Projekt Hail Mary Outlet

Z wyobra�ni� Andy'ego Weira mia�am do czynienia kilka lat temu podczas lektury Marsjanina. Zachwyci� mnie wtedy, zachwyci� mnie i teraz w przypadku powie�ci "Projekt Hail Mary".

Doktor Grace budzi si� w dziwnym pomieszczeniu. Nie wie, gdzie si� znajduje, co tutaj robi, jak si� nazywa. Powoli odkrywa, �e to dziwne miejsce jest statkiem kosmicznym, �e by� w �pi�czce, �e zosta� wys�any na ci�k� misj� kosmiczn�, kt�rej celem jest zbadanie �rodowiska astrofsg�w, w kt�rym nie dzia�aj� one destrukcyjnie na gwiazdy gwarantuj�ce �ycie na planecie.

"Projekt Hail Mary" to powie�� rewelacyjna, cudowna, wspania�a. Zosta�a fantastycznie rozbudowana, czytaj�c j� doskonale widzia�am ogromne zaci�cie fizyczne i astronomiczne autora po��czone z nietuzinkow� wyobra�ni� oraz j�zykiem, kt�ry nie pozwala na oderwanie si� od ksi��ki. Powie�� wci�ga od pierwszych stron. Andy Weir nie do��, �e pokaza� sw�j fantastyczny kunszt literacki, zrobi� to, co kocham - po��czy� dwa tory czasowe, tera�niejszo�� z przesz�o�ci� w formie retrospekcji. Pozwoli�o mi to na jednoczesne odkrywanie pocz�tkowego odkrycia astrofag�w oraz szeroko zakrojonych dzia�a�, jakie towarzyszy�y ludzko�ci podczas planowania misji, przy uwa�nym �ledzeniu tera�niejszych wydarze�.

Nie jestem typow� humanistk�, jednak wiele zagadnie� z nauk �cis�ych jest mi obcych, a by�o ich sporo w tej powie�ci. Czy mi to przeszkadza�o? Absolutnie! Andy Weri posiada nieszablonowy talent, kt�ry pozwala mu tworzy� powie�ci pi�kne, dobrze czytaj�ce si�, kt�ra w �aden spos�b nie m�cz� czytelnika. Ca�a wiedza, jak� posiada autor nie jest przemycana za cz�sto, poza tym kompletnie w niczym nie przeszkadza.

Cokolwiek bym nie napisa�a, wiem, �e b�dzie ma�o. "Projekt Hail Mary" to nie ksi��ka, o kt�rej powinni�my du�o pisa�, to ksi��ka, kt�r� trzeba po prostu przeczyta�. Dla mnie, poki co, numer jeden tego roku.

Projekt Hail Mary to kolejna po Marsjaninie i Artemisie powie�� Andy’ego Weira, kt�ra ukaza�a si� na polskim rynku. Czy i tym razem ten popularny autor nie zawi�d� swoich czytelnik�w?

Historia rozpoczyna si�, gdy astronauta (z kt�rego perspektywy obserwujemy ca�� akcj� powie�ci) budzi si� na pok�adzie tytu�owego statku, nie wiedz�c kim jest, ani co tu robi. Nie pami�ta nawet swojego imienia. Pozostali cz�onkowie za�ogi nie �yj�, a ON pozosta� sam w bezkresnej przestrzeni kosmicznej, nie maj�c poj�cia jak si� tu znalaz�. Z czasem pami�� zaczyna mu wraca�. Z czasem Ryland Grace (g��wny bohater) u�wiadamia sobie, �e jest uczestnikiem misji, kt�ra ma za zadanie uratowa� Ziemi� przed nieznanymi formami �ycia. Istoty te �eruj� na S�o�cu i odbieraj� naszej planecie potrzebn� do �ycia energi�.

Fabu�a powie�ci toczy si� dwutorowo. Obserwujemy bohatera podczas misji Hail Mary, kiedy pr�buje rozgry�� jak w�a�ciwie powinien poradzi� sobie z mno��cymi si� problemami. Samotny Ryland Grace stara si� sprosta� wyzwaniu, a pomoc, kt�r� otrzyma nadchodzi z niespodziewanej strony.

Mamy r�wnie� liczne retrospekcje, kt�re pokazuj� nam wcze�niejsze wydarzenia. Dzi�ki temu autor pokazuje czytelnikowi genez� ca�ego kryzysu, spos�b w jaki ludzko�� stara�a si� unikn�� ekologicznej katastrofy. Widzimy tak�e to w jaki spos�b zwyk�y nauczyciel (bohater powie�ci) znalaz� si� w�r�d cz�onk�w misji ratunkowej, a tak�e na statku.

Any Weir serwuje nam liczne zwroty akcji. Jeden z nich przestawia powie�� na tory ca�kiem inne ni� czytelnik m�g� przypuszcza�. Nie chc� spoilerowa�, �eby nie psu� wam zabawy, ale takiego rozwi�zania si� nie spodziewa�em. Autor ma bardzo bogat� wiedz�, zar�wno astronomiczn� jak i fizyczn�. Potrafi j� poda� w ciekawy i trafiaj�cy do czytelnika spos�b. Nawet zawi�e na pierwszy rzut oka zagadnienia, wyja�nia w przejrzystych, �atwo przyswajalnych s�owach i przyk�adach. Dzi�ki temu powie�� czyta si� szybko, lekko i przyjemnie. Do tego fabu�a wci�� meandruje, Weir nie oszcz�dza bohatera, a kolejne wyzwania, kt�rym musi podo�a� sprawiaj�, �e Projekt Hail Mary czyta si� z zapartym tchem, nie mog�c oderwa� si� od lektury. Autor bardzo sprawnie odda� emocje, w jakie buzuj� w bohaterze. Jego spos�b na radzenie sobie ze stresem czy samotno�ci� zosta�y oddane w bardzo realny spos�b. Ryland Grace to cz�owiek z krwi i ko�ci, kt�ry reaguje, prze�ywa kryzysy i musi podejmowa� skrajne, cz�sto niebezpieczne, decyzje.

Ca�a recenzja na: CzasoS[Adres usuni�ty]

Andy Weir to autor przeze mnie znany i bardzo lubiany. ,,Marsjanina" wci�� wspominam z ogromnym sentymentem (bo to w pewniej mierze od niego rozpocz�a si� moja czytelnicza przygoda), a nieco s�absze ,,Artemis" i tak pomimo swoich wad mnie swoj� fabu�� zainteresowa�o (na tyle, �e zacz�am pisa� o nim fanfika - na szcz�cie nigdzie go nie opublikowa�am). Dlatego te� s�ysz�c o premierze ,,Projektu Hail Mary", od razu wiedzia�am, �e nie przejd� obok tej ksi��ki oboj�tnie i za wszelk� cen� b�d� chcia�a po ni� si�gn��. I c�, ksi��ka w ko�cu trafi�a w moje r�ce, a ja czym pr�dzej zabra�am si� za czytanie. Cieszy�am si�, �e autor powraca do znanego z debiutu motywu samotnego, walcz�cego o �ycie astronauty, jednak do�� pr�dko pojawi�y si� odbieraj�ce mi pe�n� przyjemno�� z czytania zgrzyty. Chodzi mi o to, �e tym razem fiction by�o o wiele wi�cej od science.

Fabu�a od razu kojarzy si� z t�, kt�r� Andy Weir ukaza� w ,,Marsjaninie". Pozostawiony na pastw� losu astronauta budzi si� w opuszczonym statku kosmicznym i zauwa�a, �e nie pami�ta, kim jest i co te� w tym miejscu robi. Powoli zaczyna przypomina� sobie przer�ne fakty ze swojego �ycia, a co za tym idzie - wszystko zaczyna uk�ada� si� w ca�o��. Okazuje si�, �e wyruszy� w samob�jcz� misj�, kt�ra na celu ma uratowanie Ziemi przed zbli�aj�c� si� coraz szybciej kl�sk� klimatyczn�. S�o�ce ma bowiem nied�ugo zgasn��, a to dla ca�ej ludzko�ci nie wr�y niczego dobrego... Uratowanie �wiata nie jest jednak tak proste, jak mo�e si� zagubionemu w kosmosie nauczycielowi wydawa�. Na szcz�cie pojawia si� towarzysz, kt�ry ch�tnie wyci�ga do niego pomocn� r�k�. No, nawet kilka r�k.

Nie b�d� ukrywa�, �e fabu�a ju� od pierwszych stron mnie wci�gn�a, a ja bardzo chcia�am dowiedzie� si�, kim tak naprawd� jest g��wny bohater. Niestety wszystko zacz�o si� psu�, gdy zrozumia�am, �e ksi��ka podzielona jest na dwie cz�ci - jedn� dziej�c� si� na statku, a tak�e drug�, opowiadaj�c� o tym, jak wygl�da�y przygotowania do lotu. Zabieg ten z pocz�tku wydawa� si� obiecuj�cy, lecz jednocze�nie spowodowa�o to, �e ksi��ka jest jako�ciowo bardzo nier�wna. Zdarzaj� si� fragmenty z przesz�o�ci lepsze od tych wsp�czesnych, jak i na odwr�t. Przymyka�am na te wady oko, do czasu komunikacji z pozaziemsk� cywilizacj�. Wtedy w pe�ni dostrzeg�am, �e jest to ksi��ka pisana raczej przez geeka dla geeka, a nie wpisuj�ca si� znane mi wcze�niej dzi�ki Weirowi science fact. Owszem, nie jestem przeciwniczk� tego typu w�tk�w (wr�cz przeciwnie, bardzo lubi� motyw UFO), jednak w tej historii zdawa� si� ON by� zbyt kresk�wkowo-przygodowy. Zw�aszcza, �e g��wnemu bohaterowi wszystko sz�o bez powa�niejszych problem�w i udawa�o mu si� wyj�� zwyci�sko nawet z najwi�kszych tarapat�w. Co prawda w ,,Marsjaninie" bywa�o podobnie, aczkolwiek tam wydawa�o si� to cho� troch� prawdopodobne. Tutaj czytelnik �ledzi perypetie raczej przekombinowanego McGayvera, ani�eli naukowca z krwi i ko�ci. Szkoda, bo Mark Watney naprawd� skrad� moje serce, a nie mog� powiedzie� tego samego o Rylandzie Grace.

