Jack Reacher ma 61 godzin - i ani minuty d�u�ej - aby uratowa� bardzo cenn� starsz� pani�.
W Bolton, miasteczku w Dakocie Po�udniowej, mieszka mi�a starsza pani, kt�ra ma by� �wiadkiem koronnym w procesie przeciwko przyw�dcy gangu motocyklowego handluj�cego amfetamin�. Je�li ma zeznawa� przed s�dem, musi prze�y�. A do tego b�dzie potrzebowa�a pomocy.
Tymczasem policja nie wie, w co w�o�y � r�ce. Pilnowa� pobliskiego wi�zienia, gdzie przetrzymywany jest oskar�ony, czy �wiadka, kt�rego kto� na pewno b�dzie pr�bowa� uciszy�. Kto� z miejscowych albo kto� z zewn�trz.
Jak Jack Reacher jad�cy autobusem, kt�ry trzydzie�ci kilometr�w od Bolton wpada w po�lizg….
Tylko �e ON nie jest p �atnym zab�jc�, jak pocz�tkowo podejrzewaj� miejscowi str�e prawa.
Reacher, ostatni sprawiedliwy, po prostu nie lubi ludzi czyhaj�cych na �ycie starszych pa�. Ale �eby uratowa� w�a�nie t�, musi si� dowiedzie� kilku rzeczy. Na przyk�ad, jak� tajemnic� skr ywa pobliska opuszczona baza wojskowa.
Ma na to 61 godzin. I ani minuty do stracenia.
O ksi��ce:
Kieruje nim prozaiczne poczucie sprawiedliwo�ci: �eby z�o zosta�o jednak ukarane. I je�li wymiar sprawiedliwo�ci z r�nych powod�w nie daje sobie z tym rady, wkracza Reacher.
„Gazeta Wyborcza”