Audiobook Muchomory w cukrze mp3

pe�na recenzja na bookstagramie: @[Adres usuni�ty]er ,,Muchomory w cukrze” to tytu�, kt�ry za pomoc� swoich nieca�ych 300 stron wywar� na mnie ogromne wra�enie. Podczas czytania towarzyszy�a mi masa emocji od rado�ci, poczucia komfortu i spokoju po szok oraz niedowierzanie- przede wszystkim z powodu wciskaj�cego w fotel zako�czenia.

Co� za co ju� na samym pocz�tku pokocha�am ,,Muchomory w cukrze” to zdecydowanie tajemniczy i urokliwy klimat, kt�ry idealnie wsp�gra z ca�� histori�. Nadchodz�ce lato, wakacje sp�dzone na �onie natury w odosobnionym Domku z Drewna i Szk�a- to wszystko brzmi jak marzenie, prawda? Jednak Fio i jej przyjaciele szybko przekonuj� si�, �e ich wyjazd wcale nim nie jest.

Fabu�a zosta�a poprowadzona w ciekawy spos�b, anga�uj�c czytelnika ju� od pierwszych stron ksi��ki. Niepozorny pocz�tek historii bohater�w to tylko przedsmak tego, co sprawi�o, �e ich �ycie zamieni�o si� w koszmar. Historia Fio, Wenus, Hanny, Kostka i Robina jest jednocze�nie dowodem na to, �e los zawsze szykuje dla nas jakie� niespodzianki i nawet najpi�kniejsze chwile mog� okaza� si� tymi bardzo ulotnymi.

Momentami czytaj�c o Fio i grupie jej przyjaci� czu�am si� jakbym sama do niej nale�a�a. Marta Bijan wykreowa�a oryginalnych, pe�nych ciep�a i humoru bohater�w- a przede wszystkim zupe�nie odmiennych pod wzgl�dem charakter�w. Ka�da posta� wnosi�a w grupie swoj� osobowo�ci� co� wyj�tkowego, dzi�ki czemu stworzyli oni zgran� ca�o��, kt�rej losy �ledzi�am z ogromnym zaciekawieniem !!

Wi�ksza cz�� ksi��ki uwa�am, �e by�a do�� spokojna. Cho� nie dzia�o si� wyj�tkowo du�o akcji, nie czu�em si� znudzony, tak jak wydawa� by si� mog�o. Mnie osobi�cie bardzo podoba�y si� wszelkie opisy, a tak�e powolny rozw�j zdarze�. 🥺 Ka�dy z pi�tki przyjaci� wyr�nia� si� na sw�j spos�b. Cho� ��czy� ich jeden kierunek nauki i podobne zainteresowania, mieli oni naprawd� unikalne charaktery. Co wprowadza�o do�� spor� r�norodno��. Szczeg�owe opisy, o kt�rych wspomnia�em wy�ej, pozwalaj� poczu� si� jednym z uczestnik�w ca�ej historii. 🤩 Musz� przyzna� zupe�nie szczerze, �e zako�czenie mnie rozbi�o. Nie spodziewa�em si� takiego rozwoju spraw. Tak wczu�em si� w spokojny klimat ksi��ki, �e nie zwr�ci�em uwagi na wi�kszo�� znak�w, kt�re od pocz�tku dawa�a nam g��wna bohaterka.

Ta ksi��ka jest po prostu nudna. Akcja zaczyna si� na sam koniec i szale�stwo w�tk�w bierze si� nie wiadomo sk�d. Zako�czenie mnie nie zaskoczy�o, ono mnie rozczarowa�o i obrzydzi�o. S�abe. Jest wiele lepszych ksi��ek, kt�re zas�uguj� na rozg�os, a s� du�o lepsze i w odpowiedni spos�b m�wi� o trudnych do�wiadczeniach. Odradzam.

Ale� to by�o z�e, jejku. Mam dylemat, jak powinna wygl�da� piramida tych wszystkich potwork�w, kt�re podnosi�y mi ci�nienie bardziej, ni� najmocniejsza kawa.

Mo�e bez �adnej specjalnej kolejno�ci:

- festiwal chla�ska, czyli oczywista oczywisto�� (wiod� abstynencki �ywot od momentu narodzin, raczej nie przebywam w kr�gach m�odocianych, wi�c niech mi kto� wyt�umaczy - to serio tak wygl�da?)

