Pewnego razu w Wenecji

Ok�adka jest niezwykle klimatyczna. Delikatne kolory, biel, br�z... Na samym �rodku widzimy kobiet� w d�ugiej sukience. Jest satynowa w dotyku ze �liskimi wyt�uszczeniami. Nie posiada skrzyde�ek, wi�c nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Stronice s� kremowe, czcionka wystarczaj�ca dla oka. Odst�py mi�dzy wersami i marginesy zosta�y zachowane. Podzielona zosta�a na cz�ci z narratorami oraz rozdzia�y. Liczy ponad trzysta sze��dziesi�t stron.

By�o to moje pierwsze spotkanie z autork�. Bardzo dawno chcia�am ju� co� przeczyta� od Knedler, ale zawsze nie by�o okazji. W ko�cu si� uda�o. Wiem, �e niekt�re jej ksi��ki maj� du�� popularno�� i warto��, zreszt� niejednokrotnie s�ysza�am jej imi� i nazwisko w sieci. Skusi�am si� na lipcow� premier� wydawnictwa Mando i... Sama nie do ko�ca wiem, co o niej my�le�. Czyta si� do�� szybko, przyjemnie, ale nie by�o tu takiego momentu wci�gni�cia od razu czy jako� p�niej do �wiata postaci. Obserwowa�am wszystko z ukrycia, nie mog�c po��czy� si� z odczuciami bohater�w. Na pewno pi�ro, jakim pos�uguje si� pisarka jest niezwykle dojrza�y i g��boki. Kto�, kto liczy na lekk� i niezobowi�zuj�c� histori� - przeliczy si�. Mo�e pocz�tek brzmi jak wi�kszo�� powie�ci z gatunku obyczajowych, jednak to, o czym czytamy dalej ju� nie jest takie jak inne, nie ocieka schematyczno�ci�.

Janek, Wiola, Anka... Ta tr�jka nie�le namiesza�a. Ka�dy z nich ma swoje plusy i minusy, jednak uwa�am, �e s� oni po prostu... Nie wiem, jak to okre�li�. Mo�e nie nudni, ale tacy bez polotu? P�niej widzimy pasj�, widzimy obowi�zki i role �yciowe, ale jako� one nie zrobi�y na mnie sza�u. Wydali mi si� tacy nijacy...

Janek - ale� mnie irytowa�. Tak jakby sam nie wiedzia�, co chce. Ba� si� samotno�ci? Odrzucenia? Ale mia� na tyle w sobie odwagi, by m�c by� z kim� z poczucia obowi�zku, a nie z prawdziwo�ci uczu�...

Anka - przepe�niona marzeniami rodzic�w, ale nie swoimi. Nieszcz�liwa, chocia� wydaje si� jej, �e �yje w ba�ce szcz�cia... To tylko u�uda...

Wiola - r�wnie� ma za sob� tragiczny baga� emocjonalny, kt�ry d�wiga ka�dego dnia. A wystarczy�aby rozmowa, taka porz�dna, szczera, nieco d�u�sza, a wszystko by�oby inne. Jedyne co, to nie podoba�o mi si�, �e nie umia�a g�o�no i stanowczo powiedzie� nie.

Sumuj�c uwa�am, �e to, co ich spotyka, mo�e spotka� r�wnie� i nas. S� to przyziemne sprawy, kt�re mo�e i Wy w codzienno�ci prze�ywacie. Niemniej jednak nie by�am w stanie ich polubi�. Na plus w tym punkcie jest fakt, �e wiele mo�ecie wyci�gn�� z ich zachowania.

Warto�ci, refleksje to r�wnie� spory atut tej historii. Autorka w niezbyt bezpo�redni spos�b przekazuje nam tyle istotnych spraw, �e nie mo�na jej czyta� na wy�cigi. Warto si� zatrzyma� i zastanowi� nie tylko nad bohaterami, ale i nad sob�. Ka�dy z tej tr�jki postaci poszukuje mi�o�ci, akceptacji, obecno�ci... Ka�dy z nich ma w g�owie istny chaos, kt�ry ci�ko im pouk�ada�. By�o mi przykro, bo ka�dy z nich potrzebowa� tego samego, a jednak kogo� innego do bycia naprawd� szcz�liwym i spokojnym. Nasze �ycie jest kruche, dlatego warto post�powa� w zgodzie ze sob�, nie robi� czego� tylko dla czyjego� kaprysu i m�czy� si� p� �ycia, bo kto� tak chce. Nie mo�na pozwala� innym, by narzucali nam swoje marzenia. NIGDY! Szanujmy siebie!

