Ciemno wsz�dzie, g�ucho wsz�dzie, co to b�dzie? Mord b�dzie! I to niejeden.
W�a�cicielki siedliska rami� w rami� z samozwa�cz� brygad� antykryminaln� podejmuj� si� zadania zdemaskowania mordercy, kt�ry bezczelnie zak��ci� obchody dziad�w. I cho� sytuacja nie wygl�da dobrze, a kl�ska urodzaju sprawia k�opot policjantom, kt�rych w dodatku dosi�ga strza�a Amora, z babiborzanami nie ma �art�w, zw�aszcza, gdy pomaga im pewien emerytowany agent.
Czy istnieje kl�twa, kt�rej nie da si� z�ama�? I upiory, przed kt�rymi nie da si� uciec?
Jedno jest pewne: S�owacki wielkim poet� by�, a Mickiewicz nie�le narozrabia�.