- pr�ba wyegzekwowania jakiegokolwiek napi�cia, stale zaznaczaj�c przy tym, �e znajdujemy si� "W DOMKU Z DREWNA I SZK�A" (pierdyliard mo�liwych kombinacji) (to jakby nazwa� g��wnego z�ola Pty�... pozdro dla kumatych).

- standardowe sp�ycenie roli najbli�szych (wystarczy, �e po prostu gdzie� tam s�, czego chcesz wi�cej, g�upia babo??),kt�rzy przy dobrych wiatrach b�d� dla naszych g��wnych bohater�w oboj�tni, chocia� tak w sumie, to kij im w oko, nic nie rozumiej�

- brak jakiekolwiek komunikacji, WARTO�CIOWEJ KOMUNIKACJI, a tak�e te wszystkie niezr�czne momenty, kt�re zawieraj� si� jednocze�nie w s�owach wypowiadanych przez bohater�w, jak i w ich my�lach (laska robi harmider, bo zauwa�y�a koleg�w pal�cych si� na gr� w samob�ja, a sekund� p�niej my�li, jak cudownie by�oby poca�owa� jednego z nich XDD)

Mia�am tym ludziom zazdro�ci�? Wsp�czu�? Wi�ksze pok�ady empatii jestem w stanie wykrzesa� z siebie w starciu z pierwsz� lepsz� madk�, autork� posta o tre�ci "DEJ".

Bardzo spodoba�a mi si� (tak moi mili, s� jakie� plusy) idea chwilowego odci�cia (dla niekt�rych bohater�w nawet troch� d�u�szego...),porzucenia wszechobecnej technologii na rzecz dopieszczenia relacji z samym sob�, ze wsp�towarzyszami eskapady. Albo czego� nie zrozumia�am, albo pr�ba uchwycenia tego na raptem 300 stronach tej�e ksi��ki okaza�a si� kompletnym niewypa�em.

Matury zdane i... „Hulaj dusza, piek�a nie ma”. Pi�tka przyjaci� planuje wsp�lne wakacje. Cudowny czas nicnierobienia, ale te� po�egnania przed wyjazdem na studnia. Jad� do odci�tego od cywilizacji Domku z Drewna i Szk�a. Adam, jego w�a�ciciel i przyrodni brat jednego z ch�opak�w z paczki, mieszka w nim od kilku lat ograniczaj�c do minimum kontakty ze �wiatem zewn�trznym. Starszy o kilka lat i nieco dziwny ch�opak fascynuje m�odych ludzi a szczeg�lnie l�kliw� Fio. Dlaczego wybra� takie �ycie? Jak wp�ynie on na swoich go�ci? Przed grupk� przyjaci� lato „(...) duszne i lepkie, maj�ce osi��� na nas jak paj�czyna, kt�rej nie spos�b z siebie zrzuci� – ani wtedy, anie nigdy p�niej.”1

W powie�ci „Muchomory w cukrze” Marta Bijan pr�buje stworzy� g�st�, niepokoj�c� atmosfer�. Nie przypadkowo stwierdzi�am, �e pr�buje, bo uda�o jej si� to cz�ciowo. Autorka chce tego dokona� przy pomocy narratorki, kt�ra ma wiele l�k�w i zmaga si� z problemami psychicznymi. Sama Fio m�wi o sobie” „Niepok�j zosta� moim �arliwym kompanem, razem z t�sknot�.”2 Mog�oby si� wydawa�, �e taka narratorka b�dzie gwarantem beznadziejno�ci, ku kt�rej ch�tnie pochylaj� si� nastolatkowie. Doda� musimy te� swego rodzaju dekadentyzm, kt�rego symbolem s� bracia przyrodni Kostek i Adam. Oboje z filozoficznym zaci�ciem, osnuci dymem papierosowym rozprawiaj�cy o sztuce i sensie ludzkiej egzystencji. Mo�na by stwierdzi�, �e to postacie, kt�re trafi� w gust tzw. „m�odego doros�ego”, jednak jest w nich jaka� poza, kt�ra dra�ni, co� co odbiera im charakter. Nawet Adam, kt�ry okazuje si� ekstremalnym �wirem, nie jest tak intryguj�cy, jak powinien by�.