Na du�y plus zas�uguje opis Wenecji. Nigdy tam nie by�am, a po sko�czeniu powie�ci, mog�abym powiedzie�, �e po zamkni�ciu oczu widz� j� dok�adnie. Uwa�am, �e Magda Knedler zrobi�a albo dobry research, albo przebywa�a tam d�u�szy czas, bo opisa�a to miejsce z niezwyk�� dok�adno�ci�, a jednocze�nie nie przyt�acza�a nadmiarem informacji.

Mamy r�wnie� szary Wroc�aw, kt�ry jak dla mnie jest... przepi�kny. Niemniej jednak widzimy por�wnanie dw�ch tych miejsc, jakie maj� znaczenie dla naszych postaci.

Wenecja - miasto przepi�kne, nostalgiczne, eteryczne, pe�ne �yciowej esencji.

Wroc�aw - miasto szare, przygn�biaj�ce, kt�re przyt�acza.

Wida�, �e w tym pierwszym, bohaterowie od�ywaj�, napawaj� si� emocjami, karmi� si� nimi, dochodz� do r�nych wniosk�w, a we Wroc�awiu... No c�, mo�na rzec, �e same niepowodzenia.

Reasumuj�c uwa�am, �e jest to niezwykle warto�ciowa opowie�� o �yciu, ludziach, samotno�ci, mi�o�ci, nawet tej niespe�nionej czy nieodwzajemnionej. Ma swoje plusy i minusy, ale nie mo�na odm�wi� jej przekazu, g��bokich przemy�le�, refleksji. Jest to jedna z lepszych pozycji na rynku i nie jest to standardowa powie�� obyczajowa, bo jest inna. Opisa�abym j� jako melancholijna. Bo czytaj�c, odczuwa�am permanentny smutek, powolno��, niezrozumienie i przygn�bienie. Mnie nie do ko�ca przypad�a do gustu, ale zbiera do�� dobre opinie i recenzje, wi�c po prostu to mog�a mnie si� nie do ko�ca spodoba�. Ale jak najbardziej polecam Wam, �eby�cie sami dali jej szans� i ocenili, bo naprawd� jest to specyficzna, ale DOBRA ksi��ka.

Mag�da� Knedler nie zwalnia tempa! Oto autorka, kt�rej ksi��ki zmuszaj� wyobra�ni� czytelnika do pracy na najwy�szych obrotach a towarzysz�ce nam podczas czytania emocje wydaj� si� nie mie� ko�ca. W swoim najnowszym dziele autorka zaprasza nas w przygod�, kt�ra dodatkowo poruszy kwestie moralne i spr�buje odpowiedzie� na pytanie co to znaczy kocha� bezgranicznie.

Si�gaj�c po lektur� nie spodziewa�am si�, �e b�dzie ona tak skrajnie inna ni� wszystkie znane mi do tej pory romanse. Czytamy bowiem o szcz�liwej parze, kt�rej los staje pod znakiem zapytania, poniewa� w tle majaczy zwi�zek potencjalnie mocno je�li nie bardziej szcz�liwy od pierwotnego. I jak w tym wszystkim wybra�? Kt�r� drog� pod��y�? Skoczy� i zaryzykowa� czy trzyma� si� stabilnej sytuacji? Chocia� trzyma�am kciuki za bohater�w to trudno by�o mi postawi� si� w ich sytuacji, kt�ra wydawa�a si� po prostu patowa.

Ania i Janek byli w szcz�liwym zwi�zku. Mieszkali razem i planowali wsp�ln� przysz�o��. Jednak pojawi�a si� �liczna, tajemnicza s�siadka i nagle w ch�opaku zrodzi�a si� chora fascynacja. Pech (a mo�e los?) chce, �e w tym samym czasie wylatuj� do Wenecji i nagle wszystko zaczyna nabiera� intensywniejszych kszta�t�w. Wydaje si�, �e pisane jest im szcz�liwe zako�czenie, ale czy to czasami nie jest tylko zach�y�ni�cie si� nowo�ci�? Obydwoje wpadaj� w wir emocji, ale szybko przyjdzie im odpowiedzie� na pytanie kto ucierpi na tym najbardziej.