Pomimo wszystkich wad, nie uwa�am ,,Projektu Hail Mary" za ksi��k� z��. Wr�cz przeciwnie, to �wietna, pe�na naukowych opis�w historia science-fiction, do kt�rej mia�am po prostu zupe�nie odmienne oczekiwania. Ci�ty j�zyk g��wnego bohatera �wietnie roz�adowywa� atmosfer�, a jego przygody przyci�ga�y uwag�, jednak spodziewa�am si� powie�ci nieco bardziej przyziemnej, bez rozmy�lania o tym, jak bardzo szalonych kosmit�w spotka� mo�na w innych uk�adach s�onecznych. Dla fan�w lekkiego (bo ci�sze opisy i tak same w sobie s� zrozumia�e nawet dla najwi�kszego laika), klasycznego sci-fi b�dzie to ksi��ka o wiele lepsza. Polecam j� jak najbardziej, nawet je�li min�am si� ze swoimi oczekiwaniami.

Czyta�am kiedy� "Marsjanina" i mimo, �e by�o to ju� po obejrzeniu ekranizacji i tak ogromnie mi si� podoba�a. Czy "Projekt Hail Mary" przypad� mi do gustu?

�ycie na ziemi jest w niebezpiecze�stwie.. Co� zabiera nam energi� s�oneczn�, kt�ra powinna dociera� do nas z kosmosu. Okazuje si�, �e w przestrzeni kosmicznej mo�e rozwin�� si� �ycie. Ma�e astrofagi nam zagra�aj�, je�li ludzko�� nie wymy�li sposobu by si� z nimi rozprawi� w ci�gu 30 lat umrze wi�kszo�� populacji na ziemi.. W zwi�zku z tym jest przygotowywana ekspedycja do uk�adu Tau Ceti, bo tam zdaje si� problem z astrofagami zosta� rozwi�zany. Czy ludzko�� przetrwa?

Za ksi��k� zabra�am si� zupe�nie spontanicznie. Mia�am ochot� na co� zupe�nie innego ni� romanse czy krymina�y. I to by� strza� w dziesi�tk�! Zawsze fascynowa� mnie kosmos, a scenariusz opisany w powie�ci mo�e jak najbardziej si� zdarzy�. Oczywi�cie nie �ycz� nam tego, ale kto wie co zagra�a nam tak naprawd� ze strony kosmosu. Mimo, �e ta ksi��ka to niez�y grubasek poch�on�a mnie bez reszty. Autor u�ywa� troch� naukowej terminologii ale na szcz�cie wszystko dla mnie by�o zrozumia�e. Ma�o tego z wielk� ciekawo�ci� odkrywa�am dalsze losy historii. To opowie�� o odwadze i po�wi�ceniu oraz sile przyja�ni. Cz�owiek czasami w bardzo ekstremalnych sytuacjach poznaje swoj� drug� natur� i sam jest zaskoczony jak reaguje. Kompletnie nie spodziewa�am si� takiego zako�czenia, ale bardzo przypad�o mi do gustu. Mam nadziej�, �e i ta ksi��ka autora zostanie zekranizowana.

OCALI� LUDZKO��

Obawiam si� napisa� t� opini�. Z jednej prostej przyczyny – ta ksi��ka nie przypad�a mi do gustu, a jestem �wiadoma, �e zbiera w zasadzie same przychylne recenzje.

Zaczn� jednak od pocz�tku. „Projekt Hail Mary” Andy’ego Weira to fantastyka naukowa, czyli gatunek, po kt�ry prawie w og�le nie si�gam. Uwielbiam jedynie Vonneguta i jego tw�rczo�� zawsze poch�ania mnie bez reszty. Zdaj� sobie spraw�, �e to mo�e by� w�a�nie kwestia tego typu: nie czytuj� tego gatunku, wi�c mam nik�e o nim poj�cie. Mimo to wiem, �e istniej� pewne cechy, niezale�nie od gatunku literackiego, kt�re s� dla mnie takim wyznacznikiem dobrej ksi��ki. Przede wszystkim ksi��ka nie mo�e mnie nudzi�.

Czy „Hail Mary” jest dobr� ksi��k�? Z pewno�ci� dla mi�o�nik�w tego typu literatury. Ja r�wnie� doceniam olbrzymi� wiedz�, a z drugiej strony wyobra�ni� autora, tylko �e… No w�a�nie. Tylko �e moim zdaniem ta ksi��ka zosta�a „dobita” wielo�ci� informacji i ciekawostek naukowych. I gdyby jeszcze zosta�y one podane w spos�b interesuj�cy, jak by�o na samym pocz�tku, to by�oby �wietnie. Niestety tak nie by�o, nie w moim odczuciu. Nudzi�am si�, co tu du�o m�wi�. Strasznie si� nudzi�am, gdy po raz kolejny musia�am zanurza� si� w �wiat oblicze�, fizyki i tych wszystkich informacji, kt�rych by�o tak wiele, �e nieraz niecierpliwie chcia�am tylko doczyta� rozdzia�, aby w ko�cu zadzia�o si� co� ciekawego.

A dzia�o si�! I to ile! By�o te� zabawnie, ale nie powiedzia�abym, �e niesamowicie zabawnie, po prostu chwilami �miesznie.

G��wny bohater – Ryland Grace – nie pami�ta niczego, kiedy wybudza si� na pok�adzie statku, lec�cego nie wiadomo dok�d i w jakim celu po rozleg�ej czerni kosmosu. Ma�o tego okazuje si�, �e jego wsp�towarzysze niedoli zmarli. Powoli odzyskuje pami�� i zdaje sobie spraw�, �e teraz, jako jedyny pozosta�y przy �yciu, musi odkry�, jak uratowa� Ziemi�. Niestety, jak sobie przypomina, ta misja jest misj� samob�jcz�. Grace nigdy nie powr�ci na Ziemi�.

„Nauczy�em si� ju�, �e kiedy chc� sobie co� przypomnie�, nie powinienem uporczywie o tym my�le�. To proces podobny do zasypiania. Zbyt silne skupienie na celu przynosi odwrotny skutek”.

Brzmi super, prawda? I tak te� by�o, ale moim zdaniem jedynie na pocz�tku. Im dalej w las, tym ciemniej… Co prawda by�o kilka moment�w, kiedy rozchyli�am usta w zdziwieniu, ale poza nimi… nudzi�y mnie niesko�czone naukowe opisy.

Dodatkowo przeszkadza�a mi ilo�� liter�wek w tek�cie. To bardzo razi�o i mia�am wra�enie, �e tekst przeszed� kiepsk� korekt�.

Jednym s�owem, jak dla mnie mog�o by� o wiele lepiej, dlatego moja ocena to 4/10.

[Adres usuni�ty]

Zastanawiali�cie si� kiedy� ile jeszcze lat �ycia ma nasza pi�kna planeta Ziemia? Czy co� jej zagra�a? W�a�nie ksi��ka „Projekt Hail Mary” jest opowie�ci� o tym, �e zosta�o wykryte zagro�enie, nasza Ziemia ma niedu�o czasu, co� trzeba zrobi� aby temu zapobiec.

�mia�ek, kt�ry zg�osi� si� najpierw do badania astrofag�w, a p�niej do niebezpiecznej misji to nauczyciel przyrody Ryland Grace. Wcze�niej naukowiec, kt�ry stworzy� teori� o tym, �e Ziemia jest w stanie �y� bez wody. Niestety zosta� wy�miany i zganiony w �rodowisku naukowym, po czym zosta� nauczycielem przyrody i w szkole r�wnie� spe�nia� swoje ambicje.

Ksi��ka napisana jest w sw�j specyficzny spos�b. Akcja nie toczy si� tutaj po kolei, mamy czas tera�niejszy i czas przesz�y. I tak w�a�nie Ryland budzi si� nagle, nie wiadomo gdzie i nie wiadomo kiedy. Jest pod��czony do masy rurek, a opiekuj� si� nim r�ce robota. Nadopieku�cze r�ce robota. Tak w�a�nie okazuje si�, �e Ryland jest na statku kosmicznym i... nie ma z nim nikogo wi�cej. Jego towarzysze nie prze�yli hibernacji. Sam wi�c musi wype�ni� nadzwyczaj wa�n� misj� ratowania matki Ziemi. Problem jest jeszcze inny, mianowicie taki, �e przez hibernacj� nasz astronauta ma problemy z pami�ci�, nie wszystko pami�ta i dopiero mozolnie stara si� wszystko sobie przypomnie�.

Czy Ryland napotka na swojej drodze kogo� z kim b�dzie m�g� dzieli� swoje obawy?

A czy uda mu si� ocali� Ziemi�? Czy jest to w og�le mo�liwe?

Tak jak ju� pisa�am wcze�niej, wydarzenia w ksi��ce: „Projekt Hail Mary” przeplataj� si�. Czytamy o tera�niejszo�ci, czyli o pobycie Rylanda na statku kosmicznym, a jednocze�nie wsp�lnie z nim przypominamy sobie co by�o wcze�niej, dlaczego tu trafi� i jakie wydarzenia temu towarzyszy�y. No c� troch� jest problem, kiedy cz�owiek nie pami�ta nawet w�asnego imienia... A co je�li Ryland spotka obc� form� �ycia?

