Ballada o ciotce Matyldzie

,,Ballada o ciotce Matyldzie" po raz pierwszy zosta�a wydana w 2013 roku, jej wznowienie ukaza�o si� 3 lata p�niej.

Joanka nie przypuszcza�a, �e zgodzenie si� na przej�cie biznesu po ciotce i obietnica, �e nada c�rce imi� Matylda (mia� by� przecie� syn) dostarczy jej tylu emocji. Ciotka jednak zmar�a, a g��wna bohaterka musia�a zmierzy� si� z nowym �yciem w pojedynk�. Czy aby na pewno?

Bior�c pod uwag� to, �e ksi��ka zosta�a wydana 7 lat temu, od tamtej pory warsztat pisarki bardzo si� rozwin��. Publikacja nie jest z�a, jednak wida�, ze niekt�re w�tki mo�na by bardziej rozwin��, ca�o�� bardziej dopracowa�.

,,Ballada o ciotce Matyldzie" Magdaleny Witkiewicz to jedna z pierwszych pozycji autorki, kt�re ukaza�y si� na rynku. Na spokojnie mo�na si� z ni� zapozna� w kilka godzin.

Ballada o ciotce Matyldzie Magdaleny Witkiewicz to kolejna propozycja na mile sp�dzony czas . My�la�am �e po Awarii ma��e�skiej ju� nie b�d� si� �mia�a w g�os czytaj�c ksi��k�.... nic bardziej mylnego. Je�li masz ci�ki dzie�, potrzebujesz czego� na uspokojenie to ta ksi��ka Ci pomo�e.

Jest to fajna i lekka historia z du�� doz� humoru. Joanna ma si� zaopiekowa� biznesem kt�ry powierzy�a jej ciotka gdy postanawia umrze�. Do pomocy pozostawia jej dw�ch osi�k�w Przemcia i Olusia... kt�rzy mimo gro�nego wygl�du maj� dobre serca.

To jakim biznesem zaj�a si� bohaterka , jak potoczy�o si� jej �ycie dowiemy si� z lektury. Polecam t� ciep�� histori� z humorem w tle ale tak�e o sile przyja�ni i marzeniach kt�re czasami si� spe�niaj�

Kolejna dobra ksi��ka M. Witkiewicz, kt�r� mam w swoim zbiorze. C� nie porwa�a mnie jak czytana wcze�niej "Moralno�� Pani Piontek". Mimo wszystko jest to nieskomplikowana opowie�� o kobiecie, kt�rej si� w �yciu skomplikowa�o kilka spraw, a kt�ra dzi�ki odrobinie "pomocy z nieba" staje powoli na w�asnych nogach. Ciep�a historia, kt�rej zako�czenia mo�na si� spodziewa�. Pe�na dobrych rad i ponadczasowych m�dro�ci o ludziach i �yciu. Polecam, cho� mnie nie porwa�a ta opowie��. Mo�e nast�pna tej autorki ;)

U mnie na komodzie stoi niez�a kolekcja powie�ci autorstwa Magdaleny Witkiewicz, a ja, wstyd si� przyzna�, dopiero teraz si�gn�am po nie i nie mog� sobie darowa�, �e tyle czasu z tym zwleka�am. Ale jak to m�wi�, lepiej p�no ni� wcale.

Wcze�niej spotka�am si� z pi�rem tej autorki jedynie podczas czytania „Pude�ka z marzeniami”, kt�ra powsta�a w duecie z Alkiem Rogozi�skim.

„Ballada o ciotce Matyldzie” Magdaleny Witkiewicz wy��czy�a mnie kompletnie z �ycia na dwa wieczory. Ksi��ka jest szalenie pozytywna. Cho� nie brakuje w niej trudnych w�tk�w – jak utrata ukochanej osoby czy zdrada m�a.

Ogromnie ciesz� si�, �e w ko�cu znalaz�am czas i po ni� si�gn�am. Teraz z ca�� pewno�ci� p�ka Magdaleny Witkiewicz zostanie przeczytana w ca�o�ci.

Wszystko zacz�o si� od tego, �e ciotka Matylda postanowi�a umrze�. Joance trudno si� pogodzi� z t� strat�. Do tego los postawi� przed ni� jednocze�nie tyle wyzwa�: macierzy�stwo, k�opoty ma��e�skie i tajemnicz� firm� w spadku. Na szcz�cie Joanka nie jest sama, ma Olusia i Przemcia, dw�ch osi�k�w o go��bich sercach, i ukochan� ciotk�, kt�ra �ledzi z nieba poczynania siostrzenicy.

Ciep�a i pe�na humoru ksi��ka o sile kobiet, kt�re potrafi� walczy� o swoje szcz�cie. Opowie�� o tym, �e marzenia si� spe�niaj� (nawet je�li trzeba przez nie wozi� si� du�ym czarnym samochodem z przyciemnianymi szybami) i o tym, �e dobro wraca jak bumerang... a zimno zostaje na Spitzbergenie.

