Kap�an, filozof, kaznodzieja. Ch�opak z charakterem
Jaki by� J�ziu, czyli s�ynny ks. prof. J�zef Tischner, od narodzin do momentu odej�cia 25 lat temu?
Kazimierz Tischner rysuje wzruszaj�cy portret najstarszego brata, Filozofa z �opusznej - cz�owieka wolnego i pe�nego pasji, a jednocze�nie zadziwiaj�cego dojrza�o�ci�.
Uwielbia� jazd� na motorze, sp�ywy kajakowe i wyprawy narciarskie, kt�re niekiedy ko�czy�y si� nocowaniem w sza�asie na sianie. Ratowa� Kazia przed karami ze strony rodzic�w, a w czasach studenckich zach�ca� go do szale�stwa na juwenaliach. Taki by�, a jednocze�nie uczy�, czym jest odpowiedzialno��, troska, delikatno�� w rozmowach o wierze i waga sakrament�w, zw�aszcza spowiedzi. Nie by� pe�en sprzeczno�ci. �y� w zgodzie z tym, co g�osi�.
"�leboda, moi drodzy, to jest co� takiego, co czuje gospodarz w swoim gospodarstwie. To jest co� r�nego od swawoli. Swawola niszczy, swawola depcze. Nie patrzy: trawa nie trawa, zbo�e nie zbo�e... Swawola niszczy. �leboda jest m�dra" - m�wi� ks. Tischner w kazaniach spod Turbacza. Jakby m�wi� o sobie, gospodarzu polany na Turbaczu.
Poznajmy J�zia Tischnera, ch�opaka z �opusznej, kt�ry uczy� nas my�le� wed�ug warto�ci.