Pragniemy zwr�ci� Twoj� uwag� tak�e na nietuzinkow� konstrukcj� opowiadania, kt�ra sprawia, �e kiedy sko�czymy je czyta�, mo�emy wr�ci� do pocz�tku i czyta�... dalej.
"G�os uwi�d� mu w gardle. Obserwowa�em go k�tem oka i mia�em wra�enie, �e ca�ym wysi�kiem woli stara si� powstrzyma� �zy. Jego cia�em wstrz�sa�y dreszcze, ale przed tym nie m�g� si� ju� obroni� ani ukry� tego. I my�l�, �e �wiadomo�� tej niemocy m�czy�a go dodatkowo.
- Tymczasem - zacz�� po d�u�szej chwili - os�dzony po pozorach, spotyka�em si� z pogard�, nienawi�ci�, w najlepszym razie z oboj�tno�ci�. Nawet najbli�si odwr�cili si� wtedy ode mnie. Nikt nie chcia� ze mn� rozmawia�. Kobiece �zy, lament - s� takie sugestywne..."