Ho�ownia i Prokop w elektryzuj�cej, spontanicznej rozmowie. Zderzenie dw�ch odmiennych spojrze� na religi�, kultur� i �wiat medi�w. Jezus jako marketingowiec, po�ytki p�yn�ce z noszenia habitu, r�nica mi�dzy Bogiem a idolem, urok pieni�dzy i problemy z woln� wol� – to tylko niekt�re w�tki tej zaskakuj�cej konfrontacji. Ponad 120 000 sprzedanych egzemplarzy ksi��ki w wersji papierowej.
Autorzy o ksi��ce
Prowadz�c te rozmowy, robimy po prostu to samo co taks�wkarz wioz�cy pasa�era na lotnisko, fryzjer zakr�caj�cy klientce loki, babcie gderaj�ce w kolejce do laryngologa czy kumple spotykaj�cy si� po robocie przy piwie. Przedstawiamy nasz punkt widzenia. Dyskutujemy. Spieramy si�. M�wimy, co nam si� wydaje. Wywalamy na st� to, co nam prywatnie w duszy gra. Tyle, �e zamiast o najnowszym serialu, biu�cie Dody czy bie��cym kursie franka szwajcarskiego cz�ciej gadamy o rzeczach, kt�re mimo wszystko wydaj� nam si� wa�niejsze.
Marcin Prokop
Po tych rozmowach boj� si� bardziej ni� kiedykolwiek, �e stosown� lekcj� kontemplacji dadz� mi kiedy� anio�owie. Ja b�d� chcia� toczy� z nimi teologiczne dysputy, oni – pogr��eni w s�uchaniu Morrisseya – zacytuj� mi trzydziesty drugi rozdzia� M�dro�ci Syracha: „Przem�w, starcze, tobie to bowiem przystoi, jednak z dok�adnym wyczuciem, aby� nie przeszkadza� muzyce. A kiedy jej s�uchaj�, nie rozw�d� si� mow� ani nie okazuj swej m�dro�ci w niestosownym czasie!”
Szymon Ho�ownia