Pogromca Niesko�czono�ci

Nastolatkowie z supermocami - to bardzo ciekawa fabu�a. Powie�� przypomina�a mi nieco X-men�w, lecz w wydaniu bardziej m�odzie�owym. Nie tylko fabu�a jest tutaj oryginalna, bohaterowie s� bowiem bardzo interesuj�co zarysowani, co sprawia, �e identyfikujemy si� z nimi. Przynajmniej ja tak mia�em. Polecam ksi��k� ka�demu, kto lubi literatur� pe�n� fantastyki. Ch�tnie si�gn� po pozosta�e powie�ci pana Adama Silvera, poniewa� ta konkretna pozostawi�a po sobie bardzo interesuj�ce wspomnienia w mojej g�owie.

"Chce wierzy�, �e ludzie mog� przesta� wierzy� w oczywiste k�amstwa, lecz prawda jest taka, �e cz�� z nich nawet nie jest ok�amywana."

◇◇

"Koszmary mo�e i s� przera�aj�ce, lecz to marzenia s� niebezpieczne."

▪︎▪︎

Traumatyczne wydarzenia z pierwszego tomu zbieraj� �niwo.

Zemsta, ��dza w�adzy, skomplikowane relacje rodzinne (delikatnie m�wi�c) i skrywane tajemnice to tylko czubek g�ry lodowej problem�w, z kt�rymi b�d� musieli sobie poradzi� bohaterowie.

Brighton jest jeszcze bardziej irytuj�cy, chocia� pod pewnymi wzgl�dami, zaczynamy go troch� lepiej rozumie�, ale tylko troch�. O dziwo podobne uczucia mam tak�e do Emila, ta jego bierno�� i niezdecydowanie naprawd� s� wkurzaj�ce, my�l� jednak, �e te skrajno�ci ich charakter�w to celowy zabieg autora. Je�li chodzi o senatora Irona to nieuchronnie zbli�a si� on do zrealizowania swoich zlowieszczych plan�w.

Najciekawiej wypadaj� w�tki dotycz�ce Nessa i Maribelle, trudno przewidzie� w kt�r� stron� potocz� sie ich losy i czy odnajd� oni sw�j happy end, albo przynajmniej jego namiastk�.

Ca�o�� czyta si� p�ynnie i co wa�ne z �atwo�ci� przypominamy sobie wydarzenia z poprzedniego tomu.

Samo zako�czenie natomiast zaostrza apetyt na ci�g dalszy, jestem szalenie ciekawa jak dalej potoczy si� historia Kr�l�w Niesko�czono�ci.

„Rany. C�, teraz rozumiem, dlaczego m�j urok nie robi na tobie wra�enia. Nie mog� si� r�wna� z bad boyem, kt�ry wr�ci� zza grobu.”

.

.

Uwaga na ma�e spoilery do pierwszego tomu… :)

Bohaterowie oswajaj� si� z now� sytuacj�. Po tym, jak Brighton wypi� Krew Pogromcy, walczy o �ycie. Jego organizm jest zatruty, a wszyscy wok� przewiduj�, �e niebawem na pewno umrze. Ness jest wi�ziony przez w�asnego ojca – senatora Edwarda. Senator pragnie wykorzysta� syna i jego moce w swojej kampanii prezydenckiej. Maribelle mierzy si� z �a�ob� po �mierci Atlasa. Chce zg�adzi� Lun�, przyw�dczyni� Posocznik�w, kt�ra odpowiedzialna jest za ca�e z�o, jakie j� w �yciu spotka�o.

C� to by�a za fantastyczna ksi��ka! Na wst�pie powiem, �e okaza�a si� o wiele lepsza od pierwszej cz�ci (kt�ra przecie� te� by�a �wietna). Przyczyni�y si� do tego dwie kwestie. Pierwsza – bohaterowie znacznie d�u�ej zostawali w niewoli. Nie odbijano ich po pi�ciu minutach. By�o oczekiwanie, niepewno��, wi�cej realizmu. Druga sprawa – nowe postaci!

