ale na prze�yciach wewn�trznych bohatera (lub w zasadzie ich braku). Po trzecie jest to kontrastowa lektura - mimo braku emocji u g��wnego bohatera, wywo�uje ca�� gam� emocji u czytelnika.

Yunjae, g��wny bohater, cierpi na aleksytymi� - zaburzenie, kt�re sprawia, �e nie czuje i nie rozumie emocji. Otoczony opiek� i mi�o�ci� mamy i babci dorasta w bezpiecznym �rodowisku. Kobiety ucz� go, jak reagowa� w konkretnych sytuacjach. Pewnego dnia w wyniku dramatycznych wydarze� Yunaje zostaje pozbawiony mamy i babci. Nied�ugo p�niej poznaje Gona. I to spotkanie nie�le zamiesza w �yciu Yunjae.

Zestawienie osoby, kt�ra pozbawiona jest emocji z tak�, kt�ra jest k��bkiem wszystkich emocji, nie mog�o by� inne ni� wybuchowe. To w�a�nie interakcje Yunjae i Gona s� najlepszymi momentami w ksi��ce. To one wzbudzi�y we mnie najwi�cej emocji i pozostawi�y najwi�ksze wra�enia. Narracja w "Almond" jest bardzo oszcz�dna i subtelna. Dostosowana jest do tonu g��wnego bohatera, a jednak przemyca troch� subtelno�ci emocjonalnych. W ksi��kach m�wi�cych o emocjach bardzo lubi� prosty j�zyk. Mam wra�enie, �e wtedy lepiej oddzia�uj� na mnie czytane s�owa.

"Almond" to ksi��ka korea�skiej autorki i moja pierwsza lektura z tamtych stron �wiata. Won-Pyung przemyca troch� korea�skiej rzeczywisto�ci, kuchni i kultury. Robi to jednak subtelnie, a elementy Korei Po�udniowej s� integralne z opowiadan� histori�.

"Almond. Ten kt�ry nie czu�" jest to pozycja bardzo warto�ciowa, w szczeg�lno�ci dla m�odzie�y i m�odych doros�ych. Jednak my�l�, �e tak�e starsi czytelnicy znajd� w tej ksi��ce ca�� gam� emocji. To zas�uga pi�knej, acz oszcz�dnej narracji. Z pewno�ci� ksi��ka zaliczy Top 10 najlepszych ksi��ek tego roku w moim podsumowaniu. My�l�, �e ma szans� spodoba� si� mi�o�nikom ksi��ek Jakuba Ma�eckiego.

Ksi��ka korea�skiej pisarki, opowiadaj�cej o ch�opcu, kt�ry nic nie czu�, moim zdaniem jest niezwykle inspiruj�ca. Dlaczego? Poniewa� pokazuje nam, �e mo�emy od siebie wymaga� naprawd� wiele. M�ody ch�opak, pozbawiony uczu�, pod wp�ywem pewnych zdarze� zaczyna odczuwa�. Wychodzi ze swojej strefy komfortu i zaczyna na nowo odkrywa� otaczaj�cy do �wiat, zaczyna przejawia� przyjacielskie, czy prospo�eczne postawy. To pokazuje, jak bardzo silny jest umys� cz�owieka i jak wiele mo�na w nim osi�gn��. Polecam t� pozycj�, zw�aszcza, �e jest ona dost�pna w dobrej cenie, wi�c mo�na j� kupi� bez wyrzut�w sumienia,

Od dawna nie zaliczam si� ju� do m�odzie�y, wi�c literatura przeznaczona dla tej grupy wiekowej, jest mi do�� obca. Jednak po t� pozycj� si�gn��em z czystej ciekawo�ci, gdy� sam pomys� na fabu�� wyda� mi si� interesuj�cy. Zdecydowa�em si� t� powie�� przeczyta� i naprawd� nie �a�uj�. Ksi��ka wci�gn�a mnie od pierwszej strony i do samego ko�ca zaczytywa�em si� w niej z wypiekami na twarzy. Na du�y plus zas�uguje kreacja g��wnego bohatera, kt�ry mimo tego, �e nie potrafi prze�ywa� emocji, jest naprawd� mocno rozbudowany pod wzgl�dem psychologicznym. Zach�cam do si�gni�cia po powie��. Nie b�dziecie �a�owa�.

Chcia�am Was zapyta�, kto z Was czyta� "Almond. Ten, kt�ry nie czu�" i jak oceniacie t� ksi��k�?

W naszych �y�ach p�ynie nie tylko krew, ale i strach. W obliczu krzywdy odwracamy g�ow� udaj�c, �e nie widzimy, spieszy nam si�, za chwil� b�dziemy sp�nieni, kto� inny na pewno ju� zadzwoni� po pomoc, po co si� tu kr�ci�... Maj�c do wyboru w�asne �ycie lub heroizm niewiele os�b wybierze to drugie. Jeste�my biernymi obserwatorami, po cz�ci tak zaprogramowa�a nas matka natura unikamy strachu, boimy si� go. Ludzka krzywda ca�kowicie nam zoboj�tnia�a. Bli�sza cia�u koszula ni� sukmana. Tak, w�a�nie i tym jest Almond. O mi�o�ci, kt�ra czyni nas zar�wno lud�mi jak i potworami. Ch�opiec, kt�ry nie odczuwa emocji b�d�c �wiadkiem tragedii jak� przydarzy�a si� jego najbli�szym zada sobie pytanie - ja jestem chory, ale dlaczego inni ludzie nie zareagowali, oni przecie� czuj�... Almond opowiada o oboj�tno�� na ludzk� krzywd�, o braku odpowiedniej reakcji na z�o. Ta niewielka obj�to�ciowo ksi��ka niesie ze sob� g��bokie przes�anie, ile os�b, tyle interpretacji. Samo zako�czenie nie jest tu tak istotne jak pewien punkt kulminacyjny, w kt�rym ch�opiec u�wiadamia sobie w jakim �wiecie �yj�. Minimum s��w, maksimum znacze�. Nie tak du�o emocji, ile przemy�le� p�ynie z tej historii.

"Almond. Ten, kt�ry nie czu�" jest to ksi��ka bardzo specyficzna. Opowiada o ch�opcu, kt�ry nie odczuwa� �adnych emocji. Jednak wbrew pozorom w ksi��ce tych emocji jest bardzo du�o. Pocz�tek nie bardzo mi si� podoba�, jednak z czasem, historia g��wnego bohatera bardzo mnie wci�gn�a, a ko�c�wk� czyta�am ju� z zapartym tchem. Z samego zako�czenia jest bardzo zadowolona, chocia� nie przepadam za otwartymi zako�czeniami, tutaj takie pasowa�o idealnie. Cz�� w�tk�w zosta�o wyja�nionych, a cz�� mo�na samemu sobie dopowiedzie�.

Ksi��ka nie jest zbyt gruba, liczy sobie tylko troch� ponad dwie�cie stron, wi�c jest idealna na jeden wiecz�r. Nie warto jej sobie dawkowa�, tylko od razu trzeba przeczyta� ca�o��. Co do samej ksi��ki, to jest ona wydana bardzo porz�dnie. Twarda oprawa i �adna ok�adka to co�, na co zawsze zwracam uwag�.

"Almond" autorstwa korea�skiej autorki Sohn Won-pyung opowiada wyj�tkowa histori� Yunjae- ch�opca, kt�ry nic nie czu�. Yunjae urodzi� si� z aleksytymi�, jest to choroba przez, kt�r� jego cia�a migda�owate w m�zgu nie rozwin�y si� prawid�owo pozbawiaj�c go tym samym mo�liwo�ci odczuwania emocji. Strach, smutek,z�o�� czy nawet mi�o�� s� dla ch�opaka abstrakcyjne. Dzi�ki ci�kiej pracy mamy i babci uczy si� je rozpoznawa� u innych i odpowiednio reagowa�. Pewnego dnia w wyniku ataku szale�ca na oczach Yunjae zostaje zamordowana babcia, a mama trafia do szpitala w �pi�czce. Ch�opak wie, �e powinien czu� smutek i rozpacz, jednak nic takiego si� nie dzieje...