Lubicie sci-fi? Je�li tak, to „Projekt Hail Mary” jest w�a�nie dla Was!

Polecamy: Dobre Recenzje

Niedaleka mo�na by powiedzie� nam przysz�o��, w kt�rej dowiadujemy si�, �e naszemu �wiatu grozi zag�ada. Naukowcy ze wszystkich stron robi�, co mog� i wymy�laj� misj� na uratowanie planety. Na statku gdzie� po�rodku kosmosu budzi si� cz�owiek, bez kt�rego ta misja si� nie powiedzie, jednak na chwil� obecn� nic nie pami�ta. Wraz z przypominaniem sobie wszystkiego g��wny bohater prze�ywa wiele emocji i wiele si� dowiaduje. Postanawia te� po�wi�ci� samego siebie, aby uratowa� �wiat. Bardzo ciekawym w�tkiem jest te� w tej ksi��ce spotkanie obcej cywilizacji, jej opis jest bardzo oryginalny i zupe�nie odbiegaj�cy od standard�w, a to, co dzieje mi�dzy przedstawicielami obu gatunk�w, jest bardzo silne i wyj�tkowe. Og�lnie niezwyk�a ksi��ka, tylko troch� za du�o pisania o aspektach technicznych czy te� fizycznych/ chemicznych, kt�re dla przeci�tnego czytelnika s� po prostu nudne.

Budzisz i nie wiesz, gdzie jeste� ani kim jeste�. Twoje cia�o nie jest w pe�ni sprawne i dopiero stopniowo wybudza si� ze �pi�czki. Czuwa nad Tob� maszyna, a dw�jka ludzi, kt�rzy zajmuj� ��ka obok, ju� od dawna jest martwa. W�adza nad ko�czynami stopniowo powraca, ale pami�� robi to znacznie mniej ch�tnie. Chcesz si� wydosta�, ale nie wiesz jak, wi�c postanawiasz przede wszystkim dowiedzie� si�, gdzie jeste�. Mo�e w jakiej� dziwnej �odzi podwodnej? A mo�e... Nie, nie. Przecie� nie mo�esz by� w kosmosie! Musisz to sprawdzi�, musisz przeprowadzi� do�wiadczenia, musisz przypomnie� sobie kim jeste� i jak wszystko doprowadzi�o Ci� do tego w�a�nie miejsca.

W�a�nie w takiej sytuacji znalaz� si� Ryland Grace. Samotny w kosmosie, wykonuj�cy misj�, kt�ra ma uratowa� Ziemi�. Cho� czy aby na pewno taki samotny?

Akcja przebiega dwutorowo — mamy tera�niejszo�� na statku oraz przesz�o��, kt�ra stopniowo wy�ania si� zza mg�y. Andy Weir rewelacyjnie bawi si� czasem akcji i sprawnie z jednego przechodzi w drugi. Nic si� mi nie pl�ta�o, wszystko by�o jasne. Nawet naukowy �argon, du�a ilo�� danych technicznych czy opisy kolejnych naukowych do�wiadcze� napisane zosta�y tak zgrabnie, �e nie mog�am oczu odwr�ci� od kolejnych zda�. Powie��, kt�ra po wzi�ciu do r�k, zdawa�a si� by� grubaskiem, zosta�a przeze mnie przeczytana w zaledwie dwa dni. Dwa dni, gdy pr�bowa�am pami�ta� o tym, �e poza ksi��k� istnieje te� jakie� �ycie.

Grece to idealny bohater do utkni�cia gdzie� w kosmosie. Jest zabawny i naprawd� inteligentny. Radzi sobie z ka�dymi przeciwno�ciami i potrafi czytelnika zaabsorbowa� swoj� osob�. Nie jest jednak jedynym dobrze wykreowanym bohaterem i nie m�wi� tylko o tych z przesz�o�ci (cho� i tam nie ma p�askich postaci). Zamiast jednak poci�gn�� ten w�tek i zepsu� niespodziank� — przypomn� jedynie, �e mamy do czynienia z science fiction, a z tym gatunkiem mo�emy spodziewa� si� wszystkiego. Spotka�am si� z opini�, �e ksi��ki Weira to bardziej „science" ni� „fiction", czego oceni� nie potrafi�, ale „Projekt Hail Mary" na pewno jest mocn� mieszank� tych dw�ch s��w. �wietnym reprezentantem swojego gatunku.

Jak si� ju� domy�lacie — powie�� t� pokocha�am i poch�ania�am kolejne strony z wypiekami na twarzy. Polubi�am bohater�w i polubi�am autora. Dawno nie czyta�am tak dobrego sifi i najwyra�niej Andy Weir zrzuci� z piedesta�u Cixin Liu, kt�ry w moim sercu dotychczas zajmowa� pierwsze miejsce w tym gatunku. Jestem ciekawa reszty prac autora i ogromnie chc� je pozna� jak najszybciej.

t�um. Rados�aw Madejski

"Jestem naukowcem! To ju� konkretne odkrycie! Czas, �ebym skorzysta� z pomocy nauki. No dobra, m�j genialny m�zgu. Wykombinuj co�!

... jestem g�odny.

Zawiod�em si� na tobie, m�zgu."

M�wi� wam z r�k� na sercu, czasami naprawd� dobrze jest wyj�� ze swojej strefy komfortu i przeczyta� co� zupe�nie innego, bo mo�na si� bardzo mi�o zaskoczy�.

Kiedy Ryland Grace budzi si� ze �pi�czki, okazuje si�, �e jest jedynym ocala�ym z za�ogi kosmicznej, kt�ra wyruszy�a na strace�cz� misj�. To czego nie wie, poniewa� straci� pami��, to, �e opr�cz w�asnego �ycia, b�dzie musia� te� ocali� ludzko��. Przyznam szczerze, �e na pocz�tku troch� trudno by�o mi w ni� wej��, ogrom teorii, danych i naukowego �argonu by� przyt�aczaj�cy, cho� napisany w bardzo przyst�pny spos�b. Najprawdopodobniej wynika�o to z tego, �e to by�o moje pierwsze spotkanie z tego typu literatur�, ale jak ju� si� wci�gn�am to przepad�am. Akcja rozgrywa si� dwutorowo, na statku kosmicznym i we wspomnieniach bohatera, momentami b�dzie emocjonuj�co, a czasami zabawnie, ale z ca�� pewno�ci� ciekawie. Poza tym, �e ta historia jest powie�ci� science fiction, to jest te� powie�� o cz�owieku i jego woli przetrwania. Nietuzinkowa, b�yskotliwa i zdecydowanie godna polecenia.

Fizyka i astronomia w wersji "na bogato". Mo�liwe, �e w innej powie�ci nie da�abym rady. Mo�e nawet, gdybym by�a �wiadoma co mnie w tej ksi��ce spotka, w og�le bym si� za ni� nie zabra�a? I co? I to by�by b��d. Ch�on�am jak g�bka. Prawda, inaczej sobie t� histori� wyobra�a�am. Prawda, nie my�la�am, �e zderz� si� z tak ogromn� dawk� z dziedziny nauk �cis�ych. Ale nie szkodzi. Narracja jest tak rewelacyjnie poprowadzona, �e nie do��, �e to �wietna rozrywka to jeszcze zupe�nie zrozumia�a dla takiego laika jak ja. Nie jest lekko, bo jednak te zagadnienia rz�dz� si� swoimi prawami ale w ca�okszta�cie jest l�ej ni� si� mo�na spodziewa�. Bior�c pod uwag� wznios�� tematyk�, tj. misj� ratunkow�, maj�ca na celu ocalenie ludzko�ci a� nie godzi si� napisa�, �e to ksi��ka zabawna. No ale tak jest, jest zabawna, a dyskretny, cz�sto ironiczny humor to mistrzostwo. Styl autora jest przesympatyczny a bohater�w nie mo�na nie polubi�. Swoj� drog�, nie lada umiej�tno�ci pisarskich wymaga stworzenie 500-stronnicowej ksi��ki w oparciu o jedn� posta� (no dobrze, dwie). Dynamika tej powie�ci to wynik dwuw�tkowego uk�adu akcji, pobyt w kosmosie i przygotowania do tego lotu przeplataj� sie, jednak powie�� jest uporz�dkowana a fabu�a nie jest skomplikowana. To po��czenie da�o wartk�, p�ynn� akcj� ale i przynosi wiele wyja�nie� czytelnikowi.

Trudno mi dobra� s�owa, mo�e podpowie kto� kto czyta�, ale ta ksi��ka ma taki dobry flow, jest taka pozytywna, optymistyczna. Nie ma w niej "walki �wiat�w", agresji. Obawiasz si� o bohater�w, ale ten strach nie jest negatywny, nie parali�uje. Nie wiem, co� nienazwanego nasuwa mi si� w zwi�zku z tym pisaniem. Trudny temat jakim jest ocieplenie klimatu a historia bardzo sympatyczna. Pi�kny przyk�ad wsp�pracy naukowej i mi�dzygalaktycznej przyja�ni.

Autor, Andy Weir to in�ynier oprogramowania, zainteresowany fizyk� relatywistyczn� i mechanika orbitalna, znawca historii kot�w kosmicznych. Facet wie o czym pisze.

