Zniknij z moich oczu

Ta historia nie jest jak inne.

Nie wyciska �ez wzruszenia. P�aka� wi�c przy niej nie b�dziecie. Nie stawia ona bowiem na emocje a fakty. Z �ycia wzi�te zdarzenia, a potem ��czy je w ca�o��, tworz�c histori� kobiety niezwyk�ej. Takie w�a�nie jest moje o niej zdanie. O Joannie - g��wnej bohaterce powie�ci, kt�ra dopiero po d�ugich latach ma��e�stwa mia�a odwag� postawi� na swoim. Dzia�a� wed�ug w�asnych s�abo�ci. Podda� si� chwili. Co z tego wysz�o? Przeczytacie a zobaczycie sami.

Nie jest to te� powie�� pe�na suspensu, cho� dotyczy zagini�cia pewnej kobiety. Matki, �ony, po kt�rej urywa si� pewnego dnia �lad. W�wczas fabu�a przenosi si� na �ono rodziny zaginionej. Skupia si� bardziej na postaciach i relacjach ni� samym �ledztwie, kt�re gdzie� tam tylko w tle trwa. Jawi nam si� w�wczas prawdziwy obraz Joanny i jej dzieci. Jej m�a i przyjaci�. Pojawia si� te� kolejna tajemnica z przesz�o�ci. Prawdziwa gratka dla lubi�cych obyczajowe, snute lirycznie opowie�ci.

Wolna jest od moralizatorskiego tonu, kt�ry nierzadko towarzyszy rodzinnym opowie�ciom. Zw�aszcza tym, kt�rym towarzysz� sekrety i tajemnice. Ocen� postaw i zachowania bohater�w autorka pozostawia raczej w gestii czytelnik�w. I nie trzyma w twardych szponach zako�czenia tej historii. Tworzy furtki, zostawia szpary i niedopowiedzenia, a to daje pole by g��biej zanurzy� si� w powie�ci. W sobie samym... W �yciu...

Nie powiela schemat�w i nie spos�b por�wna� jej do �adnej innej. To chyba by�o w niej najlepsze. Historia, kt�ra si� nie powiela, cho� ma w sobie wszystko: romans, trudne zwi�zki ma��e�skie, uk�ady pracownicze, rozterki, utracone marzenia i nowe nadzieje. Nowe �ycie i zawody mi�osne. I co� co mnie zaskoczy�o...

To postawa przyjaci�ki Joanny. Jej dziwny up�r i milczenie. I jeszcze ten niekonwencjonalny spos�b poprowadzenia powie�ci poprzez posta� Leny. Wszystko razem tworzy to jednak mieszank� na miar� naprawd� dobrej powie�ci. Na tyle dobrej, i� mam ochot� jeszcze posmakowa� tw�rczo�ci pani Krystyny Januszewskiej.

A wy? Dacie si� skusi�?

Czasami si� zastanawiam, jak skrz�tnie i g��boko skrywane tajemnice mia�aby wp�yw na nasze �ycie, gdyby zosta�y ujawnione? Czy rozwi�za�yby wiele problem�w czy wr�cz przeciwnie, jeszcze bardziej skomplikowa�by pewne �yciowe kwestie? Lepiej wiedzie� czy �y� w nie�wiadomo�ci? Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, wszystko zale�y od rangi informacji, czasu i okoliczno�ci … Czy te w�tpliwo�ci dotycz� naszych bohater�w, przekonajcie si� sami …

Lena po �mierci matki na jej komputerze znajduje pliki, kryj�ce pewn� ciekaw� histori�. Jej bohaterk� jest przyjaci�ka matki, Joanna. Kobieta, kt�ra sama wyruszy�a do W�och po chorego syna, Filipa. Jednak z tej podr�y ju� nie wr�ci�a. Nie podr�owa�a sama, przypadkiem w czasie podr�y spotka�a swoj� by�� sympati�. �lad po kobiecie zagin��, co jaki� czas pojawia�y si� informacje, �e kto� j� gdzie� widzia�, ale nic wnosi�y one nic nowego. Ale szybko wydobywa�o si� z usta bliskich jej os�b pytanie, czy zagin�a przypadkiem czy po prostu uciek�a od dotychczasowego �ycia? Czy proza codzienno�ci j� przyt�oczy�a i wykorzysta�a t� sytuacj�, aby w ko�cu realizowa� swoje marzenia i nie tkwi� w zwi�zku bez nadziei na lepsz� przysz�o��?