Miasto zakochanych otwiera przed nami swoje ramiona, aby�my wraz z rewelacyjnie wykreowanymi bohaterami prze�yli prawdziw� przygod� �ycia. Nie oczekujcie jednak banalnego romansu, w kt�rym wszystko widoczne b�dzie jak na d�oni, poniewa� autorka z pe�n� �wiadomo�ci� wysz�a poza granice i stworzy�a co� nietuzinkowego - oczywi�cie nieoczywist� proz� �ycia, kt�ra mia�a silny wp�yw na losy postaci. Nie �atwo okre�li� jeden motyw przewodni tej ksi��ki, nie �atwo nawet zakwalifikowa� j� do jednego gatunku, poniewa� czytamy o samotno�ci, potrzebie akceptacji, b��dnie podejmowanych decyzjach i l�ku przed niepowodzeniem a tak�e wielu innych ludzkich, jak�e zrozumia�ych obawach oraz nadziejach.

Anna, Janek i Wiola zabieraj� nas w podr�, kt�rej szybko nie zapomnimy. Cz�sto m�wi�, �e ka�da nowa powie�� Magdaleny Knedler jest jeszcze lepsza ni� poprzedniczki, ale w przypadku "Pewnego razu w Wenecji" autorka naprawd� przesz�a sam� siebie. To wyj�tkowy obraz zagubionego wewn�trznie cz�owieka, kt�ry pod��a drog� ku prywatnemu szcz�ciu a je�li pope�nia po drodze b��dy, wydaje si�, �e b�d� mu wybaczone. Przejmuj�ca, pi�kna, jedyna w swoim rodzaju!

Janek nie mia� szcz�liwego dzieci�stwa, jego mi�o�� do literatury nie znajdowa�a uznania u jego ojca, kt�ry po pracy lubi� wyt�umaczy� swoje racje si��. Wbrew rodzicom ch�opak podejmuje studia filologiczne i chwyta ka�d� mo�liw� prac�, kt�ra pozwala mu si� samodzielnie utrzyma�. W trakcie studi�w poznaje Ani�, dziewczyn� z tzw. dobrego domu. Rodzice Ani s� stomatologami, i ich c�rka r�wnie� ma zosta� stomatologiem, aby przej�� rodzinny interes. Gdy Ania i Janek przeprowadzaj� si� do mieszkania podarowanego przez rodzic�w dziewczyny na „dobry start”, Janek poznaje s�siadk� Wiol�, kilka lat strasza od niego kobieta jest nauczycielk�. S�siadka zaczyna fascynowa� ch�opaka, a gdy z powodu niezdanego egzaminu Ania wycofuje si� z wyjazdu do Wenecji, Janek proponuje Wioli jej miejsce. Co wydarzy si� w Wenecji, mie�cie uwa�anym za jedno z najbardziej romantycznych miast na �wiecie. Czy Jankowi i Wioli udzieli si� atmosfera miasta Romea i Juli? Jak pobyt w mie�cie tysi�ca kana��w wp�ynie na ich dalsze �ycie?

„Pewnego razu w Wenecji” to rasowa powie�� obyczajowa. Powie��, w kt�rej historia toczy si� na kilku planach czasowych i jest opowiadana z punktu widzenia Janka i Wioli, dzi�ki czemu mo�emy zanurzy� si� w opowie�ci i pozna� uczucia i motywacje bohater�w.

W powie�ci znajdziemy wiele trudnych temat�w: alkoholizm, niezrozumienie, przemoc domow�, ale r�wnie� co�, z czym wiele kobiet musi si� mierzy�: oczekiwania rodziny i spo�ecze�stwa wobec nich.

W pewnym punkcie �ycia Ania wypowiada s�owa, pod kt�rymi wi�kszo�� kobiet mo�e podpisa� si� obiema r�koma: „ko¬bie¬ta musi trzy¬ma� po¬ziom. Cier¬pie� z u�mie¬chem, mie� klas�. Wm�¬wi¬ï¿½am sobie, �e je�li wszyst¬ko w �yciu zro¬bi� ide¬al¬nie, to los mi si� od¬wdzi�¬czy. Bo za nic nie mo¬g�am zo¬sta� uka¬ra¬na. Spe�¬ni¬ï¿½am ocze¬ki¬wa¬nia ro¬dzi¬c�w, spe�¬ni¬ï¿½am ocze¬ki¬wa¬nia wy¬k�a-dow¬c�w, ocze¬ki¬wa¬nia spo¬ï¿½e¬cze�¬stwa, ocze¬ki¬wa¬nia w�a¬sne wobec samej sie¬bie, z kt�¬ry¬mi �y�am w g�o¬wie od za¬wsze i nawet nie wiem, czy to ja je tam w�o¬ï¿½y¬ï¿½am.”