Andy Wier, kt�ry debiutowa� w 2011 roku ksi��ka ,,Marsjanin" zabiera czytelnik�w w kolejn� podr� po kosmosie w swojej najnowszej powie�ci ,,Projekt Hail Mary". G��wny bohater budzi si� nie pami�taj�c kim jest, gdzie jest i co tu robi. Powoli sobie wszystko przypomina odkrywaj�c, �e jest na statku i stoi przed samotn�, samob�jcz� misj�, podczas kt�rej musi znale�� spos�b na ocalenie ludzko�ci. W czasie jej trwania zyska nieoczekiwan� pomoc...

Musz� przyzna�, �e na pocz�tku ta historia bardzo kojarzy�a mi si� z filmem Christophera Nolana ,,Interstellar", w kt�rym to ziemi r�wnie� grozi zag�ada, ale wskutek zmian klimatycznych.

Fabu�a nie jest wartka, ale autorowi udaje si� utrzyma� uwag� czytelnika w napi�ciu czekaj�cego na kolejne zmagania bohatera. Nie czu�am znu�enia d�ugimi opisami. Ku mojemu zaskoczeniu wydarzenia na ziemi okaza�y si� r�wnie ciekawe co w kosmosie. Andy Weir podejmuje opisanie zagadnie� z dziedziny fizyki i chemii oraz biologii w bardzo przest�pny spos�b. T�umaczy to tak �opatologiczne, �e zrozumienie omawianego zagadnienia nie jest trudne i jego zrozumienie dostarcza czytelnikowi du�o satysfakcji. Doceniam r�wnie� ma�e w�tki, kt�re zwracaj� uwag� na wsp�czesne problemy, takie jak bieda w Afryce, czy zmiany klimatyczne.

,,Projekt Hail Mary" to �wietna ksi��ka science fiction, w kt�rym pomimo z�ego scenariusza dla �wiata jaki znamy przebija si� optymizm. Najnowsza ksi��ka Andy'ego Wiera od strony technicznej i naukowej �wietnie si� prezentuje, ale niestety zabrak�o mi w niej emocji i to jest jedyny zarzut jaki do niej mam, bo wci�ga i intryguje ju� od pierwszych stron

Pe�na recenzja na blogu Ksi��ki jak narkotyk!

Przyznaj�, �e dawniej du�o cz�ciej si�ga�am po ksi��ki z dziedziny fantastyki czy science fiction. Teraz robi� to du�o rzadziej i staram si� wybiera� pere�ki. „Projekt Hail Mary” do takich pere�ek zdecydowanie nale�y.

Akcja ksi��ki dzieje si� w kosmosie, kt�ry od zawsze mnie fascynowa�. Autor ju� od pierwszych stron zabiera czytelnika w niezwyk�� podr� od kt�rej ci�ko si� oderwa�. Sam styl pisania Weir’a jest jak dla mnie genialny - niezwykle szczeg�owy i barwny. Zastosowa� ON tutaj dwie p�aszczyzny czasowe - tera�niejszo�� oraz przesz�o��. Dzi�ki temu w�tki ksi��ki stopniowo si� ze sob� ��cz� w jedn� sp�jn� ca�o��. Sam opis bada� i tak naprawd� ca�ej misji ratowania �wiata sprawia� momentami, �e cz�owiek przenosi� si� do kosmosu i towarzyszy bohaterom, kt�ry notabene zostali bardzo dobrze wykreowani.

Ksi��ka wyr�nia si� na tle innych pozycji z tego gatunku. Nie dostajemy oklepanego tematu asteroidy, czy jakiego� meteorytu tylko co� zupe�nie nowego za co bardzo dzi�kuj� autorowi. Oczywi�cie nie zabrak�o tak�e j�zyka do�� charakterystycznego dla tego gatunku, jednak dzi�ki wspomnianym ju� barwnym opisom wszystko mo�na bardzo �atwo zrozumie�.

„Projek Hail Mary” wci�gn�� mnie ju� od pierwszych stron i ci�ko by�o mnie od niego oderwa�. Ba! Nawet zarazi�am nim ju� kilka os�b! Historia wzrusza, zaskakuje i potrafi wbi� w fotel. Co tu du�o pisa�… Zdecydowanie polecam!

,,Projekt Hail Mary" Andy Weir

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10⭐

57/2021

·

Samotny astronauta musi uratowa� Ziemi� przed katastrof�.

Z za�ogi, kt�ra wyruszy�a na strace�cz� misj� ostatniej szansy, prze�y� jedynie Ryland Grace. Teraz od niego zale�y, czy ludzko�� przetrwa.

Tylko �e ON na razie nie ma o tym poj�cia. Z pocz�tku nawet nie pami�ta, kim jest, wi�c sk�d ma wiedzie�, czego si� podj�� i jak ma tego dokona�?

Na razie wie tylko tyle, �e przez bardzo d�ugi czas by� pogr��ony w �pi�czce. A po przebudzeniu znalaz� si� niewyobra�alnie daleko od domu. Ca�kiem sam, je�li nie liczy� cia� zmar�ych towarzyszy.

Czas p�ynie nieub�aganie, a oddalony o lata �wietlne od innych ludzi Grace jest zdany wy��cznie na siebie.

Ale czy na pewno?

·

Chod� rzadko, zdarza mi si� si�ga� po ksi��ki z gatunku sci-fi, to ta wywar�a na mnie ogromne wra�enie. G��wny bohater zosta� wykreowany w taki spos�b, �e nie da si� go nie lubi�, za czym idzie fakt, �e je�li kogo� lubimy, bardziej martwimy si� o jego los. Ksi��ka wype�ni�a mnie r�nymi emocjami. Raz si� �mia�am, a raz mia�am �zy w oczach. Ksi��ka niesamowicie wci�ga i chod� du�o w niej zagadnie� z fizyki czy astronomii to by�y one super wplecione w tekst. Polecam j� ka�demu, poniewa� bawi�am si� przy niej przednio.

·

·

·

Za egzemplarz dzi�kuj� @wydawnictwomuza

Science fiction kusi mnie ogromnie, ale zawsze z ty�u g�owy pozostaje strach, czy m�j umys� poradzi sobie z ca�� mas� naukowych informacji. Gdy si�gam po ksi��k�, czuj� lekki niepok�j, w przypadku „Projektu Hail Mary” by� nawet zdwojony, gdy� ksi��k� sam wydawca okre�la jako powie�� science fact. Pozycja naukowa, kt�ra rozp�omienia wyobra�ni� do granic mo�liwo�ci, ka�dy humanista mo�e odetchn�� z ulg�, wszystko jest zrozumia�e, wyja�nione, nie ma strachu.

„Kim�e jestem, �eby si� sprzeciwia� woli wszechw�adnego komputera o stalowych mackach? Ostro�nie dotykam j�zykiem podejrzanej substancji.”

Poza strachem przez unicestwieniem ludzko�ci z powodu „chmury” atakuj�cej s�o�ce, realne opisy i konkrety naukowe, powoduj� g�si� sk�rk�. Ludzie niszcz� planet�, jednocze�nie dbaj�c o ni�, poszerzaj�c wiedz� z zakresu ekologii, walcz� o ka�dy centymetr lodowca, gdy nagle sytuacja obraca si� kompletnie przeciwko dotychczasowym za�o�eniom.

Pierwsze pi�tna�cie stron, daje drobny zarys jakich niuans�w mo�na si� spodziewa� wertuj�c strony „Hail Mary”, w kt�rej uwieziony jest nasz g��wny bohater. Budzi si� i nie do ko�ca �wiadomy w�asnego po�o�enia, zaczyna analiz�. Ryland jest naukowcem, ze wzgl�du na to ka�de odkrycie poprzedza seria test�w, eksperyment�w, sprawdzania zasad fizyki i wykonywania szeregu skomplikowanych oblicze�. Brzmi nudno? Wydaje si� straszne prawie jak matura z matematyki?

„Bior� kilka g��bokich wdech�w i stawiam stop� na pierwszym szczeblu. Tak jak poprzednio ka�dy z prostych ruch�w, kt�re wykonuj�, wymaga ode mnie olbrzymiego wysi�ku.”

Nie ma czego si� obawia�, j�zyk jest bardzo prosty i przyst�pny, nawet dla os�b nieprzyk�adaj�cych du�ej uwagi do przedmiot�w �cis�ych. Ka�demu opisowi towarzyszy gigantyczna porcja napi�cia i wewn�trznej walki z w�asnym strachem. Ryland Grace powoli odzyskuje pami��, z kt�rej odm�t�w wy�ania si� wizja ko�ca �wiata. Jego misja to kluczowy czynnik mog�cy ocali� ludzko��, a ON sam toczy zawzi�t� walk� z w�asnym umys�em i cia�em nie przyzwyczajonym do funkcjonowaniu w kosmicznym statku.

Chwilami czu�am si� jak przy czytaniu najwy�szej klasy thrillera psychologicznego, gdzie bohater jako posta� s�aba, toczy wewn�trzn� walk�, z samotno�ci�, strachem, g�odem, b�lem i poczuciem straty. Emocje buzowa�y w ka�dym rozdziale, �ciska�y moje wn�trze. Los ludzko�ci na barkach tak s�abej, jednej istoty. Spisa�am Ziemi� na straty, uwa�a�am, �e nie ma mo�liwo�ci na ratunek. Moim zdaniem Ryland podda si� przedwcze�nie, nie zdo�a wykona� misji i odzyska� pami�ci.

„�wiat�o staje si� coraz mocniejsze. Nie od razu. Przybiera na sile stopniowo. Przygl�dam si� mu przez minut�. Mam wra�enie, �e ja�nieje coraz szybciej. Czy�by zbli�a� si� do mnie jaki� obiekt?”