„To teatr �ycia codziennego i tylko cz�� jest dost�pna dla widz�w, reszta nie jest na widoku. W wielu rodzinach tak bywa. Nie ma bliskich relacji bez ods�oni�cia duszy, cho� to takie trudne”.

Zniknij z moich oczu to historia o �yciu, o codzienno�ci, realizowaniu swoich marze� i plan�w, o spe�nianiu si�. Ale to te� obraz maj�cy t� drug�, ciemn� stron�. To �ycie w zwi�zku, w kt�rym jest si� t� drug�, s�absz� i wykorzystywan� stron�, gdy si� nie liczy zdanie tej drugiej osoby, gdy si� trzeba podporz�dkowywa�. �yje si� w cieniu, st�amszonym i uciszonym. I nie ma si� szans na zmian� tego stanu rzeczy. A mo�e ma, tylko trzeba mie� du�o si�y i odwagi, aby postawi� na swoim, aby si� g�o�no odezwa� i wypowiedzie� swoje potrzeby i problemy. Ta powie�� to historia kobiet, kt�re chcia�y zawalczy� o siebie i swoje potrzeby. Widzimy to dosadnie na przyk�adzie c�rek Joanny, Ewy i Marty, ale i z post�powania samej Joanny.

Powie�� czyta si� z wypiekami, chocia� mo�e nie szybkim tempem akcji, ale ma w sobie to co�, co sprawia, �e si� p�ynie z nurtem �yciowych spraw, brnie si� do fina�u, w oczekiwaniu na rozwi�zanie zagadek, kt�re si� pojawiaj� w trakcie lektury. Autorka do�� rozwi�z�ym stylem, pe�nym opis�w, uwydatnia nam prze�ycia wewn�trzne bohater�w, nie szcz�dzi nam rozterek i problem�w. Do�� ciekawie przedstawia t� psychologiczn�, osobist� przestrze� bohater�w, przybli�a ich emocje i wci�ga nas w ich intymny �wiat. Nie spos�b si� z niego uwolni�, warto na chwil� si� w nim zadomowi� i uszczkn�� dla siebie szczypt� ich prze�y�.

Polecam, intryguj�ca i pe�na emocji, uczu� i subtelnych wra�e�. Bardzo �yciowa i sk�aniaj�ca do refleksji, stawiaj�ca trudne pytania, na kt�re odpowiedzi czasami poszukujemy ca�e �ycie.

Je�eli liczycie na koszyk pe�en tajemniczo�ci i niedopowiedze�, to ta historia obdarzy was nimi. I nie pozwoli o sobie tak szybko zapomnie� …

"�ycie nie rozwi�zuje wszystkich spraw do ko�ca, nie rozdziela sprawiedliwie. Kieruje si� nie wiadomo jakimi racjami i robi z cz�owiekiem, co mu si� �ywnie podoba. Nie pomog� dobre intencje ani precyzyjny plan, gdy do gry wkracza przypadek".

