W ten grudniowy czas wszystko mo�e si� zdarzy�.
Anna nie lubi �wi�t od czasu, gdy tu� przed wigili� ojciec wyprowadzi� si� do innej kobiety, tym samym wywracaj�c �wiat �ony i c�rki do g�ry nogami. Od tamtej pory w Bo�e Narodzenie ch�tniej organizuje sobie wyjazdy s�u�bowe, ni� spotyka si� z rodzin� przy stole.
Tego roku mia�o by� inaczej. Ze wzgl�du na sze��dziesi�t� rocznic� �lubu dziadk�w wydawa�o si�, �e nie omin� jej �wi�teczne atrakcje. Chc�c nie chc�c Anna wsiada w auto i wyrusza w drog�. Podczas podr�y wpada jednak w niebezpieczny po�lizg.
Kiedy budzi si� w szpitalu, pierwsz� osob�, kt�r� widzi, jest Robert ? jej dawna, trudna mi�o��. Mi�dzy Ann� a Robertem od�ywaj� minione �ale i urazy, ale ku zaskoczeniu obojga wci�� tli si� mi�dzy nimi uczucie, kt�re ma wielk� szans� zamieni� si� w ogromny po�ar zmys��w.
Tylko co z tego, skoro w �yciu Roberta jest ju� niejaka Gabrysia, kt�r� on sam okre�la mianem kobiety swojego �ycia.