Jak cz�sto dla spe�nienia oczekiwa� rodziny i spo�ecze�stwa poddajemy si� presji, jak wiele razy odpuszczamy swoje przyjemno�ci, aby spe�ni� oczekiwania bycia idealnymi, ile razy zak�adamy na twarz wymuszony u�miech?

Powie�� wype�niona jest rozterkami i sytuacjami, kt�re mog� zdarzy� si� w wielu rodzinach, �ycie razem, ale osobno, wype�nienie schematu przynale�nego „klasie �redniej”: wi�kszy dom, dobry samoch�d. W tym wszystkim nie ma ju� czasu na mi�o��, na spe�nienie m�odzie�czych marze�, na pisanie poezji i piosenek.

Z tego punktu widzenia, powie�� nie jest �atwa, wymusza zastanowienie si� nad swoim post�powaniem, nad tym czy �yjemy, czy tylko gonimy za pieni�dzmi i wype�nianiem oczekiwa�?

Historia Janka i Wioli r�wnie� nie jest �atwa. Janek cz�sto przywodzi� mi Wertera z powie�ci epistolarnej „Cierpienia m�odego Wertera” Johanna Wolfganga von Goethego. Przez wiele lat Janek �y� my�lami o Wioli, co wp�ywa�o na jego �ycie i do pewnego stopnia, moim zdaniem je rujnowa�o.

Wielkim plusem powie�ci s� legendy zwi�zane z Wenecj�, kt�ra Wiola opowiada Jankowi w trakcie zwiedzania. Zamierzam potraktowa� t� powie�� jako przewodnik w czasie przysz�orocznej wyprawy do Wenecji.

Je�li szukacie powie�ci, w kt�rej historia toczy si� spokojnym tempem, wype�nionej �yciowymi prawdami, w kt�rej mo�ecie odnale�� cz�stk� siebie, to koniecznie si�gnijcie po „Pewnego razu w Wenecji”.

Serdecznie polecam!

Kiedy my�l� o wakacjach, na my�l przychodz� mi podr�e bliskie i dalekie. Lubi� odkrywa� nieznane miejsca. Rzadko odwiedzam je ponownie.

Jedno z miast, w kt�rym by�am wi�cej ni� raz to Wenecja. Po�o�ona na wodzie, zachwyca, osza�amia, ale te� niestety przyt�acza. Wszystkiemu winny jest zalew turyst�w.

"Pewnego razu w Wenecji" to powie�� dla tych z Was, kt�rzy marz� o podr�y do Wenecji i uwielbiaj� skomplikowane historie mi�osne. To historia rozpisana na dwa g�osy. Wiola i Janek mieszkaj� w jednym bloku. S� s�siadami. Z ka�dym dniem bardziej zbli�aj� si� do siebie.

Wiola nadal rozmy�la o swojej wielkiej mi�o�ci - Michale. Janek mieszka ze swoj� dziewczyn� Ank� i nie jest pewien, czy to zwi�zek na ca�e �ycie.

Wiola boi si� podr�owa� samotnie, wi�c kiedy nadarza si� okazja postanawia wyjecha� z Jankiem do Wenecji. Jednak nie jest do ko�ca z nim szczera.

Czy ta eskapada zmieni ich �ycia?

"Pewnego razu w Wenecji" to proza wysokich lot�w, kt�ra Was nie zawiedzie. To lektura o tym, �e mo�na kocha� za s�abo i zbyt mocno. To te� historia o zazdro�ci, oczekiwaniach, o depresji i braku szczero�ci. Pi�knym t�em dla niej jest Wenecja, pe�na legend, mit�w, opowie�ci o duchach. Czytelnik przenosi si� do magicznego miasta i chce tam d�ugo zosta�. Odpocz�� i nasyci� si� jego atmosfer�.

Mi�o�� mo�e by� na ca�e �ycie. Czasem trzeba jej da� szans� lub o ni� zawalczy�. Nie zawsze przetrwa pr�b� czasu, a niekiedy bywa nieszcz�liwa, bo jest nieodwzajemniona. W ksi��ce Magdy Knedler znajdziemy r�ne oblicza mi�o�ci.

Polecam serdecznie 🤗

"Pewnego razu w Wenecji "to moje pierwsze spotkanie z tw�rczo�ci� Magdy Knedler, ale mam nadziej�, �e nie ostatnie. Jest to pi�kna historia idealna na wakacje.