Nic wi�cej nie zdradz�, nie chc� psu� nikomu frajdy z czytania. Autor umiej�tnie wplata retrospekcje, b�d�ce jednocze�nie wspomnieniami, kt�re udaje si� odgrzeba� w pami�ci g��wnemu bohaterowi. Przenosimy si� na Ziemi�, gdy ludzko�� odkrywa „chmur�” poch�aniaj�c� energi� s�oneczn�. To bardzo ciekawy zabieg, mo�na oczywi�cie w trakcie czytania domy�la� si� wielu kwestii, ale najlepsze smaczki zostaj� na koniec. Nie spos�b si� zatrzyma�, trzeba p�dzi� przez t� powie�� w pr�dko�ci� �wiat�a, zako�czenie wyciska �zy.

Jedyna rekomendacja to fakt przeczytania ksi��ki w dwa wieczory, przez humanistk� z krwi i ko�ci, k�aniam si�!

Cze�� Wszystkim

Tak og�lnie nie ogl�dam film�w science-fiction jako� nie przypad� mi ten gatunek do gustu. „Projekt Hail Mary” Andy Weir jest to moja pierwsza ksi��ka z tego gatunku i na pewno nie ostatnia.

Ziemia znajduje si� w zagro�eniu mo�e przesta� istnie�. Ryland Grace jest jedynym �yj�cym cz�onkiem misji ratunkowej. Naukowiec jest w podr�y kosmicznej od kilku lat i w�a�nie obudzi� si� z d�ugiego snu. Najwi�kszym problemem jest to, �e nie ma poj�cia jak si� nazywa i w jakim celu znalaz� si� na statku kosmicznym. Jest sam zdany tylko i wy��cznie na siebie... zaraz, zaraz a mo�e nie do ko�ca jest sam mo�e jest kto� kto pomorze.

Ksi��k� czyta si� szybko kartka po kartce. Znajdziemy sporo zagadnie� zapisanych j�zykiem specjalistycznym: biologicznych, chemicznych czy fizycznych, kt�re nadaj� ksi��ce autentyczno�ci. Autor bardzo dobrze wykreowa� postacie po przez pokazanie ich charakteru, relacji i zachowania. Dwie linie czasowe pozwalaj� nam pozna� bardzo dobrze bohater�w. Na kartkach znalaz�am fajn� histori�, kt�ra dzieje si� w kosmosie co powoduje, �e nic nie jest oczywiste, a ka�dy z�y ruch mo�e spowodowa� �mier�.

Dlatego bardzo mocno kibicowa�am bohaterom aby rozwi�zali problem zagra�aj�cy zag�adzie ludzko�ci i nie tylko. Ksi��ka nie ma szybkiej akcji toczy si� swoim tempem, ale jest napisana w taki spos�b, �e ca�y czas trzyma w napi�ciu. Zako�czenie zaskoczy�o, zupe�nie takiego obrotu w fabule si� nie spodziewa�am.

„Projekt Hail Mary” wci�ga, intryguje, zaskakuje polecam z ca�ego serca

czytam_book

„Wype�niam samob�jcz� misj� (…) Musia�em o tym wiedzie�, kiedy zg�osi�em si� do tej misji. Umr� na tym pustkowiu. I b�d� umiera� w samotno�ci”

Ryland Grace budzi si� otoczony poka�n� ilo�ci� rurek wbitych w zgi�cia ko�czyn i tych prowadz�cych do maski tlenowej �ci�le przylegaj�ce do jego twarzy. Jest jedynym z ocala�ych cz�onk�w desperackiej misji ratunkowej, kt�rej zadaniem jest uratowanie ludzko�ci. Tylko nie wie kim jest, i gdzie jest. Samotny, niemog�cy liczy� na �adn� pomoc, z zupe�n� amnezj�. Jego jedynym towarzyszem jest komputer opiekuj�cy si� nim podczas �pi�czki i dwa martwe cia�a. Wraz z up�ywaj�cymi minutami w g�owie Ryland’a pojawia si� wi�cej pyta� ni� odpowiedzi, a te z kolei pozostawiaj� kolejne niewiadome. Szybko okazuje si�, �e jest lata �wietlne od �wiata kt�ry by� mo�e ju� nie istnieje. A je�li jeszcze istnieje, to w�a�nie ON jest jego jedyn� szans�.

Czy mo�na podsumowa� ksi��k� w dw�ch zdaniach? A no mo�na; „Marsjanin” mnie pokona�. „Projekt Hail Mary” zrobi� to po raz drugi.

Literatura sci-fi nie jest gatunkiem, po kt�ry si�gam na co dzie�. Jednak je�eli mam to robi�, to moim marzeniem jest trafia� na takie pozycje jak najnowsza ksi��ka Andy’ego Weir’a. To ksi��ka, kt�ra przypomnia�a mi o tym, dlaczego kocham czyta�. Porwa�a mnie od pierwszych stron i tak jak kosmos, poch�on�a bez reszty. Wida� �e nauki �cis�e nie s� obce autorowi; sprawnie przeprowadza nas przez t� ob��ka�cz� naukow� terminologi�, tak aby „laik” zrozumia� skomplikowane zagadnienia.

W powie�ciach takich jak ta – tajemniczych, niepokoj�cych, takich, w kt�rych karty s� stopniowo odkrywane uwielbiam narracj� pierwszoosobow�. Dzi�ki niej nie wiedzieli�my nic ponad to, co wie g��wny bohater, i wraz z nim podejmowali�my dzia�ania obserwuj�c jakie skutki przynios�. Retrospekcje z przesz�o�ci tylko dodawa�y smaczku i sprawia�y �e z czasem wszystko zacz�o uk�ada� w sp�jn� ca�o��; czemu akurat Ryland bra� udzia� w tej samob�jczej misji, i czego mia� dokona�, aby uratowa� ludzko��? Przed czym tak w�a�ciwie mia� j� ratowa�?

Bardzo ceni� sobie pozycje, kt�re mimo �e s� jedynie fikcj� zawieraj� w sobie jak�� m�dro��, dla kt�rej znajdzie si� miejsce w realnym �wiecie. W tym przypadku odnalaz�am problem klimatu, a dok�adnie skutk�w jakie przyniesie za sob� gasn�ce s�o�ce. Nasze s�o�ce p�ki co nie ga�nie, wr�cz przeciwnie, mamy do czynienia z ocieplaniem klimatu. Lecz szala przesuni�ta zbyt mocno w kt�r�kolwiek stron� mo�e przynie�� tak samo op�akane skutki.

Ksi��ka wbi�a mnie w fotel, a g��wnego bohatera pokocha�am ca�ym sercem. To posta� kt�ra mnie „kupi�a”. Ludzka, nieidealna. Gdyby mi powiedziano �e Ryland Grace istnieje naprawd�, uwierzy�abym bez chwili w�tpliwo�ci.

Mimo �e ksi��ka nie nale�y do cieniutkich, a poka�na ilo�� tekstu na ka�dej ze stron nie u�atwia�a sprawy, nie by�am w stanie si� od niej oderwa�. Najch�tniej bym nie jad�a, nie pi�a, nie spa�a, i poch�on�a j� w dob�, ale szkoda przeczyta� na jeden „chaps”.

Jedyne co mi zostaje to nadzieja na ekranizacj�, nadrobienie poprzednich ksi��ek Weir’da i czekanie na kolejne

Ryland budzi si� i nie rozumie, co si� z nim sta�o i gdzie jest. Nie wie nawet, jak si� nazywa. Wsz�dzie ma powtykane jakie� rurki, ci�ko mu wydoby� g�os z gard�a. Nie zdaje sobie sprawy z tego, �e bierze udzia� w akcji, maj�cej na celu uratowanie ludzko�ci. Jest jedyn� osob� z pocz�tkowych trzech, kt�ra pozosta�a przy �yciu. Reszta za�ogi nie �yje. Bohaterowi towarzyszy jedynie "wszechw�adny komputer o stalowych mackach", kontroluj�cy jego poczynania, wydzielaj�cy jedzenie. Co zagra�a Ziemi? Jak powsta� projekt Hail Mary? Co Ryland ma z tym wszystkim wsp�lnego? Czy bohater odnajdzie si� w swojej roli, skoro nic nie pami�ta?

Ksi��ka od pierwszych stron intryguje. Ryland przypomina sobie coraz to nowe w�tki ze swojej przesz�o�ci. Mamy narracj� pierwszoosobow�, wi�c wiemy dos�ownie tyle, co bohater. Jest to �wietny zabieg, pasuj�cy do tego typu ksi��ki. Wraz z postaci� mo�emy analizowa� to, co si� dzieje. Jego my�li s� tak perfekcyjnie napisane, �e czytanie w takiej formie to czysta przyjemno��. Niemal�e jeste�my w stanie poczu� to, co czuje Roland podczas swojej wyprawy.

W ksi��ce jest wiele naukowych termin�w, ale s� one przedstawione tak, �e rozumiemy, o co chodzi. Nie s� be�kotem pseudonaukowym. Wp�ywa na to powracaj�ca pami�� Rylanda, kt�ra podsuwa mu fragmenty z przesz�o�ci. Dostajemy informacje w ma�ych dawkach, co jest zrozumia�e i ciekawe. Nie jeste�my rzuceni na g��bok� wod� i nie czujemy si� jak podczas czytania artyku�u naukowego z zupe�nie nam nieznanej dziedziny. Do tego prawie ka�dy rozdzia� ko�czy si� czym� piorunuj�co zaskakuj�cym i nie mo�na si� oderwa� od lektury zgodnie z niedzia�aj�c� zasad� "Jeszcze tylko jeden rozdzia�".