Lena, porz�dkuj�c rzeczy po zmar�ej mamie, znajduje w jej laptopie notatki. Zaciekawiona zaczyna czyta�. Dotycz� one sprawy zagini�cia Joanny Malickiej bliskiej przyjaci�ki Zosi-mamy Leny. Kobieta przed laty wyjecha�a do W�och, odebra� chorego syna i s�uch po niej zagin��. Policji z trzech kraj�w nie uda�o si� wtedy sprawy wyja�ni�. Rodzina Joanny nigdy si� nie dowiedzia�a, co si� sta�o we W�oszech. M�� Andrzej kompletnie sobie nie radzi w tej sytuacji. Filip ma wyrzuty sumienia, �e to przez niego matka znikn�a. Ewa i Marta maj� problemy w �yciu osobistym. �ycie tej rodziny z dnia na dzie� rozsypa�o si� w drobny py�. Zabrak�o najwa�niejszej osoby. Jak ka�da rodzina tak i ta mia�a tajemnice, kt�re teraz po latach wychodz� na jaw. Burz� wyobra�enie dzieci o idealnej rodzinie. To w�a�nie Zosia sta�a si� powierniczk� bolesnych tajemnic. Notatki przez ni� sporz�dzone pozwoli�y Lenie spojrze� na spraw� zagini�cia Joasi z zupe�nie innej perspektywy.

"Zniknij z moich oczu, na zawsze".

To by�y ostatnie s�owa, jakie Joanna us�ysza�a od swojego m�a i znikn�a. Co si� z ni� sta�o? Czy zosta�a uprowadzona, uleg�a wypadkowi, a mo�e po prostu zostawi�a przesz�o�� za sob� i postanowi�a rozpocz�� nowe �ycie? Mno�� si� pytania, powstaj� r�ne hipotezy, pojawiaj� si� nowe tropy, ale to wszystko prowadzi donik�d. I kto by pomy�la�, �e s�owa rzucone w z�o�ci maj� tak� moc i si� spe�ni�. Czasami warto si� zastanowi� nad tym co si� m�wi i czego si� pragnie. Jak niewiele wiemy o ludziach, z kt�rymi mieszkamy pod jednym dachem. �atwo si� przyzwyczai� do komfortowego �ycia, gdzie wszystko jest podane na tacy, a dom jest azylem. Wystarczy jedno niefortunne zdarzenie i ko�czy si� spok�j, bezpiecze�stwo i szcz�cie. W �yciu nic nie jest dane nam na zawsze.

Pani Krystyna Januszewska pokaza�a portret psychologiczny rodziny. Bohaterowie zadaj� sobie pytania co by by�o gdyby... Zar�wno Joanna jak i Andrzej byli psychologami. Znali si� na objawach, leczeniu i terapii obcych ludzi, ale wobec najbli�szych byli bezradni. Nietuzinkowa i intryguj�ca fabu�a, dobrze wykreowani bohaterowie i ciekawy temat przewodni to wszystko sk�ada si� na kapitaln� ksi��k�. Czytaj�c t� powie��, podsk�rnie liczy�am na happy end. Zako�czenie mnie totalnie zaskoczy�o.

Polecam!

Za egzemplarz recenzencki dzi�kuj� Wydawnictwu Pr�szy�ski i S-ka.

Pi�ro Krystyny Januszewskiej to dla mnie co� absolutnie nowego. Obok najnowszej powie�ci, czyli „Zniknij z moich oczu” autorka mo�e pochwali� si� dziewi�cioma tekstami, w tym przeznaczonymi dla m�odszej grupy odbiorc�w. Ksi��ki Krystyny Januszewskiej mog� by� przyk�adem na to, jak bogata jest polska oferta wydawnicza. Cho� bardzo by�my chcieli, nigdy nie poznamy wszystkich pisarzy i ich tekst�w. Opcji rozci�gania czasu jeszcze nikt nie wymy�li�…

