Podr� ludzi Ksi�gi

Pani Olga jest arcymistrzyni� w opisach psychologicznych. Potrafi tak zainteresowa� tokiem opowie�ci, �e trudno jest si� oderwa� od lektury. Zarwa�am niejedn� noc na czytaniu jej powie�ci. Co ja m�wi�, czyta si� do bia�ego rana!

Pewnego dnia trzeba zdecydowa�. Nie ma wtedy �adnych wym�wek, �adnego odwlekania ani starania si� o pomoc innych. Trzeba samemu podj�� decyzj�, nie bacz�c na to, ile ma si� lat, co si� robi i jak bardzo si� nie chce tego robi�. Ta decyzja zawa�y na ca�ym �yciu. Tak naprawd� to ona je poprowadzi, poniewa� jest to decyzja, czy ruszy� w podr� �cie�k� �ycia i zdecydowa�, co jest naprawd� wa�ne. Jeste�cie gotowi, by to zrobi�? Mam nadziej�, �e tak, bo wi�cej czasu nie b�dzie.

Wydaje si�, �e to by�a grupa ludzi, kt�rych nic nie ��czy�o. Ka�dy �y� w innej rzeczywisto�ci, mia� inne obowi�zki i plany na przysz�o��. Jednak co� sprawi�o, �e pewnego dnia wszyscy znale�li si� w tym samym miejscu, cho� z innych powod�w, ale tak samo przera�eni. Niekoniecznie zadowoleni, �e ich drogi si� przeci�y i niepewni, co robi� dalej. Co sprawi�o, �e ich �ycia okaza�y si� tak analogiczne? Ksi�ga i decyzja o podr�y po ni�.

My�l�, �e wszyscy znaj� doskonale autork� tej powie�ci. Ju� od lat zdobywa�a olbrzymi� popularno�� i przede wszystkim szacunek. W tej chwili jej ksi��ki sprzedaj� si� w olbrzymich ilo�ciach, a my Polacy jeste�my dumni, �e mo�emy si� pochwali� kolejnym Noblem z dziedziny literatury. To wielkie wydarzenie, kt�re wr�cz zmusza nas do przeczytania dzie� Olgi Tokarczuk. Chcia�abym powiedzie� na swoje usprawiedliwienie, �e od dawna chcia�am przeczyta� jak�� jej powie��. Dok�adnie tak by�o, ale nie mam te� co udawa�, �e ostatecznym impulsem do zapoznania si� z jej tw�rczo�ci� jest w�a�nie Nobel. "Podr� ludzi Ksi�gi" jest moim pierwszym spotkaniem z pisark�. Jak j� przyj�am?

Pierwsze co rzuci�o mi si� w oczy to styl autorki – zachwyci� mnie, poniewa� okaza� si� jednym wielkim kontrastem. ��czy� ze sob� niesamowit� patetyczno��, z kt�r� spotykam si� niezmiernie rzadko, oraz lekkie pi�ro pozwalaj�ce na oddanie si� lekturze bez skr�powania. Podziwiam autork� za tak niekonwencjonalne i zgrabnie przeprowadzone rozwi�zanie. Mam nadziej�, �e w innych jej powie�ciach r�wnie� odnajd� t� specyfik� j�zyka i stylu.

W "Podr�y ludzi Ksi�gi" fabu�a jest szcz�tkowa. Tym razem to nie ona ma gra� g��wne skrzypce. Jest t�em, kt�re powoli i spokojnie doprowadza nas do g��bszego sensu. Czy go zauwa�ymy, to zale�y tylko od nas. Mo�emy odda� sw�j umys� we w�adanie nudy i monotonni albo wznie�� si� do wy�yn naszej refleksyjno�ci i tam odnale�� samych siebie. Cho� powinnam doda�, �e ta druga opcja nie uda�o mi si� do ko�ca, gdy� tematyka jest bardzo g�rnolotna i pe�na metafor, co okaza�o si� dla mnie zbyt skomplikowane. Niestety wydaje mi si�, �e w tym przypadku jestem czytelnikiem, kt�ry nie jest w stanie zrozumie� wszystkiego i wiele przez to traci. W �aden spos�b nie oznacza to, �e powie�� jest nieodpowiednia, czy przesadzona. Mo�e taka by�, ale to ja mog� by� na ni� niegotowa.

Niezmiernie przypad�a mi do gustu koncepcja bohater�w. Ka�da posta� jest dok�adnie wykreowana i opowiada swoj� w�asn� histori�. S� one tak r�ne od siebie, ale zarazem dope�niaj�ce si�, �e jest to wprost magnetyzuj�ce. Maj� w sobie wiele realno�ci pochodz�cej z brutalnego �ycia, ale i zwyk�ej codzienno�ci. A to wszystko jest zwie�czone ironi� �ycia, kt�ra wed�ug mnie bez w�tpienia istnieje w wielu przypadkach. Warto o tym pami�ta�.

"Podr� ludzi Ksi�gi" zrobi�a na mnie wra�enie, ale r�wnie� bardzo rozczarowa�a. Przede wszystkim w du�ej mierze przewidzia�am zako�czenie, wi�c nie by�o efektu zaskoczenia psychicznego, co chyba by�o og�lnym zamys�em. Tak jak pisa�am wcze�niej, to te� w wielu aspektach nie zrozumia�am jej, co utrudni�o mi odbi�r lektury. Jednak nie oznacza to, �e nie zapoznam si� z innymi ksi��kami Olgi Tokarczuk. Jestem bardzo ciekawa, co tam stworzy�a.

Pierwsza ksi��ka, do kt�rej dotar�em ju� po lekturze 6 innych ksi��ek Tokarczuk. Wida� tutaj pocz�tki rozpraw my�lowych, kt�rych ciekawsze uzupe�nienie obrazuj� dalsze powie�ci. Nieco pogubione w�tki.