Czytanie tej ksi��ki by�o dla mnie nu��ce. Najpierw zrzuci�am to na karb wieku, wszak egzamin maturalny mam ju� dawno za sob�, ale ostatecznie stwierdzi�am, �e to wina akcji. Marta Bijan zaczyna ca�kiem dobrze. Mog�aby lepiej przedstawi� nam bohater�w, ale potrafi zaintrygowa� czytelnika Domkiem z Drewna i Stali oraz jego w�a�cicielem. Zako�czenie „Muchomor�w w cukrze” te� jest rewelacyjny. Jednak droga do fina�u jest nieciekawa. Bohaterowie jedz�, pij�, odpoczywaj�, rozmawiaj� – jak to podczas wakacji. Brak w tym wszystkim zapowiedzi fina�u. Narratorka rzuca kilka razy, �e gdyby wiedzia�a, i� tak to si� sko�czy...; �e to zmieni�o ich na zawsze... itp. Te frazy s� jedyn� obietnic� tego, �e czeka na nas jaka� bomba. Dla mnie to zdecydowanie za ma�o.

W powie�ci „Muchomory w cukrze” spodoba�y mi si� dwie rzeczy. Genialne, dynamiczne zako�czenie oraz to jak Marta Bijan uchwyci�a l�k przed doros�o�ci�. To jak bohaterowie ciesz� si� na studenck� swobod�, ale boj� si� rozstania z przyjaci�mi i dobrze znanym otoczeniem. Nie urzek�y mnie natomiast inne my�li, jakie autorka pr�buje wple�� w t� powie��. Wyczuwam w nich nastoletni� poz�, a mnie ona ju� nie zachwyca. R�wnie� klimat ksi��ki mnie nie osaczy� – a powinien. Zabrak�o mi lepiej dopracowanych postaci i mroku. Mo�na by�o wycisn�� z tej powie�ci i jej bohater�w zdecydowanie wi�cej.

1 Marta Bijan, „Muchomory w cukrze”, wyd. Young, Bia�ystok 2023, s. 12.

2 Tam�e, s. 66.

Pi�tka maturzyst�w i najd�u�sze wakacje ich �ycia. Chc� sp�dzi� je razem, wi�c Kostek proponuje domek w lesie, w kt�rym mieszka jego przybrany brat. Nad jeziorem, bez zasi�gu, b�d� mogli odpocz��, nacieszy� si� sob� na zapas przed rozpocz�ciem studi�w. I tak zaczyna si� ich cudowny letni czas: szybko zapominaj� o potrzebie scrollowania social medi�w, k�pi� si� w jeziorze, ogl�daj� filmy w ogrodzie, pij�, czytaj� i ciesz� si� swoim towarzystwem. Czy tylko Fio odczuwa smutek, kiedy my�li, �e to ostatnie takie beztroskie chwile razem?

Te wakacje zmieni� ich wszystkich.

G��wna bohaterka, a zarazem, narratorka to Zofia – Fio, wra�liwa dziewczyna, kt�ra ci�gle zastanawia�a si�, jak to mo�liwe, �e znalaz�a czw�rk� takich przyjaci�. Nadal �yje nieprzepracowan� tragedi�, ma trudne relacje z ojcem i boi si� ryzyka. W grupie to ona jest t� my�l�c� rozs�dnie i ostro�n�.

Kiedy tylko zrozumia�am, w kt�r� stron� mo�e zmierza� fabu�a, mia�am nadziej�, �e to nie b�dzie �aden horror. Nie lubi� tego gatunku, jednak czasem toleruj� pewne elementy, gdy wydaj� si� idealne dla fabu�y (jak na przyk�ad w „Motel Sun Down”). Ma�y spoiler: „Muchomory w cukrze” na szcz�cie nie zawiera�y element�w grozy, za to fabu�a zupe�nie zmieni�a si� pod koniec. By�o zaskakuj�co i przera�aj�co.

