Siedem opowie�ci o Lucky Luke'u. Lucky Luke. Tom 42

SIEDEM PRZYG�D LUKE’A

I mamy kolejny tom „Lucky Luke’a” – no i fajnie, bo lubi� seri�, wiadomo. A jeszcze fajniej, �e mamy kolejny tom napisany przez Goscinnego. Tym razem na dodatek mamy album z�o�ony z kr�tkich opowie�ci o naszym bohaterze, cho� zazwyczaj s� to jedna, d�ugie historie. Niby nic takiego, niby to ju� by�o („Ballada o Daltonach” chocia�by), a jednak lubi� europejskie komiksy z kr�tkimi historyjkami, kt�re na tych standardowych niespe�na 50 planszach pokazuj� nam mo�liwo�ci serii i co mo�na w niej znale��. I dok�adnie to robi niniejsza cz��.

Siedem historii. Siedem r�nych przyg�d. Jeden bohater.

Co tym razem czeka na naszego dzielnego kowboja? A np. dostanie zadanie dostarczenia dziecka do… dentysty! Albo wzi�cia udzia�u w swoistych wyborach miss pi�kno�ci! A tu jeszcze trzeba b�dzie stan�� mi�dzy dwoma farmerami, kt�rzy tocz� swoisty b�j i pom�c pewnemu m�czy�nie zosta� szeryfem, bo tylko to mo�e pom�c mu wzi�� �lub z ukochan�. Ma�o? To jeszcze b�dzie chroni� handlarza przed bandytami i Indianami, pomo�e pionierom w przeprawie, a tak�e poda pomocn� d�o� przy koncercie… muzyki Mozarta!

W sumie wszystko, co najwa�niejsze, napisa�em ju� na wst�pie. Za tom ten odpowiada dw�ch autor�w, kt�rzy z „Lukcy Luke’iem” od dawna byli zwi�zani. Pierwszy z nich to oczywi�cie Morris, tw�rca serii, jej sta�y rysownik i czasem tak�e scenarzysta, kt�ry zilustrowa� ca�y ten album. za fabu�y natomiast odpowiada nie kto inny, jak niezawodny Goscinny, nasz rodak z korzeni przecie�. No i z ich wsp�pracy zrodzi�y si� �wietne opowie�ci.

A zrodzi�y si� na potrzeby wydawanego w latach siedemdziesi�tych magazynu „Lucky Luke”. Magazyn na rynku nie wytrwa� d�ugo, bo ledwie dwana�cie numer�w, ale przez ten czas wyda� siedem kilku stronicowych opowie�ci, zebranych potem w tomie, o kt�rym teraz tu pisz� i jedn� d�ug�, opublikowan� w trzech fragmentach – „Bia�y je�dziec”. A chocia� to by�y rzeczy robione ewidentnie na zam�wienie, �wietne s� i tyle w temacie.

Dlatego te siedem historii bawi, �mieszy i dostarcza mi�o�nikom serii to, czego oczekuj�. Wszystkie s� �wietnie poprowadzone, znakomicie, cho� prosto narysowane i wci�gaj� w sw�j �wiat. Przy okazji nie tylko w dobrym stylu kontynuuj� seri�, ale tak�e i znakomicie nadaj� si� a rozpocz�cie przygody z Lucky Luke’iem. Czyli w sumie, jak ka�dy tom, ale czy to ma znaczenie?

Liczy si�, �e jest dobrze, ponadczasowo i dla wszystkich, niezale�nie od wieku. Wci�� �wietnie, cho� to wtedy by� ju� czterdziesty drugi tom serii, wci�� z pomys�em i ze �wietn� zabawa westernowymi i historycznymi motywami. Warto.