Ksi��ka jest NIESAMOWITA. Wci�ga, intryguje, zaskakuje, szokuje. Jest to idealne po��czenie genialnego pomys�u i perfekcyjnego do granic mo�liwo�ci wykonania. Akcja, humor, niepok�j, doskona�e wyczucie kolejno�ci odkrywania kart. Do tego bardzo przywi�zujemy si� do bohatera i z ciekawo�ci� �ledzimy jego poczynania. Je�li mia�abym wskaza� ksi��k�, na kt�rej ma�o kto si� zawiedzie, to b�dzie to w�a�nie "Projekt Hail Mary". Hit! Nie mog� zdradzi� wi�cej, ale co tam si� p�niej dzia�o, to ja zupe�nie si� nie spodziewa�am! "Projekt Hail Mary" jest oderwany od rzeczywisto�ci, wspania�y.

Jak si� tworzy arcydzie�o? Pewnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale ten kto si�gnie po „Projekt Hail Mary” przeczyta arcydzie�o, tudzie� ksi��k�, kt�ra nosi znamiona arcydzie�a.

Prawie nigdy nie si�gam po fantastyk�, a ju� tak� opowiadaj�c� o wyprawch kosmicznych to wcale, ale widzia�am „Marsjanina” i mo�e to zadecydowa�o, film by� rzeczywi�cie dobry, zak�adam, �e ksi��ka na kt�rej motywach powsta� musia�a te� by� dobra i to wystarczy�o, �eby mnie przekona�.

Jednak to co dosta�am vs. to czego oczekiwa�am to dwie galaktyki oddalone od siebie o lata �wietlne (nomen omen)

Po pierwsze dostajemy g��wnego bohatera, kt�ry nie jest nudnym naukowcem, a pasjonatem w swojej dziedzinie, to cz�owiek, kt�ry przez postawienie nie�atwych hipotez, znalaz� si� w kr�gu zainteresowa� badaczy kosmosu i kiedy zupe�nie si� tego nie spodziewa� sta� si� cz�onkiem zespo�u, kt�ry bada now� form� �ycia, kt�ra pojawi�a si� w kosmosie. W konsekwencji zostaje mu powierzona misja ratowania ludzko�ci, z tym, �e ta misja to bilet w jedn� stron�.

Po drugie dostajemy histori� o odkrywaniu kosmosu, ale nie tak� jak w „Obcym” czy „Predatorze”, gdzie obce=z�e. Okazuje si�, �e wszech�wiat nie ko�czy si� na homo sapiens i nie jeste�my sami w kosmosie, a to co Ryland w nim odkrywa okazuje si� by� zaskakuj�ce i inspiruj�ce. Ta historia jest tak niesamowita, �e czyta si� j� z zapartym tchem i chce si� wi�cej.

Ta ksi��a od pocz�tku do ko�ca jest niesamowita. Poziom wiedzy naukowej autora jest imponuj�cy, ale najwi�ksze wra�enie robi spos�b w jaki zwyk�emy czytelnikowi, laikowi przekazuje wiedz� o kosmosie, o fizyce kwantowej, o chemii i biologii, o skomplikowanych zagadnieniach matematycznych. Czytasz i masz wra�enie, �e wiesz o czym mowa, cho� tak naprawd� by�e� „noga z maty”

Prawdziwe uk�ony dla t�umacza tej ksi��ki, wida� ogrom pracy i dopieszczenie ka�dego szczeg�u- szacunek za to.

"Pr�dko�� obrotowa jest ponad dziesi�� razy wi�ksza, ni� powinna by�. A to oznacza, �e gwiazda, na kt�r� patrz�... nie jest S�o�cem. Znajduj� si� w innym uk�adzie s�onecznym".

Czy gdyby od Was zale�a� los ca�ej ludzko�ci, wyruszyliby�cie w samob�jcz� misj� kosmiczn� w celu jej ratowania? Jedno �ycie za miliardy ocala�ych?

Ryland Grace nie mia� takiego wyboru. Musia� to zrobi�.

Grace budzi si� ze �pi�czki. Nie wie kim jest, gdzie si� znajduje i dlaczego. Nie pomaga fakt, i� jego dw�ch wsp�towarzyszy nie prze�y�o d�ugiej drogi b�d�c w �pi�czce. Wraz z up�ywem czasu przypomina mi si� jakie ma zadanie - uratowa� ludzko��. Jest skazany na samotno�� dop�ki nie spotyka na swojej drodze drugiego statku kosmicznego...

Pierwszy raz mam ch�� zdradzi� wi�cej na temat fabu�y, ale bardzo si� powstrzymuj� 🙈 Od razu zaznaczam, pocz�tek mo�e zniech�ci�, poniewa� kto�, kto nie czyta na co dzie� literatury o takiej tematyce (np. ja), mo�e mie� problem si� wgry��. Zrobi�am troch� przerwy po kilkudziesi�ciu stronach i wr�ci�am ze zdwojon� si�� do czytania 😁

Nie s�dzi�am, �e mi si� spodoba. Ale kurcz�, jakie to by�o dobre... Mimo i� p� ksi��ki mog�am nie zrozumie� przez �argon naukowy to sama historia jest bardzo ciekawa i kibicowa�am bohaterowi. Autor przedstawi� cz�owieka, kt�ry zmuszony jest w trudnych warunkach, z dala od domu i bez mo�liwo�ci powrotu, podejmowa� wa�ne decyzje i walczy� o planet�, kt�rej prawdopodobnie ju� nie zobaczy. Odwaga, inteligencja, pomys�owo��, humor, ale i momentu s�abo�ci to cechy, w kt�re ubrana jest powie��. Koniec wzrusza. Naprawd�. I jest satysfakcjonuj�cy.

Jestem ciekawa jak potoczy�oby si� �ycie w przypadku os�abienia si� s�o�ca i gdyby taka wyprawa w kosmiczne przestworza by�a prawdziwa. Jednak mam nadziej�, �e taka sytuacja nie b�dzie mia�a miejsca 😉

Polecam ka�demu, kto na chwil� chce zmieni� swoje preferencje czytelnicze i szuka ciekawej przygody. Nie wiem, czy film ju� wyszed� czy dopiero pojawi si� w kinach, ale na pewno obejrz� 😃 🚀

Z�o��, rozczarowanie, zaw�d, przygn�bienie to tylko cz�� emocji, kt�re towarzyszy�y mi w trakcie czytania najnowszej ksi��ki Andy'ego Weira, a w zasadzie jej ko�c�wki.

Bardzo podoba�a mi si� fabu�a i stopniowe poznawanie wszystkich szczeg��w misji chocia� nie b�d� ukrywa�a, �e musia�am m�j m�zg przyzwyczaja� i przestawi� na tryb science-fiction 😂.

Pocz�tek ksi��ki by� dla mnie dosy� m�cz�cy i przyt�aczaj�cy ze wzgl�du na bardzo du�o informacji i zagadnie� z zakresu fizyki i astronomii na szcz�cie jak przebrnie si� przez ten ci�ki pocz�tek to potem jest ju� tylko z g�rki. Ksi��ka jest wci�gaj�ca i jest jedn� z tych o kt�rych ca�y czas si� my�li, akcja poch�ania do reszty dzi�ki czemu jeste�my na statku Hail Mary razem z bohaterem.

Tak �e je�li s� tu jakie� [motyla n�ka] wo�owe z fizyki i niespecjalni entuzja�ci gatunku jak ja, to prosz� si� nie zra�a� i brn�� dalej, a nie b�dziecie �a�owa� 😁.

Na szcz�cie opr�cz zagadnie� naukowych ksi��ka posiada r�wnie� spor� dawk� humoru (wielokrotnie u�miecha�am si� pod nosem, co nie udawa�o si� niejednej komedii), a Rylanda i Rocky'ego nie spos�b nie polubi�.

Gwarantuje totalne oderwanie od ziemi w trakcie czytania i m�wi wam to zdeklarowana humanistka z dw�jami z fizyki 😂

Roland Grace budzi si� na statku kosmicznym, jednak nic nie pami�ta, nie wie nawet jak si� nazywa. Losy �wiata spoczywaj� na jego barkach, a ON nawet nie wie gdzie si� znajduje! Tym bardziej nie zdaje sobie sprawy, �e ma bardzo wa�n� misj� do wykonania.

Fabu�a ksi��ki jest niezwykle interesuj�ca. Nie jestem fanem fantastyki, jednak to, co tam si� dzia�o, totalnie mnie zaskoczy�o i zaciekawi�o! Nie mog�am si� oderwa�, poniewa� Autor niesamowicie pot�gowa� napi�cie i stopniowo wprowadza� Czytelnika w �wiat kosmosu. Dla fan�w – totalne must have! – czeka Was fascynuj�ca przygoda!

Powie�� jest skonstruowana w bardzo ciekawy spos�b. Kiedy Roland stopniowo odzyskuje pami��, jednocze�nie ��czy si� to z wydarzeniami z tera�niejszo�ci. Dzi�ki takiemu zabiegowi mo�emy posk�ada� wszystkie elementy w jedn� wielk� i logiczn� ca�o��. Dowiadujemy si� kim jest nasz bohater i dlaczego znalaz� si� na statku kosmicznym. A ca�y projekt jest niezwykle fascynuj�cy!

Zatem podsumowuj�c, Projekt Hail Mary niesie ze sob� cudown� dawk� wiedzy, zapieraj�c� dech w piersiach przygod� w innym wymiarze oraz �wietn� rozrywk� z wielkimi emocjami – momentami wzrusze� i uniesie�. Zach�cam wszystkich fan�w fantastyki do zapoznania si� z tym tytu�em – to naprawd� �wietna, niepowtarzalna historia!

