Niewidzialni. Tom 2

Klasyka klasyki. �wietna kreska, zwroty akcji, gra o najwy�sz� stawk� - wszystko to, co w komiksach kocham najbardziej. Jako�� wykonania naprawd� zrobi�a na mnie pozytywne wra�enie, chocia� mia�em o to pewne obawy. Historia wci�ga, a ilustracje pozwalaj� naprawd� wczu� si� w klimat walki o los ca�ej ludzko�ci. Troch� oldschoolowa kreska jeszcze bardziej podkr�ca wra�enia, warto szczeg�lnie dla niej :)

OCALI� �WIAT

Wydawanie „Niewidzialnych” trwa. I dobrze. Fajna to seria, jedna z lepszych Morrisona, chocia� nie najlepsza – pocz�tkowy zachwyt ni� z czasem opada, ale nie a� tak. Je�li wi�c wahacie si� czy warto, bo Morrison nie raz Was zawi�d�, a zawi�d� na pewno (mnie niekt�rymi historiami z Lig� sprawiedliwo�ci czy „Batmanem”, kiedy celowa� w kryminalne, wt�rne intrygi) to warto. Bo dobra to rzecz, pomys�owa – cho� jednocze�nie na schematach przecie� oparta – i naprawd� wci�gaj�ca, nawet je�li nie zawsze do ko�ca spe�niona.

Ludzie jako niewolnicy? To pragnienie si� z innego wymiaru, kt�re chc� zapanowa� nad naszym �wiatem. I z tym w�a�nie walcz� Niewidzialni – czyli ekipa posiadaczy supermocy. A w ca�ym starciu niebagateln� rol� ma odegra� pewien nastolatek…

Wzi�� sobie Morrison w tej serii bierze to, co znane, miesza to, miksuje, podlewa czym� swoim i tworzy… No tworzy co�, co znajduje w tematyce jak�� now� jako��, co� �wie�ego i potrafi�cego pobudzi� wyobra�ni�. A �e wszystko to mocno zakorzenione jest w szeroko pojmowanej fantastyce, nic dziwnego, �e tacy mi�o�nicy komiks�w i fantastyki w�a�nie, jak Wachowscy, z jego prac czerpali pe�nymi gar�ciami. A najmocniej z „Doom Patrol” (zeszyt 58 w szczeg�lno�ci) i „Niewidzialnych” w�a�nie. Jak przy okazji omawianiu poprzedniego tomu, tak i teraz w detale nie chc� si� tu wdawa�, bo to i nie miejsce na nie, ani te� nie chc� odbiera� nikomu przyjemno�ci z ich odkrywania, ale trzeba o tym pami�ta�, bo przecie� ilo�� na�ladownictw to te� dow�d na popularno��, ale i uznanie danego dzie�a.

A sami „Niewidzialni”? To kawa� naprawd� �wietnej opowie�ci komiksowo-fantastycznej. Oparta na znanych wszystkim motywach, wtedy jeszcze nie wyeksploatowanych, ale jednak ju� znanych w�a�nie, wyciska z nich co najlepsze. Tajna organizacja? Szukanie prawdy? Odkrywanie sekret�w? To standard, ale w dobrym wykonaniu, a tu mamy i�cie wy�mienite, zawsze si� sprawdza i mo�e nie�� ze sob� co� wi�cej. I niesie. Morrison tym komiksem daje nam nie tylko �wietn� opowie��, nap�dzan� przez akcj� i tajemnice, ale te� i filozofuj�c� fantastyk�, ze �wietnymi pomys�ami i r�wnie �wietnie nakre�lonymi postaciami. Jednocze�nie nie brak tu nuty typowego dla niego szale�stwa, odkrywania w rzeczach banalnych drugiego i trzeciego dna, a tak�e po prostu dobrej zabawy motywami. A bawi� ma czym, bo odnosi do wielu dzie�, a ju� prozy Lovecrafta tym razem w szczeg�lno�ci. A przecie� jest tu humor te�, jest akcja, jest rozrywka, ale i co� wi�cej.

Bardzo fajna rzecz, a przy okazji, kiedy debiutowa�a w roku 1994, czasach wci�� narastaj�cej popularno�ci „Z archiwum X”, z kt�rym pewne elementy seria dzieli, wstrzeli�a si� te� w sw�j czas i cho� teraz ju� takiego zaplecza tematycznej fascynacji nie ma, nadal �wietnie si� sprawdza. Dorzu�cie do tego klasyczn� w najlepszym tego s�owa znaczeniu szat� graficzn�, dobry przek�ad (uda� si�, cho� rzecz uchodzi za nieprzet�umaczaln�) i doskona�e wydanie i… I co? I macie komiks wart poznania, dla dojrza�ych czytelnik�w.