Para student�w Ania i Janek od jakiego� czasu zamieszkali ze sob�. Ona pochodzi z bogatej rodziny, on raczej z przeci�tnej. Kochaj� si�, a mimo to pojawia si� mi�dzy nimi jaka� bariera, kt�rej nie mog� usun��. Janek zaczyna fascynowa� si� ich s�siadk� Wiol�, z kt�r� zacz�� od jakiego� czasu rozmawia�. Pewne wydarzenia powoduj�, �e ta dw�jka razem wyje�d�a do Wenecji. Po tym co tam si� wydarzy nic nie b�dzie takie samo. Mimo, �e bardzo dobrze si� rozumiej� i obydwoje co� czuj� do siebie, cho� nie wiedz� do ko�ca co , nie m�wi� o tym.

Co tam tak naprawd� si� wydarzy? Kto wr�ci, a kto nie z wakacji?

Czy po wszystkim co tam si� wydarzy Janek b�dzie z Ani�?

Czy losy Wioli i m�czyzny jeszcze si� po��cz�?

Tego i wiele wi�cej dowiecie si� z tej pi�knej wakacyjnej historii. Jest to bardzo pi�kna romantyczna opowie��, nieco melancholijna.

Wi�c je�li chcia�aby� pozna� klimat panuj�cy w Wenecji lub planujesz tam pojecha�, b�d� o tym marzysz i lubisz tego typu historie to ta ksi��ka jest w�a�nie dla Ciebie.

Mimo si� bardzo podoba�a i szczerze bardzo polecam.

Dzi�kuj� serdecznie Wydawnictwu Mando za egzemplarz do recenzji.

#pewnegorazuwwenecji #magdaknedler #magdaknedler❤️ #mando #wydawnictwomando #wydawnictwomando❗ #wsp�pracarecenzencka #wsp�pracabarterowa #wenecja #wenecja🎭 #wenecja🇮🇹 #recenzja2023 @magdaknedler @wydawnictwomando

Ksi��ka ta u�wiadomi�a mi, �e nic nie jest nam dane raz na zawsze, zw�aszcza je�li chodzi o zwi�zek, a jeden wyjazd wakacyjny mo�e zmieni� �ycie na zawsze. Nawet para, kt�ra darzy si� uczuciem i mieszka ze sob� ju� od kilku lat, nara�ona jest na pokusy zewn�trznego �wiata. Akcja tej powie�ci rozgrywa si� w pi�knym, romantycznym mie�cie, w Wenecji. I niby nie mo�e si� wydarzy� nic z�ego, dop�ki nie pojawi si� ta trzecia....Uwa�am, �e "Pewnego razu w Wenecji" to prawdziwa uczta emocjonalna dla wszystkich zwolenniczek romansu.

„Pewnego razu w Wenecji” to ksi��ka, kt�ra skrad�a moje serce od pierwszych stron. Opowie�� w niej opisana jest prost� histori�, kt�ra mo�e przydarzy� si� ka�demu. Nie jest to p�omienny romans i akcja p�ynie leniwie, ale ma co� w sobie ta ksi��ka, �e nie mo�na od niej si� oderwa�. Co? Wed�ug mnie wspania�y portret psychologiczny bohater�w oraz narracja pierwszoosobowa, kt�ra wyj�tkowo w tej historii spodoba�a mi si�. Dzi�ki takiej narracji czytelnik lepiej poznaje ka�dego z bohater�w. Zar�wno to co dana posta� my�li i uczuje, jak r�wnie� to jak j� spostrzegaj� pozosta�e osoby.

„Pewnego razu w Wenecji” to opowie�� o tr�jce ludzi, kt�rzy szukaj� mi�o�ci i akceptacji. Janek to m�ody m�czyzna, kt�ry zamieszka� ze swoj� dziewczyn�, Ann�. Jak to sam m�wi, kocha j�, ale nie wystarczaj�co. Anna z kolei, to dziewczyna kt�ra wydaje si�, �e osi�ga wszystko do�� �atwo. A to wszystko dzi�ki jej rodzicom, kt�rzy op�acaj� nie tylko jej studia, ale r�wnie� wyjazdy za granic�. Ca�y czas wydawa�o mi si�, �e nie pasuj� do siebie pod wieloma wzgl�dami. Anna zarzuca�a Jankowi, �e nie ma celu w �yciu. W ich spokojnym �yciu pojawia si� Wiola. 7 lat starsza od Janka kobieta, kt�ra na pocz�tku bardzo mnie intrygowa�a. Jak to si� sta�o, �e to w�a�nie z ni� wyjecha� do Wenecji, a nie ze swoj� dziewczyn�? I jak po powrocie zmieni�o si� ich �ycie? Przekonajcie si� sami.

