Piel�gniarki. S�oneczne tarasy. Tom 1

Danuta Chlupowa to autorka, kt�rej ksi��ki od lat przyci�gaj� moj� uwag� subteln� elegancj� i bogactwem emocji, kt�re wype�niaj� ka�d� stron� jej powie�ci. W „S�onecznych tarasach” po raz kolejny udowodni�a, �e jest mistrzyni� w budowaniu atmosfery pe�nej ciep�a, nostalgii i refleksji. To powie��, kt�ra otuli�a mnie jak letni wiatr, wprowadzaj�c w �wiat pe�en niezwyk�ych postaci i przemy�lanej fabu�y. Danuta Chlupowa nie tylko prowadzi�a mnie przez barwne t�o codzienno�ci, ale tak�e poruszy�a wa�ne kwestie spo�eczne i emocjonalne, pozostawiaj�c po lekturze niezatarty �lad. W�a�nie dlatego jej ksi��ki zawsze budz� we mnie tyle uznania – autorka potrafi bowiem prostymi, ale jak�e trafnymi s�owami uchwyci� istot� �ycia i nada� mu nowy wymiar.

„S�oneczne tarasy” to jedna z tych ksi��ek, kt�re czyta si� z ogromnym zaanga�owaniem – bo od pocz�tku czu�, �e to opowie�� pisana sercem. Danuta Chlupowa nie tylko pi�knie snuje histori�, ale te� z ogromnym wyczuciem oddaje klimat tamtych czas�w i losy ludzi, kt�rzy musieli walczy� o siebie i o to, by znale�� swoje miejsce w �wiecie. Bohaterowie ksi��ki s� tak prawdziwi, �e momentami mia�am wra�enie, jakby �yli tu� obok mnie. Ich wybory, rozterki i emocje sprawiaj�, �e trudno nie pomy�le� o w�asnym �yciu i o tym, co tak naprawd� si� w nim liczy.

O tym, �e uzdolniona artystycznie Joasia w przysz�o�ci zostanie piel�gniark�, zadecydowa�o wiele czynnik�w — cho� od zawsze marzy�a, by zosta� malark�.

To niesamowita historia, oparta na losach ludzi, kt�rzy istnieli naprawd�. Autorka zwr�ci�a uwag� na pow�d cz�stego zachorowania na gru�lic�, zw�aszcza w�r�d os�b biednych. Brak dostatecznego dost�pu do promieni s�onecznych w mieszkaniach by� wymieniany jako jeden z czynnik�w sprzyjaj�cych rozwojowi gru�licy w�r�d ubogich, �yj�cych w ciemnych, nieraz piwnicznych mieszkaniach, s�abo wietrzonych. Autorka w niezwykle interesuj�cy spos�b przedstawi�a histori� powstania sanatorium w Istebnej, ukazuj�c motywy jego budowy oraz metody leczenia – dzi� budz�ce groz�, a jednocze�nie podziw, gdy pomy�l�, ile ludzkich istnie� uda�o si� w�wczas ocali�.

To nie tylko ksi��ka o kobietach w fartuchach piel�gniarskich. To opowie�� o sile, determinacji, odkrywaniu siebie i sensu w pomaganiu innym. Czyta�am j� z rosn�cym podziwem i wzruszeniem, a wiele scen zapad�o mi w pami�� tak g��boko, �e d�ugo po lekturze wraca�y do mnie my�lami. Bohaterowie tej powie�ci s� niezwykle prawdziwi — pe�ni emocji, wewn�trznych rozterek i nadziei, kt�re nie zawsze maj� szans� si� spe�ni�. Joasia poruszy�a mnie szczeg�lnie. Jej walka o siebie, odwaga, by zerwa� z tym, co krzywdz�ce, i na nowo budowa� swoje �ycie — to historia, kt�ra zostanie ze mn� na d�ugo.

„S�oneczne tarasy” to pi�kna opowie�� o dojrzewaniu i decyzjach, kt�re Joasia musia�a podj��, by ocali� siebie i poszuka� szcz�cia. Jest bohaterk�, kt�r� naprawd� mo�na polubi� – odwa�n�, pe�n� pasji, a jednocze�nie gotow� na po�wi�cenia, by znale�� swoje miejsce w �wiecie.

