Niemiecki ksi�dz u progu Auschwitz

Nie raz i nie dwa, podczas czytania tej ksi��ki, uroni�am �z�. Dobrze, �e s� tacy ludzie, jak g��wny bohater, kt�rzy chc� zadba� o to, aby Auschwitz nie mia�o ju� miejsca. Chyba tak naprawd� ka�dy z nas powinien o to zadba�. Jednak nikt nie ma takiej �mia�o�ci, jak ksi�dz Manfred Deselaers. Pozostaje nam podziwia� takich ludzi i bra� z nich przyk�ad. Ciesz� si�, �e takie osoby, jak Piotr �y�ka bior� si� za rzeczowe napisanie takich ksi��ek, kt�re maj� ogromne szanse na przetrwanie w �wiadomo�ci ludzkiej.

Wywiad prowadzony przez Piotra �y�k� to obowi�zkowa lektura dla wszystkich, kt�rych interesuje temat Holocaustu. Ksi�dz Manfred mieszka w O�wi�cimiu i pracuje w Centrum Dialogu i Modlitwy. Na podstawie swoich spotka� z by�ymi wi�niami obozu Auschwitz opowiada nam nie tylko o okrucie�stwie, jakie tam mia�o miejsce, ale tak�e o wierze i nadziei. Duchowny jest osob� szczer�, otwart� wida� to po jego wypowiedziach, cho� m�wi o tematach bardzo trudnych. Pokazuje nam Rudolfa Hossa komendanta obozu z troch� innej perspektywy. Warto przeczyta�, warto wyci�gn�� wnioski. Rzetelna, warto�ciowa pozycja. Polecam !!!

To by�a jedna z tych ksi��ek, po przeczytaniu kt�rych by�am tak poruszona, �e nie umia�am zebra� my�li w logiczn� ca�o��. W trakcie lektury niejednokrotnie czu�am nap�ywaj�ce do oczu �zy. Manfred Deselaers, niemiecki ksi�dz, urodzi� si� 10 lat po zako�czeniu II wojny �wiatowej. Jako m�ody cz�owiek nie wiedzia� o Holocau�cie, nie m�wi�o si� o tym. Jednak jego �ycie pouk�ada�o si� tak, �e trafi� do O�wi�cimia, gdzie mieszka i pracuje. W rozmowie z Piotrem �y�k� opowiada o tym, jak wygl�da�a jego droga do kap�a�stwa oraz o tym, jak wygl�da jego praca. Po lekturze mam ogromn� ochot� u�ciska� ksi�dza Manfreda i poprosi� go o to, by oprowadzi� mnie po Auschwitz.

Ta publikacja da�a mi zupe�nie inny pogl�d na ob�z koncentracyjny w O�wi�cimiu. Nigdy nie czyta�am rozmowy z osob�, kt�ra urodzi�a si� po wojnie i oprowadza innych po tym miejscu. Teraz mog�am spojrze� na Auschwitz z innej perspektywy.

W rozmowach Piotr �y�ka i Manfred Deselaers rozmawiaj� o przesz�o�ci ksi�dza. O tym, jak wygl�da�a jego droga do miejsca, w kt�rym si� znalaz�. Ksi�dz Manfred opowiada z wielk� charyzm�. Mia�am wra�enie, �e znam go od lat. Bardzo przyjemnie czyta�o mi si� jego wypowiedzi. Wy�ania si� z nich obraz niezwykle empatycznego, m�drego cz�owieka z powo�aniem. Gdyby w Polsce by�o wi�cej takich os�b duchownych jak on, ko�cio�y nie by�yby puste.

Zaintrygowa�o mnie to, co ksi�dz Manfred m�wi� o swojej pracy doktorskiej „B�g a z�o w �wietle biografii i wypowiedzi Rudolfa H�ssa komendanta Auschwitz”. Podkre�la�, �e to nie on wybra� ten temat, zosta� mu on zaproponowany. Rozmowa o tej pracy naukowej pokaza�a mi Rudolfa H�ssa z zupe�nie innej perspektywy. Ksi�dz Manfred pokazuje, co kierowa�o nim, �e poszed� za Hitlerem i bez mrugni�cia okiem wykonywa� jego rozkazy. I nie, nie broni go, �eby�my si� dobrze zrozumieli, ale pokazuje szerszy kontekst jego post�powania. Niezwykle cenne by�o dla mnie te� to, co m�wi� na temat �mierci Maksymiliana Kolbego. Mog�am przekona� si�, co znaczy�a dla wi�ni�w.

Wida� ogromny szacunek, jakim ksi�dz Manfred darzy miejsce, w kt�rym pracuje, oraz ludzi, kt�rzy prze�yli piek�o obozu. Pokazuje, czego si� od nich nauczy�, a tak�e co mo�na zrobi�, by pami�� o tych tragicznych wydarzeniach nie przepad�a wraz ze �mierci� ostatniej ocala�ej osoby. M�wi tak�e, z jakimi problemami mierzy si� w swojej pracy.

