D�ug. Kozak i Wolf. Tom 1

"D�ug" stanowi otwarcie nowej serii kryminalnej "Kozak i Wolf", kt�r� z czystym sumieniem mog� poleci� wszystkim fanom krymina��w. Nie wiem jak autor to robi, ale niezale�nie od gatunku w jakim utrzymana jest ksi��ka, zawsze robi na mnie wra�enie.

Ju� sam prolog wywo�a� we mnie fal� trudnych emocji. Autor nie bawi si� w p�rodki — od razu rzuca czytelnika na g��bok� wod�, emocjonalnie i fabularnie.

G��wni bohaterowie to duet zbudowany na konflikcie. S� jak ogie� i woda, r�ni ich charakter, styl pracy podej�cie do �ycia, ale pr�buj� ze sob� jako� wsp�dzia�a�, poniewa� obaj zostali zes�ani do pracy w Rybniku. Musz� prowadzi� spraw� morderstwa by�ego wi�nia, kt�ry przed laty okaleczy� wychowawc� domu dziecka. Jak jednak pracowa� z kim�, kto doprowadza do sza�u? I to w miejscu, gdzie nawet nie rozumie si� gwary? Przez ci�g�e konflikty wsp�praca okazuje si� nie lada wyzwaniem, ale czym�, co ��czy obu m�czyzn jest zaanga�owanie w swoj� prac�, a rozwi�zanie zagadki kryminalnej jest dla nich kwesti� ambicjonaln�. Nieoczekiwanie wzajemna niech�� Kozaka i Wolfa mo�e dzia�a� na korzy�� �ledztwa — zaczynaj� ze sob� rywalizowa�, a stawka w tej rozgrywce jest wysoka: kto pierwszy rozwik�a spraw�?

Autor stworzy� mocn�, mroczn� histori�, od kt�rej trudno si� oderwa�. �wietnie wywa�one tempo, napi�cie, kreacja postaci, a do tego niezwykle ciekawa kultura regionu, kt�ra stanowi �wietne t�o dla fabu�y, nadaje jej autentyczno�ci i kolorytu.

"D�ug" to rasowy krymina�, w kt�rym odnalaz�am wszystko, czego szukam w tym gatunku: intryguj�c� zagadk�, �wietnie poprowadzone �ledztwo, wyraziste postacie, szerokie spektrum podejrzanych, mylne tropy, ciekawe t�o spo�eczne, a do tego zaskakuj�ce zako�czenie, kt�rego nie by�am w stanie przewidzie�.

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko poleci� ten tytu� wszystkim mi�o�nikom historii kryminalnych.

Dwaj policjanci, zupe�nie r�ni, oddelegowani w to samo miejsce. Komisariat w Rybniku, wraz z jego inspektorem, nie bez powodu nazywanym Cyklopem, obu nie przypad� do gustu. Wolf mo�e mie� wszystko, sta� go na to, ale z jakiego� powodu wybra� taki, a nie inny zaw�d, chocia� jego metody "przes�uchiwa�" nie nale�� do dozwolonych. Kozak jest bardziej "u�o�ony", mniej pewny siebie i na pewno nie mo�e sobie pozwoli�, pod wzgl�dem materialnym na to co partner. Ju� na powitanie dostaj� spraw� znalezionego topielca, m�czyzn�, kt�ry ledwo wyszed� z wi�zienia. Jak straszn� i mroczn� przesz�o�� skrywa�a ofiara i jego znajomi z domu dziecka?

Nie ukrywam, bardzo czeka�am na t� powie�� Pana Wojtka. Czy si� nie zawiod�am? Nie, tu jest wszystko to co lubi� w krymina�ach.

Dobrze zbudowane portrety g��wnych bohater�w. �wietnie skonstruowana fabu�a, gdzie czytelnik krok po kroku wraz z policjantami pod��aj�c za tropami odkrywa przesz�o��, kt�ra niew�tpliwie ma swoje konsekwencje teraz. Podoba�y si� mi te� dialogi w �l�skim dialekcie, te zdania czyta�am na g�os bo lubi� s�ysze� jego brzmienie.

Przez jakie� p� ksi��ki akcja nie toczy�a si� jako� dynamicznie, raczej p�yn�a leniwie by w pewnym momencie nabra� rozp�du. Od tego momentu ksi��ka sta�a si� nie odk�adalna, a sprawa obra�a nieoczekiwany zwrot.

W powie�ci poruszone zosta�y bardzo trudne tematy, szukania w�asnej to�samo�ci i braku zrozumienia - tutaj chodzi o posta� Raka, kt�rego wk�ad w spraw� poznajemy na praktycznie samym ko�cu, a tak�e przemocy psychicznej i wykorzystywania nieletnich.

