Powie�� obyczajowa z wy�szych sfer przedwojennej Warszawy, a przy tym pasjonuj�cy krymina�. Blichtr wykwintnych salon�w, kawiarniane romanse, szpiedzy i detektywi, afera z kradzie�� tajnych dokument�w pa�stwowych, szanta�e i pods�uchy.
A oto s�owa Autora:
Uwa�am, �e pami�tnik p. Hanki Renowickiej w zupe�no�ci na druk zas�uguje. Wart jest rozpowszechnienia jako po prostu dokument obyczajowo�ci i psychiki dzisiejszej kobiety
kulturalnej oraz jej �rodowiska. W czasach gdy poch�aniamy setki tom�w przer�nych biografii, autobiografii i powie�ci autobiograficznych pisanych przez robotnik�w, ch�op�w, girlsy, by�ych przemytnik�w, polityk�w itp. – nie widz� powodu, dlaczego mieliby�my si� wyrzec sposobno�ci poznania pami�tnika kobiety nale��cej do warstw wy�szych, do tych „dziesi�ciu tysi�cy”, kt�re w naszym kraju nadaj� ton i charakter epoce. S�dz�, �e dokument ten mo�e by� r�wnie interesuj�cy, a uzupe�niaj�c literacki pejza� autentyzmu przyda si� przysz�emu historykowi obyczaj�w pierwszej po�owy dwudziestego wieku.
Oddaj�c go w r�ce czytelnika pragn� zaznaczy�, �e najwy�sz� zalet� pami�tnika jest
zdumiewaj�ca jego szczero��, szczero��, kt�rej nie zdo�ali osi�gn�� nawet tak wielcy
pami�tnikarze jak – toute proportion garde� – Jan Jakub Rousseau.
Pe�na finezji powie��, demaskuj�ca pustk� moraln� i intelektualn� elit spo�ecznych, by�a jednocze�nie pr�b� ostrze�enia przed nadci�gaj�c� katastrof�.