"Szczygie� �apie czas jak nikt inny nasycaj�c swoje teksty cho�by marzeniem bohaterki, by za odpraw� z pracy kupi� synowi 'kurtk� z koca'. S�ucha wszystkich, je�eli kogo� zawstydza, to tylko czytelnika, bo ka�e my�le� i mie� oczy szerzej otwarte. Je�eli w przysz�o�ci historycy b�d� chcieli si� dowiedzie� czego� o Polsce lat dziewi��dziesi�tych, wsp�czesna literatura pi�kna nie da im za du�o, ksi��ka Szczyg�a – bardzo wiele".
Pawe� Dunin-W�sowicz, "Machina" (1997)
Przysz�o�� ju� nadesz�a, owe kilka lat min�o dawno. (Niedziela, kt�ra zdarzy�a si� w �rod� wysz�a pod koniec 1996 roku). Uznali�my, �e dzi� jest to ju� ksi��ka historyczna.
"Mia�em szcz�cie by� �wiadkiem, kiedy pewnym ludziom w �rod� przydarzy�a si� niedziela. To moja pierwsza reporterska ksi��ka. Z czas�w, kiedy uwielbia�em pisa� o Polsce, kiedy nie prowadzi�em jeszcze talk-show w telewizji i kiedy nie mia�em poj�cia, �e pojad� w jakimkolwiek celu do Czech. S� to reporta�e o przeci�tno�ci, bo sam pochodz� z przeci�tnego miasteczka i, jak m�wi m�j tata Jerzy Szczygie�, to pi�kne by� przeci�tnym. Nowa Polska po upadku komuny postawi�a przed przeci�tnymi nieprzeci�tne zadanie. Dlatego prosz� potraktowa� t� ksi��k� jako relacj� z zawod�w w utrzymywaniu si� na powierzchni".
Mariusz Szczygie� (2011)
Tekstom reportera towarzysz� zdj�cia Witolda Krassowskiego, kt�ry w tym samym czasie co Mariusz Szczygie�, mi�dzy rokiem 1989 a 1997, rejestrowa� �ycie nowej Polski. By�y to lata bardzo fotogeniczne, bo ludzkie twarze zmienia�y si� jak nigdy dot�d. Do tego Witold Krassowski zarejestrowa� je na prawdziwych negatywach, bo by�a to epoka sprzed fotografii cyfrowej.