Z jednej strony doda�o to ksi��ce koloru, akcja mocno przyspieszy�a, trzeba by�o spojrze� na t� histori� jeszcze raz. Z drugiej, gdyby potoczy�a si� inaczej, by�a mniej widowiskowa na ko�cu, mocnej zapad�aby w pami��, jako studium psychologiczne m�odych ludzi, kt�rzy maj� powoli wchodzi� w doros�o��. To mia�o by� ich ostatnie lato i doskonale rozumia�am Fio: to, �e ju� na pocz�tku wyjazdu �a�owa�a, �e w ko�cu b�d� musieli wraca�, �e ten cudowny czas przeminie za szybko. A potem ju� nic nie b�dzie takie samo. Sama cz�sto tak czu�am na pocz�tku wakacji, z jednej strony �al, �e te dni s� policzone i zbyt szybko min�, z drugiej rado��, �e jest tak dobrze, �e gromadz� wspomnienia, do kt�rych b�d� wraca�.

„Muchomory w cukrze” to powie�� dla m�odzie�y, kt�ra zawiera wiele wa�nych element�w. Autorka umiej�tnie opisa�a coraz bardziej g�stniej�c� atmosfer�, czytelnik czeka� na elektryzuj�cy fina�, jednak ten element nie przypad� mi do gustu i zepsu� mi wyd�wi�k ca�ej ksi��ki. Ale musz� przyzna�, �e powie�� dobrze mi si� czyta�o, st�d ostateczna pozytywna opinia.

Zazwyczaj omijam thrillery szerokim �ukiem, dotychczas �adna z ksi��ek tego gatunku mnie nie zainteresowa�a, same opisy mnie odrzuca�y. Jednak w tym przypadku by�o inaczej. "Muchomory w cukrze" Marty Bijan to tytu�, na kt�ry czeka�am z niecierpliwo�ci� od pierwszych napomnie� wydawnictwa.

Pi�tka przyjaci�. Pierwsze wsp�lne wakacje. Domek z Drewna i Szk�a. I Adam. Czy co� mo�e p�j�� nie tak? Okazuje si�, �e ca�kiem sporo.

Zosta�am wprowadzona w fabu�� poprzez pi�kny j�zyk, kt�ry rzuca si� w oczy od razu. Jest on poetyczny, por�wnania, czy okre�lenia stosowane do opisania otoczenia sprawiaj�, �e w g�owie wy�wietla si� film, co lepsze nie chcia�am, �eby sceny si� zmienia�y. Szybko si� do nich przyzwyczaja�am, przywi�zywa�am. Tak samo by�o z bohaterami. Ka�dy by� na sw�j spos�b wyj�tkowy, mia� w�asne problemy, reprezentowa� co� innego. Mia�am poczucie, �e znam ich od podszewki, �e ka�dy ich ruch by� mi znany. Jakbym by�a w ich gronie od d�u�szego czasu, poznawa�a ich przez lata, aby teraz obgadywa� z nimi wyniki maturalne, czy planowa� wakacje �ycia. By�o bardzo sielankowo, by�o spokojnie, kto nie chcia�by pozosta� w takich miejscach z takimi lud�mi? Co mnie zdziwi�o to to, �e by�y one w Polsce a ju� dawno nie mia�am styczno�ci z ksi��k�, kt�ra sprawi�aby, �e tak pomy�la�a bym o naszym kraju. Chocia� ten stan utrzyma� si� tylko do czasu. Z pozoru powolna akcja, dla niekt�rych mo�e nudna, ale.. autorka tak naprawd� drobnostkami wprowadza odrobin� mroku, tajemniczo�ci. Daje nam sygna�y, aby si� przygotowa�. Lecz na to, co zasta�o nikt nie by� gotowy, przynajmniej nie ja. Ostatnie 40 stron pozostawi�o mnie w uczuciu, kt�re ci�ko mi nazwa�. Os�upienie? Strach? Nic z tego nie powstrzyma�o mnie przed dalszym czytaniem. Zapomnia�am o �wiecie realnym, �eby tylko dowiedzie� si�, jak potoczy�y si� losy bohater�w. Gdy ciekawo�� zosta�a zaspokojona to wci�� nje mog�am powr�ci� do rzeczywisto�ci. By�am w transie.

By�o to zdecydowanie co� innego, ale nie �a�uj�, �e si� prze�ama�am. Mo�e cz�ciej ksi��ki tego typu zagoszcz� na mojej p�ce. Tak samo, jak inne utwory Marty Bijan. Je�li nie boicie si� dreszczyku emocji to jestem pewna, �e odnajdziecie w tu odrobin� siebie.

⛰️🏠

,,Prawda jest taka, �e wszyscy jeste�my niepewni siebie. Ka�dy ma takie miejsce, �e gdy w nie troch� po�askota�, zaczyna si� p�aka�, zamiast �mia�".