Uwa�am, �e ok�adka nowej ksi��ki autorki mo�e nas nieco zmyli�. Wydaje si�, �e b�dziemy czyta� co�, co wydarzy�o si� dawno temu, ale to nieprawda. Pisarka swoj� histori� osadzi�a w czasach dwutysi�cznych, a zatem nie jest to jaka� daleka podr� w przesz�o��. Udowodni�a te�, jak zapiski, nie tylko papierowe, ale te zamieszczone w pami�ci laptopa, mog� mocno wp�yn�� na �ycie bohater�w. Je�li o mnie chodzi- moj� ciekawo�� wzbudzi�a nie tylko tajemnica, kt�ra dotyczy szczeg�lnie jednej bohaterki, ale te� charakterystyczny pomys� autorski. Krystyna Januszewska zdecydowa�a si� bowiem na zagadkowo zatytu�owane rozdzia�y. Uwielbiam tak� form� zapisu, gdy� od razu zastanawiam si�, co mo�e kry� si� za u�ytymi zwrotami. Zielony kamyk, poskromienie z�o�nicy czy zapach luksusu to tylko przyk�ady tego, co znajduje si� w omawianej powie�ci. Czy sama fabu�a by�a r�wnie interesuj�ca? C�, wed�ug mnie zawsze trzeba trzyma� si� zasady, �e ilo�� to nie synonim jako�ci. Ca�a opowie�� wymy�lona przez pisark� r�wne dobrze mog�aby zmie�ci� si� na 300-320 stronach. Wiele informacji powtarza si�, co mo�e nie spodoba� si� wielu odbiorcom. Ale do rzeczy.

G��wn� bohaterk� jest Joanna Malicka. Kobieta jest z wykszta�cenia psychologiem, ma m�a, tak�e psychologa, a tak�e tr�jk� dzieci: Mart�, Ew� i Filipa. Wszystko zmienia si� w chwili, gdy kobieta nieco pod presj� zmuszona jest uda� si� do W�och i pom�c Filipowi. Na czym owa pomoc mia�a polega�, tego nie zdradz�, ale najgorsze jest to, �e Joanna nie czuje si� dobrze za kierownic� starego grata. Jej droga b�dzie bardzo wyboista, a sprawa z pomoc� Filipa zacznie si� mocno komplikowa�. Dlaczego syn nie pojawia si� w um�wionym miejscu? Kim jest Marek- m�czyzna, kt�rego Joanna pocz�tkowo nie poznaje, ale w p�niejszym czasie wszystko si� zmienia? No i najwa�niejsze pytanie: dlaczego bohaterka nie wraca z synem do Niemiec, gdzie obecnie mieszka i prowadzi swoj� kwiaciarni�? Mija dzie�, dwa, tydzie�, miesi�c, a w ko�cu rok, a Joanny jak nie by�o, tak nie ma. Trwaj� gor�czkowe poszukiwania. M�� Joanny, Andrzej, notorycznie dostaje nowe wiadomo�ci, je�dzi na identyfikacj� zw�ok. Dzieci pary tak�e �yj� w cieniu koszmaru. Czy kobieta w ko�cu si� odnajdzie? Czy jej bliscy b�d� umieli dalej funkcjonowa�? O tym trzeba samemu si� dowiedzie�.

Sprawa zagini�cia Joanny uchodzi tutaj oczywi�cie za priorytetow�, ale dla mnie ciekawe okaza�y si� te� opowie�ci o dzieciach pa�stwa Malickich. Autorka udowodni�a, �e rodze�stwo niemal nigdy siebie nie na�laduje, mo�emy by� wobec siebie jak ogie� i woda, jak czer� i biel. Marta to kobieta wygadana, energiczna, czasem nawet za bardzo wybuchowa, ale potrafi my�le� racjonalnie i samodzielnie wychowywa� synka. Ewa to znowu dusza artystki. Kobieta jest malark� i zarazem totaln� odwrotno�ci� Marty. C�rka Joanny i Andrzeja zaszy�a si� w Bieszczadach, jest nieprzystosowana do rozm�w politycznych czy nowinek elektronicznych. Czy jednak jest szcz�liwa u boku cz�owieka, dla kt�rego najwa�niejsza jest praca? Na koniec zostawi�am sobie Filipa, poniewa� jego postawa pocz�tkowo mo�e doprowadzi� czytelnik�w do wrzenia. lekkoduch, Piotru� Pan, ma�y ch�opiec w sk�rze doros�ego faceta, kt�ry wiecznie pakuje si� w problemy i przy tym denerwuje rodzic�w. Czy takie osoby mog� zmieni� swoje dotychczasowe podej�cie do �ycia? Warto si� o tym przekona�.