Od tej pory musi zatroszczy� si� o siebie sam. Pewnego dnia do klasy Yunjae trafia nowy ucze�-Gon i zaczyna si� zn�ca� nad ch�opakiem nie akceptuj�c jego inno�ci. Okazuje si� jednak, �e maj� ze sob� du�o wi�cej wsp�lnego ni� na pierwszy rzut oka si� wydaje.

"Almond" jest napisana z perspektywy Yunjae przez co narracja jest bardzo ch�odna, prosta i pozbawiona emocji, ale to nie oznacza, �e czytelnik te� ich nie odczuwa. Wr�cz przeciwnie! Z pomi�dzy oszcz�dnych zda� przelewa si� na nas smutek, z�o��, ale tak�e pokrzepiaj�ce wsparcie i zrozumienie.

Ksi��ka ta to pi�kna opowie�� o przemianach jakie mog� zaj�� w ludziach dzi�ki najbli�szym.

Niestety, problem nie akceptacji ludzi wyr�niaj�cych si� z przyj�tych norm nie dotyczy tylko Korei, jest globalny. Dlatego warto jest przeczyta� t� ksi��k� i zastanowi� si� czy czasem ch�opak, kt�ry nic nie czu� nie ma w sobie wi�cej empatii ni� my sami.

D�ugo nie wiedzia�am co mam napisa� o "Almond". Pomimo ma�ej obj�to�ci ta ksi��ka totalnie mnie rozwali�a. Ko�c�wk� doczytywa�am zalana �zami. D�ugo nie mog�am si� pozbiera�.

I mo�na to nazwa� paradoksem, poniewa� ksi��ka, w kt�rej g��wnym bohaterem jest ch�opak nieodczuwajacy emocji sprawi�a, �e ja czu�am ich mn�stwo. Czytaj�c ca�y czas mia�am �ci�ni�te serce.

Losy Yunjae sta�y mi si� niesamowicie bliskie, chocia� teoretycznie nie mamy ze sob� nic wsp�lnego.

Wszystkie relacje mi�dzy bohaterami by�y tutaj szalenie istotne i mog� si� nawet pokusi� o stwierdzenie, �e chcia�abym aby ksi��ka by�a nieco d�u�sza, poniewa� chcia�abym dowiedzie� si� wi�cej. Chcia�bym dowiedzie� si� jak potoczy�y si� losy Yunjae i Dory. Co sta�o si� z Gonem?

Jednocze�nie my�l� jednak, �e ksi��ka zako�czy�a si� w dobrym momencie. Tak musia�o by�.

No i wisienka na torcie czyli relacja Yanjea i Gona. To by�o jak emocjonalny rolercoster. Dwaj kompletnie przeciwstawni bohaterowie, ale w moich oczach ich relacja by�a fascynuj�ca.

Nie wiem co mog�abym jeszcze napisa� �eby zach�ci� was do przeczytania tej ksi��ki.

Powiem tylko: czytajcie, bo naprawd� warto!

TW: W ksi��ce poruszany jest temat przemocy i zab�jstwa.

"Almond. Ten, kt�ry nie czu�" to naprawd� pi�knie napisana opowie�� o dorastaniu, o rozumieniu emocji i relacjach mi�dzy lud�mi. Cho� napisana tak spokojnym j�zykiem, naprawd� anga�uje emocjonalnie. A do tego nie spos�b nie zainteresowa� si� �yciem jej bohater�w.

Zadziwiaj�ce jest jak historia o ch�opcu nie odczuwaj�cym emocji mo�e by� nimi przepe�niona. Cho� Yunjae nie czuje nic, nie rozumie uczu� swoich i innych, to jednak na jego drodze staje wielu ludzi kt�rych emocje maj� wp�yw na jego �ycie. Czy uda mu si� �y� "normalnie"? I co w og�le to oznacza - to normalne �ycie?

Chocia� ksi��ka jest dosy� kr�tka, opisana w niej historia jest kompletna, pi�kna i anga�uj�ca. Ka�dy rozdzia�, nawet je�li zdarza si�, �e trwa zaledwie p� strony, wnosi co� do opowie�ci. Jak na to, �e jest to historia o dojrzewaj�cym ch�opcu, dzieje si� tu du�o rzeczy. Yunjae zdecydowanie nie ma �atwego �ycia, i to nie tylko przez to, jak wyj�tkowo dzia�a jego m�zg.

Najlepsze ksi��ki to nie te z najbardziej niesamowitymi zwrotami akcji i pe�n� wydarze� fabu��, ale te, kt�re wzbudzaj� morze emocji i te z bohaterami, kt�rzy chwytaj� nas za serce. I nawet fakt, �e narracja prowadzona jest tu bez emocji, nie przeszkodzi w tym, by czytelnik poczu� ich tu wiele.

Jak dla miej ta ksi��ka zas�uguje na 7,5/10. Czytanie jej by�o wielk� przyjemno�ci�, a historia Yunjae anga�owa�a i sprawia�a, �e chcia�o si� zna� jego dalsze losy.

" Czy to prawda, �e nic nie czujesz?" - to pytanie us�ysza� Yunjae, g��wny bohater ksi��ki "Almond".

Ch�opiec ten ju� od urodzenia chory jest na aleksytymi�. Emocje s� dla niego czym� zupe�nie nieznanym i abstrakcyjnym. Jego relacje z r�wie�nikami s� znikome i cz�sto jest przez to poni�any. Nikt nie rozumie, dlaczego, gdy dzieje si� co� strasznego, jego twarz przypomina mask�, kt�ra nigdy nie zmienia swojego wyrazu. Czy nawet wtedy, gdy ofiarami napadu zostan� bliskie mu osoby, ch�opiec nie b�dzie w stanie obudzi� w sobie emocji?

"Almond" to zdecydowanie jedna z lepszych ksi��ek, kt�re przeczyta�am w tym roku. Niesie ze sob� warto�ci, kt�re wa�ne s� w �yciu ka�dego cz�owieka. U�wiadamia, jak bardzo wa�ne jest zrozumienie i akceptacja kogo�, kto na pierwszy rzut oka wydaje si� by� w pewien spos�b odmienny. Uczy, �e by� innym, to znaczy by� wyj�tkowym. Cz�sto osoby wyr�niaj�ce si� s� traktowane jako te gorsze. Won-Pyung Sohn jako autorka tej �wietnej historii stara si� zaszczepi� w czytelniku si�� do pokonywania swoich s�abo�ci i walki z wewn�trznymi demonami. Cz�sto wymaga to du�ego wysi�ku i ogromnej si�y woli, kt�re trzeba w sobie odnale��.

Yunjae jako g��wny bohater wywo�uje w czytelniku wiele emocji, mimo tego, �e sam nie jest w stanie ich poczu�. Ch�opak bardzo pragnie sta� si� takim jak inni, m�c wreszcie szczerze sie roze�mia� i nie musie� ju� nigdy udawa� kogo�, kim tak naprawd� nie mo�e by�.

