Promuje, jak napisa� w jednym z rozdzia��w, zwiedzanie "bez po�piechu i presji, �e nie zobaczymy wszystkiego (bo nie zobaczymy), z uwag� i zainteresowaniem dla miejsca i miejscowych, a przede wszystkim z wielk� frajd� samych odkry�, tych wielkich i tych b�ahych".
Nie ma w tej ksi��ce obowi�zkowych punkt�w programu – raczej gar�� propozycji, kt�re zainspiruj�, pozwol� zatrzyma� si� w biegu, rozejrze� uwa�nie wok�, poleniuchowa� na trawie, wrzuci� co� na ruszt, pokontemplowa�, porozmawia� i pomarzy�.