Refleksja odno�nie do fabu�y tej ksi��ki nasuwa si� sama, a mnie bardzo pasuje tutaj jeden frazeologizm. Szewc bez but�w chodzi to nie byle jaki zlepek s��w, a szczera prawda. Pa�stwo Maliccy, jako wykszta�ceni psychologie, powinni doskonale zna� potrzeby zar�wno swoje, jak i swoich bliskich. Niestety, autorka dowodzi, �e nie tylko m�odzi maj� k�opoty w zwi�zkach. D�ugoletni sta� ma��e�ski wcale nie musi by� szcz�liwy. Cz�sto zaczynamy si� nudzi�, by� dla siebie oboj�tnym, a mi�o�� przeradza si� w nienawi��. Dlaczego o tym pisz�? Czym charakteryzuje si� SYNDROM GOTOWANEJ �ABY w zwi�zku i kt�rego z bohater�w dotyczy? Gdy czytelnicy poznaj� szczeg�y �ycia Joanny i Andrzeja, z ca�� pewno�ci� najdzie ich refleksja. To samo dotyczy dzieci pary i ich trudnych, czasem nieodpowiedzialnych, zmaga� �yciowych.

Celowo nie wspominam o Zofii i Lenie- bohaterkach, kt�re by�y bardzo wa�ne dla Joanny. Chcia�abym, aby ich dzia�ania by�y stuprocentowo samodzielnie odkrywane przez czytelnik�w. Je�li o mnie chodzi- histori� Leny uzna�am za ciekaw�, natomiast sama osoba Zofii nie za bardzo si� tu przyda�a. Mia�am wra�enie, �e zosta�a ona dodana do powie�ci dla jej rozbudowania. Jak ju� wspomina�am, ksi��ka nie musi by� obszerna, aby si� nam spodoba�a.

Ca�ej powie�ci nie oceniam �le, ale z ca�� pewno�ci�, nie stwierdz�, �e jest wybitna czy rewelacyjna. Momentami fabu�a bardzo si� przeci�ga�a, a autorce najlepiej uda�o si� zako�czenie. Ogromne zmiany pod koniec fabu�y na pewno zaskocz� czytelnik�w. Czy na plus? O tym ju� trzeba samemu si� przekona�. Ko�cowa konkluzja mo�e odnosi� si� do p�r roku- cz�owiek to nie natura, gdzie wszystko jest uporz�dkowane w�a�nie wed�ug p�r roku. Zawsze wiemy, �e po zimie kwiaty zaczn� kwitn�� we wiosennej aurze, a zielone li�cie znowu ozdobi� drzewa i krzewy. My, jako ludzie zmienni, zaskakujemy cz�sto bliskich, ale te� samych siebie. Perturbacje �yciowe nie maj� te� nic wsp�lnego z wiekiem- zawsze jest czas na to, by co� zmieni�. Oby tylko na lepsze. Wpadanie z deszczu pod rynn� jeszcze nikomu nie przynios�o niczego dobrego.

