Ze wst�pem Dariusza Czai
Mo�na by rzec, �e odyseja obozowa ko�czy si� mimo wszystko szcz�liwie – bohater ocala�. Jednak Levi, podobnie jak wielu innych wi�ni�w nazistowskich oboz�w, wraca do punktu wyj�cia ju� jako zupe�nie inny cz�owiek: naznaczony, spopiela�y, z trawi�cym go poczuciem wstydu z powodu tego, �e prze�y�. Levi opu�ci� Auschwitz, ale Auschwitz nie opu�ci�o go nigdy. Przenika�o jego �ycie i jego my�lenie niedostrzegalnie, ale skutecznie, a� do niejasnej, zagadkowej �mierci w kwietniu 1987 roku. Rok pobytu w obozie zag�ady naznaczy� go na reszt� �ycia. To znamienne: o swoich obozowych prze�yciach opowiada� niemal zaraz po wyj�ciu za bram�, zagadywa� przypadkiem poznanych w powrotnej drodze ludzi i m�wi�, m�wi�, m�wi�… Wspomina� chwile sp�dzone za drutami, przytacza� fakty, dawa� �wiadectwo, odczuwa� bowiem – jak wspomina� po latach – nieodpart�, kompulsywn� niemal potrzeb�, by opowiedzie� o tym, co przydarzy�o si� w obozie jemu i jego towarzyszom. Ca�y czas mia� niestygn�ce poczucie powinno�ci, �wiadomo��, �e opowiada przeciw zapomnieniu, �e opowiada, aby pami�ta�. Wiedzia�, �e jest w posiadaniu cennej i osobliwej wiedzy wiedzy danej nielicznym. I dzieli� si� ni� hojnie przez ca�e �ycie.