GOPR. Na ka�de wezwanie

„G�ry czasem pr�buj� ostrzec, ludzie pozostaj� jednak g�usi”

W g�rach prawie ka�dy z nas by�. Odpoczywa�, spacerowa� czy zdobywa� szczyty g�rskie. Ale czy zastanawiali�my si�, jak na co dzie� wygl�da prawa ratownik�w g�rskich? W jakich warunkach pracuj�? Jakim sprz�tem si� pos�uguj�? Jak� odpowiedzialno�� na siebie bior� wychodz�c w g�ry na ratunek innym? Przekonajcie si� …

„G�ry s� bezosobowe. Nie s� wrogiem ani przyjacielem. G��wne niebezpiecze�stwo tkwi w cz�owieku, w jego nieuzasadnionej ufno�ci we w�asne si�y i w lekcewa�eniu praw przyrody. A prawem w g�rach s� mg�a, �nieg, wiatr, piorun i przede wszystkim nag�e zmiany pogody”

Lektura ta ukaza�a si� w siedemdziesi�ciolecie powstania G�rskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Poznajemy bli�ej struktur� i dzia�alno�� tej organizacji. Dowiemy si�, �e GOPR to siedem plemion niebieskiego krzy�a, tj. Grupa Karkonoska, Sudecka, Beskidzka, Podhala�ska, Krynicka, Bieszczadzka i Jurajska. Poznamy ich za�o�ycieli i ludzi, kt�rzy mieli i nadal maj� najwi�kszy wp�yw na ich dzia�anie. Ludzi, kt�rzy �yj� ich �yciem, nie wyobra�aj� sobie �ycia bez tej organizacji. Po�wi�cili jej ca�e �ycie i to ich drugi dom. W tym reporta�u pojawia si� du�o fakt�w, nazwisk i dat. I to jest trudne do ogarni�cia, nie wiem, czy jest to potrzebne a� z takimi szczeg�ami. Nie spos�b tego zapami�ta�, ale zawsze b�dzie mo�na do niej si�gn��, aby w razie konieczno�ci co� sprawdzi�.

Najwi�ksze wra�enie na czytelniku robi� opowie�ci – relacje o prawdziwych akcjach ratunkowych. Najwi�kszych w historii kraju katastrof w g�rach. Niezale�nie od pogody, warunk�w i si�, grupa wyrusza na pomoc poszkodowanym, zdarza�y si� sytuacje, �e na pomoc by�o ju� za p�no. Wyruszano, aby znale�� i sprowadzi� zw�oki. Opisane akcje zapieraj� dech w piersiach, emocje s� niesamowite i niecodzienne. Ryzykowali w�asne �ycie, aby ratowa� innych z opresji. Jak wida� zdarza�o si�, �e ludzie wyruszali cz�sto w g�ry, gdy warunki by�y fatalne i niebezpieczne. Bez przygotowania i odpowiedniego wyposa�enia. Nie maj�c poj�cia, co ich tam mo�e spotka�. I tam si� ich sko�czy�o …

Kto mo�e zosta� takim ratownikiem g�rskim? Nie jest to �atwe, przed kandydatami surowe wymagania do spe�nienia. Kilkuetapowe egzaminy, zar�wno z wiedzy, jak i fizycznego przygotowania. Do odbycia wiele godzin sta�u i praktyki. Nie ka�dy nadaje si� do takiej pracy. Trzeba te� by� bardzo odpornym na stres i czyhaj�ce niespodziewane i nieoczekiwane anomalie, kt�re mog� si� zdarzy� na wysoko�ci.

„Do zada� ratownik�w nale�y zwalczanie fa�szywego, niczym nieuzasadnionego przekonania, �e istniej� w g�rach bezpieczne drogi, �e istniej� ca�kowicie bezpieczne g�ry”.

Autorzy przez pryzmat w�asnych do�wiadcze� zapraszaj� nas do �wiata pe�nego emocji, codziennych zmaga� nie tylko z aur�, ale i niebezpiecznymi wypadkami. Powinni�my mie� �wiadomo��, �e oni codziennie nara�aj� swoje zdrowie i �ycie, aby inny cz�owiek m�g� wr�ci� ca�y i zdrowy do swoich bliskich. Zadaj� sobie pytanie, czy wszyscy mamy �wiadomo�� i wiedz�, jak trudna i niebezpieczna jest praca ratownik�w g�rskich? Jak musz� nas ratowa� z opresji, gdy zab��dzili�my i nie znamy drogi powrotnej ze szczyt�w g�rskich?

Znakomita, polecam, nie tylko dla ka�dego mi�o�nika g�rskich wycieczek! R�wnie� nieprzekonanych do g�rskich wspinaczek zach�cam do zmiany zdania.

"GOPR. Na ka�de wezwanie" to bogato ilustrowana historia G�rskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Organizacji, kt�ra powsta�a w odpowiedzi na zwi�kszaj�cy si� ruch turystyczny w g�rach innych ni� Tatry. Jednak to w�a�nie tamtejsi ratownicy obj�li wsparciem merytorycznym, organizacyjnym i finansowym raczkuj�ce oddzia�y GOPR.

W ksi��ce poznajemy "siedem plemion b��kitnego krzy�a" czyli poszczeg�lne grupy GOPR: Karkonosk�, Sudeck� (dawniej Wa�brzysko - K�odzk�), Beskidzk�, Podhala�sk�, Krynick�, Bieszczadzk� oraz Jurajsk�. Ka�dy z rozdzia��w po�wi�conych danej grupie opowiada o jej najwi�kszych wyzwaniach oraz g��wnych obszarach dzia�ania. Zawiera tak�e kr�tk� statystyk�: ilo�� akcji, wypracowanych godzin oraz liczebno�� grupy.