Pi�ro Krystyny Januszewskiej to dla mnie co� absolutnie nowego. Obok najnowszej powie�ci, czyli „Zniknij z moich oczu” autorka mo�e pochwali� si� dziewi�cioma tekstami, w tym przeznaczonymi dla m�odszej grupy odbiorc�w. Ksi��ki Krystyny Januszewskiej mog� by� przyk�adem na to, jak bogata jest polska oferta wydawnicza. Cho� bardzo by�my chcieli, nigdy nie poznamy wszystkich pisarzy i ich tekst�w. Opcji rozci�gania czasu jeszcze nikt nie wymy�li�…

Uwa�am, �e ok�adka nowej ksi��ki autorki mo�e nas nieco zmyli�. Wydaje si�, �e b�dziemy czyta� co�, co wydarzy�o si� dawno temu, ale to nieprawda. Pisarka swoj� histori� osadzi�a w czasach dwutysi�cznych, a zatem nie jest to jaka� daleka podr� w przesz�o��. Udowodni�a te�, jak zapiski, nie tylko papierowe, ale te zamieszczone w pami�ci laptopa, mog� mocno wp�yn�� na �ycie bohater�w. Je�li o mnie chodzi- moj� ciekawo�� wzbudzi�a nie tylko tajemnica, kt�ra dotyczy szczeg�lnie jednej bohaterki, ale te� charakterystyczny pomys� autorski. Krystyna Januszewska zdecydowa�a si� bowiem na zagadkowo zatytu�owane rozdzia�y. Uwielbiam tak� form� zapisu, gdy� od razu zastanawiam si�, co mo�e kry� si� za u�ytymi zwrotami. Zielony kamyk, poskromienie z�o�nicy czy zapach luksusu to tylko przyk�ady tego, co znajduje si� w omawianej powie�ci. Czy sama fabu�a by�a r�wnie interesuj�ca? C�, wed�ug mnie zawsze trzeba trzyma� si� zasady, �e ilo�� to nie synonim jako�ci. Ca�a opowie�� wymy�lona przez pisark� r�wne dobrze mog�aby zmie�ci� si� na 300-320 stronach. Wiele informacji powtarza si�, co mo�e nie spodoba� si� wielu odbiorcom. Ale do rzeczy.

G��wn� bohaterk� jest Joanna Malicka. Kobieta jest z wykszta�cenia psychologiem, ma m�a, tak�e psychologa, a tak�e tr�jk� dzieci: Mart�, Ew� i Filipa. Wszystko zmienia si� w chwili, gdy kobieta nieco pod presj� zmuszona jest uda� si� do W�och i pom�c Filipowi. Na czym owa pomoc mia�a polega�, tego nie zdradz�, ale najgorsze jest to, �e Joanna nie czuje si� dobrze za kierownic� starego grata. Jej droga b�dzie bardzo wyboista, a sprawa z pomoc� Filipa zacznie si� mocno komplikowa�. Dlaczego syn nie pojawia si� w um�wionym miejscu? Kim jest Marek- m�czyzna, kt�rego Joanna pocz�tkowo nie poznaje, ale w p�niejszym czasie wszystko si� zmienia? No i najwa�niejsze pytanie: dlaczego bohaterka nie wraca z synem do Niemiec, gdzie obecnie mieszka i prowadzi swoj� kwiaciarni�? Mija dzie�, dwa, tydzie�, miesi�c, a w ko�cu rok, a Joanny jak nie by�o, tak nie ma. Trwaj� gor�czkowe poszukiwania. M�� Joanny, Andrzej, notorycznie dostaje nowe wiadomo�ci, je�dzi na identyfikacj� zw�ok. Dzieci pary tak�e �yj� w cieniu koszmaru. Czy kobieta w ko�cu si� odnajdzie? Czy jej bliscy b�d� umieli dalej funkcjonowa�? O tym trzeba samemu si� dowiedzie�.

