Kolejne �ledztwo najsprytniejszego ze szwedzkich detektyw�w – po raz pierwszy po polsku!
Wiekowa posiad�o�� lorda Hubbarda – tak jak i ca�y Londyn – tonie w g�stej mgle. Tej jesieni dzieje si� tu co� dziwnego. Na korytarzach s�ycha� jakie� kroki, s�u��ce donosz� o wizytach podejrzanych hydraulik�w, kotka Polly syczy. Kiedy lord Hubbard zauwa�a czubki but�w wystaj�ce zza zas�ony w bibliotece, stwierdza, �e tego ju� za wiele. Czas zwr�ci� si� po pomoc do Ture Sventona.
— Zacznijmy od razu — powiedzia� Sventon. — Jedynym sposobem na skuteczn� ochron� domu jest przebranie. Prosz� uprzejmie zdj�� ten kraciasty garnitur! Od teraz to ja jestem lordem Hubbardem.
— Rozumiem — powiedzia� lord Hubbard. — Ale kim w takim razie jestem ja…?
— Jest za wcze�nie, by wyra�a� na ten temat jak�kolwiek opini�.