Autor: Andy Weir Tytu�: Projekt Hail Mary Wydawnictwo: Akurat Premiera: 2021-05-05 Samotny astronauta musi uratowa� Ziemi� przed katastrof�. Z za�ogi, kt�ra wyruszy�a na strace�cz� misj� ostatniej szansy, prze�y� jedynie

Ryland

Grace. Teraz od niego zale�y, czy ludzko�� przetrwa. Tylko �e ON na razie nie ma o tym poj�cia. Z pocz�tku nawet nie pami�ta, kim jest, wi�c sk�d ma wiedzie�, czego si� podj�� i jak ma tego dokona�? Na razie wie tylko tyle, �e przez bardzo d�ugi czas by� pogr��ony w �pi�czce. A po przebudzeniu znalaz� si� niewyobra�alnie daleko od domu. Ca�kiem sam, je�li nie liczy� cia� zmar�ych towarzyszy. Podesz�am do niej ze wzgl�du na to, �e mia�am ochot� na fantastyk�. Zapowiada�a si� ona ca�kiem ciekawie. Napisana jest przyjemnym pismem cho� w pewnych momentach troch� trudnym. Fabu�a prowadzona jest wolniej, lecz nie jest nudna. Nie mia�am momentu pogubienia si� czy zw�tpienia w to czy dam rad� j� sko�czy�. Z ka�d� stron� pokazuje nam ona lepsze elementy sobie. Ju� od pierwszej strony wcieli�am si� w role bohatera i �ledzi�am jego losy. Autor idealnie odda� emocje wszystkim sytuacj�.

Ryland

wydawa� mi si� by� bardzo pewnym siebie m�czyzn�. Bacznie broi� swoich decyzji i walczy� o nie. Spodoba�o mi si� przedstawienie jego w taki spos�b. Mimo wszystko mia� chwile zw�tpienia. Nie dziwie si� temu akurat. Bohatera poznajemy ju� na pierwszej stornie. Jedyne co wiemy to, �e ten cz�owiek nie wie kim jest. Nie wie co si� dzieje i my�li, �e mu si� top wszystko �ni. Po pewnym czasie stara si� przys�owiowo ogarn��. Nagle co� mu si� przypomina, a za tym idzie lawina innych wspomnie� i niekoniecznie tak dobrych. Nie powiem za wiele o fabule, poniewa� jest ona tak dobra, �e powinni�cie sami odkry� wszystko po koli tak jak ja. Czytaj�c by�am przepe�niona r�nymi uczuciami. Nie mog�am si� od niej oderwa�. W kilku momentach by�am w totalnym szoku. Nie spodziewa�am si� tego, co zawar� w �rodku autor. By�o to dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie. Zako�czenie totalnie by�o dla mnie niespodziewane. By�a to dla mnie genialna przygoda. Najgorsze jednak by�y trudne s�owa kt�rych nie rozumia�am, lecz ciesz� si�, �e autor po cz�ci stara� si� nam je wyja�ni�. Je�eli jeszcze nie znacie tej historii koniecznie po ni� si�gnijcie. Ocena 10/10

Ryland Grace budzi si� z daleko od swojego domu, le��c na ��ku, otoczony kamerami obserwuj�cymi ka�dy jego ruch z mask� oddechow� na twarzy, a do tego pod��czony do du�ej liczby rurek. Nie jest to jedyna dziwna rzecz, gdy� na s�siednich ��kach le�� dwa typy, a komputer usilnie pyta, ile wynosi dwa plus dwa. Nasz bohater pocz�tkowo nie pami�ta niczego nawet swojego imienia. Na szcz�cie powoli pami�� zaczyna mu wraca� dzi�ki czemu dowiadujemy si� i� jest ON jedyn� nadziej� na uratowanie Ziemi i jest jedynym, kt�ry prze�y� misj� kosmiczn�. Nie b�d� wam zdradza� wi�cej szczeg��w gdy� nie chce psu� niespodzianki oraz przyjemno�ci z czytania lektury.

Musze przyzna� ze mam du�y problem z t� ksi��k� gdy� by�y momenty kt�re by�y niezwykle ciekawe i czyta�am z du�ym zainteresowanie ale niestety by�y i takie kt�re wr�cz mnie nudzi�y. Bardzo du�o jest tu termin�w naukowych oraz wyja�nie� z zakresu min. matematyki czy fizyki kt�re w tak du�ej ilo�ci niestety odbiera�y rado�� z lektury. Ale poza tym "Projekt Hail Mary" to przede wszystkim opowie�� o walce o przetrwanie, problemach, z kt�rymi nie �atwo sobie poradzi�, a tak�e o przyja�ni i spotkaniu z niespodziewanym sojusznikiem. Dacie si� skusi� na kosmiczn� podr� do innego uk�adu s�onecznego gdzie czeka na was sporo niespodzianek?

Ten moment, kiedy chwytasz now� ksi��k� i jeszcze nie wiesz, co ci� czeka. Masz w g�owie pustk�, kt�r� zaraz wyobra�nia zape�ni obrazami. Otwierasz wolumin i… bohater otwiera oczy, a komputer od razu pyta, ile jest 2 + 2. Co za g�upie pytanie, oczywi�cie, �e 4. Komputer pyta, jak ma na imi�. Oczywi�cie, �e… O kurcz�, kim ja w�a�ciwie jestem? I co to za miejsce?

Wszyscy lubimy piosenki, kt�re ju� znamy. Nie da si� ukry�, �e „Projekt Hail Mary” ma du�o wsp�lnego z „Marsjaninem” tego samego autora. Schemat jest prosty - jeden m�czyzna musi sobie radzi� sam w kosmosie. Bynajmniej ta sama formu�a mi nie przeszkadza�a. Bohater jest zabawny, sympatyczny, od razu zaczynamy mu kibicowa� i obserwujemy z zainteresowaniem ka�dy jego krok. Przez amnezj� wszystko, co go otacza, jest dla niego nowe (i tak samo dla nas czytelnik�w), na szcz�cie w przyst�pnych s�owach potrafi wyja�ni� zawi�o�ci fizyki oraz innych nauk.

Zwykle nie przepadam za gatunkiem science fiction. Cz�sto w tych historiach rozrywki znajduj� niewiele, za to dra�ni� mnie zbyt skomplikowane i rozwleczone kwestie naukowe. Na szcz�cie „Projekt...” mo�na nazwa� takim lekkostrawnym sci-fi. Nie unikniemy fachowego nazewnictwa, w ko�cu to kosmos, ale to idzie w parze z b�yskotliwo�ci� g��wnego bohatera i tak� jego… pocieszno�ci�? Nie orientuj� si�, ile z przedstawionych informacji jest zmy�lonych, ale co by si� tam nie dzia�o, wiedzia�am, �e nasz przyjaciel sobie z tym elegancko poradzi.

W tej ksi��ce nie ma nudy, chyba ka�dy rozdzia� jest zako�czony cliffhangerem. Akcja w przestrzeni kosmicznej co rusz przerywana jest powracaj�cymi wspomnienia, dlatego czyta si� to bardzo szybko. Ci�gle nap�ywaj� do nas nowe wiadomo�ci, ��czymy je w ca�o��, �eby pozna� lepiej �wiat przedstawiony. Sam bohater w pewnym momencie przyzna�, �e czuje si� jak w grze komputerowej, gdzie ci�gle musi pokonywa� r�ne przeszkody.

Polecam fanom lekkiej fantastycznej rozrywki. Bo to w�a�nie mia�a da� nam ta ksi��ka – niezobowi�zuj�c� mi�dzygalaktyczn� podr�. No i UFO 👽

Film "Marsjanin" mnie zachwyci� i to przekona�o mnie do si�gni�cia po now� ksi��k� jego autora.

Ryland Grace budzi si� ze �pi�czki na statku kosmicznym. Jego wsp�towarzysze nie �yj�. On nie pami�ta kim jest, dok�d i po co zmierza.

Czy b�dzie w stanie zrealizowa� misj� z jak� wyruszy� w kosmiczn� podr�? Czy lata �wietlne od domu mo�e liczy� na jak�kolwiek pomoc?

"Projekt Hail Mary" to fenomanalna kosmiczna podr�. Jest to jedna z tych ksi��ek, kt�rych nie da si� od�o�y�. Mimo, �e po ten gatunek raczej nie si�gam, to nie �a�uj�, �e na t� lektur� si� skusi�am.

Historia przedstawiona przez autora jest niesamowita. Nie brakuje w niej trudnych poj��, zagadnie� z wielu dziedzin. Mi to w �aden spos�b nie przeszkadza�o. Dodawa�o raczej realizmu ca�ej historii.

Ja jestem zachwycona t� ksi��k�. B�d� wypatrywa� kolejnych powie�ci Andy Weir.

Kilka dni temu, 5 maja premier� mia�a ksi��ka ,,Projekt Hail Mary" autorstwa Andy Weir. Nie mia�am okazji czyta� ,,Marsjanina", ale po tej lekturze b�d� musia�a 🤭😄

Na Ziemi zaczyna si� dzia� co� dziwnego i nie do ko�ca zrozumia�ego. Naukowcy pr�buj� zatrzyma� proces. Inaczej czeka nas g��d, choroby,wymieranie i kolejna epoka lodowcowa... jedyn� s�uszn� decyzja jest wys�a� statek kosmiczny w przestrze� i poszuka� przyczyn.

Ryland Grace budzi si� w dziwnym miejscu. Nie za bardzo pamieta gdzie jest, jak si� nazywa, czym si� zajmuje. Kiedy powoli odzyskuje pami�� i si�y dociera do niego, ze znajduje si� na statu kosmicznym, kt�ry leci do innego galaktyki a ON jest jedynym ocala�ym z trzyosobowej za�ogi.