Yunjae spotyka na swojej drodze Gona. Jak si� szybko okazuje, ch�opiec ten odczuwa a� za du�o. Jest agresywny i bardzo emocjonalny. Stanowi ca�kowite przeciwie�stwo g��wnego bohatera. Jego posta� jest jednak bardzo wa�na i wnosi naprawd� wiele do ca�ej opowie�ci. Okazuje si� bowiem, �e Gon to nie taki twardziel, jak mog�oby si� wydawa�. Potrzebuje ON tylko w�a�ciwej osoby, kt�ra poka�e mu jak nale�y �y� i jakimi warto�ciami si� kierowa�.

Na samym pocz�tku Gon nienawidzi� Yunjae, jednak z czasem co� zacz�o go do niego przyci�ga�. Cz�sto powtarza�, �e te� chcia�by "nic nie czu�". Twierdzi� bowiem, �e emocje stanowi� swego rodzaju balast, kt�ry nie jest mu potrzebny do �ycia. Yunjae od samego pocz�tku widzia� w nim kogo� wyj�tkowego i mimo wielu krzywd, kt�re mu wyrz�dzi�, nigdy nie traci� nadzieji, �e odnajd� mi�dzy sob� ni� porozumienia. Relacja mi�dzy nimi, mimo tego, �e by�a nieco skomplikowana, wywo�a�a we mnie naprawd� wiele emocji.

Szczerze polecam Wam t� ksi��k�, tym bardziej, �e jej zako�czenie by�o bardzo wzruszaj�ce. Mi�ego czytania!!!

Niekt�rzy z nas cierpi� na jakie� zaburzenia i m�wi� tutaj o szerokiej gamie dolegliwo�ci, chor�b i deficyt�w. Ja mam wad� wzroku, kto� inny problemy z kr�gos�upem, jeszcze kto� inny zmaga si� z problemami psychicznymi. Cz�� z tych rzeczy jest dla nas czym� naturalnym i w �aden spos�b nie przyci�ga uwagi. W ko�cu kt�ra m�oda osoba nie ma teraz problemu ze wzrokiem? Jednak inne wymagaj� o wiele wi�cej cierpliwo�ci, tolerancji i zaanga�owania spo�ecznego. Czy to oznacza, �e ten kto� jest dziwny, nienormalne albo obci��aj�cy? Wiem, �e to ci�kie dzia�a, ale takie s�owa cz�sto si� s�yszy. Odpowied� oczywi�cie brzmi nie, pod �adnym pozorem. Niemniej nadal brniemy w takie stygmatyzuj�ce etykiety.

Yunjae cierpi na aleksytymi�, czyli niemo�no�� odczuwania i identyfikacji swoich prze�y� emocjonalnych. Jest to powi�zane z deficytami w dzia�aniu cia� migda�owatych. Ch�opiec nie u�miecha si�, nie p�acze, nie boi niczego i nie do ko�ca rozumie zachowania innych os�b. Mog�oby si� wydawa�, �e brak mo�liwo�ci odczuwania strachu czy smutku jest czym� wymarzonym, lecz te emocje nie powsta�y po to, by nas gn�bi�. S� ca�kowicie adaptacyjne. W takim razie jak ma �y� kto� taki jak Yunjae? Mimo tej trudno�ci jego mama bardzo go kocha i anga�uje si� w walk� z jego zaburzeniem. Jak ka�dy z nas czasami pope�nia b��dy, jednak jej kreatywno�� i mi�o�� do dziecka prowadz� przez �ycie ch�opca. Lecz co si� stanie, gdy zabraknie matki?

W ostatnim czasie czyta�am bardzo du�o japo�skiej literatury, wi�c tym razem zdecydowa�am si� na co� troch� innego. Co prawda nie odchodz� zbytnio od schematu, ale przemieszczam si� do innego pa�stwa – dzisiaj o dziele korea�skim o zach�caj�cym tytule "Almond". Mia�am okazj� pozna� wiele pozytywnych opinii na temat tej powie�ci, co sprawi�o, �e sama zapragn�am pozna� t� ksi��k� i wyrazi� ca�kowicie w�asne zdanie. I teraz mog� to powiedzie� – zgadzam si�, "Almond" jest fantastyczn� histori�.

Gdy zaczyna�am czyta� t� ksi��k�, nie wiedzia�am do ko�ca, o czym ona opowiada. By� mo�e w�a�nie dlatego jestem teraz zaskoczona, ale te� oczarowana niekonwencjonalnym pomys�em. Dotychczas nigdy nie spotka�am si� z t� tematyk�. Mam na swoim czytelniczym koncie powie�ci o psychopatach, o tym zaburzeniu, lecz nawet nie wiedzia�am, �e istnieje choroba zwana aleksytymi�. Wydaje si� to tak podobne do psychopatii, a tak naprawd� jest czym� ca�kowicie odmiennym.

Styl, kt�rym pos�uguje si� pisarka, jest niesamowicie dopracowany, a przy tym p�ynny. Odpowiedni dob�r s��w sprawi�, �e przenios�am si� do �ycia Yunjae i zapomnia�am, �e istnieje moje w�asne. Pozwoli�o mi to na tyle zag��bi� si� w fabu��, �e nawet nie zauwa�y�am, jak przeczyta�am ponad po�ow� ksi��ki. My�l�, �e ta swoboda stylistyczna objawia si� r�wnie� w dialogach i opisach uczu� wewn�trznych, kt�re optymalnie ze sob� wsp�gra�y.

Sama fabu�a jest wolno p�yn�ca, ale tak naprawd� s� to tylko pozory, poniewa� dzieje si� w powie�ci wiele, tylko cz�sto wychodzi to poza sfer� wydarze�, a przemieszcza si� do sfery uczu� i emocji. To w�a�nie tam odbywa si� g��wna cz�� akcji i to ona prowadzi czytelnika przez zawi�y i odmienny m�zg ch�opca, by ukaza� �wiat poprzez inn� perspektyw�. "Almond" jest podzielony na cztery cz�ci, gdzie trzy pierwsze symbolizuj� konkretne osoby, a ostatnia w moim mniemaniu jest podsumowaniem. Ten uk�ad w spos�b przejrzysty ukazuje �ycie Yunjae, by nast�pnie ��cz�c ca�o�ciowo w�tki, ukaza�, jak bardzo skomplikowane jest i jak wiele cierpienia, ale te� szcz�cia niesie.

Jestem pod wra�eniem, �e pisarka wykreowa�a tak nieoczywist� posta� jak Yunjae. To nie lada wyzwanie, gdy� jest to bohater pejoratywnie kojarzony ze wzgl�du na brak odczuwania emocji. Wydaje si� by� robotem, kt�ry nic nie czuje i funkcjonuje wy��cznie dzi�ki swojej inteligencji. Tymczasem pokazanie wielowymiarowo�ci jego umys�u jest mistrzowskim zabiegiem. Podobnie sprawa ma si� co do przyjaciela ch�opaka – Gona. Tutaj ponownie jest to posta� nieoczywista i wymykaj�ca si� wszelkim stereotypom. Daj�ca poczucie, �e zbyt cz�sto oceniamy innych na podstawie... W�a�nie, na podstawie czego?

Samo wskazanie na istnienie aleksytymii jest godne szacunku. W ko�cu takie osoby istniej�, s� rzadko�ci�, ale istniej� i my sami mo�emy mie� z nimi styczno��. Zrozumienie, na czym polega ten deficyt, jest niezmiernie wa�ne. Jednak odchodz�c ju� od m�zgu ch�opca, to mo�na to odczytywa� jako niezwyk�� metafor� mechanizm�w oceniania i postrzegania �wiata wy��cznie przez w�asn� indywidualn� perspektyw�. Won-Pyung Sohn �amie tutaj stereotypy i przypomina, �e �eby zrozumie� drugiego cz�owieka trzeba przys�owiowo przej�� si� w jego butach. Wydaje si� to banalnym frazesem, ale stoj�c przed cz�owiekiem, nigdy do ko�ca nie wiemy, co przeszed� w �yciu, z czego to wynika, co ON o tym my�li i jak to go ukszta�towa�o.