Sprawa zagini�cia Joanny uchodzi tutaj oczywi�cie za priorytetow�, ale dla mnie ciekawe okaza�y si� te� opowie�ci o dzieciach pa�stwa Malickich. Autorka udowodni�a, �e rodze�stwo niemal nigdy siebie nie na�laduje, mo�emy by� wobec siebie jak ogie� i woda, jak czer� i biel. Marta to kobieta wygadana, energiczna, czasem nawet za bardzo wybuchowa, ale potrafi my�le� racjonalnie i samodzielnie wychowywa� synka. Ewa to znowu dusza artystki. Kobieta jest malark� i zarazem totaln� odwrotno�ci� Marty. C�rka Joanny i Andrzeja zaszy�a si� w Bieszczadach, jest nieprzystosowana do rozm�w politycznych czy nowinek elektronicznych. Czy jednak jest szcz�liwa u boku cz�owieka, dla kt�rego najwa�niejsza jest praca? Na koniec zostawi�am sobie Filipa, poniewa� jego postawa pocz�tkowo mo�e doprowadzi� czytelnik�w do wrzenia. lekkoduch, Piotru� Pan, ma�y ch�opiec w sk�rze doros�ego faceta, kt�ry wiecznie pakuje si� w problemy i przy tym denerwuje rodzic�w. Czy takie osoby mog� zmieni� swoje dotychczasowe podej�cie do �ycia? Warto si� o tym przekona�.

Refleksja odno�nie do fabu�y tej ksi��ki nasuwa si� sama, a mnie bardzo pasuje tutaj jeden frazeologizm. Szewc bez but�w chodzi to nie byle jaki zlepek s��w, a szczera prawda. Pa�stwo Maliccy, jako wykszta�ceni psychologie, powinni doskonale zna� potrzeby zar�wno swoje, jak i swoich bliskich. Niestety, autorka dowodzi, �e nie tylko m�odzi maj� k�opoty w zwi�zkach. D�ugoletni sta� ma��e�ski wcale nie musi by� szcz�liwy. Cz�sto zaczynamy si� nudzi�, by� dla siebie oboj�tnym, a mi�o�� przeradza si� w nienawi��. Dlaczego o tym pisz�? Czym charakteryzuje si� SYNDROM GOTOWANEJ �ABY w zwi�zku i kt�rego z bohater�w dotyczy? Gdy czytelnicy poznaj� szczeg�y �ycia Joanny i Andrzeja, z ca�� pewno�ci� najdzie ich refleksja. To samo dotyczy dzieci pary i ich trudnych, czasem nieodpowiedzialnych, zmaga� �yciowych.

Celowo nie wspominam o Zofii i Lenie- bohaterkach, kt�re by�y bardzo wa�ne dla Joanny. Chcia�abym, aby ich dzia�ania by�y stuprocentowo samodzielnie odkrywane przez czytelnik�w. Je�li o mnie chodzi- histori� Leny uzna�am za ciekaw�, natomiast sama osoba Zofii nie za bardzo si� tu przyda�a. Mia�am wra�enie, �e zosta�a ona dodana do powie�ci dla jej rozbudowania. Jak ju� wspomina�am, ksi��ka nie musi by� obszerna, aby si� nam spodoba�a.

Ca�ej powie�ci nie oceniam �le, ale z ca�� pewno�ci�, nie stwierdz�, �e jest wybitna czy rewelacyjna. Momentami fabu�a bardzo si� przeci�ga�a, a autorce najlepiej uda�o si� zako�czenie. Ogromne zmiany pod koniec fabu�y na pewno zaskocz� czytelnik�w. Czy na plus? O tym ju� trzeba samemu si� przekona�. Ko�cowa konkluzja mo�e odnosi� si� do p�r roku- cz�owiek to nie natura, gdzie wszystko jest uporz�dkowane w�a�nie wed�ug p�r roku. Zawsze wiemy, �e po zimie kwiaty zaczn� kwitn�� we wiosennej aurze, a zielone li�cie znowu ozdobi� drzewa i krzewy. My, jako ludzie zmienni, zaskakujemy cz�sto bliskich, ale te� samych siebie. Perturbacje �yciowe nie maj� te� nic wsp�lnego z wiekiem- zawsze jest czas na to, by co� zmieni�. Oby tylko na lepsze. Wpadanie z deszczu pod rynn� jeszcze nikomu nie przynios�o niczego dobrego.