Powie�� „S�oneczne tarasy” sk�ania do my�lenia o tym, kim tak naprawd� jeste�my, co ma dla nas prawdziwe znaczenie i ile jeste�my w stanie da� z siebie, by pom�c innym, ale tak�e i sobie. Ciesz� si�, �e mog�am pozna� Joasi� i towarzyszy� jej w tej trudnej, a jednocze�nie pi�knej drodze. To historia, kt�ra zostaje ze mn� na d�ugo.

Z ogromn� przyjemno�ci� si�gn�am po najnowsz� powie�� Danuty Chlupowej. Ta autorka jeszcze nigdy mnie nie zawiod�a. Jej ksi��ki s� pe�ne emocji, ciekawostek historycznych, wa�nych temat�w i niebanalnych ludzkich los�w.

Nie inaczej by�o w pierwszym tomie nowego cyklu "Piel�gniarki" zatytu�owanego "S�oneczne tarasy".

G��wna bohaterka Joanna Kasperska (wtedy jeszcze dziecko), wraz z matk�, zrujnowane finansowo przeprowadzaj� si� do domu wujostwa na krakowskim Salwadorze.

D�ugi pozostawione przez ojca dziewczyny przejmuje wuj, kt�ry z jednej strony jest dobrodziejem dla obojga kobiet, z drugiej za� sprawia, �e m�odziutka Joasia z biegiem czasu woli zamieni� zamo�ny dom, studia na ASP, na skromny internat dla przysz�ych piel�gniarek. Gdy ko�czy szko��, podejmuje pierwsz� prac� w nowo powsta�ym sanatorium dla dzieci chorych na gru�lic� w Istebnej. M�oda kobieta z zaanga�owaniem wykonuje swoje obowi�zki, zawiera przyja�nie, poznaje smutne historie swoich ma�ych pacjent�w, a z czasem poznaje kogo�, bardzo dla niej wa�nego.

"S�oneczne tarasy" to ksi��ka, kt�r� �al by�o sko�czy� czyta�. Polubi�am bardzo Joann�, kt�ra nie da�a si� "kupi�" zamo�nym domem, mo�liwo�ciami sponsorowanymi przez wyrachowanego wuja, a wzi�a �ycie w swoje r�ce, i mimo artystycznej, czasem bujaj�cej w ob�okach duszy, potrafi�a sama zapracowa� na swoje potrzeby.

Nie ba�a si� m�wi� g�o�no o tym, co inne kobiety w jej rodzinie skrz�tnie ukrywa�y i usprawiedliwia�y, potrafi�a wspiera� s�abszych, cho� sama nie mia�a wzorowego dzieci�stwa.

Autorka bardzo interesuj�co wprowadza nas w histori� budowy sanatorium w Istebnej, opisuje powody jego powstawania, metody leczenia, kt�re dzi� nieco przera�aj�, a jednocze�nie budz� podziw, ile istnie� ludzkich tam uratowano. Poznajemy te� kulisy szko�y piel�gniarskiej, a tak�e kolory artystycznego �wiata. Pani Danuta, porusza te� temat, kt�ry dotyczy kobiet na ca�ym �wiecie chyba ju� od zawsze. Wstydliwy, przemilczany, a co gorsze cz�sto usprawiedliwiany i pomniejszany, szczeg�lnie skrywany w bogatych domach.

Ca�o��, jak dla mnie to wspania�a lektura, kt�ra uczy, wzrusza, a finalnie wzbudza l�k, gdy� tu� za progiem czyha wybuch II wojny �wiatowej, kt�ra ju� zaczyna wp�ywa� na losy bohater�w. Z niecierpliwo�ci� wygl�dam kolejnego tomu i serdecznie polecam "S�oneczne tarasy" ku uwadze.