"Almond" dog��bnie mnie poruszy� i da� szans� na przemy�lenie wielu rzeczy. To jedna z tych powie�ci, kt�ra autentycznie zmienia co� w my�leniu cz�owieka i daje szans�, by wykorzysta� to realnie w �yciu. Jest to ksi��ka przyporz�dkowana do literatury m�odzie�owej, ale tak naprawd� tutaj nie ma znaczenia, czy jest si� nastolatkiem, czy doros�ym. Warto si� z ni� zapozna�, gdy� po prostu jest warto�ciow� pozycj� literack�.

Autorce nale�� si� gratulacje oraz krytyka.

Gratulacje za pomys� i przedstawienie historii. Jest to z pewno�ci� nietypowa ksi��ka. G��wny bohater cierpi na aleksymi�, czyli zaburzenie zwi�zane z niemo�no�ci� odczytywania i rozumienia w�asnych stan�w emocjonalnych. Autorka stworzy�a najbardziej intryguj�cego bohatera z jakim mia�am styczno�� w literaturze. Yunjae jest jednocze�nie narratorem. Opowiada swoj� histori� bez �adnych emocji. Jest to ch�odna, maksymalnie obiektywna narracja. Suche fakty a pomimo tego czytelnik jest zaanga�owany w t� histori�. Czytaj�c odczuwa�am wszystkie emocje, kt�re powinny towarzyszy� (a nie towarzyszy�y) Yunjae. Momentami mia�am ochot� nim potrz�sn��. Ksi��ka wci�gn�a mnie od pierwszych stron. Nie mia�am ochoty jej odk�ada�. By�am ciekawa dok�d ta historia zmierza...

No i si� zawiod�am. Dawno nie by�am tak rozczarowana zako�czeniem. Autentycznie jest mi przykro po przeczytaniu ostatnich stron. Autorka mocno posz�a na �atwizn� rozwi�zuj�c wszystkie w�tki w taki spos�b. By�o to moim zdaniem wymuszone i nierealne. Zepsu�o ca�y m�j odbi�r ksi��ki. Szkoda, bo podczas lektury my�la�am, �e b�dzie to m�j ulubieniec. Ju� ustawia�am t� ksi��k� w czo��wce najlepszych ksi��ek tego roku. Niestety zako�czenie zmieni�o moje postrzeganie tej historii.

„Almond” autorstwa Won – Pyung Sohn to moje pierwsze spotkanie z literatur� korea�sk�, nad wyraz udane, co dziwi tym bardziej, �e to powie�� z gatunku young adult.

Historia ch�opca o imieniu Yunjae, kt�ry nie wie „[…] czemu ludzie si� �miej� b�d� p�acz�. Rado��, smutek, mi�o�� strach – wszystkie te emocje s� dla niego abstraktami. A „empatia” to tylko nic nieznacz�cy zlepek liter w druku” paradoksalnie wzbudza w czytelniku wiele emocji. Cho� pierwszoosobowa narracja, prowadzona z perspektywy g��wnego bohatera przywodzi na my�l raport, sprawozdanie z dotychczasowego �ycia, to w ten spos�b Autorka niejako ceduje odczuwanie na czytelnika.

Clou, tej licz�cej zaledwie dwie�cie stron powie�ci, stanowi relacja jak� tworzy ch�opiec, kt�ry „nie czuje nic”, z ch�opcem, kt�ry „odczuwa za du�o”. Kiedy na drodze cierpi�cego na aleksytymi� Yunjae staje nadpobudliwy, agresywny Gon, w kt�rym emocje a� buzuj�, dochodzi do konfrontacji dw�ch przeciwie�stw. Obserwowanie rozwoju relacji, kt�ra si� mi�dzy t� dw�jk� zawi�zuje jest fascynuj�ce chocia�by z tego powodu, �e pod jej wp�ywem obydwaj przechodz� swoist� metamorfoz�. I cho� Won – Pyung Sohn to w�a�nie na tej relacji, i dokonuj�cej si� za jej spraw� przemiany, si� skupia, to przecie� logiczne jest, �e bohaterowie nie �yj� w pr�ni. Sohn pokazuje jak funkcjonuj� i jak s� postrzegani przez grup� r�wie�nicz� oraz spo�ecze�stwo og�em. Jak trudno jest by� odmiennym, innym, jak ci�ko funkcjonowa� w �wiecie, kt�ry na ka�dym kroku narzuca pewne normy, standardy, pewien kanon zachowa�.

�ycie bohater�w „Almonda”, nie tylko Yunjae i Gona, ale tak�e tych drugoplanowych naznaczone jest strat�. Tragedie, kt�rych do�wiadczaj�, czy w przypadku Yunjae, s� obserwatorami sprawiaj�, �e albo sami przewarto�ciowuj� swoje dotychczasowe �ycie, albo wymuszaj� one na nich te zmiany. Niew�tpliwie jednak ka�da z postaci pod wp�ywem trudnych, bolesnych �yciowych do�wiadcze� zaczyna inaczej postrzega� siebie i �wiat. Autorka doskonale te dokonuj�ce si� w nich przemiany obrazuje. A to, �e dokonuj� si� one nie tylko w nastolatkach, ale r�wnie� w doros�ych czyni „Almonda” powie�ci� nie tylko dla m�odzie�y. Tym bardziej, �e gdzie� pod powierzchni�, pod g��wnym nurtem fabularnych zdarze� dostrzec mo�na jak trudno jest rodzicom zaakceptowa� „inno��” swoich dzieci, jak r�ne wobec tej „inno�ci” przyjmuj� postawy i jak niekiedy trudno pogodzi� si� z �yciowymi wyborami doros�ych ju� latoro�li.

„Almond” to powie�� o przemianie dokonuj�cej si� w ka�dym z nas pod wp�ywem �yciowych do�wiadcze� i relacji, kt�re zawi�zujemy z innymi lud�mi. O tym, �e ka�dy z nas ma prawo do w�asnych uczu� i reakcji na otaczaj�c� nas rzeczywisto��. To opowie�� o tym, �e niekiedy serce i emocje s� lepszymi doradcami ni� rozum i zdrowy rozs�dek.

(Ksi��k� otrzyma�am z Klubu Recenzenta serwisu @[Adres usuni�ty])

Dwa potwory, kt�re razem stanowi� swoisty paradoks. Pierwszy Seon Yunjae, kt�ry nie czuje, niczego si� nie boi, nie ma instynktu samozachowawczego. Nie�atwo wyobrazi� sobie jego codzienne �ycie. Dziwak, dziwol�g. Drugi to agresywny i nadpobudliwy Gon, szukaj�cy zaczepki. Robot i wulkan energii. Gon upatrzy� sobie w szkole Seona na ofiar�. Jego brutalne ataki pozostaj� bez echa. W odpowiedzi dostaje pustk� uczuciow�. Zderzenie tak r�nych charakter�w skutkuje nawi�zaniem niezwyk�ej relacji, kt�ra prowadzi do zaskakuj�cego fina�u.

Ta ksi��ka dla m�odzie�y emanuje uczuciami. Po�udniowokorea�ska pisarka postawi�a na wyalienowanie, samotno��, bezradno��, pr�b� zrozumienia �wiata przez nauk� definicji i zachowa�, poszukiwanie odpowiedzi na wiele pyta�, mierzenie si� z obcym �wiatem emocji i uczu� oraz nietraumatyczn� traum�. Poruszone w niej zosta�y r�ne, trudne tematy typowo szkolne. Nie brakuje tu tematyki bycia ofiar�, dokuczania innym, oceniania innych po pozorach, przypinania �atek, bezpodstawnego oskar�ania na podstawie negatywnej opinii. A w tym wszystkim temat antykwariatu i ksi��ek.

