Znikn��, jakby wpad� wprost do samego piek�a...
Cmentarna G�ra – niewielka wie� ukryta po�r�d las�w – nie cieszy si� dobr� opini�. Zagadkowe zagini�cia, seria samob�jstw, konflikty si�gaj�ce jeszcze czas�w �o�nierzy Wykl�tych, tajemniczy kult s�owia�skiej pramatki… To tylko niekt�re z niezwyk�ych wydarze�, kt�re mia�y tam miejsce.
Kiedy wi�c dwa dni przed �wi�tami Bo�ego Narodzenia do lokalnego komisariatu sp�ywa zg�oszenie o zagini�ciu starszego mieszka�ca tej wsi, spraw� zajmuje si� sam szef posterunku – podinspektor Nikifor Poradecki. Wkracza w sam �rodek zimowej zawieruchy. Nie wie jeszcze, �e zagini�cie to dopiero pocz�tek, a niepozorna wie� skrywa wiele tajemnic…
Czy wszystkie samob�jstwa i znikni�cia to tylko nieszcz�liwe zbiegi okoliczno�ci czy nieko�cz�ca si� seria zbrodni doskona�ych? Co wsp�lnego ma z tym wiejski g�upek, lokalna pi�kno�� i tajemniczy kult, kt�ry rozwin�� si� pod nosem mieszka�c�w??
Czy to mo�liwe, �e Cmentarna G�ra to siedlisko samego Diab�a, kt�ry chodzi po niej noc� i zabija ludzi?
Niezwyk�a, g�sta i mroczna atmosfera sprawia, �e od Z�a w Cmentarnej G�rze nie spos�b si� oderwa�. Konrad Ch�ci�ski stworzy� powie��, kt�rej nie powstydzi�by si� �aden z czo�owych przedstawicieli gatunku.
Fragment ksi��ki
„A t� studni� podobno sam Belzebub nocami wychodzi� potrafi – m�wili – i dalej w��czy� si� ost�pami i wy� nieludzko w�r�d p�l i dziewki zwodzi� w �oziny i ch�do�y� je tam bezecnie. Wracaj� potem bladym �witem, otumanione, a po trzynastu miesi�cach rodzi si� diabelski pomiot mi�dzy Bogu ducha winnymi lud�mi”.
Stary Kostek to te� taki diabelski pomiot by�. Pocz�ty pono� w czas tej pami�tnej orgii, jak� z�e urz�dzi�o tu sobie w noc nowego stulecia. Zaraza wymiot�a p�niej p� wsi. Jeszcze za �ycia jego star� cha�up� otacza�a z�a s�awa. Po�o�ony nad rzeczk� zagajnik wiecznie spowija�y opary mg�y, jak szata�skie wyziewy snuj�ce si� w�r�d p�l. Nad zachwaszczonym podw�rkiem g�rowa� dr�g starego �urawia, a d�ugi, szary budynek ledwie odznacza� si� na tle �ciany lasu. Kostek – przygarbiony idiota z bielmem na oku, wegetowa� tu, B�g jeden wie jak i z czego, ca�e siedemdziesi�t lat. Kt�rego� roku znikn��. Przesta� przychodzi� do wsi. Cia�a nie znaleziono. Pust� cha�up� omijano szerokim �ukiem, ktokolwiek przechodzi� obok, kre�li� na czole znak krzy�a. Co dziwne, dom wydawa� si� nie poddawa� dzia�aniu czasu. Nie popad� w ruin�.
A� do tamtego dnia.
O autorze
Konrad Ch�ci�ski – nauczyciel j�zyka angielskiego z wieloletnim sta�em, wicedyrektor w I LO w Piotrkowie Trybunalskim, jednej z najstarszych szk� w Polsce. Pasjonat literatury brytyjskiej (nie tylko krymina��w). Wielbiciel tw�rczo�ci Joyce’a, Becketta oraz si�str Bront�. Mi�o�nik film�w o Jamesie Bondzie i wycieczek rowerowych. Z�o w Cmentarnej G�rze jest jego pierwsz� ksi��k�.