„Ballada o ciotce Matyldzie” napisana jest bardzo prostym, a� chce si� powiedzie� swojskim j�zykiem. Styl nie jest przebarwiony, zacukrzony i pudrowy jak posypka dla niemowl�t. Jest zwyczajny i dzi�ki temu powie�� czyta si� szybko i lekko. A �e ostatnio potrzebuj� l�ejszej i bardziej optymistycznej lektury, to wpasowa�a si� w moje potrzeby idealnie.

Faktyczna akcja powie�ci przeplata si� z listami Joanki do ciotki Matyldy, kt�re bohaterka pisa�a w przesz�o�ci. Listy daj� nam szans� spojrze� na �ycie bohaterki z innej perspektywy, a tak�e bardzo mocno dope�niaj� ca�o�ci. Wszystko razem daje nam fabu�� o mocno sp�jnej budowie. Du�o si� dzieje, zatem nie ma chwili na nud�. Wr�cz przeciwnie, cz�owiek czyta i naprzemiennie to wybucha �miechem to smuci si� wraz bohaterami i jeszcze trzyma kciuki, �eby wszystko im si� pouk�ada�o.

Magdalena Witkiewicz znana jako Specjalistka od Szcz�liwych Zako�cze� – nie zawiod�a mnie pod tym wzgl�dem. Czytaj�c czu�am, �e zaczynam wierzy�, �e niemo�liwe jest sum� mo�liwo�ci, kt�re cz�owiek musi jedynie dostrzec w odpowiednim momencie.

Jestem zachwycona postaci� Joanny (moja imienniczka), Joanka – ten skr�t bardzo przypad� mi do gustu ju� od pierwszych stron. Wiem co czu�a zdradzona przez m�a, zostawiona sama sobie. Gdyby na jej drodze nie stan�li dobrzy ludzie, jej losy mog�yby si� potoczy� zupe�nie inaczej. Autorka jednak dba o swoich bohater�w i kieruje ich losem w taki spos�b, by wszystko si� mog�o zdarzy�, a ju� zw�aszcza to dobre.

Olu� i Przemcio – normalnie nie da si� o nich nie wspomnie�. Co za faceci! Mam powa�ne w�tpliwo�ci w to, �e jeszcze tacy chodz� o tym �wiecie...jednak gdyby kiedy� taki Olu� albo Przemcio stan�� na mojej drodze, to motyle w brzuchu murowane. :)

„Ballada o ciotce Matyldzie” to powie��, w kt�rej znajdziecie gwarancj�, na to �e nasi bliscy, kt�rzy odchodz� do nieba, nadal z nami s�, otaczaj� nas opiek�, patrz� na nas i je�li mog� to pomagaj� nam w trudnych sytuacjach. Dzi�ki tej ksi��ce, na �mier� ukochanej osoby mo�na spojrze� nieco inaczej. Jak powiada�a ciotka Matylda – �mier� to tylko nowy etap, a tam na g�rze, b�dzie jej dobrze, to tylko zmiana ubrania z doczesnego na niebia�skie. Powiem Wam, �e dzi�ki temu co m�wi�a ciotka Matylda jest mi odrobin� l�ej na duszy...Zastanawia�am si� nad tym i nawet pomy�la�am, �e moje dwa anio�y w tym momencie robi� to, co najbardziej kocha�y i u�miech sam pojawi� si� na mojej twarzy.

Ta powie�� wpad�a w moje r�ce raczej nie przez przypadek, zwa�ywszy na fakt, �e wyb�r ksi��ek tej autorki mam spory, a spo�r�d nich wybra�am w�a�nie „Ballad� o ciotce Matyldzie”, to musia�y moje anio�y pokierowa� moj� r�k�.

„Ballada o ciotce Matyldzie” poruszy Was momentami do g��bi, a mimo to w swoim ko�cowym wyd�wi�ku wzbudzi w Was wiele pozytywnych emocji i odczu�. Dzi�ki niej moja wiara w to, �e dobro powraca sta�a si� jeszcze mocniejsza. Dobrzy ludzie s� na tym �wiecie (sama znam kilka takich os�b) i wiem, �e je�li mocniej w to b�d� wierzy�a to spotkam ich jeszcze wi�cej.

Magdalena Witkiewicz z prostot� m�wi o tym, �e to my sami nap�dzamy bieg �ycia, im wi�cej z siebie dajemy innym, tym kiedy� wi�cej od �ycia otrzymamy, nawet je�li po drodze spotka nas jakie� nieszcz�cie, to trzeba wierzy�, �e b�dzie dobrze, bo wiara czyni cuda.

Na pewno jest w tym sporo prawdy! Czasem kiedy jest nam beznadziejnie i nie mamy ju� szansy na ratunek znik�d, to w�wczas musimy na przek�r wszystkiemu znale�� w sobie si�� do wiary w dobro. Wiara i nadzieja przyci�gaj� to dobro w jaki� niewyt�umaczalny spos�b.