„Almond. Ten, kt�ry nie czu�” to niepozorna obj�to�ciowo powie�� o braku uczu�, kt�re tak naprawd� s�, lecz zosta�y przeniesione na czytelnika, by poruszy� w nim czu�e struny cz�owiecze�stwa. Historia niecodziennej relacji ��cz�cej dw�ch skrajnie r�nych od siebie nastolatk�w. Porusza do �ez. Pl�cze emocje. Szokuje i zadziwia. Daje nadziej� i wiar�…

Cudowna lektura, pe�na emocji(!) Od�o�ona do przeczytania raz jeszcze.

Yunjae, g��wny bohater ksi��ki cierpi na aleksytymi� - nie ma zdolno�ci do odczuwania emocji. Taki si� urodzi� i w zwi�zku z tym, w swoim nastoletnim �yciu do�wiadcza wielu nieprzyjemnych sytuacji. Poznajemy r�wnie� Gona, bohatera, kt�ry w sobie ma tyle emocji, �e nie potrafi sobie z nimi radzi�.

Historia o przyja�ni, dojrzewaniu, poszukiwaniu siebie, relacjach z lud�mi. Napisana surowym j�zykiem, co pozwala jeszcze bardziej wnikn�� w �ycie Yunjae, kt�ry bierze �ycie takim jakim jest, bez �adnych ozdobnik�w.

Mimo, �e ksi��ka jest kr�tka, zupe�nie nie odnios�am wra�enia jakby czegokolwiek w niej brakowa�o. Zaskoczenie szczerze mnie poruszy�o, jest to naprawd� pi�kna historia. Ja j� przeczyta�am w dwa dni i ostatecznie dostaje ode mnie 4/5 ⭐

Gdybym sama mia�a sobie kupi� t� ksi��k� to pewnie omin�abym j� szerokim �ukiem a ,�e dosta�am od znajomej �al by�o nie przeczyta�.

Ta ksi��ka b�dzie dobra dla nastolatk�w, gdy� g��wny bohater to ich r�wie�nik, ale ka�dy doros�y r�wnie� w niej si� odnajdzie.Sko�czy�am czyta� w dwie godzinki,bo i sama ksi�zka ma 213 stron,ale mia�am uczucie, �e mog�a ta opowie�� p�yn�� dalej. Jest ona idealnie wywa�ona,�e nie potrzeba nic wi�cej.

Bohaterem jest ch�opak Yunjae, kt�ry od urodzenia cierpi na aleksytymi�, kt�ra powoduje, �e nie odczuwa on �adnych emocji. Z�o��, strach, smutek, rado��, wsp�czucie, mi�o��. Yunjae nie wie co oznaczaj� te uczucia.Przez sw� chorob� Yunjae od ma�ego jest skazany na samotno�� i niezrozumienie ze strony innych ludzi. Nie ma przyjaci� a r�wie�nicy cz�sto na�miewaj� si� z niego.Jedynymi osobami akceptuj�cymi jego odmienno�� s� jego mama i babcia.Niestety ,w dniu jego szesnastych urodzin, pewien desperat zabija jego babci� i bardzo ci�ko rani jego mam�. Od tej pory Yunjae musi sam sobie radzi� w �yciu i pr�bowa� zrozumie� wszechobecne emocje.

Pomimo ci�kiego tematu jakiego podj�a sie autorka ,w ksi��ce tych emocji jest bardzo du�o.Pocz�tek nie bardzo mi si� podoba�, jednak z czasem, historia g��wnego bohatera bardzo mnie wci�gn�a, a ko�c�wk� czyta�am ju� z zapartym tchem. Z samego zako�czenia jestem bardzo zadowolona, chocia� nie przepadam za otwartymi zako�czeniami, tutaj takie pasowa�o idealnie

Pewnego dnia na �wiat przyszed� ch�opiec. Ch�opiec, o kt�rego mama martwi�a si� od jego pierwszych dni, gdy� ten nawet na moment nie poruszy� k�cikiem ust w u�miechu. Ch�opiec, kt�ry p�niej by� �wiadkiem wielkiej zbrodni, kt�ra zawa�y�a na jego �yciu, a mimo to.. Nic nie poczu�. By� to ch�opiec, kt�ry nic nie czu�. Nie czu� z�o�ci, rado�ci, �alu czy mi�o�ci. Nie potrafi� nazwa� i nie wiedzia� jak si� zachowa� w r�nych sytuacjach. By� to ch�opiec, kt�ry by� ogromnie m�dr� osob�.

Czytaj�c t� kr�ciutk�, ale jak�e warto�ciow� ksi��k� czu�am sama ogrom emocji, jaki z niej bi�. Ja odczuwa�am za niego i za siebie. Ksi��ka jest naprawd� warta przeczytania. Mimo smutku, kt�ry si� tutaj kryje, znajdziecie tak�e rado��. Ksi��ka by�a naprawd� bardzo �adna, poruszaj�ca. Czyta�o si� j� szybko, ze wzgl�du na kr�tkie, ale jak�e bardzo trafiaj�ce do czytelnika, rozdzia�y.

"Almond" jest smutn� histori�, jednocze�nie warto�ciow� i urocz�. Opowie�� o ch�opcu, kt�ry nie odczuwa emocji, a jednak daje nam ich lekcje. Czytaj�c t� pozycje - dos�ownie czujecie rzeczy za g��wnego bohatera.

I to jest w niej niesamowite.

Musz� powiedzie�, �e "Almond" by� najlepsz� przeczytan� przez ze mnie ksi��k� tego roku. G��wny bohater ma chorob� przez, kt�r� nie odczuwa emocji i uczu�. Mieszka z matk� oraz babci�, kt�re za wszelk� cen� staraj� si� mu pom�c przedstawiaj�c emocje za pomoc� schemat�w odpowiednich zachowa�. Kiedy nasz bohater wkracza w licealne �ycie poznaje ch�opaka odczuwaj�cego zbyt mocno emocje. Ich przyja�� jest wyj�tkowa i ci�gle wystawiana na pr�by. Zako�czenie sprawia, �e ksi��ka jeszcze bardziej zapada w pami��.

- Vixa w�r�d ksi��ek

"Almond" to kr�tka, aczkolwiek pot�na powie��, napisana oszcz�dn� proz� i zaskakuj�ca g��bi� emocji. Ta pi�kna i prowokuj�ca do my�lenia powie�� jest przede wszystkim o empatii i wi�ziach mi�dzyludzkich.

Yunjae, narrator tej historii, urodzi� si� z niedorozwini�tymi cia�ami migda�owatymi. Z powodu aleksytymii ma trudno�ci w nazywaniu w�asnych stan�w emocjonalnych oraz jest niezdolny do ich rozpoznawania.

Yunjae jest cichym bohaterem w�asnego �ycia, racjonalnie komentuj�cym negatywne reakcje ludzi na jego "odmienno��" oraz potwornych wydarze�, kt�rych by� �wiadkiem. Wraz z rozwijaj�c� si� skomplikowan� relacj� z Gonem, Yunjae zaczyna do�wiadcza� zmian w swoim �yciu...

Bardzo podoba�o mi si� zestawienie dw�ch g��wnych bohater�w. Yunjae, "dobry ch�opak", kt�ry nic nie czuje kontra Gon "z�y ch�opak", kt�ry czuje za du�o. Ich dynamiczna relacja by�a fascynuj�ca. Nadal nie jestem pewna, co my�le� o Dorze. Do pewnego stopnia czuj�, �e by�a potrzebna tej historii, ale jednocze�nie uwa�am, �e jej nag�e pojawienie si� przys�oni�o odrobin� g��wny w�tek.