Akcja powie�ci rozpoczyna si� w przedwojennym Krakowie. G��wna bohaterka, Joanna Kasperska, po �mierci ojca trafia z mam� do domu wujostwa. Pocz�tkowe lata sielanki, marze� o studiach plastycznych dziewczyny, przes�ania zachowanie wuja, kt�ry to nie mo�e powstrzyma� „niezdrowych zainteresowa�” wzgl�dem dojrzewaj�cej panienki. Joanna postanawia wi�c po�wi�ci� w�asne marzenia i zapisuje si� do szko�y piel�gniarskiej z internatem. Chce znikn�� z oczu i r�k wuja i tylko w tym sposobie upatruje dla siebie ratunku.

Po szkole dostaje jeszcze lepsz� ku temu okazj�, bowiem zatrudnia si� w sanatorium przeciwgru�liczym dla dzieci w Istebnej.

Czy tam uda si� jej odbudowa� swoje �ycie na nowo? Odnale�� mi�o�� i zapomnie� o zdarzeniach z czas�w nastoletnich, kt�re niestety ukszta�towa�y jej spojrzenie na m�czyzn?

.

Jak�e to by�a interesuj�ca lektura!

Przenios�a mnie do czas�w przedwojnia, gdzie opieka medyczna si� dopiero rozwija�a, a szerokopoj�te dbanie o higien�, zdrowie og�u dopiero kie�kowa�o w �wiadomo�ci spo�ecze�stwa.

Ile ciekawostek o �wczesnej pracy piel�gniarek, podej�ciu do zawodu pozna�am! Ale nie tylko - tak�e �wiat g�rnik�w, ich �wczesne problemy, szerz�ca si� bieda i rozwijaj�ce si� wraz z ni� choroby. Choroby, kt�re dzi�ki rozwojowi medycyny obecnie s� na prawd� rzadko�ci�, a wtedy niejednokrotnie prowadzi�y do kalectwa dzieci, czy te� �mierci.

Jednak w ksi��ce opr�cz przeciekawego w�tku „edukacyjnego” �e si� tak wyra��, znajdziecie tak�e ca�y wachlarz emocji - od strachu, wstydu, z�o�ci, przez wsp�czucie, trosk�, przyja�� i mi�o��.

Interesuj�ce w�tki i nietuzinkowe postaci - to Wam mog� zagwarantowa�!

.

Powie�� na prawd� mi si� spodoba�a, do tego stopnia, �e ju� wypatruje kontynuacji!

Rozw�j medycyny na przestrzeni lat by� niesamowity. Antybiotyki, transplantacje, transfuzje krwi, to obecnie chleb powszedni. Jednak nawet dzi� niejednokrotnie przegrywamy z niewidocznymi go�ym okiem patogenami. A co dopiero 100 lat temu gdy zar�wno wiedza jak i warunki �ycia by�y zgo�a odmienne. Zawsze z zapartym tchem czytam ksi��ki ukazuj�ce histori� medycyny w Polsce, anga�uj� si� emocjonalnie w walk� o zdrowie i �ycie bohater�w. „S�oneczne tarasy” zrobi�y na mnie du�e wra�enie, a los dzieci chorych na gru�lic� przybywaj�cych do sanatorium w Istebnej nie by� mi oboj�tny.

Dwudziestolecie mi�dzywojenne. Krak�w. Joasia i jej matka, po �mierci ojca i bankructwie jego firmy, zmuszone s� do przeprowadzki do willi wujostwa na krakowski Salwator. Spokojna i u�o�ona dziewczynka zaskarbia sobie wzgl�dy zar�wno ciotki jak i wuja. Mijaj� lata, a uzdolniona artystycznie Joanna rezygnuje ze studi�w na ASP aby rozpocz�� nauk� w Uniwersyteckiej Szkole Piel�gniarek i Higienistek. Co popycha j� do ucieczki z domu pe�nego przepychu i dostatku, cho� nigdy nie bra�a pod uwag� s�u�by chorym? Dlaczego trafia do przeciwgru�liczego sanatorium w Istebnej?

W najnowszej serii „Piel�gniarki” Pani Danuty Chlupowej poruszaj�ce losy dzieci chorych na gru�lic� oraz rzeczywisto�� pracy piel�gniarki, przeplataj� si� z histori� �l�sk� Cieszy�skiego, strajkami g�rnik�w oraz walk� o siebie. Jest to historia o trudnych relacjach rodzinnych i traumach, kt�rych brzemi� nosi si� w sercu przez ca�e �ycie.