Ca�o�� napisana jest w spos�b specyficzny dla autora, czyli akcja dzieje si� tu i teraz, a narracja ma charakter neutralny. Wpleciona w fabu�� zosta�a tak�e posta� inspektora Biernackiego, znanego ju� z serii kryminalnej Tulpa.

Podsumowuj�c, to pocz�tek bardzo dobrej serii kryminalnej i czekam na dalsze �ledztwa Wolfa i Kozaka.

Wielokrotnie mia�am styczno�� ze znakomitym pi�rem Wojciecha Wolnickiego i wiem, �e bez wzgl�du na to, w jakim gatunku tworzy, pisze emocjami. I podobnie jest z najnowsz� powie�ci� Autora „D�ug”, pierwsz� cz�ci� cyklu kryminalnego z Kozakiem i Wolfem, kt�rej mam zaszczyt i ogromn� przyjemno�� patronowa�. I powiem Wam, �e tej powie�ci si� nie czyta – j� si� prze�ywa. Z �atwo�ci� wchodzi si� w wykreowany przez Autora �wiat, gdzie brudne tajemnice przesz�o�ci i brutalna tera�niejszo�� splataj� si� w skomplikowan� sie� intryg, zupe�nie jakby ogl�da�o si� dobry film. I taki film z rozkosz� bym obejrza�a r�wnie� dla duetu g��wnych bohater�w, kt�ry iskrzy na ka�dym kroku.

Rybnik. To w�a�nie tutaj krzy�uj� si� losy dw�ch policjant�w, Wilczy�skiego, zwanego Wolfem – miejskiego ch�opaka z warszawskiej Pragi, kt�ry pachnie luksusowymi perfumami i wygl�da jak model z reklamy, oraz Kozaka – surowego, poturbowanego przez �ycie krakowianina, kt�ry jeszcze nie otrz�sn�� si� z osobistej zdrady. Na pierwszy rzut oka stanowi� duet wybuchowy. W praktyce? Jest jeszcze gorzej. Napi�cia, docinki, rywalizacja, zak�ady, a jednak ten zgrzyt dzia�a. Cho� mniej w prowadzonym �ledztwie, a bardziej ku uciesze czytelnika.

Nietuzinkowym elementem dodaj�cym kolorytu i autentyczno�ci powie�ci jest wprowadzenie �l�skiej gwary, kt�ra niejednokrotnie okazuje si� przyczyn� nieporozumie� i docink�w pomi�dzy g��wnymi bohaterami a ich niezbyt przychylnie nastawionymi kolegami i prze�o�onym. Ale nie obawiajcie si�, bo czytaj�c, zrozumiecie doskonale sens „�lonskij godki” i nie raz si� u�miechniecie.

Pierwsza wsp�lna sprawa nie ma w sobie ani odrobiny lekko�ci czy humoru. To, co pocz�tkowo wydaje si� klasyczn� spraw� topielca, szybko zmienia sw�j ci�ar gatunkowy. Stopniowo wchodzimy w duszn� atmosfer� dawnych zbrodni, kt�re wci�� tworz� nieko�cz�cy si� �a�cuch przemocy. Z przera�eniem odkrywamy kolejne warstwy tej historii: obci�te palce, brutaln� przesz�o�� domu dziecka, tajemnice sprzed lat i tytu�owy d�ug, kt�ry nigdy si� nie przedawni�. I towarzyszy nam to dr�cz�ce uczucie, �e ta przesz�o�� mog�a by� prawdziwa. �e takie historie zdarzaj� si� naprawd�.

Zachwyci�a mnie umiej�tno�� Autora w r�wnowa�eniu naprawd� trudnych emocji, kt�re wstrz�saj� do g��bi, przez wprowadzenie humoru sytuacyjnego i j�zykowego, czy nieco przerysowanych, potwierdzaj�cych stereotypy bohater�w. Przyjemno�ci z czytania sprzyja te� j�zyk, kt�rym pos�uguje si� Autor – mocny, dosadny, ale jednocze�nie bardzo plastyczny. A �ywe, wiarygodne, pe�ne emocji i nieraz podszyte wspomnianym humorem dialogi s� kolejnym elementem sk�adaj�cym si� na powie�� doskona�� pod ka�dym wzgl�dem.

Je�li „D�ug” jest dopiero pocz�tkiem tej historii, to ja jestem gotowa emocjonalnie i czytelniczo na wszystko, co jeszcze przede mn�. Bo takie pi�ro, tacy bohaterowie i taki �adunek prawdy skrywaj� w sobie niewyczerpany potencja�. Przekonajcie si� o tym i Wy.