Nie chc� zbyt wiele zdradza� na temat tej powie�ci, musicie zanurzy� si� w ni� sami. Jedno jest pewne - zapami�tam t� ksi��k� na bardzo d�ugo i b�d� poleca� j� innym.

"Almond" jest tak popularn� ksi��k�, �e zaryzykowa�abym stwierdzeniem, �e ka�dy j� kojarzy. W pewnym momencie atakowa�a mnie z ka�dej strony. Zdecydowa�am si� po ni� si�gn�� dopiero teraz. Czy by�o warto?

G��wny bohater, Yunjae, nie odczuwa ani nie okazuje �adnych emocji. Nie do ko�ca w og�le rozumie czym one s�. Urodzi� si� z zaburzeniem, kt�re utrudnia odczuwanie rado�ci, smutku czy strachu. Uczy si� "normalnie" funkcjonowa� przy pomocy babci i mamy, kt�re t�umacz� mu jak zachowywa� si� w danych sytuacjach i czym s� jakie emocje. Sprawy komplikuj� si�, gdy podczas �wi�towania jego urodzin w restauracji mama i babcia staj� si� ofiarami brutalnego napadu. Wtedy do ch�opca pomocn� r�k� wyci�ga doktor Shim, jednak to nie jedyna nowa osoba w �yciu tego 16 letniego ch�opaka.

I tutaj wkracza Gon, kt�ry pokazuje swoj� najgorsz� stron�, jest agresywny i nadpobudliwy. Ale nawet jego intryguje zachowanie cichego ch�opaka, kt�ry w �aden spos�b nie reaguje na jego zaczepki. Mimo r�nic - ch�opcy coraz cz�ciej rozmawiaj� i zaczyna zawi�zywa� si� mi�dzy nimi relacja.

Koniecznie chc� zaznaczy�, �e ksi��ka jest naprawd� dobra i �atwa w odbiorze. Dobrze nakre�la wszelkie relacje i na pewno jest warto�ciowa, niesie za sob� przes�anie.

Mo�e po prostu po takiej ilo�ci os�b zakochanych w tej ksi��ce oczekiwa�am od niej wi�cej? Tutaj pewnie cz�ciowo problem le�y we mnie, poniewa� ja nie odczuwam empatii w stron� bohater�w ksi��ki i nie staram si� z nimi uto�sami�, wej�� w ich sk�r�. A wydaje mi si�, ze w tego typu ksi��kach jest to istotne. Yunjae ma trudno�ci z odczuwaniem emocji i prze�o�y�o si� to na to, �e ja nie czu�am �adnych emocji z tej ksi��ki, ani sama �adnych do niej nie kierowa�am. By�a, bo by�a. Przeczyta�am i tyle.

Ksi��ka zgarn�a ode mnie dodatkowe punkty za to, �e otwiera oczy na kwesti� dobra i z�a, pokazuje zmiany zachodz�ce w cz�owieku pod wp�ywem zar�wno tragedii, jak i przyja�ni, mi�o�ci. No i ma bardzo kr�tkie rozdzia�y (2-3 strony), wi�c czyta si� naprawd� szybko, lekko i przez to nie przyt�acza.

S�ysza�am, �e t� ksi��k� si� albo kocha albo nienawidzi. Ja jednak plasuj� si� gdzie� po �rodku tego wszystkiego.

„Almond” to ksi��ka, kt�ra jest pi�kna w swojej prostocie, naprawd� nie potrzeba tu zb�dnych s��w czy opis�w. Historia wci�ga ju� od pierwszej strony i musz� przyzna�, �e rozdzia�y s� wyj�tkowo kr�tkie, wi�c z �atwo�ci� mo�na sprawnie zapozna� si� od razu z ca�o�ci�. Trudno si� oderwa� od lektury oraz od poruszaj�cego losu g��wnej postaci.

Opowiada ona o nastoletnim bohaterze, kt�ry nie odczuwa emocji, przez co niekt�rzy maj� go za nieczu�ego i ozi�b�ego cz�owieka, kt�ry nie potrafi si� zachowa� i odnale�� w pewnych sytuacjach. Maj� go nawet za dziwol�ga. Jednak to nie jego wina, �e nie potrafi odpowiednio zareagowa�, poniewa� taki si� urodzi�. Od ma�ego wspiera�y go dwie osoby, czyli matka z babci�. Jednak�e, gdy ten by� nastolatkiem, co� im si� przydarzy�o i ch�opak musi jako� upora� si� z zaistnia�� sytuacj�. Ponadto nie spodziewa� si� r�wnie�, �e na jego drodze stan� nietypowe osoby, kt�re m�g�by chyba nawet okre�li� swoimi przyjaci�mi, kt�rzy znacz�co wp�yn� na jego dalsze losy.

Niby g��wny bohater nie odczuwa emocji, ale nie mo�na tego samego powiedzie� o tej historii, w kt�rej jest ich wiele. My�l�, �e sporo czytelnik�w poruszy i wzruszy los tego ch�opaka, kt�rego przysz�o�� jest niepewna. Warto doda�, �e ksi��ka ta zosta�a napisana w bardzo prostym stylu, przez co niezwykle sprawnie si� j� czyta. Jest to kr�tki utw�r, co niekt�rym jednak mo�e nie przypa�� do gustu. Ja og�lnie jestem usatysfakcjonowana, lecz zabrak�o mi chyba czego� w zako�czeniu.

♥ Julia

Poruszaj�ca historia ch�opca, kt�ry od urodzenia nic nie czuje. Jest to dla nas nie do wyobra�enia, a czytaj�c t� ksi��k� mo�emy wiele zrozumie� i dostrzec jak wa�ne w �yciu jest okazywanie emocji, wyra�anie uczu� i m�wienie o tym. Ksi��ka jest napisana bardzo prostym, lekkim j�zykiem. Czyta si� j� bardzo dobrze, fabu�a �ciska za serce, i ci�ko mi by�o zapomnie� o niej przez d�ugi czas. Ksi��ka porusza r�wnie� ci�ki temat samotno�ci, poleca�bym j� przeczyta� ka�demu. Pi�kna historia.

,,Bycie zwyczajnym to najtrudniejsza rzecz na �wiecie".

Gdy po raz pierwszy zobaczy�am t� ksi��k� w zapowiedziach, wewn�trzna, czytelnicza intuicja podpowiada�a mi, �e powinnam si�gn�� po t� histori�. D�ugo zastanawia�am si� nad tym, czy kupi� Almonda, na szcz�cie moja przyjaci�ka wie, jakie historie mnie wci�gaj�. Dzi�ki niej t� powie�� przeczyta�am.

W�a�ciwie lepiej b�dzie powiedzie�, �e delektowa�am si� czytan� histori�. Uwa�am, �e Almonda lepiej czyta� powoli, tak by zrozumie� lepiej do�wiadczenia bohatera, jego relacje i spos�b bycia. Gdy postanowimy przeczyta� j� zbyt szybko, to mog� uciec nam bardzo istotne elementy. Owszem, ta wi�ksza cz�� historii b�dzie widoczna, ale mo�emy nie wy�apa� ma�ych krok�w bohatera, kt�ry uczy si� poznawa� �wiata, kt�ry jest mu obcy. Pomijaj�c to, mo�emy nie doceni� skrupulatno�ci autorki i t�umaczki. Moim zdaniem Won-Pyung Sohn jest jako autorka znakomit� obserwatork� �ycia, spo�ecze�stwa, a tak�e ludzkich problem�w. Poza tym bardzo pomys�owo tworzy swoich bohater�w, ale obdarza ich r�wnie� niema�ym baga�em do�wiadcze�, trudnych. Mimo r�norodno�ci charakter�w pokazuje te� co� istotnego, dwie bardzo r�ne osobowo�ci mog� znale�� mi�dzy sob� ni� porozumienia.