(fragment ksi��ki)

�

Fio w�a�nie odebra�a wyniki matur i ma przed sob� najd�u�sze wakacje w �yciu, kt�re postanawia sp�dzi� z paczk� przyjaci� - Wenus, Hann�, Kostkiem i Robinem. Grupa decyduje si� na sp�dzenie lata w oddalonym o pi��set kilometr�w Domku z Drewna i Szk�a, nale��cym do przyrodniego brata Kostka. Gdy doje�d�aj� na miejsce, poznaj� Adama - charyzmatycznego samotnika, �yj�cego z dala od ludzi i konwenans�w.

Lato, kt�re mia�o by� spe�nieniem marze� grupy przyjaci�, stopniowa zamienia si� w czas pe�en napi�� i niepokoju.

🍄🌿

Marta Bijan stworzy�a niezwykle oryginaln� i nastrojow� histori�, kt�ra ju� od pierwszych stron urzek�a mnie swoim dusznym, tajemniczym klimatem.

Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani - byli charakterystyczni i intryguj�cy. Podoba�a mi si� te� narracja i przemy�lenia g��wnej bohaterki, bardzo wra�liwej i empatycznej.

Cho� w �rodkowej cz�ci ksi��ki akcja toczy si� spokojnie, a dni leniwie up�ywa�y bohaterom na odpoczynku, spo�ywaniu alkoholu i rozmowach, ca�y czas czu� by�o, �e co� wisi w powietrzu. Gdy dotar�am do ostatnich rozdzia��w i zrozumia�am, do czego to wszystko zmierza�o, dos�ownie �apa�am si� za g�ow�. Naprawd� dawno nie by�am tak rozemocjonowana podczas lektury.

Du�a polecajka! 🍄

🌌🌧️

Przem�wienie autora jest pi�kne, ale niestety nie dowiedzia�em si� z ksi��ki niczego nowego ani interesuj�cego. W mojej duszy pozosta�a ciemna plama. Chcia�am jak najszybciej pozby� si� tej ksi��ki.

MO�LIWE SPOILERY! Wyj�tkowo s�aba ksi��ka z bardzo dobrym marketingiem oraz rozg�osem. Ksi��ka pisana bardzo prostym j�zykiem, przekle�stwa by�y umieszczane w niepotrzebnych momentach. Ten "wspania�y Domek z drewna i szk�a" tak naprawd� nie zosta� opisany z "zewn�trz", opis pomieszcze� by� niesp�jny a ca�o�� nie wsp�gra�a ze sob� (a przynajmniej w moim odczuciu) jedne pomieszczenia opisywane w stylu minimalistycznym/modernistycznym a kolejne w stylu "cottage"/vintage/retro, gdzie ten luksus o kt�rym opowiada� jeden z braci? G��wni bohaterowie nudni, ci�gle si� k�uc� i trzeba ich godzi�, gdzie jest ich ta "wielka", "d�ugotrwa�a" przyja�� i zrozumienie? Nie rozumiem infantylno�ci bohater�w a przede wszystkim Fio. Dziewczyna ma 18 lat, pije, pali oraz imprezuje a jest za�enowana faktem, i� jej ojciec pyta� czy ma zabezpieczenie oraz pr�buje rozmawia� z ni� na tematy zwi�zane ze wsp�yciem seksualnym. To jak jej ojciec stara si� by� dobry oraz wspieraj�cy jest naprawd� wa�ne i krzepi�ce ale ju� zachowanie Fio jest okropne, nie szanuje ojca i ci�gle go obwinia (nies�usznie), na zaproponowan� pomoc i informacje o mo�liwym leczeniu stwierdza, �e niczego nie potrzebuje i sama sobie doskonale poradzi� nawet je�li tak nie jest. Ksi��ka pokazuje toksyczne zachowania oraz to, �e dobra zabawa nie istnieje bez r�nego rodzaju u�ywek (alkochol, papierosy, substancje zmieniaj�ce �wiadomo��). Przez wi�kszo�� historii nic, konkretnie nic si� nie dzieje. Jest to przykre jak bardzo s�aba i uboga jest ww historia. Ksi��ka nie ukrywam bardzo mnie rozczarowa�a i uwa�am, �e jest to przerost formy nad tre�ci