To by�a jedna z lepszych ksi��ek, jakie w tym roku czyta�am. Sk�ania do refleksji. Pokazuje tak�e nieco inne spojrzenie na O�wi�cim. Po raz kolejny mog�am przeczyta� �wiadectwa os�b, kt�re prze�y�y piek�o Auschwitz. Szkoda tylko, �e kto� za wschodni� granic� nie odrobi� lekcji z historii i piek�o zatoczy�o ko�o...

Dla autora, kt�ry ma na og� zamierzony cel i chcia�by przeprowadzi� wywiad tak, aby m�c zainteresowa� nim czytelnika bardzo wa�ne jest podej�cie do poj�tego g��wnego tematu oraz spos�b przeprowadzenia dialogu z rozm�wc�, kt�ry daje si� wyczu� tak na dobr� spraw� z �atwo�ci�, gdy si� dog��bnie si� niej przygl�dniemy, wczytuj�c si� w ni� i po cz�ci mo�emy wyobra�a� sobie, co on czuje, odpowiadaj�c na zadane pytania.

Nie jest z regu�y �atwo opisa� i przedstawi� histori�, kt�ra pozostawia�a trwa�e �lady w pami�ci u wielu os�b, kt�re do�wiadczy�y prze�y� zwi�zanych z II wojn� �wiatow�, kt�re by�y �wiadkami dramat�w rodzinnych w tym utraty niepotrzebnych �y� ludzkich, a dzi� musz� zachowa� pami�� lub przemilcze�, gdy� dla nich to temat tabu.

Powstaje du�o ksi��ek na temat Auschwitz. Nie zawsze s�, zrelacjonowane na tyle interesuj�co, a zwi�zane z tym nie�atwym do przej�cia miejscem, gdy� wynika to z nieznajomo�ci tematycznej lub niepewno�ci� przedstawienia historii, w kt�rej wydarzy�y si� te makabryczne zbrodnie, a tym razem jest jednak inaczej, bo ksi�dz Manfred Deselaers opowiada autorowi ksi��ki o swojej codziennej pracy, dzieli si� w niej refleksjami, wskaz�wkami, do�wiadczeniem, co dostrzega pozytywnego w swojej pracy, a co negatywnego, na co zwraca, szczeg�ln� uwag� przebywaj�c tam i tym, co go martwi.

Podoba mi si� w nim otwarto��, szczero��, odwaga i to, �e dostrzega� mo�na w nim nie wroga, ale osob�, kt�ra chce pod��a� �ladami za autorytetami, a przede wszystkim ufa Bogu.

Czytaj�c historie ksi�dza Manfreda Deselaersa spogl�damy na niego inaczej, bo chce on by� �wiadkiem nie�atwej przebytej osobistej podr�y i prze�ywa� j� wraz z innymi osobami, kt�re maj� takie �yczenie pod��y� za tym, co by�o, aby lepiej zrozumie� to, co kiedy� mia�o miejsce i miejmy nadzieje, �e nigdy si� nie powt�rzy, bo za du�o by�o wylanych �ez, krwi.

Z perspektywy up�ywu czasu kilkunastu lat i kiedy by�am, tam na szkolnej wycieczce w Auschwitz to czu�am ten sam przep�ywaj�cy dreszcz emocji, gdy czyta�am pocz�tki ksi��ki i przypomnia�am sobie na nowo, jak tam by�o, gdy widzia�am te miejsca zbrodni z bliska.

Bardzo si� ciesz�, �e wiele kwestii w tym wywiadzie zosta�o poruszone, bo ujawnione zosta�y trudne tematy zwi�zane z wiar�, nadziej�, ciep�em, optymizmem, p�yn�ce od niego ciep�o buduje atmosfer�, kt�ra nie zawsze sprzyja, gdy si� rozmawia si� o tym, co mija, a pozostawia jeszcze wiele poza murami bram nieujawnionych do tej pory tajemnic.

Elementami szczeg�lnymi, na kt�re zwr�ci�am, uwag� by�y zamieszczone modlitwy w formie Drogi Krzy�owej w Auschwitz-Birkenau autorstwa ksi�dza Manfreda Deselaersa, fragmenty �wiadectw by�ych wi�ni�w Auschwitz-Birkenau, informacje zamieszczone na tyle ok�adki o obu autorach, czytelna czcionka, zdj�cia ksi�dza Manfreda Deselaersa przedstawiaj�ce miejsce jego codziennej pracy oraz wsp�lne z autorem.

Ksi��ka ta zawiera 15 rozm�w oraz pi�knie uj�ty wst�p autora wyja�niaj�cego najwa�niejszego dla niego aspekty dotycz�ce poznania g��wnego bohatera.

Moje pierwsze spotkanie z tw�rczo�ci� Pana Piotra �y�ki uwa�am za udane. Zadawane jego pytania by�y przemy�lane, a przede wszystkim ma doskona�� umiej�tno�� nawi�zania bardzo dobrych relacji ze swoim rozm�wc�.

Polecam przeczyta� t� ksi��k�.