Rycerze Aureoli to grupa aktywist�w, kt�rzy walcz� o dobro feniks�w. W „Pogromcy niesko�czono�ci” poznajemy dw�ch rycerzy – Wyatta i Tal�. Obydwoje s� po prostu �wietni i reprezentuj� spo�eczno�� LGBT. S�uchajcie, w�a�nie TAKICH bohater�w potrzebowa� ten cykl! Wyatt to posta� komediowa. Jest b�yskotliwy, zabawny i w pe�ni oddany misji. Tala to twarda sztuka. To dobra posta�, ale musicie wiedzie�, �e ma charakterek. Kocham takie bohaterki. Luna przyczyni�a si� do �mierci jej rodzic�w, dlatego Tala jest ��dna zemsty. Rycerze Aureoli ca�e �ycie po�wi�caj� ochronie feniks�w, stale wykorzystywanych przez alchemik�w. Wierz�, �e po �mierci odrodz� si� jako te pi�kne stworzenia. A za �ycia dost�puj� zaszczytu latania na swoim feniksie. Nie mog� go sobie wybra�. To feniksy decyduj�, czy Rycerz Aureoli jest godzien dosiadania go. Charakteryzuj� ich kurtki, do kt�rych przyczepiaj� pi�ra feniksa. Oczywi�cie nigdy nie wyrwaliby takiego pi�ra, u�ywaj� wy��cznie tych, kt�re stworzenie zgubi.

Je�li ju� o feniksach mowa, musz� w tym miejscu z�o�y� pok�on dla autora, bo to, co on wymy�li� jest po prostu genialne! Chodzi oczywi�cie o retrocykle feniks�w. Nie jest to spoiler, dlatego opowiem Wam, na czym to polega. Og�lnie chodzi o to, �e gdy feniks zapomni, jak co� si� robi, mo�e podda� si� hibernacji. Podczas jej trwania przenosi si�; za pomoc� retrocyklu; do swojego poprzedniego wcielenia, by przypomnie� sobie to, czego potrzebuje. No, WOW!

Tak, jak i w poprzednim tomie, tak i tutaj mamy rozdzia�y z perspektywy czw�rki bohater�w.

Emil; gdy jego mama jest w niebezpiecze�stwie, a o Nessie my�li, �e nie �yje; skupia si� na romansowaniu z Wyattem. Wiadomo, �e ka�dy inaczej radzi sobie ze stresem, jednak nie widzia�am w jego zachowaniu zamartwiania si�. Emil jednak w dalszym ci�gu d��y� do celu, jakim by�o sporz�dzenie eliksiru – Dusiblasku – kt�ry potrafi�by sp�ta� moce.

Maribelle przez d�ugi czas w k�ko rozpami�tywa�a �mier� ukochanego. Chyba nikt, nawet Emil (a je�li czytali�cie poprzedni tom, to wiecie, co mam na my�li), nie ma tak ciekawej przesz�o�ci, jak ona! A dowiadujemy si� o niej wraz z post�pem fabu�y na naprawd� wiele interesuj�cych sposob�w. Jej przesz�o��, w zestawieniu z tym, co wydarzy�o si� na sam koniec, powoduje �e naprawd� nie mog� doczeka� si� kolejnego tomu! Jej wsp�praca z Tal� wypada na stronicach ksi��ki znakomicie.

Ness nie ma lekko. Senator wykorzystuje jego zmiennokszta�tno�� na wszelkie mo�liwe sposoby. Robi� takie rzeczy, �e nawet we mnie wywo�a�o to du�y dyskomfort. Jakby to dzia�o si� naprawd�. Ness jest t�amszony, wi�ziony, nie ma poj�cia co dzieje si� z Emilem i reszt� znajomych. Pod koniec ksi��ki dostajemy nawet kilka rozdzia��w z jego perspektywy, b�d�cych prequelem do serii, co jest mi�� niespodziank�.