Co to by�o?!😱 Najprawdziwszy lot w kosmos! Wierzcie albo nie, ale ta ksi��ka to sztos😁Pozwala przenie�� si� dos�ownie do innego �wiata. I mimo wieli zagadnie� z fizyki, ksi��ka jest napisana �wietnym j�zykiem z nutk� humoru i wcale nie jest trudno zrozumie� o co chodzi👌tak�e, niech was nie odstrasz� takie zdania: ,,Zgodnie z zasadza zachowania momentu p�du predkosc k�towa w ruchu obrotowym ro�nie, gdy maleje moment bezw�adno�ci" 😅 i pomimo du�ych rozmiar�w czyta si� b�yskawicznie i jednym tchem.

Wspomnienia Rylanda przeplataj� si� z aktualnymi wydarzeniami na statku i tak powoli dochodzimy do sedna sprawy i przyczyn powstania ca�ego przedsi�wzi�cia.

Akcja jest nieprzewidywalna, zako�czenie wbi�o mnie w fotel i czu�am si� jakbym dozna�a przeci��enia grawitacyjnego 🤣mia�am dwa zupe�nie inne scenariusze na zako�czenie, a tu pyk, niespodzianka😁

Ja ju� nie mog� si� doczeka� ekranizacji (oby dor�wna�a ksi��ce 🙊)🤭g��wn� rol� ma gra� Rayan Gosling😁

Na wst�pie od razu powiem, �e by�a to najlepsza ksi��ka z gatunku science-fiction jak� do tej pory przeczyta�am. Historia zaintrygowa�a mnie ju� od pierwszego rozdzia�u i im dalej dociera�am, tym bardziej wczuwa�am si� w fabu�� i bohater�w. Moim zdaniem autor zrobi� naprawd� kawa� dobrej roboty, bo wszystkie przedstawione zagadnienia zosta�y wyt�umaczone w spos�b naukowy i bardzo szczeg�owo opisane, co sprawi�o, �e historia sprawia wra�enie nadzwyczaj wiarygodnej, mimo wielu fantastycznych motyw�w dobrze znanych z film�w czy ksi��ek.

Je�li chodzi o bohater�w to zostali oni w moim odczuciu �wietnie wykreowani, szczeg�lnie jeden z nich, kt�rego pokocha�am ca�ym sercem. Niestety nie mog� za du�o o nim powiedzie�, �eby nie zepsu� Wam frajdy z lektury, ale dodam tylko, �e bardzo mnie intrygowa� i cz�sto wywo�ywa� u�miech na mojej twarzy.

Posta� Rylanda r�wnie� bardzo mi si� podoba�a, a jego zabawne �arty i ironiczne teksty doda�y ksi��ce lekko�ci.

Jest to jedna z tych powie�ci, kt�re czyta si� z wypiekami na twarzy i nie spos�b o nich zapomnie�. Nie ma tu miejsca na nud�. Mimo wielu naukowych opis�w i przemy�le�, ksi��k� czyta si� naprawd� szybko i lekko, przez co nie spos�b jej od�o�y� i sprawia, �e wyobra�nia pracuje na pe�nych obrotach.

Podsumowuj�c, my�l�, �e ta pozycja pojawi si� u mnie w rankingu najlepszych ksi��ek tego roku, bo by�o to dla mnie ogromne zaskoczenie i �wietna zabawa. Spodziewa�am si� historii w zupe�nie innym charakterze, a otrzyma�am co� czego od dawna szuka�am. Gor�co polecam! 🪐

Samotny astronauta musi uratowa� Ziemi�, jednak z ca�ej za�ogi tylko ON prze�y�. Przed nim trudne zadanie do wykonania bo jak ma uratowa� ludzko�� skoro nie pami�ta nawet jak si� nazywa...

Pierwsze o czym chcia�am wspomnie� to narracja. Ksi��ka pisana w pierwszej osobie (jak dla mnie wielki plus) bo jako� od razu lepiej mi si� czyta i zatracam si� w historii. Ksi��ka ma ko�o 500 stron a w og�le tego nie odczu�am.

Kolejn� spraw� jest styl pisania, kt�ry jest lekki i przyjemny. Dobre poczucie humoru, idealnie wplecione ciekawostki z chemii czy fizyki, kt�re czyta si� z zaciekawieniem (tak, nawet mnie zaciekawi�y).

W ksi��ce opisywana jest tera�niejszo�� naszego bohatera, kt�ry ma przeb�yski z przesz�o�ci i to w�a�nie one pozwalaj� mu ustali�: kim jest, gdzie si� znajduje i jak� ma misje do wykonania.

Nie czytam fantastyki ale skusi�am si� na t� ksi��k� poniewa� ogl�da�am „Marsjanina” i bardzo mi si� podoba�. Nie �a�uje, ma�o tego... je�li kto� tak jak ja nie do ko�ca lubi si� z tym gatunkiem albo chce spr�bowa�- zach�cam aby zacz�� od tej pozycji. Ksi��ka mimo swojej obj�to�ci sama si� czyta.

Nie spodziewa�am si�, �e zako�czenie tak mnie rozczuli i, �e sprawy si� tak potocz�. Ze wszystkich scenariuszy tego nie przewidzia�am. Po przeczytaniu ksi��ki dalej twierdz�, �e nie jest to gatunek dla mnie aczkolwiek bardzo mi�o b�d� wspomina� t� ksi��k�. Dobrze jest czasem wyj�� ze swojej strefy komfortu i spr�bowa� czego� nowego. Nie �a�uje!

Andy Weir "Projekt Hail Mary",

Czytam sporo, jednak nadal s� gatunki literatury, po kt�re nie mia�am potrzeby, przyjemno�ci czy ciekawo�ci, �eby si�gn��, kt�re jako� nie pojawia�y si� na mojej drodze czytelniczej, kt�re w ko�cu celowo omijam, uznaj�c, �e to nie s� ksi��ki dla mnie. Tak te� jest z fantastyk� naukow�. Do tej pory nie mia�am okazji przeczyta� �adnej ksi��ki science fiction, hard ani soft, wychodz�c z za�o�enia, �e moja wiedza �cis�a jest na tak s�abym poziomie, kt�ry uniemo�liwi mi zrozumienie zagadnie� zwi�zanych z fizyk�, chemi�, biologi�, biotechnologi�, astronomi� i innymi pokrewnymi im dziedzinami. Tak to jest, kiedy w liceum na matematyce cz�sto zdarza�o mi si� gra� z kole�ank� w okr�ty, natomiast na fizyce i chemii czyta�am ksi��ki. St�d r�wnie� zawsze omija�am ksi��ki z tych gatunk�w, nie mam za sob� �adnej ksi��ki Stanis�awa Lema, kt�rego rok trwa ju� od jakiego� czasu.

Jednak ju� na samym pocz�tku lektury, okaza�o si�, �e naszpikowany nowymi technologiami, nieznanymi poj�ciami z r�nych dziedzin nauki, kosmiczny �wiat, jest niesamowicie wci�gaj�cy, historia, chocia� jest efektem wyobra�ni autora, by� mo�e kiedy� mia�aby mo�liwo�� wydarzy� si� naprawd�, a ja zaczynam �ledzi� j� z zapartym tchem.

Kiedy, w pewnym momencie okazuje si�, �e s�o�ce zaczyna �wieci� coraz s�abiej, naukowe misje r�nych kraj�w staraj� si� odnale�� najpierw przyczyn� tego stanu rzeczy, a nast�pnie temu zapobiec. Jedn� z os�b, kt�ra zostaje zaanga�owana w badania nad astrofagami, szybko namna�aj�cymi si� organizmami b�d�cymi przyczyn� pojawiaj�cego si� zjawiska, jest Ryland Grace nauczyciel, kt�rego kariera naukowa w pewnym momencie przystopowa�a, zmuszaj�c do pracy w szkole.

Co sprawi, �e zwyk�y nauczyciel stanie si� w pewnym momencie jedn� z najwa�niejszych os�b roz�o�onej na wiele lat naukowej misji, kt�ra zostanie wys�ana miliony kilometr�w od Ziemi, by postara� si� zapobiec katastrofie ludzko�ci? Czy b�dzie w stanie sam ocali� planet�? Jak zako�czy si� ta kosmiczna przygoda?

Stawka tego przedsi�wzi�cia jest niewiarygodnie wysoka. Dotyczy� b�dzie nie tylko uratowania ca�ej ludzko�ci, ale r�wnie�...? No w�a�nie, o jak� stawk� walczy� b�dzie doktor Grace, wyruszaj�c z misj� ratunkowa na Tau Ceti? Tego oczywi�cie nie zdradz�.

Narracja "Projektu Hail Mary" prowadzona jest w dw�ch p�aszczyznach czasowych, na Ziemi, w ramach przygotowa� do wyprawy oraz w kosmosie, na statku Hail Mary, kt�ry na czas wyprawy, stanie si� centralnym punktem prowadzonych bada�. Jest ona tym bardziej intryguj�ca, poniewa� pocz�tkowo Roland Grace, kt�ry okazuje si� by� jedynym pozosta�ym przy �yciu cz�onkiem za�ogi, niczego nie pami�ta.

Z jednej strony apokaliptyczna, z drugiej natomiast mocno ukierunkowana na ratowanie �wiata, opowie��, wci�gn�a mnie bez reszty do �wiata nauki, w kt�rym od jednego cz�owieka zale�y tak wiele i kt�ry jest r�wnie� got�w po�wi�ci� wszystko, aby ratowa� swoj� planet�. To by�o moje premierowe, ale bardzo udane spotkanie z literatur� science fact.