Ksi��ka podzielona jest na cztery cz�ci, a ka�da z nich to w pewnym sensie jaka� zmiana w �yciu Yunjae, czasem te� jakie� odkrycie i uczenie si� siebie, swojego otoczenia oraz funkcjonowania w nim. Historia opowiedziana przez autork� z pewno�ci� nie jest jednow�tkowa, chocia� ma jednego narratora. Z jednej strony m�wi o osobie wykluczonej, a z drugiej o przyja�ni, mi�o�ci, poszukiwaniu drogi i miejsca w spo�ecze�stwie, a mo�e zrozumienia? My�l�, �e ka�dy z przysz�ych czytelnik�w znajdzie w niej co� dla siebie. B�dzie dobra dla nastolatk�w, gdy� g��wny bohater to ich r�wie�nik, ale ka�dy doros�y r�wnie� w niej si� odnajdzie.

Sko�czy�am czyta� ksi��k� i mia�am uczucie, �e mog�a ta opowie�� p�yn�� dalej. Pisz�c t� recenzj�, dochodz� do wniosku, �e jest idealnie wywa�ona, nie potrzeba nic wi�cej. Aczkolwiek w moim odczuciu autorka pozostawi�a niedomkni�te drzwi... mo�e w przysz�o�ci przeczytamy co� jeszcze o ch�opcu z aleksytymi�. Tego nie wiem, ale z przyjemno�ci� pozna�abym jego dalsze dzieje.

Troszeczk� mnie zako�czenie rozczarowa�o, mo�e dlatego �e pr�bowa�am "przewidzie�", albo przesz�a mi przez g�ow� jaka� "moja" wersja i chyba w jaki� spos�b wp�yn�o to na m�j odbi�r.

Mimo ma�ego za�alenia, z ogromn� rado�ci� polecam Wam Almond. Ten, kt�ry nie czu� Won-Pyung Sohn.

,,Rodzice wi��� z dzie�mi wielkie nadzieje. Ale gdy te si� nie spe�ni�, zaczynaj� chcie�, �eby dzieci by�y zwyczajne. My�l�, �e to �atwe. Tymczasem, synu, bycie zwyczajnym to najtrudniejsza rzecz na �wiecie".

Nic nie czuj�, nic nie czuj�, nic nie czuj�.....- tego na pewno nie wypowie czytelnik "Almond".

Autorka wykreowa�a opowie�� o ch�opcu, kt�ry nie prze�ywa emocji, a przez to musi mierzy� si� z wieloma trudno�ciami �ycia, kt�re wynikaj� z faktu, �e po prostu niekt�rych sytuacji nie rozumie.

Yunjae zabiera czytelnika do swojej g�owy i przedstawia mu sw�j spos�b patrzenia na �wiat. Czytelnik razem z nim zaczyna zadawa� sobie pytania dotycz�ce sensu pewnych sytuacji, spraw, relacji, czego nigdy wcze�niej nie robi�.

Ksi��ka jest pi�kna w swoim przekazie. Daje wiele do my�lenia, bo porusza temat akceptacji inno�ci w spo�ecze�stwie, pr�b dopasowania si�, a tak�e niejako walki z samym sob�.

W mojej ocenie powie�� powinna si� znale�� w kanonie "ksi��ek, kt�re trzeba przeczyta�".

Z ca�ego serca polecam ka�demu i podpisuje si� pod ka�d� pochlebn� opini�!

Jest to historia Yunjae, kt�ry zmaga si� z aleksytymi� - chorob� uniemo�liwiaj�ca odczuwanie emocji. Pozostawiony sam sobie po tragicznym wypadku jego rodziny, star� si� odnale�� swoje miejsce i nauczy� rozumie� innych - w szczeg�lno�ci swojego najlepszego przyjaciela Gona i jednocze�nie najwi�ksze przeciwie�stwo.

Ksi��k� przeczyta�am bardzo szybko, pisana z perspektywy g��wnego bohatera jest kr�tka i zdawkowa, odczuwamy jego dystans do wydarze� nawet przez spos�b opowiadania o nich - to rewelacyjny zabieg pozwalaj�cy na jeszcze wi�ksze wczucie si� w chorob� Yunjae. W dodatku pomimo minimalizmu jest to pi�kny j�zyk, wi�c ju� nawet od strony "technicznej" ksi��ka zas�uguje na uznanie.

Ca�a opowiesc, pomimo i� traktuje o braku emocji, jest nimi przepelniona, uczucia kipi� z kart ksi��ki - zar�wno te niewyra�one przez g��wnego bohatera, jak i wychodz�ce od otaczaj�cych go os�b. Szczeg�lnie por�wnanie Yunjae i Gona, b�d�cych w swoistym kontrapunkcie uderza�o w czytelnika, niejednokrotnie wyciskaj�c �zy.

Pi�kna i niezapomniana historia, w kt�rej pada tak wiele m�dro�ci �yciowych - z takim ko�cz�cym zdaniem Wam j� serdecznie polecam

„Dzieci rodz� si� codziennie. Wszystkie zas�uguj� na to, co najlepsze; wszystkie powinny mie� przed sob� nieograniczone mo�liwo�ci. Tymczasem jedne wyrastaj� na spo�ecznych wyrzutk�w, a drugie dochodz� do w�adzy i rz�dz� reszt�, ale maj� wypaczone umys�y. Trzecie, aczkolwiek bardzo nieliczne, wykorzystuj� w pe�ni swoj� szans� i po�wi�caj� �ycie inspirowaniu innych.”

Te oto s�owa autorki opisuj� najlepiej stworzon� przez ni� sam� histori�. Jest to opowie��, kt�ra na poz�r nie opiera si� na wielu emocjach, ale tak nam si� tylko wydaje. W rzeczywisto�ci a� „kipi” tu od ich nadmiaru. Postaci jest niewiele, ale s� one bardzo przemy�lane. Ca�a historia opiera si� na Yunjae, ch�opaku kt�ry od urodzenia nic nie czu� i Gonie – kt�ry tych emocji w swoim �yciu mia� a� nadmiar. Poznaj�c si� wzajemnie, jednocze�nie odkrywaj� siebie... kim byli, kim s� i kim chcieliby by� w przysz�o�ci. To moje pierwsze spotkanie z korea�sk� literatur� i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Czyta si� lekko, cho� tematyka na kt�r� pokusi�a si� autorka nie jest wcale �atwa. Nie spos�b si� od niej oderwa�. Jest pe�na empatii, odmienno�ci w kontek�cie wyj�tkowo�ci, skomplikowanych emocji i wzrusze�. Polecam ka�demu, kto chcia�by si� dowiedzie� czego� o uczuciach i emocjach, gdy� z pewno�ci� odnajdzie cz�stk� siebie w g��wnych bohaterach tej powie�ci.

„Rodzice wi��� z dzie�mi wielkie nadzieje. Ale gdy te si� nie spe�ni�, zaczynaj� chcie�, �eby dzieci by�y zwyczajne. My�l�, �e to �atwe. Tymczasem, synu, bycie zwyczajnym to najtrudniejsza rzecz na �wiecie”, czyli ksi��ka o braku emocji, a mimo to sama wywo�uje ich mn�stwo.

Almond to debiut literacki Won-Pyung Sohn, kt�ry zach�ci� mnie do siebie opisem, kt�ry zwiastowa� ciekaw� i oryginaln� opowie��. Zbiera ona fantastyczne opinie i wiele os�b si� ni� zachwyca. Jeszcze nie czyta�am ksi��ki napisanej przez po�udniowokorea�sk� autork�. Czy faktycznie jest tak dobra, jak wszyscy m�wi�?