I na koniec wisienka na torcie. Brighton. Potrzebuj� mem�w o tym bohaterze, przysi�gam. Jego zachowanie jest tak memiczne, tak ikoniczne, tak rozwalaj�ce m�zg! Nie jest dobrym cz�owiekiem, cho� jedn� nog� stoi po stronie protagonist�w. Jego �wiatopogl�d jest jednak daleki od za�o�e� Iskier i jego rodziny. Uwielbiam jego przemy�lenia, t� z�o�liwo��, jak� w sobie ma w stosunku do Emila. T� zazdro�� o bycie bohaterem. To posta�, kt�rej nie da si� lubi�. Ale nale�y docenia� to, jak zosta�a wykreowana. Bo kreacja tego bohatera jest mistrzowska, panie Silvera. Przez wi�kszo�� ksi��ki Brighton przechodzi� przemian�. W t� dobr� stron�. Gdzie� z ty�u dalej by� tym pragn�cym atencji pysza�kiem, ale udowadnia�, �e posi�kuje si� moc� w dobrych celach. Pod koniec jednak mo�na ujrze� jego prawdziw� twarz. Albo zwyk�� w�ciek�o��. Cokolwiek to by�o, dowiemy si� o tym dopiero w trzeciej cz�ci.

Mam troch� mieszane uczucia co do akcji ratunkowej pod koniec ksi��ki. Bohaterowie udaj� si� do Ciemnicy, czyli wi�zienia dla �wietlistych. Z opisu miejsca wnioskuj�, �e to taki Azkaban tego �wiata, tyle �e bez dementor�w. Powa�na sprawa. Straszne miejsce, pe�ne stra�y i zabezpiecze�. A jednak grupa wyrostk�w z magicznymi zdolno�ciami, nie maj�ca �adnego planu (przysi�gam, o tym �e tam lec�, zadecydowali zgodnie z zasad� YOLO) zdo�a�a tam wej�� i wyj��. Bez wi�kszych problem�w. No i nikt z nich nie zosta� pokonany, ale za to oni powalili niejednego. Takie troch� Disneyowskie zagranie, na kt�re patrzy�am z przymru�eniem oka, ale uzna�am, �e musz� o tym wspomnie�.

Mimo drobnych g�upotek, historia zawarta w „Pogromcy niesko�czono�ci” zas�uguje na Wasz� uwag�, fani fantasy. Opiera si� ona na naprawd� solidnych fundamentach. Jest zawi�a, co jaki� czas dostajemy strz�pki informacji w losowej kolejno�ci. I to jest �wietne. Dawno tak dobrze si� nie bawi�am, odkrywaj�c tajemnice przesz�o�ci. Polecam Wam j� gor�co!

Emil i Brighton przeciwstawili si� losowi. Pokonali Posocznik�w i uszli z �yciem – a przynajmniej tak im si� wydawa�o. W pogoni za znalezieniem antidotum, kt�re nie tylko ocali jego brata, ale tak�e uwolni go od niechcianych mocy feniksa, Emil b�dzie musia� przypomnie� sobie swoje przesz�e wcielenia, o kt�rych pr�bowa� zapomnie�. Tymczasem Ness jest wykorzystywany przez senatora Irona dla w�asnych korzy�ci, a jego rzadka zdolno�� zmieniania kszta�t�w czyni go niebezpieczn� broni�. Bitwa o pok�j staje si� zawi�o�ci�.

Dlaczego si�gn�am po „Pogromc� niesko�czono�ci”? Z czystej ciekawo�ci.

Czy czyta�am 1 tom? Niekoniecznie.

Czy znam inne ksi��ki Adama? Nie, ale kiedy od�o�y�am wspomnian� wcze�niej pozycj� na p�k�, dosz�am do wniosku, �e musz� nadrobi� moje czytelnicze zaleg�o�ci.