Ksi��ka dostarczy�a mi wielu emocji. Od uczucia niesprawiedliwo�ci po tym co spotka�o Janka w dzieci�stwie, po u�miech na twarzy. Pani Magda cudownie odda�a nie tylko klimat Wenecji, ale r�wnie� wspania�ych lat 90 XX wieku. Lat w kt�rych by�a jedna kr�lowa i nazywa�a si� telewizj�.

Wszystko to sprawia, �e ksi��k� czyta si� bardzo szybko i przyjemnie, a po sko�czeniu czuje si� �al, �e ju� trzeba rozsta� si� Jankiem, Ann� i Wiol�.

Je�li lubicie tego typu historie oraz ksi��ki, kt�re zmuszaj� do refleksji to bardzo polecam „Pewnego razu w Wenecji”.

Za spraw� ksi��ki „Pewnego razu w Wenecji” podczas swojego urlopu odby�am podr� do miasta zakochanych. Do miejsca, kt�re podobno potrafi rozkocha� w sobie ka�dego…

Jednak po kolei. Zacznijmy od tego, �e niniejsza ksi��ka to zupe�nie inny wymiar literatury. Inny, bo nie taki do jakich przyzwyczai�a mnie Magda Knedler. Inny, poniewa� nie da si� go zakwalifikowa� do jednego gatunku literackiego, a jego wielowarstwowo�� urzeka, cho� z nut� goryczy portretuje nieustanne poszukiwanie czego�, na co ci�gle w �yciu czekamy nie potrafi�c cieszy� si� tym, co ma miejsce tu i teraz.

„Pewnego razu w Wenecji” to nakre�lona z ogromnym �adunkiem emocjonalnym historia o mi�o�ci, o l�kach, o samotno�ci i o tym, przed czym czujemy obaw�. To opowie�� meandruj�ca pomi�dzy tym, co trwa obecnie, a tym co ju� przemin�o. To obraz poszukiwania siebie samego i swojej ulotno�ci w wielkim �wiecie.

Dwie kobiety i jeden m�czyzna. Anna, Janek i Wiola. Trzy zupe�nie r�ne osoby, trzy charaktery i trzy �yciowe �cie�ki, kt�re w pewnym momencie si� po��cz�. Ka�da z osobnym baga�em �yciowych do�wiadcze�, jednak w gruncie rzeczy poszukuj�ca w �yciu jednego – mi�o�ci. Mi�o�ci, kt�ra nie tylko rezonuje w ciele, ale te� potrafi sprawi�, �e �ycie ma sens. I cho� rozpad zwi�zku jest podstaw� rozwa�a� dotycz�cych istnienia, autorka nie ocenia, nie podaje dyskusji tego, kto ponosi win� za ca�� t� sytuacj�. Nie wskazuje jednoznacznie osoby najbardziej pokrzywdzonej, ale te� nikogo nie idealizuje…

Magda Knedler poprzez uformowanie skrajnie odmiennych bohater�w, wskazuje nam jak ogromny wp�yw na p�niejsze ju� doros�e �ycie ka�dego cz�owieka ma mi�o�� rodzic�w. Jakim cieniem k�adzie si� jej brak w �yciu dziecka, jak wygl�da relacja z drugim cz�owiekiem, kiedy ta mi�o�� by�a tylko jednostronna, wreszcie jak kszta�tuje si� doros�e �ycie z g�ry zaplanowane przez kochaj�cych rodzic�w…

I jeszcze jedno, czytaj�c nie da si� uwolni� od przekonania, �e przytoczona historia oparta jest na micie o Orfeuszu i Eurydyce. Apokryfie o wielkiej mi�o�ci, kt�ra znajduje swoje odzwierciedlenie zar�wno w weneckiej rze�bie czy muzyce przelewaj�cej si� pomi�dzy wersami ca�ej tej historii…

„Pewnego razu w Wenecji” to nie tylko podr� na kartach ksi��ki. To podr� w g��b siebie. Podr�, kt�ra za spraw� dokonywanych przez nas wybor�w uwidacznia �yciowe �cie�ki i drogi, kt�rymi pod��amy, czy kt�rymi pod��a� b�dziemy…