"�ycie jest pi�kne i trzeba je prze�y� w taki spos�b, �eby si� nim pozytywnie zm�czy�." - te s�owa w powie�ci wypowiada ciotka Matylda. To bardzo m�dra �yciowo kobieta, kt�ra na koniec swej ziemskiej drogi niczego sobie nie �a�owa�a, ani metolowego papieroska, ani �y�eczki koniaczku do herbaty ;)

„Ballada o ciotce Matyldzie” to ciep�a opowie�� o ludziach takich jak my, o tych mieszkaj�cych by� mo�e za �cian� lub po drugiej stronie ulicy. Dlatego tak �atwo jest si� wsp�odczuwa� ich troski i rado�ci.

Ksi��ka nape�ni Was u�miechem i powiewem optymizmu. Mnie z pewno�ci� przynios�a bardzo du�o spokoju i wewn�trznego wyciszenia. Tego mi by�o trzeba i to dosta�am.

Je�li potrzebujecie chwili wytchnienia i wyciszenia, odrobiny humoru, lekkiego �artu oraz szczypty wiary w dobre zako�czenia to serdecznie Wam polecam „Ballad� o ciotce Matyldzie”.

M�wi�, �e na wszystko jest czas i miejsce w �yciu, wida� w moim nadszed� czas na t� powie��. Mo�e gdyby trafi�a do mnie w innym momencie mojego �ycia odebra�abym j� zupe�nie inaczej, a tak sta�a si� dla mnie bardzo przyjemn� lektur�.

Recenzja na: [Adres usuni�ty]

„ Jedna Matylda si� rodzi, druga umiera, w przyrodzie nic nie ginie. Liczba Matyld musi by� sta�a „ – ten cytat mo�na potraktowa� jak metafor�.

Wszystko kr�ci si� wok� r�wnowagi , �e trzeba co� straci�, �eby co� zyska�, a ka�dy koniec jest nowym pocz�tkiem.

Po lekturze „ Szko�y �on „ i „ Pensjonatu marze� „ , kt�re pomimo i� podoba�y mi si� lecz na kolana nie rzuci�y, sceptycznie podesz�am do kolejnej ksi��ki autorki ale postanowi�am przekona� si� dlaczego czytelniczki uwa�aj� tw�rczo�� Witkiewicz za niesamowit�.

Nie jest to powie�� ambitna i na poz�r banalna ale niesie z sob� bardzo optymistyczny przekaz. Nie jest to literatura odkrywcza ale pe�na ciep�a i humoru. To pi�kna historia o wielkiej sile przyja�ni i realizacji w�asnych marze�.

Witkiewicz pozwoli�a mi z ca�kiem innej perspektywy spojrze� na �mier�, �e kres ziemskiego �ycia mo�e by� pocz�tkiem nowego istnienia. Pomimo �alu i nostalgii trzeba wierzy�, �e marzenia si� spe�niaj� , je�eli bardzo si� tego pragnie i potrafi o nie zawalczy�

Powie�� uj�a mnie subteln� a zarazem interesuj�c� histori�, kt�ra z �atwo�ci� mnie wci�gn�a w sw�j �wiat.Rado�ci i smutki bohater�w oraz ich zmagania z codzienno�ci� zaw�adn�y mn� od pocz�tku do ko�ca.

Powie�� skonstruowana w taki spos�b, �e pomimo jednej g��wnej bohaterki mia�am ca�y czas wra�enie i� jest jeszcze jedna w postaci ciotki Matyldy, kt�ra kr��y w ca�ej powie�ci jako dobry duch.

A tak na marginesie przez ca�y czas zastanawia�am si� w jaki spos�b kot a raczej kotka Fr�dzel przenios�a si� w za�wiaty razem ze swoj� w�a�cicielk� – chyba wol� si� nie domy�la�.

Ca�o�� napisana niezwykle lekkim , prostym j�zykiem z wyj�tkow� dawk� humoru spowodowa�a, �e przeczyta�am ksi��k� wr�cz ekspresowo i z wielk� przyjemno�ci�.

My�l�, �e nie musz� specjalnie poleca� , poniewa� fanki autorki doskonale wiedz� za co j� kochaj� .

Tego typu ksi��ki s� potrzebne , bo pozwalaj� z�apa� oddech po ci�kim dniu i trudach.

To by� przyjemnie sp�dzony czas przy pi�knej lekturze. My�l�, �e potrzebowa�am takiej ciep�ej , optymistycznej powie�ci, chocia� brak tu porywaj�cej fabu�y i skomplikowanych intryg. To ta delikatna opowie�� o prozie �ycia przynios�a mi ukojenie na moje sko�atane serce , za to dodatkowy plusik.

„�ycie jest pi�kne i trzeba je prze�y� w taki spos�b, �eby si� nim pozytywnie zm�czy� „