Nie mam por�wnania, przez co ci�ko powiedzie� mi, czy ten tom by� lepszy od poprzedniego, dlatego na razie wstrzymam si� z wysuwaniem tego wniosku. Stwierdzam jednak, �e dziej� si� tutaj naprawd� du�o, wir wydarze� jest wr�cz szokuj�cy.

Charakterystyczne dla tej ksi��ki okaza�o si� zgranie ze sob� dw�ch �wiat�w. Bohaterowie posiadali magiczne moce, ale prowadzili te� normalne, ludzkie �ycie. To fajne po��czenie, ale moim zdaniem nie powala�o na kolana.

Wielkim plusem za to okaza�o si� to, �e autor zadba�, �eby czytelnik w trakcie lektury mia� szans� na wytchnienie. W�tki �wietnie si� ze sob� przeplataj�, akcja nie stoi w miejscu i nie skupia si� tylko na jednym temacie, ale kr��y mi�dzy kilkoma, co daje wi�cej luzu. Ponadto „Pogromca niesko�czono�ci” to nie tylko magia i wojna, to tak�e poruszaj�ce momenty, kt�re daj�, oj DAJ� do my�lenia. Na potwierdzenie swoich s��w mog� przywo�a� nawet posta� Nessa, kt�ry ci�gle musi walczy� o siebie, o mi�o��. Gdyby nie iskra nadziei, kt�ra nadal si� w nim tli, nie wiem, jak to wszystko by si� potoczy�o...

Mojej uwadze nie umkn�� r�wnie� fakt, �e autor pozostawi� ogromne luki w historii, a zako�czenie okaza�o si� jednym znakiem zapytania.

Za minus tej ksi��ki i to tak naprawd� jedyny, mog� uzna� t�o polityczne. Nie jestem fank� tych temat�w i nie bardzo lubi�, gdy s� one poruszane i rozwlekane.

Tak czy siak, zosta�am pozytywnie zaskoczona. Czekam na trzeci tom, a w mi�dzyczasie nadrabiam pierwszy.

Szczerze m�wi�c to cicho liczy�em na to, �e ten tom b�dzie lepszy ni� jego pierwsza cz��, kt�ra by�a okej, ale no kompletnie bez sza�u. No i niestety troch� si� rozczarowa�em.

Najszczerzej m�wi�c osobi�cie uwa�am, �e najbardziej ciekawym w�tkiem by�y oczywi�cie feniksy oraz �ycie mi�osne Emila.

Sama ksi��ka ma w sobie tyle akcji, �e z czasem staje si� to, a� m�cz�ce i ci�ko jest to czyta� z takim samym zainteresowaniem.

Sami bohaterowie maj� tylko cz�ciowo zr�nicowane charaktery, chocia� to nie znaczy, �e jest to du�ym plusem. Brighton jest zdecydowanym przeciwie�stwem Emila czym jednocze�nie zas�u�y� sobie na miano irytuj�cego �woka, o kt�rym zdecydowanie wiedzie� wi�cej ni� musz�, a rozdzia�y po�wi�cone jego osobie s� tak przesi�kni�te egoizmem oraz samouwielbienie, �e naprawd� ze sob� walczy�em, aby ich nie przekartkowa�. Maribelle, Iris i Tala wydaj� si� strasznie podobne, a r�nice mi�dzy ich zachowaniem s� jak dla mnie naprawd� niewielkie. Wszystkie bezmy�lnie fiksuj� si� na jednym celu, a p�niej lec� na �eb na szyj�.

Zdecydowanie by�bym bardziej za t� ksi��k�, je�eli wyci�to by jako� bardziej Brightona 😆, a w jego miejsce rozwin�o si� histori� z perspektywy Emila. Nie mog� wam jednoznacznie powiedzie� idziecie i czytajcie, poniewa� mimo kilku dobrych i ciekawych moment�w "Pogromca Niesko�czono�ci" by� o wiele s�abszy ni� "Syn Niesko�czono�ci" 🥺