Niespos�b jednak m�wi� o ratownictwie g�rskim nie wspominaj�c o wypadkach. W ksi��ce przeczytamy o najg�o�niejszych oraz najbardziej dramatycznych wydarzeniach, kt�re najcz�ciej wynika�y z ludzkiej niewiedzy, brawury oraz nieznajomo�ci g�r. Dowiemy si� tak�e jakimi zasadami kieruj� si� ratownicy. Opr�cz determinacji i gotowo�ci do po�wi�ce� musz� cechowa� si� oni tak�e umiej�tno�ci� realnej oceny sytuacji - aby wiedzie� kiedy podj�� decyzj� o zako�czeniu akcji lub jak m�drze roz�o�y� si�y i zasoby.

Ta pozycja nie jest jednak tylko pi�kn� laurk�. Znajdziemy tutaj obiektywne spostrze�enia, fakty oraz szczere, czasem lekko ironiczne, wyznania ratownik�w i os�b zwi�zanych z g�rami. Z ksi��ki dowiemy si� jak na przestrzeni lat zmienia�o si� g�rskie ratownictwo, napotykaj�c na swojej drodze trudno�ci administracyjne, logistyczne i finansowe. Druga wojna �wiatowa, PRL, zmiany polityczne - wszystkie te wydarzenia odcisn�y pi�tno na dzia�aniach GOPRU. Przyznam,�e to w�a�nie ten rys historyczny zaciekawi� mnie najbardziej. Z du�ym zainteresowaniem czyta�am o wyzwaniach, kt�re stawa�y przed ratownikami w zwi�zku z politycznymi i historycznymi zawirowaniami.

Je�li kochacie g�ry i lubicie poznawa� r�ne zawody oraz �rodowiska od �rodka - jest to ksi��ka dla Was 🙂.

Jak powsta�o G�rskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe? Jakie poszczeg�lne grupy odpowiedzialne za dany teren tworz� GOPR? Jak to si� sta�o, �e TOPR opu�ci� GOPR? Jakie umiej�tno�ci musi posiada� ratownik i jak wygl�da egzamin, by znale�� si� w�r�d os�b, kt�re nosz� znak niebieskiego krzy�a?

Na te pytania i wiele wi�cej dostaniecie odpowiedzi w ksi��ce, kt�ra w przyst�pny spos�b dostarcza wiedzy na ten temat. Samej historii, dat i os�b, kt�re by�y wa�ne dla powstania i utrzymania organizacji jest po�wi�cone sporo miejsca, ale dzi�ki zdj�ciom i dobrym wywa�eniu ilo�ci informacji w danym rozdziale bardzo przyjemnie idzie przyswoi� t� wiedz�.

Od przesz�o�ci do tera�niejszo�ci mo�emy pozna� [Adres usuni�ty]. jak wygl�da�y pocz�tki ��czno�ci satelitarnej, od kiedy psy sta�y si� pe�noprawnymi cz�onkami GOPR, kiedy zacz�to wykorzystywa� �mig�owce w akcjach ratunkowych i jak zmieni�o si� wyposa�enie ratownik�w.

Nie spos�b przy historii ratownik�w nie wspomina� o ich akcjach, kt�re s� jednocze�nie ukazaniem bohaterstwa GOPR, jak i przestrog� dla czytelnika, kt�ry chce wybra� si� na g�rsk� wycieczk�. W ksi��ce zosta�y umieszczone znane akcje ratunkowe, kt�re pami�tam z telewizji czy innych ksi��ek oraz takie, kt�re by�y wa�ne dla danego ratownika, kt�ry podzieli� si� swoimi wspomnieniami z autorami.

Uwielbiam, gdy w literaturze faktu zostaj� umieszczone zdj�cia, by samemu zobaczy� jakie zmiany dokona�y si� na przestrzeni lat. Tutaj jest ich naprawd� sporo, co jest wielkim plusem, bo zdj�cie poparte histori� mam wra�enie, �e zostanie na d�u�ej w mojej g�owie. Bardzo lubi� w przyst�pny spos�b dowiadywa� si� nowych rzeczy z przer�nych dziedzin i ta ksi��ka w ca�o�ci spe�ni�a moje oczekiwania.

Ciekawa, bardzo obszerna publikacja, kt�ra przybli�a czytelnikom prac� ratownik�w GOPR. Du�o tutaj historii, ciekawych opowie�ci, anegdotek. Polecam wszystkim mi�o�nikom g�rskich w�dr�wek oraz czytelnikom, kt�rzy lubi� literatur� faktu.

To jedna z tych ksi��ek, kt�re z pewno�ci� przypadn� do gustu mi�o�nikom g�rskich wycieczek. To historia o ludziach, kt�rzy tworz� GOPR i kt�rzy ratuj� tych ludzi, kt�rym w g�rach powin�a si� noga i kt�rzy nie s� w stanie samodzielnie dotrze� do bezpiecznego miejsca. W ksi��ce znajdziemy zar�wno troch� fakt�w na temat samego GOPRu, ale r�wnie� wiele opis�w akcji ratunkowych, kt�re by�y przez GOPR prowadzone, od tych mniej znanych do tych, o kt�rych s�ysza�o spore grono os�b. Ksi��ka jest bardzo �adnie wydana i zawiera wiele zdj��, kt�re idealnie dope�niaj� opisane w niej tre�ci.