Miko�ajek i inne ch�opaki

Cz�ci� naszych wspomnie� z dzieci�stwa s� koledzy, kt�rzy towarzyszyli nam w prze�omowych momentach naszego �ycia, ale te� szale�stwach. To w�a�nie znajomi, przyjaciele obserwuj� nas w codziennych sytuacjach, s� cz�ci� otoczenia, wraz z nimi bawimy si� i p�aczemy, prze�ywamy przygody, a niekiedy nawet walczymy o prawo do posiadania w�asnego zdania. Bez takiego towarzystwa nasze �ycie by�oby smutne, co wi�cej, cz�sto to w�a�nie przyja�nie zawarte w pierwszych latach naszego �ycia, zostaj� z nami ju� na zawsze.

Miko�ajek na brak towarzystwa nie mo�e narzeka�. A cho� jego koledzy r�ni� si� od siebie, to – kiedy si� nie k��c� i nie bij� – wspaniale potrafi� sp�dza� razem czas. To nic, �e doro�li rwi� przy tym w�osy z g�owy, to bowiem dowodzi tylko tego, �e pomi�dzy dzie�mi a nimi jest ogromna przepa��, a misj� jednych i drugich jest widocznie granie sobie na nerwach. Nerwy w strz�pach ma [Adres usuni�ty]. Ros�, czyli jeden z nauczycieli ch�opak�w, a tak�e ojciec Miko�ajka, kt�ry zawsze pada ofiar� pomys��w ch�opca (a tak�e swojej �ony). O tym, jakie przygody prze�ywa Miko�ajek wraz ze swoimi kolegami mo�emy przekona� si� dzi�ki ksi��ce pt. „Miko�ajek i inne ch�opaki”, opublikowanej nak�adem wydawnictwa Znak. To ju� niemal klasyka, je�li chodzi o ksi��ki dla m�odych czytelnik�w, a i starsi dadz� si� porwa� uroczemu urwisowi i jego kolegom.

Euzebiusz, Maksencjusz, Alcest, Ananiasz i inni, to koledzy, z kt�rych ka�dy jest mocno charakterystyczny, obdarzony przywarami, dzi�ki kt�rym �atwo go zidentyfikowa�. Te r�nice w podej�ciu do wszystkiego, w priorytetach, w potrzebach i zainteresowaniach stwarzaj� wiele zabawnych sytuacji, ale i staj� si� powodem licznych k��tni i bijatyk. Oczywi�cie chwil� p�niej ch�opcy zn�w s� najlepszymi kolegami i gdyby doro�li si� nie wtr�cali, zapewne w mgnieniu oka rozwi�zaliby swoje konflikty.

Ten tom przyg�d Miko�ajka (jak zreszt� ka�dy poprzedni) adresowany jest nie tylko do tych os�b, kt�re ch�opak�w ju� znaj� i traktuj� jak swoich w�asnych koleg�w. To r�wnie� pozycja dla tych, kt�rzy z Miko�ajkiem spotykaj� si� po raz pierwszy, cho� jestem przekonana, �e szybko ulegn� oni jego urokowi. Szesna�cie opowiada�, to szesna�cie zabawnych historii pe�nych wspania�ych ch�opi�cych pomys��w, przyg�d, zainteresowa� czy k��tni. Wszystkie one s� na tyle interesuj�ce, �e trudno jest dokona� wyboru najlepszej pozycji, wszystkie tchn� �wie�o�ci� i wywo�uj� salwy �miechu.

Niezale�nie od tego, czy czytamy histori� o okularach, jako patencie na lepsz� nauk�, czy te� wybieramy si� do wiejskiego domku pana Bongraina, by za�ywa� w�tpliwej wolno�ci i odpoczynku, czy podziwiamy nowe kredki Miko�ajka, b�d�ce prezentem od Buni, jeste�my tak samo zaanga�owani i z r�wnym entuzjazmem podchodzimy do tych opowie�ci. Tym bardziej, �e w perspektywie mamy camping u Joachima czy te� pierwszy wyst�p radiowy klasy Miko�ajka (chyba nie musz� dodawa�, jak zako�czy�o si� nagranie). W ksi��ce pojawia si� r�wnie� dziewczynka – Jadwinia, c�rka s�siad�w, a ch�opcy odkrywa� b�d� nowe pasje, jak cho�by ta do filatelistyki. B�dziemy r�wnie� czarowa� z magicznym pude�kiem Maksencjusza, a tak�e gra� w szachy u Alcesta.

To tylko kilka ze wspania�ych historii dotycz�cych Miko�ajka i jego koleg�w. Historii, kt�re cz�sto ko�cz� si� dla ch�opc�w kar�, wymierzan� zwykle przez dyrektora szko�y czy nauczycieli, ale mimo tego zabawnych, bowiem zachowania ch�opc�w nie wynikaj� z ich niech�ci do nauczycieli, z�o�liwo�ci, tylko po prostu z bycia dzie�mi. Nie spos�b nie da� si� zauroczy� Miko�ajkowi, kt�ry ujmuje nas szczero�ci�, bezkompromisowo�ci� i dobrym sercem. Nie spos�b r�wnie� nie si�gn�� po kolejne tomy historii.