Yunjae urodzi� si� z aleksytymi�, kt�ra utrudnia mu odczuwanie takich emocji jak strach czy z�o��. Nie ma przyjaci�: zadba�y o to dwa neurony w kszta�cie migda��w umiejscowione g��boko w m�zgu. Oddane matka i babcia dbaj� o ch�opca ze wszystkich si�. Ich ma�y dom jest pe�en kolorowych samoprzylepnych karteczek ze wskaz�wkami, kiedy nale�y si� u�miecha�, kiedy powiedzie� „dzi�kuj�”, a kiedy si� uk�oni�.

Nagle w Wigili� Bo�ego Narodzenia i szesnaste urodziny Yunjae wszystko si� zmienia. Barbarzy�ski akt przemocy, kt�ry dotyka mam� i babci�, niszczy �wiat ch�opaka. Osamotniony i zszokowany Yunjae doznaje kolejnego wstrz�su: do szko�y przybywa niespokojny nastolatek Gon i zaczyna si� nad nim zn�ca�.

Nieoczekiwanie oprawca i ofiara dowiaduj� si�, �e maj� wi�cej wsp�lnego, ni� s�dzili. Gon jest zaskoczony beznami�tnym spokojem Yunjae, podczas gdy Yunjae my�li, �e je�li pozna porywczego Gona, nauczy si� do�wiadczania prawdziwych uczu�. Nawi�zuje si� zaskakuj�c� przyja��.

A kiedy Gon znajdzie si� w niebezpiecze�stwie, to Yunjae wyjdzie poza stref� komfortu, by sta� si� by� mo�e najbardziej nieprawdopodobnym bohaterem.

Gdy sko�czy�am t� ksi��k�, musia�am chwil� si� nad ni� zastanowi�. Przeczyta�am j� na raz w ci�gu p�torej godziny i �egnaj�c si� z bohaterami, wiedzia�am ju�, �e ta ksi��ka znajdzie si� w�r�d najlepszych, jakie przeczyta�am w tym roku. Nie jest to obszerna opowie�� – liczy nieco ponad 200 stron. Rozdzia�y s� dosy� kr�tkie (niekt�re nie zajmuj� nawet strony), dzi�ki czemu czyta si� j� naprawd� szybko. Od pocz�tku historia Yunjae, kt�ry nie odczuwa emocji, mnie zaintrygowa�a. Ch�opiec nie wie, co oznacza z�o��, smutek, rado�� czy te� mi�o��. To aleksytymia sprawia, �e ch�opiec jest dosy� samotny i traktowany przez innych jako kto� dziwny. Cz�sto uwa�any jest za psychola. Jego mama oraz babcia stara�y si� nauczy� go reagowa� na pewne sytuacje, by m�g� wpasowa� si� do przyj�tych wzorc�w zachowa� w spo�ecze�stwie. Niestety, wkr�tce zostaje ON zupe�nie sam (Babcia zostaje zabita, a mama zapada w �pi�czk�).

Nasz g��wny bohater nie odczuwa emocji, ale ksi��ka sama w sobie jest ich pe�na. To ile cierpienia spotka�o tego ch�opca, na pewno u wielu wywo�a wsp�czucie. Ca�kowitym przeciwie�stwem Yunjae jest Gon, kt�ry tych emocji ma a� za du�o. Ta dw�jka jest idealnym przyk�adem, �e przeciwie�stwa jednak mog� ze sob� wsp�pracowa�. Obserwujemy jak ich przyja�� (a mo�e i co� wi�cej? T�umaczka na j�zyk angielski w swojej notce na ko�cu ksi��ki wspomina, �e ona widzi tutaj zal��ki czego� wi�cej), to, w jaki spos�b pomagaj� sobie nawzajem, nawet nie wiedz�c, �e w�a�nie to robi�. Histori� �ledzimy z perspektywy Yunjae, co nam daje narracj� dosy� ozi�b��.

Almond to historia o nastolatku, kt�ry chcia�by co� poczu� i jego przyjacielu, kt�ry nic nie chcia�by czu�. Jest opowie�� o trudach nastoletniego �ycia, pierwszych mi�o�ciach, prze�ladowaniu ze strony r�wie�nik�w i trudnych wyborach. Na pewno jest to ksi��ka, kt�ra zostanie ze mn� na d�u�ej. Almond to jedna z najlepszych opowie�ci, jakie przeczyta�am w tym roku.

Dwa potwory, kt�re razem stanowi� swoisty paradoks. Pierwszy Seon Yunjae, kt�ry nie czuje, niczego si� nie boi, nie ma instynktu samozachowawczego. Nie�atwo wyobrazi� sobie jego codzienne �ycie. Dziwak, dziwol�g. Drugi to agresywny i nadpobudliwy Gon, szukaj�cy zaczepki. Robot i wulkan energii. Gon upatrzy� sobie w szkole Seona na ofiar�. Jego brutalne ataki pozostaj� bez echa. W odpowiedzi dostaje pustk� uczuciow�. Zderzenie tak r�nych charakter�w skutkuje nawi�zaniem niezwyk�ej relacji, kt�ra prowadzi do zaskakuj�cego fina�u.

Ta ksi��ka dla m�odzie�y emanuje uczuciami. Po�udniowokorea�ska pisarka postawi�a na wyalienowanie, samotno��, bezradno��, pr�b� zrozumienia �wiata przez nauk� definicji i zachowa�, poszukiwanie odpowiedzi na wiele pyta�, mierzenie si� z obcym �wiatem emocji i uczu� oraz nietraumatyczn� traum�. Poruszone w niej zosta�y r�ne, trudne tematy typowo szkolne. Nie brakuje tu tematyki bycia ofiar�, dokuczania innym, oceniania innych po pozorach, przypinania �atek, bezpodstawnego oskar�ania na podstawie negatywnej opinii. A w tym wszystkim temat antykwariatu i ksi��ek.

„Almond. Ten, kt�ry nie czu�” to niepozorna obj�to�ciowo powie�� o braku uczu�, kt�re tak naprawd� s�, lecz zosta�y przeniesione na czytelnika, by poruszy� w nim czu�e struny cz�owiecze�stwa. Historia niecodziennej relacji ��cz�cej dw�ch skrajnie r�nych od siebie nastolatk�w. Porusza do �ez. Pl�cze emocje. Szokuje i zadziwia. Daje nadziej� i wiar�…

"Almond. Ten, kt�ry nie czu�" jest to ksi��ka bardzo specyficzna. Opowiada o ch�opcu, kt�ry nie odczuwa� �adnych emocji. Jednak wbrew pozorom w ksi��ce tych emocji jest bardzo du�o. Pocz�tek nie bardzo mi si� podoba�, jednak z czasem, historia g��wnego bohatera bardzo mnie wci�gn�a, a ko�c�wk� czyta�am ju� z zapartym tchem. Z samego zako�czenia jest bardzo zadowolona, chocia� nie przepadam za otwartymi zako�czeniami, tutaj takie pasowa�o idealnie. Cz�� w�tk�w zosta�o wyja�nionych, a cz�� mo�na samemu sobie dopowiedzie�.

Ksi��ka nie jest zbyt gruba, liczy sobie tylko troch� ponad dwie�cie stron, wi�c jest idealna na jeden wiecz�r. Nie warto jej sobie dawkowa�, tylko od razu trzeba przeczyta� ca�o��. Co do samej ksi��ki, to jest ona wydana bardzo porz�dnie. Twarda oprawa i �adna ok�adka to co�, na co zawsze zwracam uwag�.